Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
dla mnie zakony klauzurowe to są wyżyny. (to tak jak są siły zbrojne, regularna armia i komandosi - siły specjalne)
nie twierdze przez to, ze są tam sami świeci i ze żyjąc w innym stanie nie można nim zostać. jednak tam walka rozgrywa się już na zupełnie innym poziomie.
odkrywając swoje powołanie, zrozumiałam ze nie stać mnie na aż tyle. jestem wdzięczna tym ludziom, ze maja odwagę kroczyć ta droga i mam nadzieje, ze choć trochę łaski spływa i na mnie dzięki ich służbie.
Vul, tak wypowiedziałeś się i to sensownie, dzięki ci za to. Brakuj tylko jakiegoś pytania do nich. ..zależy mi na tych pytaniach. Każdemu kto je zada, z góry serdecznie dziękuje.
|
Wt paź 30, 2012 7:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
ostatnio natknęłam się na książkę o kartuzach, napisana przez anonimowego kartuza. pisze on tak:
"Rola zakonów kontemplacyjnych jest tak słabo rozumiana i tak trudna do wytłumaczenia, ponieważ tutaj wszystko dzieje się w sposób niewidzialny. Trzeba koniecznie żyć w nocy Wiary nadprzyrodzonej, bo wszystko co czyni życie kontemplacyjne trudnym, czyni je równocześnie wartościowym. Zycie człowieka jest wielkie i piękne na miarę ożywienia go przez Wiarę. Ludzie wierzący tylko w to co widza, są tchórzami, którzy nie podejmują się niczego i umrą w fotelu rentiera lub za lada sklepu spożywczego, nie zbiwszy nawet majtku, ponieważ i do tego trzeba pewnej odwagi! Wszystkie wielkie przedsięwzięcia są możliwe dzięki aktowi wiary. Jakiej wiary potrzebował Krzysztof Kolumb, kiedy jako pierwszy wyplynal na ocean i odkrył Amerykę! Ale trzeba mieć jeszcze większą wiarę, żeby być kontemplatykiem. Musimy - jak św. Piotr - rzucić się, by iść po morzu, które w każdej chwili może nas pochłonąć. Musimy (jak mówi Tereska) /zakonnica klauzurowa!/ przejść przez tunele tak ciemne, ze przechodząc przez nie zastanawiamy się, czy słońce jeszcze istnieje. Musimy zaryzykować swoje życie i z zamkniętymi oczami rzucić się w ramiona Boga, który czeka na nas w tej ciemności. To heroizm świętych!"
dodam jeszcze, ze wszystko zaczyna się od ducha. zdobycze w świecie ducha są pierwsze, potem dopiero przychodzą skutki zewnętrzne, widzialne.
|
Wt paź 30, 2012 7:40 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a): No tak, są tak zapracowane i tak zamodlone, ze nie znajdują czasu na kontakt z ludźmi. Tak, to wiele wyjasnia Jaka wartość ma ich praca fizyczna? Czyżby "białe kołnierzyki" były mniej wartościowe, a ludzie majętni i nie pracujący, a rentierzy? Czy oni sa gorsi, bo marchewki nie uprawiają? Dlaczego więc gloryfikujesz co chwila ta "walkę" o byt? Czy to nie są echa męczeństwa, a właściwie szukania męczeństwa? A idąc dalej czy nie trącają próba samozbawienia się, zasłużenia, zapracowania na zbawienie ? Chwała im, bo nie próżnują i robią wszystko aby nie mieć wolnej chwili? To zwykła metoda kontroli zamkniętej grupy. Nawet wojsko stosuje praktycznie do dziś ta sama metodę: wynajdywanie zajęć aby żołnierze zmęczeni nie mieli ani zbytnio czasu ani ochoty na samodzielne myślenie. Niczego nie gloryfikuję tylko odpowiadam na temat, które wywołałeś. pisałeś, że lekcewarząco ich pracę można porównać do zbierania znaczków więc napisałam że to praca na własne utrzymanie jak u każego człowieka poza klauzurą a nie hobby jak piszesz i tyle. Praca ma taką samą wartość jak praca każdego czlowieka poza klauzurą (uogólniając) przypomnę, że wcześniej pisałeś, że klauzura to ucieczka od trosk tego świata i sam wywołałeś temat walki o byt żeby wszysko było jasne: nie chcę Ci pokazać, że ta droga to jakieś nadzwyczajne poświęcenie, że jest LEPSZA (lepsze jest dla konkretnego człowieka to co Bóg dla niego przeznaczyl - to oczywiste) Ja chcę, cię przekonać, że ta droga to żadne wynaturzenie że nie jest GORSZA Już wielokrotnie pisalam, nie ma dróg lepszych lub gorszych. Ciągle wracasz do tego samego. Co do wolnych chwil - to mają jak najbardziej. W ramach