Autor |
Wiadomość |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
2505 napisał(a): nie wiem dlaczego ją zaczynasz "bronić", ja osobiście nic nie mam przeciwko tej modlitwie pierwsza częsc jak wiadomo (poza słowem Jezus) pochodzi z Biblii druga natomiast zawiera stwierdzenia "módl się za nami" (troszke się nie zgadzam, z tym że o nic nie proszę  ), które powinno szczególnie trafić do serc ludzi wierzących aby zrozumieli (Ci ktorzy nie wiedza o tym) że Maria jesli już to pomaga nam poprzez modlitwe a nie udzielając łask czy zrzucając paczki z nieba w postaci cudów itp  Już zakapowałem  Zapomniałem że Kościół rzymski zmienił pierwotny tekst hymnu. Dołączając frazę "módl się za nami" rzeczywiście stworzono modlitwę  W takim wypadku muszę wycofać swoje obserwacje. Jako modlitwę - odmawianie jej nawet kilkadziesiąt razy nabiera sensu. Cytuj: Didymos napisz mi co rozumiesz poprzez modlitwę, ale proszę Cie, nie wklejaj mi tu wikipedii  Modlitwa jest to rozmowa z Bogiem, prośba o łaski. Pokazanie swojej pokory i bezgranicznego zaufania pokładanego w Bogu (jeśli mówimy oczywiście o szczerej modlitwie). Hymny i pieśni pochwalne, choćby nie wiem jak rozbudowane (tropariony, kontakiony czy kanony) nie mają wymiaru "intymności" i rozmowy, a bardziej poezji na kształt Psalmów, które są idealnym przykładem hymnów. Jednym słowem w modlitwie liczy się szczerość, w hymnie liczy się piękno i dobór sformuowań. Tak myślę. Ave Maryja był początkowo klasycznym hymnem, ale po niewielkiej przeróbce nadaje się do modlitwy. Cytuj: można to porównać do czytania książki bez zrozumienia raz, lub kilka razy aby zrozumieć wszystko (lub prawie wszystko) co miał nam do przekazania autor  takie odmawianie modlitw nie jest rzadkością, mówie się je wtedy z pamięci, nie z serca odmawianie kilkukrotne, może wpłynąc że za 20 razem zaczenisz sie zastanawiać co mówisz  Jak dla mnie jedna szczera modlitwa ma większą wartość niż 100 pięknie odśpiewanych hymnów. Cytuj: również można tu podciagnac pewne elementy które mają być spowodowane przez powtarzanie tej "modlitwy"  takie jak wyciszenie się, wzmocnienie siły wychwalania itp itd
Powtarzanie to praktyka hezychastów  "Modlitwa Jezusowa" jest centralnym punktem wyciszenia dla nich...
pzdr
|
Śr wrz 14, 2005 12:05 |
|
|
|
 |
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
2505 napisał(a): chciałbym zapytać Was, jakie macie zdanie co do uniwersalnej postawy. Czy taka osoba może odnaleźć się w KrK i czy może należeć dalej do KrK, skoro nie stosuje wszystkich zabiegów wywodzacych sie ze strony Kościoła .
Kościół to my. Nikt nie jest idealny. Każdy jest w innym momencie drogi do Boga. Ja w mojej przechodziłem etap fascynacji tą całą religijnością ludową, było mi to wtedy bardzo potrzebne. Dziś już nie. Myśle że bardzo ważny jest rozwój - wzrastanie w świętościi i do świętości. Nie wolno zatrzymywać się na jakimś jej etapie bo wtedy zaczynamy się cofać. Nie znaczy to że np. religijność Maryjna u mnie zanikła, poprostu zmieniła formę na (mam nadzieję) bardziej dojrzałą.
Bardzo podoba mi się tekst Napiórkowskiego. (szczególnie punkt B) W prostrych słowach zawarł to co mi zajełoby wiele stron. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
Śr wrz 14, 2005 12:10 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
Leszek, Jan napisał(a): Najwyraźniej Didymos uważa, że pieśń pochwalna "Zdrowaś Maryjo" nie może być modlitwą pochwalną, bo jest pieśnią pochwalną. Idąc tym tokiem myślenia należałoby także uznać, że nie jest modlitwą pochwalną hymn (pieśń) św. Pawła o miłości.
Już wyjaśniłem, że dla łacinników Zdrowaś Mario tu już nie hymn, co nie zmienia faktu, że dla chrześcijan greckich to zawsze był tylko i aż hymn. Oprócz niego, Kościół zna mnóstwo modlitw do Bogurodzicy, istnieją akatysty czy Theotokiony.
