Widzę, że katolicy przewrażliwieni na swoim punkcie jak zawsze. Gdzie ja niby krzyczę czy krytykuję katolików? ja tylko stwierdzam, że idea postu się spaczyła.

A ja zaraz zjem sobie śniadanko

I na pewno szyneczkę w jego ramach też

A może nie drażnijmy dzikich zwierząt?

Wyjątkowo zgodzę się w dużej części z Haereticusem. We współczesnym świecie np. kobiety będą tygodniami utrzymywać dziwaczne i szkodliwe dla zdrowia diety z czystej próżności (by schudnąć), a idea postu z powodów religijnych budzi zdziwienie i zakłopotanie.

Posty obecnie wymagane w Kościele (wstrzemięźliwość od mięsa w piątki + 2 dni postu ścisłego w roku) są symboliczne i stanowią absolutne minimum. I wielu katolików odczuwa, że to dla nich za mało, na przykłąd rezygnując w Wielkim Poście z używek, słodyczy, mięsa czy rozrywek.

Nic też nie stoi na przeszkodzie, by dobrowolnie stosować dawne (zniesione obecnie) przepisy postne. Znam parę osób, które tak robią. Znam też osobę (katolika), która stosuje jeszcze bardziej restrykcyjne posty prawosławne.

Oczywiście post powinien łączyć się z modlitwą. Sam post traktowany jako zwyczaj, czy tradycja nie ma sensu. Dlatego np. trochę dziwią mnie osoby, które nie jedzą mięsa w piątek, ale za to wieczorem ruszają po klubach by się wytańczyć i napić piwa. Albo tacy, co wpiątek obowiązkowo rybę jedzą, bo tradycja, a w niedzielę do kościoła im się nie chce pójść.

Post ma następujące cele:
- połączenie się z ofiarą Zbawiciela
- utrzymanie w ryzach swojego ciałą
- pokuta za grzechy
- okazanie posłuszeństwa Kościołowi

post pozbawiony tych czterech wymiarów jest pozbawiony sensu

Równie dobrze możesz w tym celu sobie narzucić kamieni do butów by czuć dyskomfort, bo tyle samo ma to wspólnego z męką którą przeszedł Jezus co post.

Wystarczy się nie obżerać, nie trzeba w tym celu pościć.

Grzech jest kwestią ducha, nie ciała.

Czemu akurat w taki sposób a nie np. wygolenie sobie KKK na głowie?

Nie mam niestety czasu na dyskusję, ograniczę się więc do tego punktu i zadam Ci dwa pytania:
- Czy człowiek to tylko duch?
- Czy czytałeś listy św. Pawła?

Tomek Torquemada

post budzi zdziwienie bo nie wiedza gdzie tu jest coś logicznego
logikusom trzeba wytłumaczyć wszystko
wtedy załapią o co chodzi
inaczej będzie nielogiczne i nie będą pościć ani nie będą chcieć być nawet katolikami

co do postu w czasie Wielkiego Postu to mamy obowiązek poszczenia inaczej ten post nie jest dobrze przeżyty
żaden ks w spowiedzi nie sądzę by tego nie uznał za odchodzenie od KK
i nie zadał pokuty za to jeśli się nie będzie pościć
sugerując zastanowienie np nad swoim zyciem dokąd zmierza
myślę, że minimum przynajmniej u mnie w kościele jest uczestnictwo w Drodze Krzyżowej

Mam takie pytanie.
Postanowiłam pościć tydzień w pewniej intencji. Czwartego dnia czułam, że kręci mi się trochę w głowie i zjadłam obiad. Zrobiłam to też dlatego, żeby moja mama się nie martwiła, że nie jem.
Moje pytanie więc brzmi czy mam grzech za to, że zjadłam posiłek wiedząc, że poszczę w danej intencji?
Proszę o odpowiedź i z góry dziękuję.

Nie wiem ile masz lat, ale post scisly (tylko o wodzie) jest dla zdrowych doroslych ludzi, bez zadnych chorob. Jezeli chcesz stosowac takie umartwienia w jakiejs intencji, to powinnas miec kierownika duchownego, ktory ciebie zna i rozezna, czy jest to na twoje sily, czy nie.
Nadgorliwoscia mozesz zaszkodzic sobie bardziej, niz komukolwiek pomoc. Szkodzac swojemu zdrowiu grzeszysz, a wiec i post nie ma sensu. Lepiej poscic w sensie wyrzeczenia sie "przyjemnosci" a nie tego, co konieczne do zycia. czyli np zero czekolady, internetu, telewizji, pomoc w domu, szczegolnie jezeli nie lubisz itp.

Nie. Grzechem jest nie pościć tylko w dni nakazane.

Nie jestem dzieckiem, mam 19 lat i mam swojego spowiednika, ale dopiero po spowiedzi pojawił mi się taki pomyśl w głowie. Pierwszy raz postanowiłam pościć, ale tak jak napisała Kamala chyba trochę mnie to przerosło.
Chyba masz rację z tym wyrzeczeniem się czegoś, to jest lepszy pomysł.

Dziękuję Wam za odpowiedź

Myślę że tydzień postu ścisłego to za dużo, możesz bardzo łatwo wpaść w hipoglikemię i nawet stracić przytomność. Jeśli masz taką intencję, może zachowaj post np o chlebie i wodzie?

Gdzieś już na forum to cytowałem, z o. Knabita OSB - o sensie postu i materii, jakiej może dotyczyć

Ja jestem zdania, ze ta cala kwestia postow powinna zostac troche zmodyfikowana - jezeli zrezygnowanie z miesa jest dla nas wyrzeczeniem - ok, niech to bedzie nasz "post", ale dlaczego nie mozna ustalic tez jako formy postu np. powstrzymania sie od ogladania TV czy wejscia na facebooka? Mysle, ze TAKA forma bylaby bardziej adekwatna do dzisiejszych czasow. Dawniej powstrzymanie od pokarmow bylo moze odczuwane bardziej dotkliwie, ale dzisiaj??...

Joanna pewnie masz trochę racji, aczkolwiek trudniej zweryfikować przestrzeganie jeśli zasady nie są jasno określone:)