| Autor |
Wiadomość |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
No tak - ale jak chce, to niech porzychodzi na msze i przygotowania. Skoro mu zależy - na papierku choćby - to niech się przyłoży do czegoś tak prozaicznego jak zwykłej obecności.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Śr kwi 05, 2006 11:34 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): No tak - ale jak chce, to niech porzychodzi na msze i przygotowania. Skoro mu zależy - na papierku choćby - to niech się przyłoży do czegoś tak prozaicznego jak zwykłej obecności.
a ja się nei tylko do obecności musiałem przykłądać. Pamiętam żę musiaęłm sie uczyć jakiś formułek i nak oniec był "egzamin" u księdza.
pozdrawiam,
michał
|
| Śr kwi 05, 2006 11:40 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Musiałeś - czy chciałeś 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Śr kwi 05, 2006 12:05 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Musiałem, rodzice kazali/szantażowali. Bardzo poważnie do tego podeszli, jakby świat miałby się zwalić, gdybym nie został bierzmowany, no i zostałem, przez Glempa w kościele Stanisława Kostki w Warszawie. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że nie wierzę w boga i jestem gejem.
pozdrawiam,
michał
|
| Śr kwi 05, 2006 12:13 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
No to bardzo mi przykro. Uważam, że takie nakazywanie i przymuszanie jest po prostu bezsensowne (bez obrazy dla Twoich, Queer, Rodziców).
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Śr kwi 05, 2006 12:14 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): No to bardzo mi przykro. Uważam, że takie nakazywanie i przymuszanie jest po prostu bezsensowne (bez obrazy dla Twoich, Queer, Rodziców).
Ich głównym powodem tego "musu" był ślub, któego kościół nie udzieli, jak ktoś nie ma bierzmowania.
pozdrawiam,
michał
|
| Śr kwi 05, 2006 12:21 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ale skoro Tobie nie zależało na ślubie kościelnym, to po co
Chyba, że wtedy miałeś na to inny pogląd.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Śr kwi 05, 2006 12:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Ale skoro Tobie nie zależało na ślubie kościelnym, to po co Chyba, że wtedy miałeś na to inny pogląd.
Nie nie miałem. Było tylko dla mnie dziwne, żę kościół udziela ślubu zwiazkom, którym z góry wiedziałem, że w takim nei będę.
Rodzice po prostu martwili się, że jak znajdę sobie dziewczynę to będę kłopoty ze ślubem bez bierzmowania. To był mój błąd, że się nie ujawniłem wcześniej, im wcześnij tym lepiej. Zresztą to było bardzo dawno temu, chyba jakoś pod koniec podstawówki tak to ja wtedy byłem jeszczee w okresie "odkrywania" siebie i porcesu akceptacji, myslałem, że mi to minie, że zaczną mi sie podobać dziewczyny, że może jestem bi. Chciałem być taki jak wszyscy, bo uważałem, że jak inny to gorszy. Wtedy jeszcze nie znałem żadnego geja (tzn pewnie znałem, ale nie wiedeziałem,że jest, bo tak naprawdę to wszyscy znamy gejów i lesbijki, Ty też tylko po prostu o wielu osobach nie wiesz, że tkaie są). Takie głupie nadzieje.
pozdrawiam,
michał[/url]
|
| Śr kwi 05, 2006 12:48 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
queer, wyjątkowo musze sie z Toba w tym temacie zgodzić
Cytuj: Może KK powinien zrobić weryfikację i powyrzucać/poskreślać wszystkich pseudokatolików? Wyszłoby wtedy ilu tak naprawdę jest katolików
To jest coś, na czym bardzo mi zależy.