rekraacji. Wtedy grają w siatkówkę, jeżdża na rowerze. śpiewają, tańczą, grają na instrumentach i robią wiele innych rzeczy służących odpoczynkowi. Tylko nie pisz tym razem, że gloryfikuję ich odpoczynek. Oświadczam - uważam, że w ich odpoczynku nie ma nic nadzwyczajnego. To najzwyklejszy odpoczynek, taki, żeby zregenerować siły, odstresować się. Mam nadzieję, że tym razem nie napiszesz, że mają lepiej bo przeciętny człowiek nie ma czasu na regularny codzienny wypoczynek. Caly czas się powtarza ten sam motyw: Piszesz, że mają lepiej, jak wykazuję, że tak nie jest to piszesz, że gloryfikuję - i tak na okrągło.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt paź 30, 2012 10:13 |
|
|
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: zakony klauzurowe
mkb napisał(a): ostatnio natknęłam się na książkę o kartuzach, napisana przez anonimowego kartuza. pisze on tak:
"Rola zakonów kontemplacyjnych jest tak słabo rozumiana i tak trudna do wytłumaczenia, ponieważ tutaj wszystko dzieje się w sposób niewidzialny. Trzeba koniecznie żyć w nocy Wiary nadprzyrodzonej, bo wszystko co czyni życie kontemplacyjne trudnym, czyni je równocześnie wartościowym. Zycie człowieka jest wielkie i piękne na miarę ożywienia go przez Wiarę. Ludzie wierzący tylko w to co widza, są tchórzami, którzy nie podejmują się niczego i umrą w fotelu rentiera lub za lada sklepu spożywczego, nie zbiwszy nawet majtku, ponieważ i do tego trzeba pewnej odwagi! Wszystkie wielkie przedsięwzięcia są możliwe dzięki aktowi wiary. Jakiej wiary potrzebował Krzysztof Kolumb, kiedy jako pierwszy wyplynal na ocean i odkrył Amerykę! Ale trzeba mieć jeszcze większą wiarę, żeby być kontemplatykiem. Musimy - jak św. Piotr - rzucić się, by iść po morzu, które w każdej chwili może nas pochłonąć. Musimy (jak mówi Tereska) /zakonnica klauzurowa!/ przejść przez tunele tak ciemne, ze przechodząc przez nie zastanawiamy się, czy słońce jeszcze istnieje. Musimy zaryzykować swoje życie i z zamkniętymi oczami rzucić się w ramiona Boga, który czeka na nas w tej ciemności. To heroizm świętych!"
dodam jeszcze, ze wszystko zaczyna się od ducha. zdobycze w świecie ducha są pierwsze, potem dopiero przychodzą skutki zewnętrzne, widzialne. Taki teks to mocny argument za tym co pisze Kozioł (przyznaję to z żalem) - że mnisi/mniszki klauzurowe uważane są za męczennice a inne sposoby życia są uważane jako gorsze (ekspedienka z ladą nazwana jest tchórzem, nawet motyw rentiera się pojawił....) Ten tekst ma niestety cechy dorabiania "ideologii" do tego co najprostsze... mkb - możesz podać autora i tytuł książki? @Kozioł polecam książki Tomasza Mertona (trapisty - trapiści to zakon kontemplacyjny) - "nikt nie jest samotną wyspą" i "posiew kontemplacji" (szczególnie tą pierwszą) tam jest skrajnie inne podejście do życia za klauzurą * nawiasem mówiąc, Kongregacja Doktryny Wiary jakiś czas temu - (10 lat?) wydała oświadczenie, że książki Tomasza Mertona nie mogą być uznawane za katolickie i dała pod rozwagę katolickim wydawnictwom czy mają je wydawać do tych o których piszę akurat nie mogli raczej mieć zastrzeżeń co do innych to poniekąd zrozumiełe - jest tam duża sympatia dla hinduizmu i buddyzmu przechodząca nawet z do czerpania z tych religii pewnych inspiracji oraz różne kontrowersyjne stwierdzenia jak na przykład to, że spora część świętych-męczenników to nie męczennicy, ale ofiary prania mózgu... a tak przy okazji jako ciekawostka - Merton był synem ojca anglikanina i matki - kwakierki
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt paź 30, 2012 11:49 |
|
 |
Vul
Dołączył(a): N gru 19, 2010 18:21 Posty: 267
|
 Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a): Vul napisał(a): ty nie lubisz tych sióstr, bo jesteś metodysta To mkb napisała, ale nie szkodzi 
_________________ Wspólnota Domowego Kościoła Crux sacra sit mihi lux! Nunquam draco sit mihi dux! Vade retro Satana! Nunquam suade mihi vana! Sunt mala quae libas. Ipse venena bibas!
|
Wt paź 30, 2012 14:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
jesienna napisał(a): przypomnę, że wcześniej pisałeś, że klauzura to ucieczka od trosk tego świata i sam wywołałeś temat walki o byt Oczywiście. I nadal uważam, że to ucieczka przed światem, przed życiem w stanie moralnej/etycznej niepewności/rozmycia, przed swiatem codziennych trudnych małych i dużych decyzji. Ucieczka do swiata biało czarnego komiksu.
|
Wt paź 30, 2012 20:09 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a): jesienna napisał(a): przypomnę, że wcześniej pisałeś, że klauzura to ucieczka od trosk tego świata i sam wywołałeś temat walki o byt Oczywiście. I nadal uważam, że to ucieczka przed światem, przed życiem w stanie moralnej/etycznej niepewności/rozmycia, przed swiatem codziennych trudnych małych i dużych decyzji. Ucieczka do swiata biało czarnego komiksu. Moralną niepewność można znaleść wszędzie. Myslisz, że tam nie ma moralnych dylematów - są, jak najbardziej - chociaż innego rodzaju. Masz mylne wyobrażenie o takim życiu. - ja ze swojej strony zrobiłam wszystko co było można... Nic już więcej nie napiszę. Myślę, że zostało powiedziane już wszystko...
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt paź 30, 2012 20:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
jesienna napisał(a): Taki teks to mocny argument za tym co pisze Kozioł (przyznaję to z żalem)
- że mnisi/mniszki klauzurowe uważane są za męczennice a inne sposoby życia są uważane jako gorsze (ekspedienka z ladą nazwana jest tchórzem, nawet motyw rentiera się pojawił....)
Ten tekst ma niestety cechy dorabiania "ideologii" do tego co najprostsze...
mkb - możesz podać autora i tytuł książki?
jesienna, napisałam już ze autorem tekstu zamieszczonego przeze mnie jest anonimowy kartuz, skoro jest anonimowy, to jak mogę podać jego imię? szkoda, ze tak odczytałaś jego słowa - powierzchownie!, bo nie był to atak na sprzedawczynie sklepowa, ale ukazanie pewnej postawy duchowej. nie napisałam także, jak to insynuujesz, ze mniszki to są męczennice. z twojego pisania wyziera sporo bólu, a przez pryzmat bólu, nie można oceniać spraw właściwie. --- w/g mnie czasem bywa tak, ze ktoś jest zafascynowany życiem zakonem, chce wstąpić, czuje się tam świetnie, potem dochodzi do odkrycia prawdy o tym, ze to nie jest jego/jej prawdziwe powołanie, następuje bolesne rozczarowanie i konieczność zmiany życiowych planów, a po jakimś czasie pojawia się złość na to wszystko, która kończy się często poniżaniem zakonnego stylu życia. nie zmienia to jednak prawdy o życiu monastycznym. klasztory istnieją po dziś dzień.
|
Śr paź 31, 2012 6:42 |
|
 |
Vul
Dołączył(a): N gru 19, 2010 18:21 Posty: 267
|
 Re: zakony klauzurowe
mkb napisał(a): nie zmienia to jednak prawdy o życiu monastycznym. klasztory istnieją po dziś dzień. i Chwała Panu! Nie wyobrażam sobie o ileż wiecej byłoby zła na świecie bez ich modlitwy i poświęcenia.
_________________ Wspólnota Domowego Kościoła Crux sacra sit mihi lux! Nunquam draco sit mihi dux! Vade retro Satana! Nunquam suade mihi vana! Sunt mala quae libas. Ipse venena bibas!
