Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 29, 2024 8:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Kościół a samobójcy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post Re: Kościół a samobójcy
Karola napisał(a):
Mam pytanie:jak Kościół traktuje samobójców? Czy są oni potępiani?
I jak radzić sobie z myślami samobójczymi?


Karola

Czytalem ksiazke pt. "Listy Ojca Pio".Z pewnego listu mozna dowiedziec sie, ze pewien mezczyzna popelnil samobojstwo.Kierownik duchowy Ojca Pio pytal sie o te dusze Ojca Pio.Jako odpowiedz otrzymal od Ojca Pio takie slowa;
"Pan ulitowal sie nad jego dusza".Dobroc Boga jest jak ocean bezkresny i Bogu dziekujnmy za Jego zmilowaniem sie nad tyloma duszami zaslugujacymi na wieczne potepienie.

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


N cze 05, 2005 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 10, 2004 19:39
Posty: 52
Post 
Witaj!

W książce religijnej przeczytałam, że samobójcy po śmierci mogą być potępieni, ale nie muszą- nie każdy samobójca trafia od razu do piekła. Jednak w czyścu cierpią męki by się oczyścić z grzechów. Najboleśniejsze męki to to, że widzą ile dobrego mogli jeszcze w życiu uczynić gdyby nie popełnili tego grzechu.

Moja młodsza siostra parę lat temu próbowała popełnić samobójstwo. Było to dla mnie ogromnym ciosem. Od tamtej pory nieustannie modliłam się w jej intencji Koronką do Miłosierdzia Bożego o godz.15. Jezus obiecał siostrze Faustynie, że każdy- nawet największy grzesznik, gdy w tej godzinie prosić będzie o miłosierdzie Boże- otrzyma je.
Ja widzę efekty tej modlitwy, ale w niej nie poprzestaję- każdy z nas potrzebuje Bożego miłosierdzia.



Poza tym modlitwa do Świętego Michała Archanioła, którą ktoś zamieścił powyżej ma naprawdę wielką moc przeciw złu i szatanowi. Ja odmawiam ją codziennie w porannej modlitwie, a gdy dzieje się coś złego- odmawiam ją za siebie lub za kogoś. Ona ma wielką moc- to św. Michał Archanioł strącił Lucyfera. Kiedy przychodzą złe myśli- najlepiej z wiarą ją odmówić.


Co do kwestii, że m,imo przyjmowania Sakramentów ktoś ma myśli samobójcze- to warto zastanowić się nad rachunkiem sumienia. Może jest jakiś grzech z dzieciństwa, albo żywi się do kogoś nienawiść, urazę, a ktoś się z tego nie spowiada. Poza tym trzeba wyspowiadać się właśnie z myśli złych, samobójczych, itd. Porozmawiać o tym z księdzem w konfesjonale. Myślę że ksiądz najlepiej pomoże.

Więcej o przezywciężaniu złego, o modlitwach, o pomocy (można tam też prosić o modlitwę w Pogotowiu Modlitewnym), na:

http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/

_________________
Któż jak Bóg!

http://zaduchem.info


Śr lip 13, 2005 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
zielony garbus napisał:
Cytuj:
"to może powiesz mi i nam wszystkim jak, patrząc na to, co dzieje się dookoła, zaufać bogu ?"


owszem, można zaufać Bogu, nawet w takim świecie, patrząc na to co dzieje się dookoła, bo tylko Bóg jest w stanie czynić to co w naszych głowach jest niewyobrażalne, tylko Bóg dał człowiekowi wolny wybór i pragnie by człowiek szukał w swoim życiu tej właściwej drogi, która prowadzi do Boga, dając człowiekowi różne fakty, czasami bardzo trudne, czasami bardzo bolesne Bóg pragnie by człowiek szukał ich rozwiązania, by zmagał się z tym ale nie koniecznie sam, właśnie w tych najtrudniejszych faktach, które stają się bardzo często ciężkim krzyżem można znaleźć miłość Boga, bo on nigdy nie daje takich faktów z którymi człowiek nie mógłby sobie poradzić a jeśli ma naprawdę jakieś problemy to raczej powinien prosic Boga o pomoc niż uciekać się do rozwiązań najłatwiejszych jak samobójstwo czy inne, dlatego kosciół kierując sie wolą Boga jest przeciwny samobójstwom, bo Bóg daje życie człowiekowi i tylko Bóg może to życie odebrać - nie można tego traktować jako by Bóg był jakimś zabójcą, on odbiera życie ale daje coś znacznie lepszego niż to nasze życie ziemskie,które zawsze się kończy, daje nam życie wieczne które nigdy się już nie skończy, a człowiek może wybrać co chce : czy iść za Bogiem który to życie daje czy isć za głosem diabła który wprowadzi nas na drogę potępienia,

zamiast szukać samobójczego rozwiązania swoich problemów trzeba klękać przed krzyżem czy inną figurą symbolizująca Boga i się modlić o pomoc, by nie wejść w grzech, "bo lepiej jest cierpieć fizycznie niż duchowo"

pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Cz sie 04, 2005 23:25
Zobacz profil WWW
Post 
Posty przeniesione ( temat dołączony w całości) z działu SWT

pustny kojot napisał(a):
Prawie zgroza-to zasadnicza podstawa Kościoła wobec samobójstwa.Czasem tylko słyszy się
argument że,człowiek nie jest właścicielem swojego życia tylko użytkownikiem,a więc nie może
nim dysponować.Pewnie to słuszne,ale brzmi to tak:jakby się odmawiało człowiekowi autonomii możności decydowania o samym sobie.Zamiast uzasadnić że,samobójstwo słusznie budzi zgrozę .Należy wspomnieć jednak o kilku podstawach samobójczych bo,one choć stosunkowo żadko Kończą się zamachem na swoje życie.Prawie zawsze są żródłem takich zamachów.Proszę sobie przypomnieć np:popularny motyw naszej patriotycznej myśli że,
samobójstwa,rozpicie lub obłęd stanowią logiczne zakończenie.Zdrady albo innych ciężkich przestępstw przeciwko sprawiedliwośći.Adam Miczkiewicz w słynnym wierszu o samobójstwie więżnia w wierszu który,umieścił w ramach usługi Przyjacielskiej w poemacie Garczyńskiego Zdrajca,tak oto przedstawia powody tego nieszczęsnego czynu.
,,Bo żeby cara zyskać przebaczenie.
On narodowym stał się winowajcą
i dalszy braci swych na umęczenie.
Był wolnym -zdrajcą.
Marnie również skończył krzyżak,morderca.Danusi-postać która,w Krzyżakach Sienkiewicza.
Symbolizuje samobójcze podstawy zaszczepione Niemcom przez hakatystów.Najczęstrza chyba podstawa samobójcza .To brak poczucia sensu życia.I nigdzie tak jasno nie widać że,istnieje społeczna odpowiedzialność.Za fałszywe ludzkie nastawienie .Jeden Bóg wie ile są winni młodzi ludzie,głęboko rozczarowani do życia nie,wiedzący jak wypełnić.Swoją wewnętrzną pustkę-jeżeli nie pokazano im tego jednego,co w życiu ważne.Ani nie dano im
doświadczyć że,są potrzebni i kochani;.Jeżeli dorośli dają im przykład,jak swoją pustkę i poczucie bezsensu zagłuszyć.Psychologowie sygnalizują że,wiele zamachów samobójczych wśród młodzieży,to raczej desperackie wołanie o pomoc.Niż rzeczywiste targnięcie się na swoje życie.Ci młodzi ludzie to najczęściej ofiary podstaw samobójczych pokoleń .Ich rodziców,główną ich winą jest to że,wrażliwsi od nas dorosłych-.Ostro sobie uświadomili iż,życie bezsensowne nie ma sensu,zarazem okazali się zbyt słabi i nie poradni żeby odnaleść prawdziwy sens życia.Brak sensu życia może zresztą ujawniać się rozmaicie.Podstawa ta nie musi nawet wykluczać,zasadniczej akceptacji życia.Ktoś np:może mieć ugruntowane przekonanie o sensie swego życia.Ale tylko tak długo jak długo jest zdrowy,twórczy społecznie użyteczny.Nie pokojąco wysoka liczba samobójstw wśród starszych mężczyzn to.Tragiczny dowód że,dla wielu ludzi życie ma sens.Tylko względny i że,społeczeństwo współczesne daje zbyt mało oparcia ludziom chorym i starym.Aby mogli odnależ głęboki sens swojej szczególnie trudnej sytuacji.Za mało w nas wiary że,życie człowieka zawsze ma sens zaś.Okresy najtrudniejsze mogą stanowić jedyną drogę dotarcia do tego głębokiego sensu życia.Który,
w normalnych sytuacjach jest prawie nie dostępny.Podstawą bezsensową ,a więc samobójczą
- na szczęście tylko nie kiedy kończy się ona zamachem na samego siebie.Bo i rzeczywiście:Samobójstwo potwornie krzywdzi tych wszystkich,którzy mają do mnie prawo,którzy,mają prawo do mojej,do mojej obecności.Ale przecież każdy egoizm ma w sobie coś z takiej krzywdy.


makawity napisał(a):
Pustny Kojot napisał(a):
Prawie zgroza-to zasadnicza podstawa Kościoła wobec samobójstwa.
Czasem tylko słyszy się
argument że,człowiek nie jest właścicielem swojego życia tylko użytkownikiem,a więc nie może
nim dysponować.Pewnie to słuszne,ale brzmi to tak:jakby się odmawiało człowiekowi autonomii możności decydowania o samym sobie.


Samobójstwo jest zgrozą - przeogromną tragedią samobójcy, tych, których zostawił, a także - w ostatecznym rozrachunku - tych (jeśli tacy są), których świadoma postawa popchnęła go do tego czynu.

Postawa Kościoła wobec samobójcy jest obecnie nieco inna niż kilkanaście lat temu: nie zaprzeczając grzeszności samobójstwa oraz złu, jakie ono w sobie niesie - nie znając tajników serca ofiary nie przesądza o losach jej duszy, gdyż nawrócenie może mieć miejsce nawet w ostatniej chwili życia. (KKK 2283)
Zawsze natomiast pochyla się nad tragicznością stanu osoby, która targnęła się na swe życie, oraz losów, które ją do stanu doprowadziły.

Człowiek faktycznie nie jest właścicielem swego życia, a jedynie jego zarządcą i jako taki powinien zarządzać nim jak najlepiej czyli zgodnie z wolą Bożą. Samobójstwo jest przekroczeniem swych "kompetencji" - zniszczeniem czegoś naprawdę niepowtarzalnego, jedynego w swoim rodzaju. (KKK 2280-2281)

Deydować "o samym sobie" - w praktyce człowiek nigdy nie decyduje tylko o sobie, ale również o tych, na których dana decyzja będzie miała wpływ.


Julia napisał(a):
Samobójstwo raczej nie występuje u osób głęboko wierzących. najczęściej sa to osoby przechodzace kryzys wiary, lub "obrażone" na Boga


Pt sie 26, 2005 14:14

Dołączył(a): Pn sie 29, 2005 6:55
Posty: 1
Post 
co się dzieje z duszą samobójcy? gdzie ona jest? proszę niech mi ktoś napisze bo to dla mnie bardzo ważne..

_________________
Nie osiąga się wielkości nigdy nie upadając, ale podnosząc się po każdym upadku


Pn sie 29, 2005 9:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52
Posty: 586
Post 
To wie tylko Bóg... Albo w czyśćcu, albo w niebie, albo w piekle.
Ale katolicy jak najbardziej mogą żywić nadzieję na to, że Bóg okaże łaskę samobójcy.

Pozdrawiam,
1KOR13


Pn sie 29, 2005 20:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
Mi sie wydaje, że jesli samobójca w trakcie zgonu odczówa skruchę za popełnione zło to Pan Bóg mu przebaczy. Pan Bóg jest miłosierny i dobry i trzeba mieć nadzieję, że przyjmie do siebie każdego żałującego człowieka

_________________
Obrazek


Pt wrz 09, 2005 15:28
Zobacz profil WWW
Post 
Zgon samobojcow raczej jest krotki, chyba, ze cos im nie wyszlo.

A dla mnie generalnie samonostwo to przede wszystkim...... egoizm.


Crosis


Pt wrz 09, 2005 15:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
Egozim?może w jakimś stopniu.A może zagubienie, osamotnienie, przeszłość,....a może tchórza, albo odważny?/Można sobie gdybać wyliczać.jedno jest wiadome, że tacy ludzie są albo nieszczęśliwi albo chorzy psychicznie.

_________________
Obrazek


Pt wrz 09, 2005 15:39
Zobacz profil WWW
Post 
I ida na latwizne w wiekszosci. I co najgorsze: zawsze jest ktos, kto za Toba zateskni. Kto w Ciebie wierzy, kogo obchodzisz. Chocby dla takich ludzi nie warto popelniac samobojstwa.

