Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt cze 07, 2024 5:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Status quo Kościoła Katolickiego w Polsce. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 17, 2003 17:34
Posty: 619
Post tia...
a o co Wam właściwie w tej dyskusji chodzi, bo w tym momencie ja tu nie widzę żadnego sensu.... takie "ble, ble" bez celu! Potyczki słowne bez odniesienia do rzeczywistości!

_________________
"Wielki wstyd dla nas, że święci dokonywali wielkich dzieł,
a my chcemy otrzymać chwałę i cześć, opowiadając o nich"
(św. Franciszek z Asyżu)


Pt cze 06, 2003 21:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49
Posty: 320
Post 
zależy co sie rozumie przez słowo "polityka".


Pt cze 06, 2003 21:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
polityka to bardzo szerokie pojęcie Locowski i ono niestety ale wszędzie występuje.


Pt cze 06, 2003 22:05
Zobacz profil
Post 
re locowski
Ejze cos ty nam tu kolego sciemniasz z ta znajomoscia Biblii.
Jakim cudem Pawel mial obrzezac Barnabe, skoro on juz byl obrzezany????
Wez ty Pismo do reki i poczytaj, bo widze ze nie dosyc ze jako katolik byles do niczego, to jeszcze teraz kompromitujesz sie jako protestant!Dz.Ap. 4:36-37
36. I tak, Józef, nazwany przez apostołów Barnabą, co się wykłada Syn Pocieszenia, lewita, rodem z Cypru,
37. Sprzedał rolę, którą posiadał, przyniósł pieniądze i złożył u stóp apostołów.
(BW)

Fakt ten mial miejsce jeszcze przed ukamienowaniem Szczepana, czyli zanim wspomniano o (jeszcze wtedy ) Szawle.
Zauwaz ze Barnaba byl Lewita - czyli niejako pomocnikiem kaplanow w swiatyni. To ja sie ciebie teraz pytam! Czy lewita sluzacy w swiatyni mogl byc nieobrzezany??
I kolejny cytat
Dz.Ap. 9:26-27
26. A gdy przybył do Jerozolimy, starał się przyłączyć do uczniów, ale wszyscy się go bali, nie wierząc, że jest uczniem.
27. Lecz Barnaba zabrał go, zaprowadził do apostołów i opowiedział im, jak w drodze ujrzał Pana i że do niego mówił, i jak w Damaszku nauczał śmiało w imieniu Jezusa.
(BW)
Jasno z tego wynika, ze to (obrzezany) uczen Barnaba, przyprowadzil Pawla do Apostolow.

Jezeli jednak nawet to ci nie przemowilo do rozumu to wez sobie "Leksykon Postaci Biblijnych" - Martin Bocian - Krakow 1995 notabene wcale nie katolik a wlasnie protestant (czyli chyba nic nie pokrecil? :lol: ) Tam to pod haslem Barnaba widnieje jak byk ze to Zyd lewita z Cypru!!!!!

pozdrowka


Pt cze 06, 2003 23:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49
Posty: 320
Post 
przepraszam pomyliłem się. pomyliłem Barnabe z Tytusem. na moja pomylka nie byla celowa.