O różnicy między hymnem a modlitwą pisałem powyżej, to moje zdanie. Hymn o miłości to klasyczny przykład hymnu pochwalnego, bardzo poetyckiego zresztą, poruszającego nasze emocje. Modlitwy mają za zadanie wyciszyć nas, ukazują nie piękno, ale Prawdę i szczerość.
pzdr
|
Śr wrz 14, 2005 12:12 |
|
|
|
 |
2505
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 22:00 Posty: 30
|
Didymos napisał
Cytuj: Modlitwa jest to rozmowa z Bogiem, prośba o łaski. wiesz, jak sam myślę co to takiego modlitwa, przychodzą mi bardzo podobne określenia  dlatego w zupełności się zgadzam ale...  jesli to rozmowa z Bogiem czy istnieje modlitwa do świętych?  Cytuj: Jak dla mnie jedna szczera modlitwa ma większą wartość niż 100 pięknie odśpiewanych hymnów. również tak uważam, tylko że niektórzy mają z tym problemy że wszystkie 53 "zdrowaśki" odmawiane na nabożeństwie będą z pamięcia i powtarzane za ludem jednym potrzeba takiej modlitwy, innym takiej Andr2ej napisał Cytuj: Kościół to my. Nikt nie jest idealny.
tak Andr2ej, ale w tym Kościele są mniejsze czy większe zasady
a co do idealności, czy chodziło o to że jesli ktoś ma dystans np do Marii to przez to nie jest idealny?
|
Śr wrz 14, 2005 13:29 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
2505 napisał(a): jesli to rozmowa z Bogiem czy istnieje modlitwa do świętych? 
Możemy się modlić do Boga w towarzystwie świętych, którzy mają do Niego "bliżej", więc mogą nam pomóc. "Modlitwa do świętego" to nic innego jak modlitwa do Boga przez świętego - prośba o modlitwę.
|
Śr wrz 14, 2005 13:39 |
|
|
|
 |
2505
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 22:00 Posty: 30
|
więc jako tako nie ma modlitwy do świętego a z nim, lub prośba o nią
|
Śr wrz 14, 2005 13:59 |
|
 |
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
2505 napisał(a): jesli ktoś ma dystans np do Marii to przez to nie jest idealny?
Uważam że taki ktoś dużo traci. Kościół oferuje wielkie bogactwo postaw prowadzących do świętości. Są różne drogi. Trzeba wybierać tę która jest dla nas najwłaściwsza. Matka Boża jest ogromną pomocą na tej drodze, po co z Niej rezygnować ?
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
Śr wrz 14, 2005 14:34 |
|
 |
2505
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 22:00 Posty: 30
|
Cytuj: Matka Boża jest ogromną pomocą na tej drodze, po co z Niej rezygnować?
nie rezygnować, tylko trwać w tym w czym czuje się dany człowiek wiary silny
są ludzie, którzy potrzbują przez swoją słabość pośrednictwa świętych, są też tacy, którym wystarczy pośrednictwo Jezusa do Boga Ojca
ponadto nie wspominałem o całkowitym odrzuceniu Marii, ale o postawie, która czerpie moc z bliskości Jezusa, np w sakramentach, Biblii, czy modlitwie
uważam że to byłoby nie fair, gdyby tej osobie postać Jezusa nie wystarczyła, byłoby to za mało i uciekała by (czy szukała dopingu) w innych gałęziach katolicyzmu
|
Śr wrz 14, 2005 18:42 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
2505 napisał(a): nie rezygnować, tylko trwać w tym w czym czuje się dany człowiek wiary silny są ludzie, którzy potrzbują przez swoją słabość pośrednictwa świętych, są też tacy, którym wystarczy pośrednictwo Jezusa do Boga Ojca Piszesz o słabości do pośrednictwa wiernych co jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła Katolickiego (Sobory Powszechne) oraz o pośrednictwie Jezusa, które również jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła, ponieważ On sam jest Bogiem i nie potrzebuje pośredników. Z tej perspektywy ciężko mi polemizować... Twoje stanowisko jest najbliższe jakiejś antytrynitarnej wspólnocie protestanckiej, która przez to wierzy w co innego niż ja. Więc z mojego punktu widzenia (i mojego Kościoła, który jak wierzę jest jedynym Kościołem Chrystusa na ziemi) ta wspólnota jest grupką heretyków. Ale powtarzam - to moje stanowisko. Cytuj: ponadto nie wspominałem o całkowitym odrzuceniu Marii, ale o postawie, która czerpie moc z bliskości Jezusa, np w sakramentach, Biblii, czy modlitwie
uważam że to byłoby nie fair, gdyby tej osobie postać Jezusa nie wystarczyła, byłoby to za mało i uciekała by (czy szukała dopingu) w innych gałęziach katolicyzmu
Jakiekolwiek odrzucenie Bogurodzicy wiąże się z odrzuceniem Chrystusa. To dzięki jej fiat możliwe było odkupienie ludzkości...
