Masz li dowody, że każdy ksiądz prowadzi się niemoralnie?

O, dokładnie o to mi chodziło.

Yarpen_Zirgin Masz rację - mój błąd - powinnam napisać suspendowanych

Jajko - dziękuję za przyznanie, że 384 to niewiele w stosunku do całej reszty kapłanów może jednak pokusisz się o to matematyczne obliczenie, bo wtedy rzeczywiście będzie można mówić o skali "problemu".

Przeczytaj tutaj drugi i trzeci akapit: viewtopic.php?p=790246#p790246
I jeśli już, to proszę kontynuować w tamtym wątku.

Zdarza się.


Nie policzy. Na świecie pracuje ponad 410 tys księży, więc wynik, że "problem" dotyczy 0,9 promila ogółu nie pozwoli mu na pisanie o "alarmujących statystykach".

To w takim razie co jest tym problemem i na czym on polega? Że wśród księży trafiają się pedofile tak samo jak we wszystkich innych środowiskach? To w takim razie istnieje "problem pedofilii" wśród numizmatyków. I kolejarzy. I lekarzy. I hydraulików. I alpinistów. I nurków głębinowych. I w ogóle w każdej dowolnie wyodrębnionej grupie społecznej.

Jak już wyżej pisałem, społeczeństwo oczekuje zachowania szczególnie wysokich standardów moralnych od kleru - grupy społecznej szczególnie często wypowiadającej się na temat moralności i pouczającej społeczeństwo w tym zakresie. Tak więc to co uchodzi kolejarzom, nie uchodzi klerowi. To chyba zrozumiałe?

Od każdego chrześcijanina oczekuje się zachowania szczególnie wysokich standardów moralnych w tym także od wszystkich członków Kościoła katolickiego w Polsce. A tak naprawdę, nie uchodzi żyć niemoralnie w ogóle człowiekowi niezależnie kim by nie był! Wypowiadać i pouczać społeczeństwo w tym zakresie ma obowiązek każdy człowiek, szczególnie poprzez dawanie własnego świadectwa dobrego, nienagannego życia. Będzie to człowiek robił zawsze, gdy jego sumienie właściwie będzie ukształtowane.
Pamiętać również należy, że każdy człowiek ma naturę skażoną, skłonną do złego postępowania. Dlaczego? Trzeba samemu sobie dać odpowiedź!
A kto pomaga utwierdzać w złem? Wszyscy ci, którzy negują m.in. chrześcijański sposób życia. Są w wśród nich ochrzczeni i świeccy, i duchowni.
Uważam, że każdy powinien bić się we własną pierś i uważać, by sam nie upadł jeszcze mocniej. Trzeba sobie postawić pytanie: czemu natrętne nagłaśnianie w wielu przypadkach nieudowodnionych jeszcze zachowań pedofilskich niektórych osób duchownych ma służyć? Czy to służy dobru?

Dokładnie.

Zwłaszcza ta część społeczeństwa, która, jak jajko, uznaje Kościół za swojego głównego wroga i zwalcza go per fas et ne fas.

JedenPost

W jakiej sytuacji zatem JedenPost uznałby, że problemu pedofilii w Krk nie ma?

Jak sobie z "problemem pedofilii" we własnych szeregach radzą środowiska numizmatyków, kolejarzy, lekarzy, hydraulików, alpinistów i nurków głębinowych?

Gdyby nie zdarzały się wśród funkcyjnych/wyświęconych takie przypadki.



Różnie.

Przy czym sądzę, że w wymienionych przypadkach tego rodzaju działania pedofilów nie mają na ogół związku z ich hobby czy zawodem, poza lekarzami. Z kolei w opisywanych przypadkach pedofilii wśród księży, często mowa jest o wykorzystywaniu związanego z tą posługą zaufania, czy sprzyjających sytuacji. Żaden z tych środowisk nie ma też możliwości koordynowania działań w skali globalnej na podobieństwo KRK.

Przepraszam bardzo, ale jakie to niby znaczenie dla istnienia bądź nieistnienia problemu ma "możliwość koordynowania działań w skali globalnej na podobieństwo KRK"? Czy to, że takie cuś nie istnieje w przypadku tego, że nauczyciele w szkole wykorzystują swoje możliwości w kwestii dostępu do dzieci do ich molestowania, oznacza, że o ile w przypadku księży problem jest, to w przypadku nauczycieli go nie ma?

Takie, że pojedyncza osoba może określić obowiązujący na całym świecie model postępowania z katolickimi księżmi-pedofilami.



W przypadku nauczycieli problem jest - patrząc globalnie - poważniejszy.

Nie bardzo rozumiem co tu jest do określania, skoro normy postępowania są już uregulowane.


Jasne. To teraz wyjaśnij mi jedną rzecz: Dlaczego nie jest on podnoszony przez media czy osoby indywidualne, a wszyscy skupiają się na pedofilii wśród księży?

MEN wystosował do kuratoriów oświaty w całym kraju pismo, w którym pyta o przypadki molestowania seksualnego uczniów przez nauczycieli. Według informacji wielkopolskiego kuratorium w naszym województwie takich przypadków nie było.

http://epoznan.pl/news-news-45109-Pedof ... kuratorium

Dodatkowe smaczki w środku artykułu.

Powyższe nie ma dowodzić, że pedofilów wśród nauczycieli nie ma! Chciałem tylko pokazać przykład próby zbadania skali zjawiska.