Autor |
Wiadomość |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
AniaF napisał(a): Kiedy patrzę na złote szaty i pierscienie na palcach, głów kościoła nie potrafię zrozumieć jak ludzie ktorzy powinni być blisko Jezusą sa jego zaprzeczeniem. Kościół który tworzą ludzie "są jego członkami" popiera takie zachowania i sam je kreuje. Czy ci ludzie koscioła zamknęli sie zupełnie na działanie Ducha Świetego?
AniaF, moze zamiast krytykowac cos, czego nie rozumiesz, lepiej byloby siegnac do zrodel? Podstawowym celem liturgii jest oddanie chwaly Bogu. Chwale Bogu oddajemy nie tylko przez modlitwe, ale rowniez przez odpowiednia postawe ciala (jestesmy istotami duchowo-cielesnymi, a wiec modlimy sie i duchem i cialem), gesty oraz szaty. Szaty liturgiczne sa wiec elementem naszej postawy wzgledem Boga i zewnetrznie wyrazaja to, co przezywamy duchowo. Do aktow uwielbienia, adoracji i oddawania Bogu naleznej czci pochodzacych z glebi naszego serca naleza rowniez takie akty zewnetrzne jak klekanie, gleboki uklon. Podobnie szaty noszone przez duchowienstwo w tym samym stopniu sa zewnetrznym wyrazem czci wobec Boga tych, ktorzy przed Nim staja. Mozna szukac zrodel bogactwa szat liturgicznych w Starym Testamencie, ale mysle, ze nie trzeba siegac az tak daleko. Elka, calkiem slusznie, zadala Ci pytanie o znajomosc historii Kosciola, rozwoju liturgii, itd. Nie wiem, jakie ksiazki sa dostepne w Polsce, to juz musisz sama sprawdzic, ale na poczatek poczytaj sobie to. Warto rowniez zajrzec do pozostalych linkow na tej stronie. 
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Wt maja 08, 2007 16:52 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Alus napisał(a): "Nie zdobywajcie złota, ani srebra, ani miedzi do swoich trzosów. Nie bierzcie na drogę torby, ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski!" (Mt 10,9-10)...bo - "Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, Lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć" (Łk 9,58). Nie było dla Niego miejsca w żadnej gospodzie, przeznaczona Mu była stajnia, grób ofiarował Józef.....ogołocił się, bo nie potrzebował środków materialnych - Jego oczekiwanie i pragnienie to ludzkie serca. Życie chrześcijanina to zjednoczenie z Jezusem i naśladowanie Go. I scenka jakże często obserwowana...bierzmowanie w wiejskim kościółku, u parafian w co drugim domu bieda aż piszczy. Ubranie dla dzieciaka kupione na kredyt....kawalkada luksusowych samochodów z biskupem i asystującymi kapłanami stoi przed plebanią. Biskup cały w złocie, w homilii mówi o skromności, pokorze, marności środków materialnych.....a wierni??...ogladają zachodnie marki samochodów i myślą "Mówi bo tak musi, a żyje jak mu wygodnie". A później alarmujace statystyki... 17- 25% wiernych uczestniczy w niedzielnych Mszach Św, i tylko część z nich przystępuje do sakramentów św......
hmm, nie bardzo rozumiem Twój wpis, Alus...
Nie przeczę, że księża, hierarchowie winni przewodzić również w pokorze i skromności, ale nie zapominajmy o historii, naleciałościach z poprzednich epok - tacy byli wtedy księża, jakie czasy [w wielkim skrócie mam tu na myśli traktowanie biskupów, kardynałów jako tzw. "książąt" Kościoła]
Moim zdaniem powoli nastwienie polskich biskupów [bo jak mniemam piszemy o polskich hierarchach] zmienia się - bo i czasy, i ludzie się zmieniają i inaczej postrzegane jest miejsce biskupa i jego rola - mimo wszystko nie jest to sposob i miejsce statyczne...
A co do tych "biskupów całych w złocie" - naprawdę uważasz, że szaty liturgiczne powinny być zgrzebne i byle jakie? w ten sposób zbliżą ludzi do Boga?
Nie wiem, gdzie mieszkasz, że tak często obserwujesz scenki, jaką tu opisałaś - ja nie widziałam takiej NIGDY przez 37 lat, a mieszkalam przez około 20 na wsi...
Wolałabym, by księża byli idealni - tak samo, jak chciałabym sama być idealna i by wokół mnie byli idealni ludzie... Ciekawe, że Jezusowi akurat na tym nie zależało...
