Ks.Isakowicz jest wielkim orędownikiem wyjaśnienia i potępienia rzezi wołyńskiej. Stad jego pewne sympatie czy umizgi do jednej czy do drugiej partii i później rozczarowanie, ze dana partia kieruje się albo dyplomacja albo interesem partyjnym.
Za komuny nieraz był prześladowany i pobity "przez nieznanych sprawców".

Dlaczego nie został wybrany?
Maczali w tym palce zarówno hierarchowie bojąc się ze będzie to taki Robespierre w Kościele i łby będą lecieć jak za rewolucji francuskiej a ksiądz byłby tropicielem zarówno pedofilii jak i "lawendowej mafii" co dla Kościoła jak i dla niektórych partii byłoby wielkim zagrożeniem.
Pedofilia jak i wiele innych patologii dotyczy mniej lub bardziej każdej partii i każdej religii i stad taka "koalicja strachu".

Być może, nie wiem, to moja hipoteza, ks. Isakowicz mógłby w swojej (nad)gorliwości i emocjonalnym podejściu do tematu nie być całkiem obiektywny a to wtedy szkodzi całej sprawie i (albo) druga możliwość, wie za dużo i dlatego jest niebezpieczny.
Dlatego w interesie większości partii w parlamencie było niedopuszczenie księdza do komisji.

Trafne spostrzeżenia bramin. Stąd moja refleksja.
Patrząc na wydarzenia dotyczące pedofili w Kościele (nie wiem czy z dużej czy malej litery), wyłania się obraz sprzątania pod dywan. Ks. Isakowicz-Zalewski oddelegowany do Francji, a wcześniej jeśli pamięć mnie nie myli poznański dominikanin oddelegowany do Holandii.
Szkoda, że bp. Pieronek nie żyje. Jego nie mogliby oddelegować.

A dlaczego Bp Pieronek tak bardzo był niezadowolony jak ktoś zapytał go o pedofilię w Kościele? Więc nigdy nie było potrzeby aby go gdzieś oddelegować.

Cenna uwaga katon.
Wygląda na to, że patrzę przez różowe okulary nie mając wszystkich danych. Już się poprawiam.
Tak czy inaczej, w moich oczach zawsze był za oczyszczeniem Kościoła przez duże i małe k.

Bp Pieronek kilka razy mówił iż bardzo dobrze, że zostaje ujawniana pedofila w Kościele, że to konieczne oczyszczanie KK ze zła, wskazywał na metodę uciszania ofiar poprzez ich przekupywanie.
Ale zdecydowanie był przeciwny odpowiedzialności zborowej Kościoła za grzechy konkretnych dewiantów, głosił zasadę "kto zawinił, niech ten płaci ofiarom odszkodowania, czy renty.

Pewnie różnie się wypowiadał:

"- Temat pedofilii w Kościele wychodzi mi już bokiem. Podobnie jak filmy i artykuły o księżach homoseksualistach. Brak mi tylko jeszcze pokazowych procesów - ironizuje bp Pieronek. Duchowny podkreśla następnie, że "pedofile zdarzają się 
w każdej grupie zawodowej, co jest zawsze godne potępienia". - Ale nie róbcie z Kościoła siedliska pedofilów! - dodaje.

Bp Pieronek podkreśla również, że każdemu człowiekowi należy się szacunek, a więc "również arcybiskup pedofil powinien być szanowany". - Najpierw udowodnijmy winę, a później osądzajmy. Za wszelką cenę chce się zniszczyć księży, dosolić im tak, żeby przestano uważać ich za ludzi - ubolewa duchowny".
https://www.wprost.pl/kraj/418747/bisku ... filow.html

O tego wywiadu minęło sporo czasu i jak widać coś stoi na przeszkodzie aby udowodnić komuś tu winę. Lepiej zająć się prawdziwym oczyszczeniem niż stale narzekać że atakują.
Oczyszczenie sprawi że trudniej będzie atakować tę instytucję.
A prawda jest taka że aby coś się naprawdę zmieniło to trzeba by prawie cały KEP wymienić i to nie tylko chodzi o pedofilię.

W 2018r w "Kropce nad i" powiedział - statystycznie pedofilia w Kościele to margines. Ale jeżeli bierzemy ten problem w sensie wartościowania człowieka to jest to klęska. Także klęska całego Kościoła".

A rzeź wołyńska jest niewyjaśniona albo niepotępiona?
No i doprowadziła go ta seria umizgów i rozczarowań tam, gdzie musiała doprowadzić – w objęcia naziololo.
Jest to obawa, jak najbardziej, uzasadniona. Ks. Isakowicz-Zaleski prawie na pewno wychodziłby poza kompetencje komisji i ścigał nie tylko pedofilów, ale generalnie „wszelkie zło”. A przecież nie po to byłby powołany.
No przecież to jest oczywiste. Jeśli on już teraz, bez śledztwa, rzuca oskarżeniami, to co by było, gdyby dostał stosowne uprawnienia?

Ależ oczywiście ze tak. Nie jest do końca wyjaśniona. Polski IPN ma wielkie trudności aby na terenie Ukrainy prowadzić prace badawcze i na Ukrainie politycy jak i ukraiński IPN robi wiele aby temu przeszkodzić.
W ostatnich miesiącach miał być gest dobrej woli ze strony Ukrainy, jak jest teraz aktualnie, nie wiem.

Przeczytaj co o rzezi wołyńskiej dotychczas mówili (lub nie mówili politycy różnych opcji). Albo nadmierna dyplomacja obecnie rządzących albo zbytnia "europejskosc" innych partii, które uważają, ze dla świętego spokoju w Europie nie warto wspominać historii.

Hierarchowie tez mogliby się trochę w te sprawy włączyć bo politykują w innych sprawach a w istotnych jakoś nie słychać ich głosów (mogliby tez naciskać różnymi kanałami bo w Polsce jak i na Ukrainie są tez unici u których widać silne nacjonalistyczne tendencje).
I na koniec chodzi o wyraźne potępienie rzezi jako zbrodni ludobójstwa czego nie chce zrobić strona ukraińska a niejeden polski polityk wije się jak piskorz, żeby tego wyraźnie nie wyartykułować.

A co konkretnie pozostaje niewyjaśnione?
A nie wydaje Ci się, że jednym z głównych problemów jest to, że Polska posiadając własny, państwowy kult bandytów mordujących (m. in.) Ukraińców, zwyczajnie pozbawia się moralnego prawa do potępienia zbrodni wołyńskiej i pojednania z Ukrainą?

„Większość mieszkańców Kościana wybrała śmierć, nieszczęście i przekleństwo? Tak wynika z plakatów zamieszczonych na drzwiach miejscowej Fary. […]
https://elka.pl/content/view/98984/79/

Ci, którzy nie głosowali do czyśćca?

I teraz ich proboszcz nie rozgrzeszy, kiedy bedzie ich wypytywal przy spowiedzi o wybory? Czy pieniedzy od nich nie wezmie?

Pecunia non olet, a głupota nie boli.
Gorzej gdy zniesmaczeni parafianie zmienią parafię, albo zaczną ją omijać szerokim łukiem, duchowo stracą oni, ale i straci finansowo proboszcz.

Należy proboszcza wtrącić do lochu, za podawanie prawdziwych danych statystycznych. To koszmar, aby przedstawiciel Kościoła śmiał się wypowiadać w sprawach społecznych. Wszystkie osoby konsekrowane powinny zostać zakneblowane. Chyba, że popierają ideologię lgbt, liberokomunizm i interesy niemieckich koncernów.
Bardzo mnie smuci reakcja na słowa prawdy. Tym bardziej, że taka agresja ma miejsce w portalu rzekomo katolickim.
Modlę się codziennie w intencji tego, aby wszyscy dyskutanci chcieli dostrzegać dobro, miłość bożą i potrafili znaleźć drogę do nieba, najlepiej na drodze wytyczonej przez Kościół.