Miejsce krzyża w życiu publicznym
Autor |
Wiadomość |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
JedenPost->Cytuj: Zdaje się, że ów pan używa tego określenia po prostu w funkcji inwektywy... Jestem tu na razie dość krótko i dopiero wczytuję się wypowiedzi forumowiczów, aby zorientować się z kim mam do czynienia. Tego pana jeszcze nie 'przerobiłam', ale nie omieszkam tego zrobić. Z tego jednak co czytam w bieżących jego postach, wynika iż ten pan ma jakiś poważny problem z wiarą czy niewiarą innych ludzi. A do tego jest chyba raczej mało sympatyczny... Ale na razie to tylko pierwsze wrażenie 
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Wt sty 01, 2013 18:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Czyżby nazwanie kogos poganinem było bardziej obraźliwe od nazwanie ateistą? No cóż....ateisci na tym forum sa wyjatkowo wrażliwi...normalnie mozna by powiedziec, ze same takie "panienki z pensji" sie tu zleciały 
|
Wt sty 01, 2013 18:52 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
humalog napisał(a): Czyżby nazwanie kogos poganinem było bardziej obraźliwe od nazwanie ateistą?
Ateizm to nazwa poglądu, używana przez samych zainteresowanych. Nie widzisz różnicy?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt sty 01, 2013 19:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Róznice widze tylko w nazewnictwie. Ateizm to poprawna politycznie nazwa pogaństwa.
Czyżby istniał zakaz nazywania poganinem osoby nie wierzącej w Chrystusa?
|
Wt sty 01, 2013 19:07 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Panie humalog, nie rób pan z siebie inwalidy. Opcji jest co najmniej pięć: - chrześcijanin, który wierzy w Boga prawdziwego, - żyd, który wierzy w Boga prawdziwego w sposób wadliwy, - poganin, który wierzy w bożka lub bożki, - buddysta, który wierzy w cholera-wie-co, - ateista, który NIE wierzy. Przy czym można zastanawiać się nad wyróżnieniem opcji szóstej pt. muzułmanin. Ponadto powyższa lista nie uwzględnia odpowiedzi pt. agnostyk, równoznacznej z "odczep się Pan ode mnie". Jasne?
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Wt sty 01, 2013 19:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Panie Lurekr, nie rób Pan z siebie....osiołka  Pierwszy to chrześcijanin Drugi to zatrzymany na pewnym etapie, ale wierzacy w Boga Reszta to poganie  Niezaleznie w jaki sposób ich nazwiemy robiąc pomiedzy nimi podziały.
|
Wt sty 01, 2013 19:15 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
humalog->Cytuj: Czyżby nazwanie kogos poganinem było bardziej obraźliwe od nazwanie ateistą? No cóż....ateisci na tym forum sa wyjatkowo wrażliwi...normalnie mozna by powiedziec, ze same takie "panienki z pensji" sie tu zleciały  Nazwanie kogoś poganinem nie jest bardziej obraźliwe od nazwania kogoś ateistą. Nie jest też bardziej obraźliwe niż nazwanie kogoś chrześcijaninem. Bo żadne z tych określeń nie jest obraźliwe. Każda wiara, a także niewiara, są równie dobre. I każde może brzmieć dumnie, w zależności od tego jak się je reprezentuje. Ale już na przykład nazwanie kogoś chrześcijaninem, gdy ma się na myśli postawę jaką prezentuje Pan humalog, chrześcijanin... to może zabrzmieć obraźliwie.
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Wt sty 01, 2013 19:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj: Ale już na przykład nazwanie kogoś chrześcijaninem, gdy ma się na myśli postawę jaką prezentuje Pan humalog, chrześcijanin... to może zabrzmieć obraźliwie. WOW natepny "psycholog"  Normalnie same fachowcy sie tu zlatują, wybitni znawcy, którzy na podstawie wirtualnych wpisów są zdolni ocenic kogoś z taka precyzja. Nic tylko pogratulowac...kolejnemu kandydatowi do psychicznej nagrody Nobla 
|
Wt sty 01, 2013 19:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
@Humalog po prostu nie baw się userami tylko im wyjaśnij, nawet jeśli nie znają definicji słowa: Słownik Języka Polskiego poganin «dla chrześcijan: wyznawca religii niechrześcijańskiej; też: człowiek niewierzący lub nieochrzczony»
Nie ma co filozofować, ani się pienić. Zdaje się, że w którejś lektur szkolnych było to wyjaśnione (Quo Vadis)?
To takie samo określenie jak w Islamie mówią o "niewiernych", czyli każdy kto nie wyznaje wiary zawartej w Koranie. Dlatego też dla @Humaloga niechrześcijanin to poganin i innej opcji nie ma. Ponieważ @Panna_funia nie zna definicji słowa, to i się oburzyła. Niepotrzebnie.
Ostatnio edytowano Wt sty 01, 2013 19:35 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Wt sty 01, 2013 19:30 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Val napisał(a): Słownik Języka Polskiego poganin «dla chrześcijan: wyznawca religii niechrześcijańskiej; też: człowiek niewierzący lub nieochrzczony»
Co nie zmienia faktu, że chrześcijanie powszechnie używają tego słowa jako inwektywy, jako inwektywa zresztą zaczęło przecież w historii karierę. Jest to podwójnie głupie, ponieważ po pierwsze obraża osoby innej wiary i niewierzące, a po drugie użyte w stosunku np. do ateistów - osoby faktycznie uważające się za pogan. Jak byście się czuli wiedząc, że powiedzmy hindusi nazywają np. wszystkich nie-hindusów chrześcijanami?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt sty 01, 2013 19:34 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
(mruczy pod nosem) ...nadal uważam, że obecny zakres tego słowa jest nieadekwatnie szeroki...
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Wt sty 01, 2013 19:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
No i? Życie to nie bajka. Na porządku dziennym używa się inwektyw. Żydzi mówią o gojach, a wielu o moherach, rydzykoholikach, panach w kieckach, klerze itp. inne słowa w pejoratywnym znaczeniu. Ponadto wyjasnij mi w jaki sposób obraża Cię stwierdzenie Humaloga w takim kontekście: humalog napisał(a): Cytuj: Panna_Funia napisał(a): Poza tym 'wierzący' nie jest równoznaczne z 'chrześcijanin'.
Jak nie chrześcijanin to poganin. Innych opcji nie zauważyłem  Bo z tego wynika, że określenie Ciebie mianem poganina jest uwłaczające. Wypowiedź jest neutralna. Można zmienić sens na taki: humalog napisał(a): Cytuj: Panna_Funia napisał(a): Poza tym 'wierzący' nie jest równoznaczne z 'muzułmanin'.
Jak nie muzułamanin to niewierny. Innych opcji nie zauważyłem  Rozumiem, że to też Cię obraża? JedenPost napisał(a): Jak byście się czuli wiedząc, że powiedzmy hindusi nazywają np. wszystkich nie-hindusów chrześcijanami? Słyszałam w życiu gorsze obelgi, dlatego mnie by to nie ruszyło. Poza tym analogia chybiona. Bardziej adekwatna jest z muzułmanami. I mnie nie rusza. Powtórzę: w porównaniu do dostępnych obelg, to jest neutralne. Nie zgadzasz się z @Panną_funią, że słowo poganin nie jest obelgą. Cóż...
|
Wt sty 01, 2013 19:39 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
humalog->Cytuj: WOW natepny "psycholog"  Normalnie same fachowcy sie tu zlatują, wybitni znawcy, którzy na podstawie wirtualnych wpisów są zdolni ocenic kogoś z taka precyzja. Nic tylko pogratulowac...kolejnemu kandydatowi do psychicznej nagrody Nobla  Pan za to z pewnością może poszczycić się nagrodą forumowego impertynenta. Nie wątpię zresztą, że jest Pan również zdobywcą licznych innych tego typu nagród.
