Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn cze 03, 2024 23:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Protestantyzacja młodzieży polskiej 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14
Posty: 671
Post 
maciek_z_gdanska napisał(a):
No to w tym momencie różnimy się podejściem w kluczowej dla zrozumienia tematu kwestii:
Ty piszesz, że ludzie się zmienili i dlatego Kościół ma problemy. Mi się wydaje, że to Kościół im w tym zmienieniu się pomógł.

ten Kościół to kto ? a ci ludzie to skąd ?

_________________
Always Look on the Bright Side of Life


Śr sie 02, 2006 11:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
No to w tym momencie różnimy się podejściem w kluczowej dla zrozumienia tematu kwestii:
Ty piszesz, że ludzie się zmienili i dlatego Kościół ma problemy. Mi się wydaje, że to Kościół im w tym zmienieniu się pomógł.

Uważasz tak, bo dla Ciebie wszystko co nowe po VII jest złe, modernistyczne, niekatolickie itp. Za wszelkie zło obarczasz VII i Kościół posoborowy.


Śr sie 02, 2006 11:31
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Cytuj:
No to w tym momencie różnimy się podejściem w kluczowej dla zrozumienia tematu kwestii:
Ty piszesz, że ludzie się zmienili i dlatego Kościół ma problemy. Mi się wydaje, że to Kościół im w tym zmienieniu się pomógł.

Uważasz tak, bo dla Ciebie wszystko co nowe po VII jest złe, modernistyczne, niekatolickie itp. Za wszelkie zło obarczasz VII i Kościół posoborowy.


Po pierwsze że coś się stało po soborze, nie znaczy to, że stało się to w wyniku soboru. Nawet jeśðli nie potrafię przełknąć wszystkich soborowych deklaracji, to jednak tenże uznaję za ważny. to tak na początek i dla wyjaśnienia paru wątpliwości.

Widzę, że mój wcześniejszy post został zrozumiany trochę wbrew moim intencjom. No to spróbuję sformułować to jeszcze raz, w sposób bardziej precyzyjny (widać niektóre skróty myślowe tu nie przechodzą).

ToMu napisał(a):
zmieniło się podejście ludzi. Kościół mógłby zostać takim, jaki był przed soborem - wraz ze zmianą mentalności i hierarchii wartości ludzi, byłoby w nim jeszcze mniej ludzi niż obecnie. [...]
Największym składnikiem jest zmiana mentalności ludzi, która się cały czas dokonuje.


Owóż rozmaite czynniki mogące powodować zmiany mentalności ludzi pojawiały się i przed soborem V2. Ale jednak my, to znaczy Kościół jako wspólnota, a w szczególności nasza hierarchia umiała na to odpowiadać wychodząc obronną ręką ze starcia zarówno z herezjami, jak i z nowoczesnymi ideologiami (marksizmem, liberalizmem, demokratyzmem). Po soborze V2 (chociaż teraz nie będę przesądzał czy w wyniku) nastąpiło nasilenie tendencji że tak to określę odwrotu. Mam tu na myśli pogląd, że "już się przed zagrożeniami nie bronimy, a wycofujemy się. poddajemy się" wraz z poczuciem, że "od dzisiaj Kościół nie ma wrogów a JEDYNIE partnerów dialogu", więc "musimy skończyć z przekonaniem, jakobyśmy byli oblężoną twierdzą i wyburzyć bastiony". Tendencje te były po za nielicznymi wyjątkami tolerowane i akceptowane, a wzmacniane i popularyzowane przez siły liberalne poza-kościelen. W ten sposób Kościół jako instytucja przestał być autorytetem niejako na własne życzenie.


Śr sie 02, 2006 11:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39
Posty: 163
Post Re: Protestantyzacja młodzieży polskiej
maciek_z_gdanska napisał(a):
Wiara katolicka ulega rozwodnieniu, "katolicka" młodzież "wierzy" po protestancku!



Jeśli mówisz o rozwadanianiu to w Kościele rozwadnia się Kerygmat - czyli Dobrą Nowinę o Zbawieniu, właśnie poprzez próbę przekazania całej dogmatyki, moralności, nakazów, zakazów, liturgiki, mariologii itd. itp. Próbuje się tym nakarmić ludzi, którzy nigdy w swoim zyciu nie spotkali Żywego Boga. No i efekty często widać, skargi sfrustrowanych katechetów, księży, że młodzi słuchać nie chcą. Nie chcą i nie będą, dopóki nie znajdą Zmartwychwstałego Jezusa - Żywej Osoby. Dopiero wówczas jest czas na przekazanie całego pieknego bogactwa Kościoła. I w tym porządku nie ma nic z protestantyzowania. Jest to porzadek istniejący od czasów apostolskich.