Crosis


Pt wrz 09, 2005 15:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
To iż robia krzywde nie tylko sobie i rodzinie to się zgadzam. Ale człowiek, który czuje się osamotniony bądź chory psychicznie nie jest w stanie myśleć o innych.

_________________
Obrazek


Pt wrz 09, 2005 16:02
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lut 21, 2005 13:37
Posty: 8
Post 
Droga karolo, mysli samobojcze sa potworne - nie mozna sie takim myslom poddawac!! za nic poniewaz im bardziej o tym myslisz tym czujesz sie gorzej i sama sie nakrecasz myslac,ze to jedyne wyjscie z trudnej sytuacjii.To oszustwo demona!!!W takim momencie trzeba sie modlic!! Prosic kogos o modlitwe!!! zajac sie czymś.Nie wykluczone,ze potrzebujesz pomocy specjalisty- psychologa.
Wiem cos na ten temat, poniewaz wiele lat miałąm takie mysli i chciałąm je realizować.Jakis czas temu ok roku Bog mnie od nich uwolnił, zmieniłam nastawienie do zycia czasami to wystarczy by czuc sie lepiej, pozwolił mi na nowo cieszyc sie zyciem pomimo iz sa problemy(zawsze beda).Pozdrawiam


Pn gru 12, 2005 0:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2005 7:17
Posty: 41
Post O samobójstwie
Mądrego człowieka warto posłuchać: O. Jacek Salij OP - Symboliczne wymiary samobójstwa
-------
:-D Serwis świateczny, rozważania adwentowe, obrazki, kolędy mp3, propozycje życzeń
:) Anioł dobrze poinformowany - ANGELUS.pl
8) Serwis z prezentami. Ciekawe pomysły i promocje - Zapraszamy!


Pt gru 16, 2005 10:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 23, 2007 9:11
Posty: 1
Post 
to nie jest prawda,ze osoby wierzące,żyjące sakramentami nie moga miec samobójczych myśli. złe myśli pochodzą od Zlego i bywa,ze osoby bardzo głęboko wierzące sa w ten okrutny sposób kuszone. często to jest zbiezne z problemami natury psychologicznej, którymi Zły sie posługuje- np osoby mocno w życiu poranione, skrzywdzone,ale mimo to albo dzięki temu ufające Bogu miewają myśli - ze moze Bog to farsa,ze trzeba to zosawic a jedynym uwolnieniem jest śmierć. ale to sa mysli- tylko a lbo az. wazne jest to co dana osoba zrobi z nimi- czy wejdzie w to jak w maslo i bedzie je rozwijac- tzn rozwazac, a co by bylo gdyba..; w jaki sposob itp, lub tez moze kje na wstepie odrzucic- tzn zaczac uciekac sie do Milosierdzia, zmowic przytaczaną tu modlitwe do Michania Archaniola. wierzcie, wiem, co pisze, bynajmniej nie z teorii i nie tylko z opowiadan.


Pn lip 23, 2007 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Samobojstwo (poza nielicznymi wyjatkami) popelniaja osoby bardzo ciezko chore.

Zdrowy organizm jest bogato wyposazony w caly szereg mechanizmow obronnych, ktore chronia go przed smiercia - takze samobojcza. Od srodkow psychologicznych, poprzez chemiczne do fizjologicznych wlacznie.

Nie wystarczy chciec. Cala ta dyskusja jest o kant kraglosci tylnej potrzaskac.

Co do samobojcow - bardzo ciezko przyjmowac jakas postawe wobec nieboszczyka. Cialo godnie pochowac i pomodlic sie za dusze nieszczesnika. Co mozna wiecej? Reszta nie jest juz w ludzkiej mocy.

Bardziej martwilbym sie tymi kilkoma tysiacami zywych ludzi, ktorzy sa chorzy, sa potrzebujacy i nikt im nie pomoze, dlatego tez targna sie na swoje zycie i odniosa smutny sukces.

Co roku w polsce te pare tysiecy ludzi w ten sposob umiera. Dyskusja "co sie z nimi stanie po smierci" nie pomaga, a wrecz moze szkodzic (publiczne debaty o samobojstwach maja wplyw na wzrost prob samobojczych).

Wiem, ze to, na swoj makabryczny sposob, ciekawy temat, ale ja chetnie widzialbym jego finisz.

_________________
---
teh podpiss


So gru 15, 2007 1:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL