Jak wiadomo , chrześcijanstwa jako jedynej prawdziwej religi ,to sami
wierzący nie potrafią udowodnić ,nawet historyczność Jezusa jest kwestionowana,skoro tak to czy ludzie zwani ksieżmi i pastorami są ludzmi
moralnymi ,mówiąc o rzeczach o których mają małe pojęcie ,marnie uzasadniają ,dlaczego in vitro jest złe,aborcja nie dobra ,narkotyki złe,
sekty są tylko destrukcyjne -tylko Jezus może cię uzdrowic a księża mają
jego licencje.Czy KRK jest uczciwy rządając dla siebie prawa
dyktowania politykom i zwykłym ludziom jak mają czynić nawet jeśli
religia dla nich to zwykły zabobon , a nie potrafi udowodnic prawdziwości swych przekonań?

Bo na tym to polega, nie ma dowodow, i zamiast tego jest wiara. Uzasadnienia slusznosci tej wiary ma sens jedynie dla wiernych; kazda religia jest ta jedyna sluznza i kazda jest nieomylna, kazda ma swoje niepodwazalne dowody i kazda ma racje (a inne sie myla). Wiec tego bym sie nie czepial akurat, kwestia tego czy wolisz myslec sam czy wolisz aby robili to za ciebie inni. Jest to wiec kwestia osobistych preferencji i wara od tego.

A czemu kosciol uczy ludzi o rzeczach o ktorych nie ma pojecia? Bo maja monopol na prawde Ksieza ucza o zyciu seksualnym a sami nie biora w nim udzialu (no chyba ze z dziecmi). Ale przeciez i tak wiedza lepiej, bo sa przedstawieclami KK. To sa fakty, a z nimi sie nie dyskutuje...

A co do in vitro, to przypominam, ze pierwszy raz zostalo uzyte przez samego Boga w celu splodzenia Jezusa. ktorys z geniuszy ostatnio powiedzial, ze Bog zakazal in vitro. Jak widac tylko Bog moze go uzywac.

Narkotyki? Jezus byl zamieszany w ich produkcje... slynna zamiany wody w alkohol. Nie widze w tym nic zlego, ale jak widac kolejna rzecz zarezerwowana tylko dla Boskiej rodziny. Nam juz nie wolno.


Ale skoro wiernym to odpowiada, i wszystkie te irracjonalne ograniczenia sprawiają, że czują się wolni, to ok, ich problem. Ale jak Bp Pieronek, porownuje nowa ustawe medialna do ideologii mao tse tunga to krew mnie zalewa. I tak jak wczesniejsze jego wypowiedzi byly calkiem sensowne, tak teraz mam pelne uzasadnienie, zeby nazwac go skonczonym idiota, chamem oraz ignorantem. To chyba Jezus pierwszy glosil rownosc czlowieka? Jezeli ktos tu sie zachowuje jak dykatotor komunista, to wlasnie on. I teraz kiedy Kosciol glosi takie bzdury, rzad konsultuje z nim co druga ustawe. Dziwicie sie antyklerykalom? Mowicie, ze nikt was nie zmusza itd? Owszem, zmusza nas!!! Nie mowiac juz o nagminnym lamaniu konstytucji, ale od kiedy KK sie tym przejmuje, przeciez stoi ponad prawem. Ehhh...

My nie mamy nic przeciwko wierze samej w sobie (chociaz indoktrynacja dzieci od malego i wcielenie do szeregow KK uwazam za gwalt), ale sprzeciwiamy sie temu, co robi Kosciol i jak bardzo proboje wplynac na zycie ludzi w tym kraju.

A świat? Zastanawiałaś się co on wie o miłości? Rozejrzyj się wokół i zobacz ile widzisz szczęśliwych małżeństw. 10% ? Kiedyś każdy z nich dobrowolnie i w pełni świadomie obiecał drugiej osobie, że choćby się waliło i paliło to nigdy jej nie opuści, a prawda jest taka, że z tych ideałów nic nie zostało. 1/3 się rozwiedzie, połowa ma kochanki. Większość ludzi kompletnie nic nie wie o miłości.

To tak jakby wysłać głupka do rozbrojenia bomby, a gdy wybuchnie to zachwalać go jako eksperta od bomb. Cóż może wiedzieć przeszkolony saper, który do tej bomby się nie zbliżył? Głupek miał kontakt z bombą i on był ekspertem.

Podobnie jest z ludźmi; uznają się za ekspertów tylko dlatego, że już współżyli. Co z tego, że robią to nieudolnie, sami sobie zadają krzywdę. Sprowadzają seks do gimnastyki, nie potrafią dochować wierności. Jeśli kochasz kogoś ponad życie, a kilka lat później łajdaczysz się z innym to gdzie tu owa wiedza, której tak brakuje zakonnikom? Może znasz się na samej technice... i nic więcej. Ale przepraszam; jaka w tym filozofia? Jak się dwoje ludzi kocha to chyba samo idzie.

Kiedy człowiek ślubuje dozgonną wytrwałość i zaczyna czuć, że mu nie wyjdzie to zmienia reguły gry. Teraz zamiast wierności bardziej ceni wolność seksualną. Dla mnie ktoś taki jest kimś, kto się potknął i właśnie jest w połowie drogi, by twarzą wylądować na ziemi. Ewidentnie mu nie wyszło, wszystko się pochrzaniło, ideały szlag trafił, zamiast mężczyzny, który byłby gotów życie za nią oddać ma grono palantów, z którymi się umawia na sobotnie wieczory - ale ona woli wierzyć, że lata. Co ktoś taki może wiedzieć o seksie?