So cze 07, 2003 4:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Locowski - pytasz co to jest polityka :?:
Cytuj:
POLITYKA
[gr.], ogół działań związanych z dążeniem do zdobycia i utrzymania władzy państw. (tj. dysponującej legalnymi środkami przymusu fiz.), jej wykonywaniem oraz z wytyczaniem kierunku rozwoju państwa w różnych dziedzinach (np. p. społ., p. zagr.); polit. sferę życia społ. tworzą: system organów państw., system partyjny, system prawny, ideologie polit. i nar., kultura polit. społeczeństwa; pot. często przez p. rozumie się: 1) program albo kierunek działalności państwa lub określonego polityka; 2) sztukę kierowania sprawami publ., zwł. umiejętność działania w granicach istniejących możliwości; 3) grę partyjną lub samą walkę o władzę i związane z nią korzyści. W szerszym znaczeniu terminu p. używa się także na oznaczenie konsekwentnego stosowania przez kierownictwo zorganizowanych grup zasad i metod zmierzających do osiągnięcia określonych celów (p. mieszkaniowa, p. personalna itp.). W nauk. refleksji najczęściej są spotykane 2 ujęcia p. W pierwszym, szerszym, p. jest określana jako rządzenie i kierowanie sprawami wspólnoty, państwa (prawno-adm. koncepcja p.). P. to sfera wzajemnych oddziaływań między państwem a zorganizowanymi grupami społ., dotyczących celów i środków działalności państwa. Państwo nie tylko reguluje współżycie ludzi należących do zbiorowości (stanowiąc i stosując prawo), ale także organizuje i kieruje działalnością różnych instytucji usługowych i produkcyjnych, np. świadomie wpływa na kierunek rozwoju życia społ., m.in. przez zapewnienie porządku wewn. i bezpieczeństwa zewn., reprezentowanie nar. interesów polit. i ekon. na arenie międzynar., popieranie postępu techn.; państwo wpływa na życie gosp. przez tworzenie jego ram prawnych i przez podatki oraz planowanie budżetu; poglądy i postulaty odnoszące się do tej sfery w dużym stopniu determinują kształt życia politycznego. Państwo harmonizuje interesy partykularno-grupowe z interesem ogólnospoł. w warunkach współdziałania, współzawodnictwa i walki różnych grup społecznych. Źródłem p. jest bowiem sprzeczność i rozbieżność interesów oraz aspiracji grupowych, wynikająca ze zróżnicowania społeczeństwa. Ogólnospołeczna doniosłość p. polega na integrowaniu społeczeństwa pluralistycznego, na tworzeniu warunków do zorganizowanego współdziałania obywateli. W tej koncepcji zaciera się granica między polit. a ekon. sferą życia społ., ponadto między działaniami administracji państw. w sensie ścisłym (tj. odwołującym się przynajmniej potencjalnie do środków legalnego przymusu fiz.) a administrowaniem w skali całego społeczeństwa (np. między kierowaniem edukacją nar. a stosowaniem przymusu szkolnego). W węższym rozumieniu p. jest określana jako prawomocne stosowanie środków publ. regulacji (legalnego przymusu fiz.). P. to: działania ludzi, które polegają na wyznaczaniu sfery używania przemocy publ. w społeczeństwie, na kierowaniu sposobem jej stosowania przez stanowienie i egzekwowanie prawa (parlament i rząd), działania ludzi bezpośrednio obsługujących środki przymusu (policja, wojsko, służba celna, aparat fiskalny) oraz działania osób określających rodzaj i wymiar stosowanego przymusu (wymiar sprawiedliwości). Przemoc fiz. ma charakter publ., m.in. dlatego, że środki nie są obiektami własności prywatnej, lecz publ.; ma charakter monopolistyczny, a zakres i sposób jej stosowania jest uregulowany prawnie. Środki przymusu są stosowane w celu zapewnienia bezpieczeństwa zewn., utrzymywania ładu wewn. oraz instytucjonalnych ram własności. Każdy obywatel jest podmiotem p. w omawianym ujęciu, przede wszystkim przez udział w wyborach i referendach, a ponadto za pośrednictwem swych reprezentantów w najwyższych organach władzy państw. oraz udział w ruchach politycznych. Posługiwanie się przez specjalną grupę ludzi środkami publ. regulacji stanowi specyficzną cechę p. Zgodnie z tą koncepcją uprawianie p. polega na czynieniu użytku z uprawnień władzy: stanowieniu prawa na mocy kompetencji prawodawczej, wydawaniu aktów adm., wymierzaniu sankcji. Nie ma ona nic wspólnego z deprecjonowaniem roli praworządności i demokracji polit. w życiu społecznym.

http://szukaj.wp.pl/szukaj.html?z=T&e=T&szukaj=polityka
:D

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


So cze 07, 2003 10:44
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Locowski sam podajesz i sam nieczytasz tego co podajesz
Cytuj:
POLITYKA WYZNANIOWA,
polityka państwa wobec organizacji rel. i wyznawców religii; w krajach demokratycznych jest realizowana zgodnie z zasadami konstytucji gwarantującej wolność sumienia i wyznania oraz równość praw obywateli niezależnie od wyznania i światopoglądu; w państwach totalitarnych częste są próby ograniczania lub całkowitej eliminacji roli religii w społeczeństwie, podporządkowania organizacji rel. celom oligarchii rządzącej i wykorzystywania uczuć rel. do celów politycznych.


Locowski najpierw dokłanie poczytaj a później wypowiadaj(zresztą każdy powinien doczytać i wtedy zacząć mówić na temat).


So cze 07, 2003 10:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Pharisee :D

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


So cze 07, 2003 11:05
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Skaju wybacz ale czy ja musze swokje słowa odzwierciedlać na słowie pisanym przez kogoś kto wcześniej napisał to i udokumentował, ale ja wole pisac bez źródeł.


So cze 07, 2003 11:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 04, 2003 15:49
Posty: 236
Post Uzupełnienie.
Serafin - nawet, jeśli podobny temat był poruszany, to nie zaszkodzi rozpatrzyć go w innym aspekcie. Sam zacytowałeś anegdotę o księdzu, który trzy razy z rzędu wygłosił to samo kazanie, a teraz zarzucasz mi, że się uparłem na księży? Starając się rozwiązać problemy Kościoła, należy dojść do ich źródła. Oczywiście przyczyną nieładu na świecie jest grzech pierworodny, ale Chrystus z tego grzechu wyzwolił i Kościół swój ustanowił również w tym celu, aby prowadził wiernych ku wiecznej szczęśliwości. Skoro jednak ci, którzy są szafarzami sakramentów w tym Kościele, którzy mają w nim głosić Słowo Boże, sami potrzebują niejednokrotnie głębokiego nawrócenia i skoro nie widzą wielu istotnych, wymagających zmiany rzeczy, to nie staraj się zamknąć, lub zbyć tego tematu, bo wtedy możesz stać się współodpowiedzialnym tego typu błędów. A że kapłani potrzebują naszego przykładu - to prawda; szkoda tylko, że wielu z nich nie chce (nie może, nie potrafi) za tym przykładem pójść...
"locowski" - podzielam Twoje zdanie na temat Pisma Świętego (wielu katolików zbyt mało je zna, aby mogło prowadzić dojrzałe rozmowy o swojej wierze). Gadulstwo i zajmowanie się rzeczami przyziemnymi w Kościele jest na porządku dziennym. I znów, rzec by można: wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - kiedyś jeden z arcybiskupów skierował do wiernych swej diecezji odezwę, w której poruszył temat... wypalania traw! Tak! Wypalania traw! Może ktoś z czytających to potwierdzi. Innym razem, odezwa w związku z powodzią, w moim odczuciu do złudzenia przypominała formalne pismo urzędowe, w którym, o ile dobrze sobie przypominam, nie znalazło się nawet jedno nawiązanie do wiary czy odniesienie do Boga. Zresztą listy, czy sprawozdania odczytywane zamiast homilii (jako homilia), w moim odczuciu często sprowadzają tę homilię do wypowiedzenia słów bez wewnętrznego zaangażowania się w ich treść (tak ze strony kapłanów, jak i wiernych). Byłem kiedyś świadkiem, jak w okresie od grudnia do marca następnego roku było dziewięć (jeśli nie straciłem rachuby) odczytów i około dwóch homilii w pełnym tego słowa znaczeniu.
Do "celnika" - z tematem to się chyba nie rozminąłem. Przedstawione przez Ciebie problemy, jakie u początku chrześcijaństwa się pojawiały, zmieniły co prawda swe oblicze, ale trwają do dziś. Chrześcijanie obecni od ówczesnych różnią się między innymi gorliwością. O ile apostołowie, zwłaszcza po zesłaniu Ducha Świętego, nieustannie świadczyli o Bogu, o tyle zasadniczo nie można tego powiedzieć o chrześcianach naszych czasów. Skoro, jak napisałeś, wiosna Kościoła trwa, to dlaczego Papież mówił o nowej wiośnie Kościoła, która ma nadejść? Wiosna często może kojarzyć się z odrodzeniem (wszak w pewnym sensie nim jest), a zatem chyba bardziej logicznym jest stwierdzenie: "Kościół trwa nieprzerwanie, odkąd został ustanowiony, ale dziś potrzebuje wiosennego powiewu Ducha Świętego.".
Szczęść Boże!