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Wt sty 01, 2013 19:43 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
@Val
Mnie osobiście określenie poganinem raczej by nie obraziło, nie rozumiem natomiast ogólnie celu upartego używania określenia, o którym wie się doskonale, że jest nie bez powodu powszechnie odbierane jako pejoratywne.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt sty 01, 2013 19:44 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
tredje zapytałaś (humaloga?) przy ilu byłaś śmierciach. Ja przy.... nie wiem, pewnie setkach? A przy ilu bardzo ciężko chorych? Mój oddział miał 65 łożek. Prawie stale pełnych. Powiedzmy 1/3, może 1/4 to ludzie bardzo ciężko chorzy. Pracowałam tam 8 lat. Zawsze kiedy była rodzina obecna pytaliśmy o chęć poproszenia księdza do pacjenta. Do pacjentów nawiązujących kontakt podchodził codziennie kapelan i pytał czy chcą porozmawiać, może wyspowiadać się lub przyjąć Komunię. Był (jest) bardzo lubianym, cierpliwym i sympatycznym człowiekiem, i wielokrotnie widziałam jak wkładał wysiłek w to żeby porozumieć się z osobą niedosłyszącą, lub mającą problem z mową. Tak jak wam napisałam przez te 8 lat i setki śmierci, były DWIE sytuacje gdzie rodzina zapytana o kwestię księdza w cięzkim stanie pacjenta odpowiedziała negatywnie. Były dziesiątki sytuacji gdzie to rodzina prosiła nas o kontakt do kapelana. Oczywiście, gdyby ktokolwiek proprosił (nie zdarzyło się mi to, ale mogło) o duszpasterza innej wiary, dołożyłabym wszelkich starań żeby ten kontakt umozliwić. Być może każdy powinien mieć przy sobie w dokumentach oświadczenie czy sobie życzy czy nie. Byc może, jednak tak nie jest. Panno Funiu właśnie zaczęłam się zastanawiać czy znam lekarza ateistę (a propos tego co napisałaś) a znam prawie wszystkich w swoim mieście i sporo w innych. Takiego napewno znałam jednego, zmarł już i pogrzeb był świecki. Poza tym - chyba nie. Wszyscy których znałam na tyle blisko żeby to wiedzieć, sa wierzący. Więc nie jest łatwo znaleźć ateistę. Ja już swoje podejście wyjasniłam na tyle szczegółowo że nie będę się powtarzać. Chciałabyś zabronić prawnie zawieszania krzyża. A obrazu, ozdoby na ścianie? Czego jeszcze zabronisz zawieszać? Jeśli krzyż nie jest dla kogoś symbolem wiary, można go traktować w kategorii ozdoby . Zresztą mój naprzykład do dzieło sztuki, bo jest to kopia znanej ikony  A kwiatek można? A gwiazdkę? Gwiazdka może być symbolem wiary żydowskiej. Też nie wolno? A świecznik wolno? Taki jak w synagodze pewnie nie bo to symbol? A ja jestem za wolnością. W każdej dziedzinie życia. Ja mogę zawiesić, ty możesz sobie zawiesić coś innego. Być może ty nie przyjdziesz do miejsca gdzie jest krzyż leczyć anginy czy nadciśnienia , ale to twój wybór. Zapewniam cie że 99% ludzi przyjdzie niezależnie od światopoglądu jeśli lekarz dobrze leczy i grzecznie i życzliwie traktuje pacjentów. Ja chyba mało alergiczna jestem bo widząc symbol innej wiary wogóle bym pewnie nie zwróciła uwagi. Nie dzielę ludzi zależnie od wyznania i najczęściej nie wiem jakiego są (poza tymi których znam na tyle bliżej)
_________________ Ania
|
Wt sty 01, 2013 19:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|