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt maja 08, 2007 17:34 |
|
 |
Joker
Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 15:25 Posty: 201
|
Alus napisał(a): Nie było dla Niego miejsca w żadnej gospodzie, przeznaczona Mu była stajnia, grób ofiarował Józef.....ogołocił się, bo nie potrzebował środków materialnych - Jego oczekiwanie i pragnienie to ludzkie serca.
Zaraz,zaraz. To,że nie było dla Niego miejsca w żadnej gospodzie, nie znaczy bynajmniej,że...tak było właściwie. To właśnie jest wspominane jako zło-że ludzie nie chcieli przyjąć Mesjasza i logiczną odpowiedzią wierzących powinna być postawa przeciwna - uroczyste oddanie chwały Chrystusowi jako Królowi Wszechświata!
Samo w sobie bogactwo czy ubóstwo nie jest dobre ani złe. Jest moralnie obojętne - jak mówił Leon XIII. Natomiast jeśli ktoś jest zamożny to ma o wiele większe możliwości czynienia dobra niż ktoś biedny. Może np. prowadzić ośrodek charytatywny. Albo dofinansowywać świątynie - jak np. przedsiębiorca Roman Kluska dofinansowywał sanktuarium w Łagiewnikach.
|
Wt maja 08, 2007 17:47 |
|
|
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Jest też taki wątek w Ewangelii gdzie Jezus stwierdza, że dopóki uczniowie mają Go wśród siebie powinni się weselić i świętować. Zwróćmy też uwagę na przemienienie Pańskie.
Prywatne majątki biskupów nie są godne pochwały jeśli pochodzą ze źrodeł nagannych moralnie... ale szaty liturgiczne, kielichy, pastorały - AMDG. Rytuał też nic nie kosztuje ani nikomu nie szkodzi.
|
Wt maja 08, 2007 17:54 |
|
 |
Joker
Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 15:25 Posty: 201
|
Można też wspomnieć o namaszczeniu Chrystusa Pana przez Marię Magdalenę bardzo drogimi olejkami. Najmocniej wówczas moralnie oburzony był Judasz - jednak został przez Pana uciszony.
Ponadto w chrześcijaństwie materia jest DOBRA,bo jest dziełem Boga;przeciwnie do gnostycyzmu. To,że się napomina,aby bogactwo nie było celem samym w sobie,nie znaczy,że jest złe.
|
Wt maja 08, 2007 17:58 |
|
|
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Zresztą co by miał do powiedzenia w Średniowieczu biskup bez latyfundium? Chyba nie wiele.
Ciekawe bardzo, że inne hierarchie np. komunistyczna i fortuny ich tak bardzo nie bolą...
|
Wt maja 08, 2007 17:58 |
|
 |
Joker
Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 15:25 Posty: 201
|
Istnienie hirarchii w komunizmie to sprzeczność sama w sobie;a w katolicyzmie wręcz przeciwnie. Z resztą kto nienawidzi hierarchii musi nienawidzić dzieła stwórczego Boga,który stworzył świat z bardzo nierównych bytów.
|
Wt maja 08, 2007 18:10 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Tullius napisał(a): Zresztą co by miał do powiedzenia w Średniowieczu biskup bez latyfundium? Chyba nie wiele. Tyle co w czasach Imperium Rzymskiego Mesjasz bez legionu. Tullius napisał(a): Ciekawe bardzo, że inne hierarchie np. komunistyczna i fortuny ich tak bardzo nie bolą...
Mnie żadna fortuna nie boli, o ile nie została zgromadzona na ludzkiej krzywdzie. Natomiast fortuny komunistów świadczą o ich niewiarygodności. I komuniści, głosząc pewną ideę i jednocześnie świadcząc przeciwko niej swoimi czynami, szybko odeszli na śmietnik historii. Nie polecałbym ich za wzór do naśladowania 
|
Wt maja 08, 2007 18:10 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
1.żaden biskup nie był mesjaszem. Apostołowie też mieli "trzos" i "dwa miecze".
2. Fortuny zgromadzone na ludzkiej krzywdzie - ile tak powstałych fortun kościelnnych można wymienić? Może prymasa Podoskiego jeśli chodzi o Polskę, fortnuki prałatów i plebanów. Jaka jest skala tego zjawiska?
Poza tym co innego własność kościelna a co innego osobista biskupa. Zdaję sobie sprawę z naganności np. udziału biskupów w wojnach feudalnych ale czy Magisterium zawiera pochwałę tego?