|
Śr paź 31, 2012 8:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
@jesienna jesienna napisał(a): Taki teks to mocny argument za tym co pisze Kozioł (przyznaję to z żalem) Vul napisał(a): mkb napisał(a): nie zmienia to jednak prawdy o życiu monastycznym. klasztory istnieją po dziś dzień. i Chwała Panu! Nie wyobrażam sobie o ileż wiecej byłoby zła na świecie bez ich modlitwy i poświęcenia. Ten komentarz @Vul także. I jeszcze mi się @jesienna dziwisz? Tego typu myślenie spotykam co krok. jesienna napisał(a): Moralną niepewność można znaleść wszędzie. Myslisz, że tam nie ma moralnych dylematów - są, jak najbardziej - chociaż innego rodzaju. Innego rodzaju, jak lizak w piasku czy zbite kolano. Bardzo tobie dziękuję @jesienna za otwarta i uczciwa dyskusję. Gdybyśmy się spotkali i o tym porozmawiali, to być może znaleźlibyśmy szersza wspólna płaszczyznę w tym temacie, moze byś mi wytłumaczyła to "co najprostsze". Forum rządzi się swoimi prawami, co czasem jest zaletą, a czasem wadą. Jeszcze raz dziękuję.
|
Śr paź 31, 2012 9:06 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: zakony klauzurowe
mkb napisał(a): jesienna napisał(a): Taki teks to mocny argument za tym co pisze Kozioł (przyznaję to z żalem)
- że mnisi/mniszki klauzurowe uważane są za męczennice a inne sposoby życia są uważane jako gorsze (ekspedienka z ladą nazwana jest tchórzem, nawet motyw rentiera się pojawił....)
Ten tekst ma niestety cechy dorabiania "ideologii" do tego co najprostsze...
mkb - możesz podać autora i tytuł książki?
jesienna, napisałam już ze autorem tekstu zamieszczonego przeze mnie jest anonimowy kartuz, skoro jest anonimowy, to jak mogę podać jego imię? szkoda, ze tak odczytałaś jego słowa - powierzchownie!, bo nie był to atak na sprzedawczynie sklepowa, ale ukazanie pewnej postawy duchowej. nie napisałam także, jak to insynuujesz, ze mniszki to są męczennice. z twojego pisania wyziera sporo bólu, a przez pryzmat bólu, nie można oceniać spraw właściwie. --- w/g mnie czasem bywa tak, ze ktoś jest zafascynowany życiem zakonem, chce wstąpić, czuje się tam świetnie, potem dochodzi do odkrycia prawdy o tym, ze to nie jest jego/jej prawdziwe powołanie, następuje bolesne rozczarowanie i konieczność zmiany życiowych planów, a po jakimś czasie pojawia się złość na to wszystko, która kończy się często poniżaniem zakonnego stylu życia. Nie zmienia to jednak prawdy o życiu monastycznym. klasztory istnieją po dziś dzień. przepraszam, nie doczytałam, że autor anonimowy Co do ostatniego o czym piszesz - to pobyt w klasztorze wspominam dobrze, malo tego - uważam, że to nie była żadna pomyłka - na ten czas takie były wobec mnie Boże plany. Nie zostałam tam - życie ułożyło mi się inaczej. Czasem przychodzi tęsknota za tamtym życiem. Najwyraźniej nie czytasz moich postów - bronię w nich życia kontemplacyjnego, uważam że ludzie decydują się na taki sposobu życia i ma ono wartość (nawiasem mówiąc w Europie notuje się spadek powołań do klasztorów żeńskich - ale nie dotyczy to klasztorów kontemplacyjnych - tam ilość powołań nie spada a nawet rośnie) Co do tekstu - ludzie obyci z taką "stylistyką" być może rozumieją to inaczej. Nie wiem. Ja też czytałam a nawet fascynowałam się taką literaturą, nawet bardzo. Dzisiaj uważam, że to była niezdrowa egzaltacja wynikająca z mojej niedojrzałości. (Za klauzurą zastalam normalne, zwykłe życie - tyle, że modlitwy czasowo dużo, dużo więcej, no i milczenia sprzyjającego modlitwie. Na szczęście prawdziwe, realne życie za klauzurą szybko wyleczyło mnie z takiej egzaltacji i bardzo dobrze.) Spodziewam się jak tekst odczytuje zwykły, przeciętny człowiek. Odczytuje go jak najbardziej dosłownie!!! (Mnie zresztą też trudno odczytywać go inaczej.)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr paź 31, 2012 11:40 |
|
 |
Vul
Dołączył(a): N gru 19, 2010 18:21 Posty: 267
|
 Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a): Vul napisał(a): mkb napisał(a): nie zmienia to jednak prawdy o życiu monastycznym. klasztory istnieją po dziś dzień. i Chwała Panu! Nie wyobrażam sobie o ileż wiecej byłoby zła na świecie bez ich modlitwy i poświęcenia. Ten komentarz @Vul także. I jeszcze mi się @jesienna dziwisz? Tego typu myślenie spotykam co krok. Ja też dziękuję za dyskusję. P.s. Doświadczenia modlitwy wstawienniczej, zgodnie z moją intencją, doświadczyłem dwie soboty temu. Reakcja złego ducha była natychmiastowa.