W wierze nie może być przymusu. Bo religijność pod przymusem, wbrew sobie, to fałsz. Nalezy powiedzieć rodzicom, rodzinie, sąsiadom "Nie!". Niestety żyjemy w takim kraju, w takim społeczeństwie, że jak nie jesteś katolikiem (a przynajmniej nie udajesz że nim jesteś) to Cie chcą zaszczuć. Ale trzeba walczyć z taką mentalnością
|
| Śr kwi 05, 2006 18:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Spokojnie, ja mieszkam na takim osiedlu, że przedstawiona przez Ciebie mentalność "zaszczucia niekatolika" już dawno nie obowiązuje. Żyję otwarcie i mam totalnie święty spokój Co więcej mieszka tu wiele par gejów. Może daltego, że to nowoczesne osiedle, większość mieszkańców jest wykrztałcona, pracują w dobrych firmach, zajmują kierownicze stanowiska. Tacy ludzie postrzegają nas raczej z ciekawością, sympatią, zainteresowaniem. Nie ma żadnego problemu z "Trzymaniem sie za rączkę" i okazywaniem sobie uczuć. Nikt nie patrzy sie dziwnie. Jednak jak wychodzę z mojego osiedla, czuję się jakbym wkraczał w inny świat, gorszy świat... Podejrzewam też, że mało tu mieszka katolików. Ochroniarz nawet nie wpuszcza na osidle księdza jak chodzi po kolędzie, bo zarząd uznał, że nie każdy sobie życzy jak mu ksiadz puka do drzwi, więc zrobiona została lista chętnych i ta lista okazała się być bardzo krótka.
A co do wypisywania się, to myślę, że jest odwortnie do Twoich chęci. Niestety...
Swego czasu miałem zamiar dokonania aktu apostazji (wykreślenia z listy katolików), ale jak poczytałem sobie jakie bywają z tym problemy, że wielu księży się na to nie godzi, że staiwają trudności to mi sie odechciało, ale wiem, że kiedyś się za to zabiorę. Powinno to być jednak latwiejsze, szybsze i mniej skomplikowane. Kościół chyba nie jest ku temu chętny, bo zachowuje się jakby na siłe chciał zatrzymać takeigo "katolika"...
pzodrawiam,
michał
|
| Śr kwi 05, 2006 18:57 |
|
 |
|
krezus
Dołączył(a): Wt kwi 04, 2006 7:41 Posty: 8
|
ja tez Wam powiem że więszość katolików to katolicy na pokaz szczególnie jak zostało to wykazane wśród ludzi o niskim wkształceniu lub pochodzących z wiosek lub małych miejscowości.
Tam koniecznością jest pójście do kościoła bez względu na wewnętrzne odczucie.
Wiara i kościół nie są na pokaz lecz dla zaspokojenia pragnień swej duszy by być w bliskości z Bogiem.
Społaczeństwo polskie pomimo wielu deklaracji nie jest tolerancyjne ( odmienność rasowa, wyznania, poglądów, niepełnosprawni, itp).
Najlepiej u nas być wielką szarą masą nie wyróżniającą się tłumu wtedy otoczenie nie ma do nas pretensji i jest wszystko OK.
POLACY BĄDZMY SPOŁECZEŃSTWEM TOLERANCYJNYM-dajmy każdemu o decydowaniu o sobie i o swoim życiu
pozdrawiam
|
| Śr kwi 05, 2006 21:08 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
queer napisał(a): Dokładnie, te osoby co nie chodzą to nie bierzmować ich, proste. Ale nic na siłę. Niestety jest też druga strona medalu, mianowicie taka, że bardzo wiele osób uczęszcza na mnsze, chce by bierzmowana tylko po to, aby mieć kościelny ślub.
ależ to jest ta sama strona medalu.
chrzest i I-sza Komunia z rozpędu, bierzmowanie jako "papierek" do ślubu.
Kiedyś rozmawiałem z jakimś znajomym, który skarżył się, że musi spełnić warunki postawione przez swojego proboszcza, żeby móc przystąpić do sakramentu bierzmowania.
Pytam "po co?". NO więc wyjaśnia, że to konieczne dla małżeństwa.
Najbardziej zdziwiło mnie to, że gdy znów zapytałem : "a po co ci ślub kościelny", to się autentycznie oburzył.
I do tej pory nie rozumiem dlaczego.
|
| Pt kwi 07, 2006 11:36 |
|
 |
|
Dynks
Dołączył(a): N mar 12, 2006 17:30 Posty: 74
|
Ja tam nie potrzebuje ślubu kościelnego a do bierzmowania i tak mnie nie przyjmą 
_________________ Nie ma nic gorszego niz Jedi, który utracił zdrowe zmysły...
|
| Śr kwi 12, 2006 14:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|