|
Cz wrz 15, 2005 16:24 |
|
 |
2505
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 22:00 Posty: 30
|
Cytuj: Piszesz o słabości do pośrednictwa wiernych co jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła Katolickiego (Sobory Powszechne) oraz o pośrednictwie Jezusa, które również jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła, ponieważ On sam jest Bogiem i nie potrzebuje pośredników. chwila chwila, posredniczenie do Boga Ojca mamy zapewnione dzieki Jezusowi, nie dzieki ludziom (Maria czy inni świeci) chyba mnie do końca nie zrozumiałes Cytuj: Twoje stanowisko jest najbliższe jakiejś antytrynitarnej wspólnocie protestanckiej w przeciwieństwie do nich nie uważam że prośba o modlitwę do Marii czy świetych jest dużym błędem człowieka wiary Cytuj: ...ta wspólnota jest grupką heretyków. Ale powtarzam - to moje stanowisko. stanowisko każdy może przyjąc jakie chce Cytuj: Jakiekolwiek odrzucenie Bogurodzicy wiąże się z odrzuceniem Chrystusa. jeśli uważasz (po moich tekstach) ze odrzucam w jakikolwiek sposob Marie, no to napewno jakieś odrzucanie mamy u klerków Cytuj: Wolą pobożność liturgiczną niż ludową, lekturę Pisma św. zdecydowanie wyżej stawiają niż czytanie tzw. książek pobożnych, również książek o Maryi, z rezerwą odnoszą się do objawień maryjnych
|
Cz wrz 15, 2005 18:25 |
|
 |
Fatal error
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50 Posty: 180
|
2505 napisał(a): chwila chwila, posredniczenie do Boga Ojca mamy zapewnione dzieki Jezusowi, nie dzieki ludziom (Maria czy inni świeci) chyba mnie do końca nie zrozumiałes
Przypomnij sobie w takim razie scenę w Kanie Galilejskiej...
_________________ Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr
|
Cz wrz 15, 2005 18:37 |
|
 |
2505
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 22:00 Posty: 30
|
tak, i Maria do kogo się zwróciła z prośbą? do Boga Ojca, czy do Syna Bożego - Jezusa?
cud natomiast się dokonał dzięki Bogu Ojcu za pośrednictwem Jego Syna - Jezusa
|
Cz wrz 15, 2005 18:50 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
2505 napisał(a): chwila chwila, posredniczenie do Boga Ojca mamy zapewnione dzieki Jezusowi, nie dzieki ludziom (Maria czy inni świeci) chyba mnie do końca nie zrozumiałes
Ale to jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Jezus ma identyczną naturę jak Jego Ojciec. Jest Bogiem na równi. Różni się co do atrybutów - nie jest źródłem Trójcy (choć rzymscy katolicy twierdzą inaczej...) i jest przed wiekami zrodzony z Ojca, do tego jest w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem. Jezus nie jest żadnym pośrednikiem do swojego Ojca, ponieważ to ten sam Bóg! Bóg jest jeden, różne są tylko Jego hipostazy. Bogurodzica jest wyjątkowym człowiekiem, najbliższym Bogu. Poza tym jak już wspomniałem ogromnie przyczyniła się do odnowy ludzkiej natury, dlatego jest miejsce u boku Trójcy św jest zaszczytne. Nie jest zwykłym świętym, a "świętym świętych", chwalebniejszą od serafinów. Dlatego jest osobą która szczególnie się wstawia za ludźmi. Jest pośredniczką do swojego Syna i Jego Ojca, z którym jest jednym.
|
Cz wrz 15, 2005 22:55 |
|
 |
2505
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 22:00 Posty: 30
|
wyjaśniej mi zatem ten fragment, jaką ma moc i znaczenie wobec twoich słów
1 Tm 2:5
Cytuj: 5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,
(BT)
|
Pt wrz 16, 2005 13:25 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
2505 napisał(a): wyjaśniej mi zatem ten fragment, jaką ma moc i znaczenie wobec twoich słów 1 Tm 2:5 Cytuj: 5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, (BT)
To bardzo proste, Chrystus jako jedyna osoba Boga jest również w pełni człowiekiem. Bóg Ojciec nie ma w sobie nic z człowieka, paralelę można odnieść tylko do tego, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga (a więc również i Syna i Ducha Świętego). Podobnie zresztą Duch Święty. Chrystus jako filanthropos jest pomostem między istotą Boga a istotą człowieka, jako w pełni Bóg i w pełni człowiek. Z tej perspektywy może być takim pośrednikiem. Ale istotowo Chrystus zawsze pozostaje Bogiem takim samym jak Jego Ojciec. To Chrystus sprawił że człowiek może stać się bogiem, odnawiając ludzką naturę. Dzięki Synowi Bożemu możliwa jest apokatastaza gatunku ludzkiego. Pośrednik - czyli ten który podał rękę stworzeniu, by te mogło połączyć się ze swoim Stwórcą.
Pośrednikiem jest tu ludzka natura Chrystusa, która pośredniczy do Jego Boskiej natury. Można powiedzieć że Chrystus jest jednocześnie i środkiem i celem zbawienia.
pzdr
|
Pt wrz 16, 2005 14:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|