Co to znaczy że KK "żąda dla siebie prawa dyktowania" itd ?
Po prostu - jak to w demokracji - członkowie Kościoła realizują swoje prawa.
Czemuż to komuchy z SLD mogą "dyktować" a katolicy nie, hę ?

Twoja interpretacja zamiany wody w wino - odpowiada do umieszczenia w dziale dowcipów o blondynkch, albo humoru z zeszytów szkolnych

Niechaj najpierw Kościół narzuci swoją ideologię sobie samemu. Będzie przez to lepszy.

Noe wytłumaczyliście co to znaczy że "Kościół narzuca". W jaki niby sposób ?
Jest jakąś abberacją że ktokolwiek by nie był przy władzy (nawet jak rządzili komuniści +prezydentem był Kwaśniewski) to różni niezrażeni bajali jak to "czarni rządzą".
Może już dość tych bzdur ?

KRK twierdzi że jest jedyną "wyrocznią" Pana, tylko on wie co dobre a co złe,bp. żądają specjalnych ustaw dla Kościoła (ostatnio bp Pieronek) oparcia państwa i prawa o tzwa." wartości chrześcijańskie",wpisywaniu
Pana Boga i chrześcijanstwa do konstytucji przyszłego państwa Europejskiego.
Bardzo świetnie że katolicy realizuja swoje prawa , ale proszę aby decydowali tylko o sobie samych ,tam gdzie pojawiają się sprawy państwa tam
jedyną ideologią może być neutralność światopoglądowa.
Co do SLD i władzy jego to już wole teokracje katolicką.

Chodzi o to tylko aby ideologia zw. religijna nie wpływała na losy państwa ,obywateli -tak aby decyzje były w jak najmniejszym stopniu podejmowane pod presja jakiś tam filozofii , zw. tych nie do potwierdzenia jak właśnie chrześcijanstwo.
A np. katolicy lub feministki swoje wspaniałe rozwiazania dla wszystkich,realizowali tylko co do siebie i swojich kamratów.

Kosciol narzuca? Raczej politycy sie plaszcza przed Koscilem jak juz. Walka o elektorat i tyle.

CHrzseścijaństwo to także system wartości. Żądanie byśmy w naszych demokratycznych wyborach nie kierowali się naszym systemem wartości jest aroganckie i nieuprawnione i jest wyrazem ideologii antywyznaniowej dyskryminującej wierzących (a nie neutralności).

to ja zapytam inaczej:

dlaczego homoseksualiści mają prawo narzucać swoje poglądy państwu walcząc o swoje prawa i przekonania ?
dlaczego zwolennicy aborcji mają prawo narzucać swoje poglądy państwu walcząc o swoje prawa i przekonania ?
dlaczego zwolennicy eutanazji mają prawo narzucać swoje poglądy państwu walcząc o swoje prawa i przekonania ?
dlaczego zwolennicy in vitro mają prawo narzucać swoje poglądy państwu walcząc o swoje prawa i przekonania ?
dlaczego ateiści mają prawo narzucać swoje poglądy państwu walcząc o swoje prawa i przekonania ?

itp. itd.

dlaczego wszyscy poza chrześcijanami mają prawo narzucać swoje poglądy państwu walcząc o swoje prawa i przekonania ?

Bo chrześcijanie narzucając swoje poglądy jednocześnie chcą zabronić innym tego, co oni uważają za złe. Weźmy na przykład in vitro - chrześcijanie chcą całkowitego zakazu, a to ograniczy wybór ludzi, którzy chrześcijanami nie są. Nie chrześcijanie chcą legalizacji in vitro, a owa legalizacja nijak nie ograniczy chrześcijan bo oni i tak z in vitro nie mogą korzystać.

To jest ta drobna różnica, że chrześcijanie chcąc narzucić swoje prawa jednocześnie ograniczą prawa innych ludzi. Na takie coś się godzić nie można.

Kontynuując Twój sposób rozumowania - oburzyłbyś się na ludzi którzy nie poparli ("z powodów światopoglądowych") Ustaw Norymberskich ?
No bo przecież oni mogą sobie uważać że Żydzi to ludzie i nie należy ich zabijac - ale przecież nie wolno im - z tak błachego powodu jak poglądy - narzucać reszcie społeczeństwa niemieckiego swojego zdania.
Czy tak ?

bo oni chcą mieć możliwości wyboru? nikt chyba nie NARZUCA chrześcijanom się skrobać albo stosować in vitro? to chrześcijanie chcą ZABRANIAĆ INNYM eutanazji i in vitro bo UWAŻAJĄ że ICH Bóg tego zabrania.

rozumiem zatem, że problem rozbija się o słowa "dopuszczać" i "zabronić"

wiec idźmy dalej z owym dopuszczaniem i zabranianiem:

kazirodztwo

pedofilia

zoofilia

nekrofilia


kto ma prawo dopuszczać lub zabraniać? bo zapewne zawsze znajdą się teraz lub za jakiś czas grupy, które odrzucenie takich żądań nazwą brakiem tolerancji ?

Demagogia? Oczywiście, że tak - na użytek tej dyskusji i "argumentów" adwersarzy.