Wt cze 10, 2003 0:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Ok, Pielgrzymie, to bądź łaskaw podać, w jaki sposób Ty dajesz przykład księżom, a my zastanowimy się, dlaczego oni Twego świetlistego przykładu nie potrafią zrozumieć i pod jego wpływem się nawrócić.


Wt cze 10, 2003 0:35
Zobacz profil
Post 
Serafin napisał(a):
Ok, Pielgrzymie, to bądź łaskaw podać, w jaki sposób Ty dajesz przykład księżom, a my zastanowimy się, dlaczego oni Twego świetlistego przykładu nie potrafią zrozumieć i pod jego wpływem się nawrócić....tylko anioły do mnie przysyłaj


oj teraz to chyba jakiś anioł rogaty do Ciebie przybył...wszak wyraźnie wyczuwa sie w Twoim przekazie hmm...zgryźliwość ? :(


Wt cze 10, 2003 10:38

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Cóż, nazwałbym to raczej ironią, ale najpierw trzeba się uderzyć w swoje piersi, a potem w innych. Jeśli Pielgrzym twierdzi, że księża nie przyjmują dobrego przykładu wiernych, to ciekawi mnie, jaki przyład daje on sam. Ile się za nich modli; ile czasu spędza w kościele; ile pomaga w parafii; na ile wspiera działania księży, itd. itd. Krytykować zawsze jest łatwo.... Jeśli widział księdza wybiegającego z kościoła jeszcze podczas pieśni na zakończenie, znaczy, że on sam już tam był wcześniej...


Wt cze 10, 2003 12:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 04, 2003 15:49
Posty: 236
Post Uzupełnienie.
Serafin, nie obraź się, ale Twoje wypowiedzi świadczą o sporej niedojrzałości duchowej (przynajmniej do takiej konkluzji można dojść na ich podstawie). Załóżmy, że nie mogę być dobrym przykładem dla kogokolwiek (w pewnym sensie rzeczywiście tak jest, bo to obecny w człowieku Bóg może uczynić go przykładem dla innych) i że moje chrześcijaństwo, moja wiara mają wiele do zarzucenia, że sam potrzebuję głębokiego nawrócenia... Czy mogę pomimo to wypowiadać się w chyba zakwestionowany przez Ciebie sposób? Oczywiście! A wiesz dlaczego? Bo mam argumenty! Jeśli masz argumenty podważające te, jakie zostały przedstawione, to je wymień! "Obrona" w Twoim stylu, jaką dotychczas zobaczyłem, nie dosyć, że nią w zasadzie nie jest, to jeszcze poziom i styl Twej wypowiedzi, w moim odczuciu świadczy o tym, że brakuje Ci Bożego pokoju w sercu. Ujawnia to także raczej mało "podnoszące na duchu" stwierdzenie przez Ciebie faktu, którego stwierdzać nie potrzeba (wynika z tego, co było mi dane napisać) - cytat: "znaczy, że on sam już tam był wcześniej...". Nie baw się w detektywa i nie zadawaj pytań, które niewiele (jeśli w ogóle coś) mają wspólnego z głównym tematem, bo do czego to prowadzi? Masz argumenty - to je przedstaw, chcesz "bronić" kapłanów - to "broń", byle dialog był prowadzony w sposób konstruktywny... Ja przedstawiłem fakty, a Ty?
Szczęść Boże!


Wt cze 10, 2003 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
A ja podam kilka cytatów z Pisma św. (cytuje z pamięci, więc może być niedokładne, ale na pewno o to chodzi):
"Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem.";
"Jeśli widzisz brata, który zgrzeszył, idź i upomnij go najpierw w cztery oczy.";
"Obłudniku, wyciągnij najpierw belkę ze swego oka, a potem źdźbło z oka twego brata."
Mnie to wystarczy, żeby nie podejmować dyskusji w takiej formie, jaką proponujesz.
Poza tym to nie tak, że oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, ale to oskarżonemu trzeba winę udowodnić. Jeśli Ty rzucasz oskarżeniami, to i Ty musisz je udowodnić. A Twoje prywatne zdanie na ten temat nie jest żadnym dowodem.


Wt cze 10, 2003 19:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL