W moim Kościele już od jakiś czterech lat jest budowana przed Świętami Bożego Narodzenia szopka, w której są żywe zwierzęta...Na początku pomysł ten bardzo mi się spodobał, ale w tym roku zaczynam powoli zmieniać zdanie co do tego tematu...Spotkalam się już z wieloma takimi opniami:"Niech niewymyślają, szopki w Kościele im się zachciało...Zwierzęta będą męczyć..."Mnie nie chodzi tyle o zwierzeta, bo zapewne sa dobrze traktowane i najedzone, ale o Msze Święte... Zawsze wszysctkie dzieci obkrązają szopkę i w czasie Mszy, krzyczą, karmią zwierzęta, chodzą do rodziców i zpowrotem wracają do szopki...Poprostu panuje totalne zamieszanie... A dzisiaj jeden chłopczyk, może 3 letni rozpłakał się na cały Kościół, bo jego siostra pierwsza pogłaskała osła...Nawet ludzie dorośli często zamiast zwracać uwagę na to, co się w Kościele dzieje, to patrzą na szopkę... Nie, żeby coś w tym złego było, ale wydaje mi się, że szopka na pół Kościoła to lekka przesada...

Eee... ta szopka była wewnątrz Kościoła? U mnie (w Szczecinie) są dwie żywe szopki - przy kościele Najświętszego Serca Jezusowego i przy katedrze, ale znajdują się one przed świątyniami, nie w środku. Wprowadzanie zwierząt do Domu Bożego to skandal

A ta szopka ze zwierzakami jest W KOŚCIELE, czy OBOK kościoła ?

baranku, ta szopka znajduje się wewnątrz Kościoła...I jest siano, choinki i zwierzęta. A dokładnie: osioł, baran, 3 owce, 2 kozy i koń!!!Nie rozumiem po co wyprawiać takie cyrki, tym bardziej, że taka ogromna szopka znajduję się u nas w mieście na placu i tam są żywe żwierzęta, dużo światełek i olbrzymia gwiazda, widoczna z daleka...I moim zdaniem taka ogromna szopka wystarczy, jedna...A nie widzę powodu, aby robić zbiorowisko ludzi w niewielkim Kościele...Niedość, że ciasno jest, to jeszcze się pomodlić nie da, bo ciągle dzieci biegają i się prześcigują, kto pierwszy pogłaska, albo nakarmi zwierzę...

Myślę, że gdyby Chrystus wszedł do Twojego kościoła wyrzuciłby gapiów i szopkę jak kupców ze świątyni Moim zdaniem oburzające jest wprowadzanie zwierząt do kościoła i należy w tej sprawie upomnieć proboszcza jak najszybciej, a jeśli to nic nie da - napisać skargę do biskupa.

Hmmmm

Z jednej strony nie podoba mi sie szopka z zywymi zwirzakami w swiatyni. Bo to rzeczywiscie moze rozpraszac, powodowac zamet...no i smierdziec

Z drugiej strony...Jezus urodził sie pomiedzy zwierzetami...w stajni (grocie)...leżał w żłobie, na sianie..... i jakos mu to nie uwłaczało. Nie wyrzucił zwierzat, nie zrobił afery z tego, ze lezy w miejscu gdzie posilaja sie zwierzeta i nie smierdzialo Mu.

Tak wiec On zna te klimaty....nie sa mu dziwne...Poznał, bo ludzie Go nie przyjeli...

Sory, ze drugi raz

Tak sie zastanawiam
Czy my czasem nie przesadzamy?
Przeszkadza nam płacz czy tez gaworzenie dziecka...przeszkadza nam zwierze, smród stajni, ubóstwo....a sami czasem bedac wykapani i dobrze ubrani, bardziej "cuchniemy" swoimi grzechami od utytłanej w odchodach swini.
.....a moze czasami ta swinia, lepiej chwali swego Stwórce chrzakaniem i kwiczeniem, nizli nasze "czyste" i obludne pieśni, gdy w sercu BRUD I SMRÓD?


Nie mówiąc juz o płaczu dziecka, czy tez jego gaworzeniu...

Szopka betlejemska, choć była miejscem narodzin Boga, nie była świątynią. Chrystus w scenie wypędzenia kupców ze świątyni wyraźnie pokazał nam, że Dom Boży jest miejcem szczególnym, wymagającym odpowiedniego zachowania i powagi. Uważam, że wyrazista i bardzo zdecydowana reakcja Jezusa na nieodpowiednie traktowanie świątyni mówi wszystko o tym jak ważny jest szacunek dla świętego miejsca.
A sugerowanie, że zwierzę które nawet nie posiada świadomości własnego istnienia chwali Boga jest zupełnie niedorzeczne.