_________________ Wspólnota Domowego Kościoła Crux sacra sit mihi lux! Nunquam draco sit mihi dux! Vade retro Satana! Nunquam suade mihi vana! Sunt mala quae libas. Ipse venena bibas!
|
Śr paź 31, 2012 17:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
jesienna, różnica miedzy nami jest taka, ze ja formę życia zakonnego uważam za wyższa od świeckiej, a ty nie. nie ma w tym żadnej egzaltacji jak usiłujesz mi wcisnąć, ale zwykła ocena faktów. Poza tym, gdyby ci było dobrze za klauzura, jak piszesz, to byś tam po prostu została, bo serce działa w taki właśnie sposób. Ale ok..koniec końców, poniekąd dzięki pomyłkom zbliżamy się do czystości serca. --------- ..a swoja droga, to na twoim miejscu martwiłabym się tym, ze jesteś już 'na płaszczyźnie porozumienia z kozłem' 
|
Śr paź 31, 2012 18:18 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: zakony klauzurowe
mkb napisał(a): jesienna, różnica miedzy nami jest taka, ze ja formę życia zakonnego uważam za wyższa od świeckiej, a ty nie. nie ma w tym żadnej egzaltacji jak usiłujesz mi wcisnąć, ale zwykła ocena faktów. Poza tym, gdyby ci było dobrze za klauzura, jak piszesz, to byś tam po prostu została, bo serce działa w taki właśnie sposób. Ale ok..koniec końców, poniekąd dzięki pomyłkom zbliżamy się do czystości serca. --------- ..a swoja droga, to na twoim miejscu martwiłabym się tym, ze jesteś już 'na płaszczyźnie porozumienia z kozłem'  co do pierwszego (wyższość stanu duchownego nad świeckim) to za Twoim poglądem, przyznaję, stoi długa tradycja Kościoła ja widzę to inaczej co do argumentu, że gdyby mi było dobrze tobym za klauzurą została to jest to typowy chwyt erystyczny typu "mówisz, że Paryż jest piękniejszy od Warszawy? Gdybyś tak uważał to byś się tam przeprowadził..." "uważasz, że studia to najpiękniejszy okres okres w życiu? to czemu nie podejmiesz drugich?" nie powinno się go używać w uczciwej dyskusji Życie jest bardziej złożone, motywy decyzji też decyzji nie podejmuję się na zasadzie "jest mi dobrze - zostaję"- "jest mi źle odchodzę" nie mogę Ci napisać jakie były powody że ostatecznie nie zdecydowałam się tam zostać ale gdybym mogła... to byś się mocno zdziwiła...
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr paź 31, 2012 19:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
jesienna, to są twoje sprawy, a ja nie jestem wścibska. co do tradycji Kościoła, to lubię się z nią zgadzać  ostatnia, rzecz. Jezus Chrystus umarł na krzyżu bo choć tego nie chciał, to tego chciał! tak samo jest z poświeceniem życia Bogu, poprzez życie klasztorne. ja przez chwile chciałam, ale poznałam siebie na tyle dobrze, ze wiedziałam, ze nie dam rady. tak jak nie dostałabym się np. na prawo, choć może fajnie byłoby być prawnikiem... po prostu te studia, tak ciężkie przerastają moje możliwości. to samo z zakonem. ciesze, się, ze mogę przydać się Kościołowi może w jakiejś innej formie, także potrzebnej. tak wiec, nie chodzi tu o jakieś poniżenie innych powołań, ale o zwykły szacunek, dla ludzi, ktorzy tak wiele potrafia zostawic dla Boga. tak wielu z nas, nie jest w stanie wyrzec sie rodziny, przyjaciół, kariery... te pragnienia sa tak silne, ze sila rzeczy Bog schodzi jakgdyby na odrobine dalszy plan. oczywiście zycie pelnia wiary zawsze doprowadzi nas do Niego, bez względu na stan, tyle ze może trzeba troche wiecej czasu..czesto ludzie zyjacy w swiecie, dopiero na starość w pełni odkrywają swoja relacje z Bogiem, znajdują dla Niego więcej właśnie - czasu! i uwagi. to wszystko jest normalne i Pan Bog wcale nie oczekuje od kazdego tego samego, tylko podług możliwości danej osoby.
|
Śr paź 31, 2012 19:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|