3. Komuniści owszem odeszli, ale nie ich idee. Zwłaszcza idee egalitaryzmu, postępu i materializmu.
A przez komunizm rozumiałem socjalizm realny, wybaczcie mi tę niedokładność.
|
Wt maja 08, 2007 18:20 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Jest też taka dobra metafora z Faraona Prusa - o brudnym kaganku w którym jednak pali się jasne światło. Nawet najbardziej grzeszny biskup czy ksiądz ważnie udziela sakramentów, może przekazywać właściwą naukę, przyczynić się do zbawienia dusz. Co nie znaczy że powinny być jego zachowania tolerowane.
|
Wt maja 08, 2007 18:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Joker napisał(a): Z resztą kto nienawidzi hierarchii musi nienawidzić dzieła stwórczego Boga,który stworzył świat z bardzo nierównych bytów.
A wiec niesprawiedliwy z niego bog.
|
Wt maja 08, 2007 19:44 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
SweetChild napisał(a): Mnie żadna fortuna nie boli, o ile nie została zgromadzona na ludzkiej krzywdzie. Natomiast fortuny komunistów świadczą o ich niewiarygodności. I komuniści, głosząc pewną ideę i jednocześnie świadcząc przeciwko niej swoimi czynami, szybko odeszli na śmietnik historii. Nie polecałbym ich za wzór do naśladowania  Faktycznie (albo "dokładniej") nie odeszli, ale już prawie wymarli. Ci z rękoma ubabranymi krwią przeciwników. A następcy tylko zmienili skórkę. Tak jak się zmienia skórki w programach komputerowych. Zawartość i funkcje te same, tylko wygląd inny. Dziś lewacy znaleźli sobie nisze na czas przetrwania: libertynizm, prawa człowieka, demokracja, homofilie, narkofilie, aborcja, eutanazja itd. itd. SweetChild napisał(a): 3. Komuniści owszem odeszli, ale nie ich idee. Zwłaszcza idee egalitaryzmu, postępu i materializmu.
A przez komunizm rozumiałem socjalizm realny, wybaczcie mi tę niedokładność.
Te "idee" to też tylko takie "skórki". Rodzaj "opium dla ludu".
Gdy się o tym pamięta to zanika rozróżnienie między komunizmem/socjalizmem "realnym", a "idealnym".
A wracając do tematu. Nierówność, a w szerokim znaczeniu, nie jednakowość jest wpisana w naturę człowieka. Poczynając od podstawowej różnicy: niejednakowości fizycznej i psychicznej kobiety i mężczyzny. Taki był zamysł boży. Z pewnością bardzo celowy, choć tego celu nie zawsze pojmujemy "ludzkim" umysłem.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt maja 08, 2007 19:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A dla mnie istotne jest jakie rady ewangeliczne do kapłanów kierował Jan Paweł II....jakoś nie dostrzegłam argumentu o nierówności, który jest zamysłem Boga.
http://www.ukchs.oaza.org.pl/dokument.php?id=22
|
Wt maja 08, 2007 20:40 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Jakiego rodzaju argument o nierównośc miaby to być? Nierówności bytów (Bóg, aniołowie (także podzieleni: Moce, Trony itd.), ludzie, materia ożywiona, nieożywiona) czy nierówności w ramach rodzaju ludzkiego? Czy to że kapłan może posiadać na własnośc dobra materialne zakłada jakąś nierówność?
Co do wielkich majątków i splendorów w Kościele - założmy że nagle tego wszystkiego kapłani się pozbywają - wysprzedają, pieniądze oddają ubogim - jakie pożytki dla wiary i dla wierzących z tego wynikną?
|
Wt maja 08, 2007 21:29 |
|
 |
Joker
Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 15:25 Posty: 201
|
No i... To,że w jednym z przemówień Jana Pawła o tym mowy nie było nie znaczy,że ten argument jest niewłaściwy. Wystarczy spojrzeć na wszechświat i od razu widać,że nierówność jest nieodłącznie wpisana w jego naturę. Istnieje materia nieożywiona,rośliny,zwierzęta,ludzie. Katolicy wierzą ponadto w istnienie 9ciu hierarchii anielskich służących Bogu Najwyższemu.
Także wśród ludzi równych co do natury istnieją różnice przypadłości-mądrości,doświadczenia,talentów,urody,siły etc. Pan Jezus w Swych przypowieściach często odwoływał się do motywu pana i sługi i choć były to analogie,to zapewne nie odwoływałby się do nich,gdyby były (te hierarchiczne relacje) wewnętrznie złe. Dzięki brakom i niedostatkom lepiej bowiem dostrzegamy dobra.
|
Wt maja 08, 2007 22:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|