"Niech wszystko co żyje chwali Pana! Alleluja." Ps 150.6

"Nawet wróbel dom sobie znajduje
i jaskółka gniazdo.
gdzie złoży swe pisklęta:
przy Twoich ołtarzach, Panie Zastępów,
mój Królu i mój Boże! " Ps 84,4

"Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki! " Dn 3, 57

"Wieloryby i stworzenia morskie, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Wszelkie ptaki powietrzne, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Zwierzęta dzikie i trzody, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki! " Dn 3, 79-81

Wystarczy? Czy cytować dalej?

Gdybyś jeszcze pod danym cytatem napisał co chcesz nim udowodnić, mógłbym z tym polemizować. Obecnie jest to tylko nic nie znaczący kopiuj-wklej.

Szkoda słów......
To odnosnie tego co napisałes, czyli:



Jak nie wyłozysz na talerz...to nie zrozumie....echhhh, szkoda słów

Wiem co chciałeś udowodnić, nie wiem tylko w jaki sposób chciałeś to zrobić wklejając cytaty w których "podmiot liryczny" wzywa zwierzęta do chwalenia Boga, nie zaś stwierdzające, że zwierzę jest w stanie to zrobić. Właśnie po to wstawiłem uwagę o komentarzu, proszę więc nie narzekać tylko przedstawić logiczne dowody tak jak należy.

Dzięki Incognito za to zdanie bo przyznam, że zmusiło mnie do refleksji. Bo ta nasza wiara jakaś taka koślawa trochę jest. Bo kościół, piękny okazały, czysty i schludny to świątynia z tabernakulum w centralnej części i szczelnie w nim zamkniętym Najświętrzym Sakramentem. Ale jakaś paskudna, pewnie śmierdząca szopa (grota) ze zwierzętami i gdzieś w kącie, gdzie nie hulał tak wiatr jak w innym miejscu z leżącym Dziecięciem, które się dopiero co narodziło, które było Bogiem żywym, to ta szopa zdecydowanie nie jest już świątynią, mimo, że to właśnie tam ten Bóg był osobowy, gdzie temu Bogu oddawali hołd pastuszkowie, gdzie składano Mu dary, gdzie ziemskim monarchom zginały się kolana...

Wiecie mam wrażenie, że im dalej odchodzimy od czasów Chrystusa, tak ta nasza wiara staje się coraz sterylniejsza. Ma być piękna, czysta, pachnąca i pod żadnym względem nie może być trudna i wymagająca...

Dodam jedno jeszcze (nielogiczne ) - w Świątyni Jerozolimskiej Boga nie było - Święte Świętych było puste...



A logicznie... Czy chwalą Boga niemowlęta?
Nie wiem, jak. Ale jeśli Bóg postawił dziecko przez nauczycielami Pisma, jeśli Nikodemowi powiedział, że musi stać się jak dziecko, to znaczy, że nie chodzi o intelektualną świadomość Boga...

Żwierzęta są stworzeniami o wiele (o duszę nieśmiertelną, Obraz i Podobieństwo) "niższej kategorii" - niemniej ufam, że swoim istnieniem choćby Go chwalą - swojego Stworzyciela. Zgodnie ze zdaniem: "Wszystkie dzieła Pańskie, błogosławcie Pana. Chwalcie Go i na wieki wysławiajcie".

A że to inny rodzaj "chwalenia" - do innego nie są zdolne. Czy gorszy? Chwalić Boga całym swoim istnieniem i w najlepszy dostępny sposób... Potrafisz tak?

Bo w końcu "chwalić Boga" znaczy świadczyć/ dawać świadectwo o Jego dobroci, wielkości, madrości, łasce...

Co nie znaczy, że szopka "na pół Kościoła", rozpraszająca kompletnie uwagę uczestników Mszy Św., nie wydaje mi się przesadą (tak wracając do tematu).

Do Incognito: Tak szczerze mówiąc, to trochę rozbawił mnie Twój wcześniejszy post... Nie, żeby było w nim coś śmiesznego, ale... Dwa lata temu był w mojej parafii biskup (a dokładnie Józef Życiński) powiedział, iż pomysł takiego typu szopki w Kościele jest bardzo oryginalny i ciekawy... Także ksiądz rekolekcjonista mówił, iż to dobry pomysł...

PS. Chyba podszedłeś do tej sprawy zbyt emocjonalnie, ale miałeś dobre intencje... Jednak jak sam widzisz, podanie do biskupa na nic się nie zda...