"Oto stoję u drzwi i kołaczę - jeśli ktoś usłuszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał a on ze Mną" Ap 3, 20

_________________
[color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]


Wt sie 08, 2006 16:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15
Posty: 109
Post Re: Protestantyzacja młodzieży polskiej
Dabar napisał(a):
w kościele rozwadnia się Kerygmat - czyli Dobrą Nowinę o Zbawieniu, właśnie poprzez próbę przekazania całej dogmatyki, moralności, nakazów, zakazów, liturgiki, mariologii itd. itp. Próbuje się tym nakarmić ludzi, którzy nigdy w swoim zyciu nie spotkali Żywego Boga. No i efekty często widać, skargi sfrustrowanych katechetów, księży, że młodzi słuchać nie chcą. Nie chcą i nie będą, dopóki nie znajdą Zmartwychwstałego Jezusa - Żywej Osoby. Dopiero wówczas jest czas na przekazanie całego pieknego bogactwa Kościoła. I w tym porządku nie ma nic z protestantyzowania. Jest to porzadek istniejący od czasów apostolskich.

"Oto stoję u drzwi i kołaczę - jeśli ktoś usłuszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał a on ze Mną" Ap 3, 20

Dobrą odpowiedzią są słowa Chrystusa Pana do św. Brygidy
Cytuj:
Św. Brygida Wielka
Objawienia i inne dzieła
(Wydawnictwo M, Kraków 2004)

Do nieprzyjaciół Chrystusa


Posłuchaj ty, której dane jest słyszeć i oglądać rzeczy duchowe, rozważ starannie i zachowaj w swym sercu, że to wszystko co teraz słyszysz ode Mnie, oznajmisz ludziom; nie będziesz zaś tego mówić, aby dla siebie zdobyć chwałę i uznanie u ludzi. Nie będziesz również o tym milczała z obawy przed czyimś gniewem lub lekceważeniem, ponieważ nie tylko ze względu na ciebie, lecz także ze względu na błagania Moich przyjaciół objawione są ci rzeczy, o których teraz posłyszysz.

Niektórzy bowiem Moi przyjaciele z Neapolu przez wiele lat błagali Mnie z całego serca swoimi modlitwami i ofiarami w intencji Moich nieprzyjaciół mieszkających w tym mieście, bym im okazał jakąś łaskę, dzięki której mogliby zerwać ze swoimi grzechami i nadużyciami i wejść na drogę zbawienia. Nakłoniony ich modlitwami przekazuję ci teraz Moje słowa i dlatego pilnie słuchaj co mówię:

Ja jestem Stwórcą wszystkich i Panem tak szatana, jak i wszystkich aniołów, i nikt nie uniknie Mojego Sądu. Szatan bowiem potrójnie zgrzeszył przeciwko Mnie - pychą, nienawiścią i zuchwałością, to znaczy samowolą. Tak bardzo bowiem wbił się w pychę, że zapragnął być panem nade Mną, a Mnie zrobić swoim sługą. Również nienawidził Mnie tak bardzo, że gdyby to było możliwe, chętnie by Mnie zabił, by stać się panem i zasiąść na Moim tronie. Tak bardzo był również przywiązany do swojej woli, że zupełnie lekceważył Moją wolę; a przecież miał możność udoskonalenia swej woli. Dlatego też został strącony z Nieba i z anioła stał się szatanem mieszkającym w czeluściach piekła.

Po tym wszystkim zaś, widząc jego przewrotność i straszną nienawiść którą miał ku ludziom, objawiłem swoją wolę i dałem ludziom Moje przykazania, aby wypełniając je mogli zwrócić się ku Mnie, odwracając się od szatana. Następnie z miłości ku ludziom zstąpiłem na ziemię, biorąc ciało z Dziewicy. Pouczałem ich również osobiście słowem i przykładem o prawdziwej drodze do zbawienia. Żeby zaś dać im dowód doskonałej miłości, otworzyłem im Niebo Moją własną Krwią.

Jak odpłacają Mi się teraz owi ludzie, którzy są Moimi nieprzyjaciółmi? Zaiste, gardzą oni Moimi nakazami, wyrzucają Mnie ze swoich serc jak jakąś obrzydliwą zarazę, wypluwają Mnie również ze swoich ust jakby cuchnący pokarm, i uciekają ode Mnie jakby na widok odrażającego trędowatego. Natomiast szatana i jego dzieła miłują całym sercem i czynem. Jego wprowadzają do swoich serc, wypełniając z przyjemnością i wdzięcznością jego wolę i ulegając jego przewrotnym poduszczeniom.

Dlatego Moim sprawiedliwym Sądem zostaną ukarani w piekle razem z szatanem, i to na wieki. Za pychę bowiem, którą są nadęci, będą cierpieć poniżenie i wieczny wstyd tak wielki, że aniołowie i szatani będą o nich mówić: "Pełni są niewypowiedzianej hańby". Za nienasyconą zachłanność każdy szatan mieszkający w piekle wstrzyknie im tyle swojej śmiertelnej trucizny, że w ich duszach nie będzie ani jednej komórki, która nie byłaby nią napełniona. Za nieczystość natomiast, którą płoną jak nienasycone bydlęta, nigdy nie zostaną dopuszczeni do oglądania Mojego oblicza, ale zostaną ode Mnie odrzuceni, a nawet pozbawieni swej buntowniczej woli.

Pamiętaj również, że - jak wszystkie grzechy śmiertelne są bardzo ciężkie - tak samo i grzech lekki, jeżeli człowiek znajduje w nim upodobanie połączone z wolą wracania do niego, staje się grzechem śmiertelnym. Dlatego wiedz, że popełniane są dwa grzechy o których chcę ci teraz mówić, a które pociągają za sobą inne grzechy, na pozór wydawałoby się lekkie. Ale ponieważ ludzie rozkoszują się nimi i pragną w nich trwać, z tego powodu stają się one ciężkie. I jeszcze wielu innych odrażających grzechów dopuszczają się mieszkańcy Neapolu, o których nie będę ci mówił.

Pierwszym z dwóch grzechów jest to, że ludzie - rozumne istoty - malują sobie twarze różnymi farbami, którymi maluje się martwe obrazy i posągi bożków, a czynią to by być piękniejsi niż Ja ich stworzyłem. Drugim grzechem jest to, że przez nieprzyzwoite kroje odzieży którą noszą, ciała mężczyzn i kobiet tracą swój naturalny wygląd; postępują zaś tak kierując się pychą, by uchodzić za piękniejszych i bardziej pociągających fizycznie, niż Ja ich stworzyłem. Czynią to również w tym celu, by patrząc na siebie szybciej pobudzali się i rozpalali ogniem pożądliwości cielesnej.

Niech ci to będzie wiadome bez cienia wątpliwości, że ilekroć malują sobie sztucznie twarze, tylekroć Duch Święty zmniejsza dla nich swą pomoc i tym bardziej zbliża się do nich szatan. Ilekroć zaś ubierają się w nieodpowiednie i bezwstydne szaty i zniekształcają swe ciało, tylekroć zmniejsza się piękno ich duszy, a zwiększa się nad nimi władza szatana.

O wrogowie Moi, którzy takich rzeczy się dopuszczacie i jeszcze inne grzechy wbrew Mojej woli bezwstydnie popełniacie, dlaczego zlekceważyliście Mękę Moją i nie pamiętacie o tym jak Ja - odarty z szat - stałem przywiązany do słupa, jak okrutnie byłem biczowany, jak obnażony wisiałem na krzyżu i jęczałem, pokryty ranami i zbroczony krwią? I kiedy wy malujecie i namaszczacie sobie twarze, dlaczego nie spojrzycie na Moją twarz, która była zbroczona krwią? Nie zwracacie również uwagi na Moje oczy, jak były znużone, zalane krwią i łzami, a powieki zsiniałe. Dlaczego również nie spojrzycie na Moje usta i na uszy, dlaczego nie rzucicie okiem na brodę, która była zraniona i ociekała krwią? Dlaczego nie spojrzycie na inne Moje członki okryte straszliwymi ranami i nie pamiętacie, jak zsiniały i martwy zawisłem dla was na krzyżu? Tam byłem od wszystkich wyśmiany, odrzucony i wzgardzony. Poddałem się temu wszystkiemu dlatego, byście pamiętając o tym miłowali Mnie, waszego Boga, i w ten sposób wyrwali się z sideł szatańskich, w które jesteście straszliwie uwikłani.

W rzeczywistości obraz Mojej Męki znikł sprzed waszych oczu i z waszych serc i został zlekceważony. Dlatego postępujecie jak nierządnice miłujące rozkosz i przyjemności cielesne, a niechcące potomstwa. Gdy one bowiem poczują żyjące w swym łonie dziecko, natychmiast przy pomocy ziół i innych środków dopuszczają się usunięcia ciąży, by nie były pozbawione przyjemności ciała i nieprzerwanej wyuzdanej rozkoszy; bez końca więc oddają się rozpuście i ohydnemu współżyciu cielesnemu. Tak właśnie postępujecie.

Ja, Bóg, wasz Stwórca i Odkupiciel, wszystkich nawiedzam swoją łaską pukając do waszych serc, ponieważ każdego miłuję. Ale wy, jeśli tylko w swym sercu posłyszycie jakieś pukanie, czyli działanie Mojego Ducha, albo doznajecie skruchy czy też słuchając Moich słów poweźmiecie jakieś dobre postanowienie, natychmiast jakby poroniony płód wyrzucacie je ze swojej duszy, usprawiedliwiając swoje grzechy i delektując się nimi, jak również pragnąc bezwstydnie dalej w nich trwać. Z tej to przyczyny pełnicie wolę szatana i jemu dajecie miejsce w swoich sercach, a Mnie zuchwale wyrzucacie. Dlatego też nie jesteście ze Mną, a Ja nie jestem z wami, nie trwacie też we Mnie ale w szatanie, ponieważ idziecie za jego wolą i jego poduszczeniami.

Skoro więc wydałem już swój sąd, powiem teraz o swoim miłosierdziu. Miłosierdzie Moje bowiem jest tego rodzaju, że żaden z Moich nieprzyjaciół nie jest tak wielkim grzesznikiem, bym mu odmówił miłosierdzia gdyby tylko o nie prosił pokornym i szczerym sercem. Dlatego nieprzyjaciele Moi powinni spełnić trzy warunki, jeżeli chcą odzyskać Moją łaskę i przyjaźń. Pierwszy warunek polega na tym, by pokutowali i żałowali z całego serca że obrazili Mnie, swojego Stwórcę i Odkupiciela. Drugim warunkiem jest spowiedź szczera, częsta i pokorna, którą powinni odbyć przed swoim spowiednikiem. Niech więc oczyszczą się ze wszystkich swoich grzechów, odbywając pokutę i zadość czyniąc, stosownie do polecenia i osądu spowiednika. Wtedy dopiero przyjdę do nich, a szatan zostanie oddalony. Trzeci warunek sprowadza się do tego, aby po dokonaniu tego wszystkiego z pobożnością i doskonałą miłością przyjmowali w Komunii świętej i spożywali Moje Ciało, mając mocne postanowienie niepowracania więcej do dawnych grzechów, ale wytrwania w dobru aż do końca.

Kto by się więc w ten sposób nawrócił, natychmiast wyjdę mu naprzeciw, jak miłosierny ojciec wychodzi naprzeciw błądzącemu synowi i hojniej dopuszczę go do swych łask, niż on śmiałby o to prosić lub o tym myśleć. Wówczas Ja będę przebywał w nim a on we Mnie, i ze Mną będzie żył i radował się na wieki.

Kto natomiast będzie trwał w grzechach i w swojej złości, tego bez wątpienia dosięgnie Moja sprawiedliwość. Jak rybak, który widząc igrające ze sobą i oddane swawoli ryby zarzuca wędkę i wyciąga je po kolei, a potem stopniowo zabija aż wszystkie je spożyje, tak również postąpię i Ja z Moimi nieprzyjaciółmi trwającymi w grzechach. Pojedynczo bowiem będę ich wyrywał z życia na tym świecie, które spędzają na doczesnych i cielesnych przyjemnościach. O godzinie o której nie będą się spodziewać i całą duszą oddawać się będą przyjemnościom, nagle zabiorę ich z tego świata i skażę na wieczną śmierć. Nie zobaczą oni nigdy Mojego oblicza, ponieważ bardziej miłowali swoją nieskrępowaną i zepsutą wolę, niż Moje nakazy i Moją wolę.

(Objawienia, VII/27)


Śr sie 09, 2006 8:24
Zobacz profil
Post 
A ja nadal nie wiem ( mimo przeczytania artykułu z linku) na czym polega rzekoma protestantyzacja młodzieży :hmmm:


Śr sie 09, 2006 18:51

Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49
Posty: 122
Post 
filippiarz napisał(a):
Głębokość wiary nie zależy od wyznania.

I jaki z tego wniosek :?: jeśli poznanie prawdy TAK :)
filippiarz napisał(a):
Katolicki odłam chrześcijaństwa

Błąd, kościół katolicki od nikogo, nigdy się nie odłączył na przestrzeni wieków :razz:
filippiarz napisał(a):
jest wyjątkowo dogmatyczny

Kościół katolicki nie głosi miliona prawd wykluczających się na temat np. eucharystii lecz jedną, wiara katolicka nie podlega subiektywnym odczuciom\poglądom wiernych tak jak w protestantyzmie :?
filippiarz napisał(a):
sztywny, najeżony przeróżnymi prawami i tak naprawdę nie wiadomo o co w nim chodzi (z mojego doświadczenia).

Subiektywne odczucia filipiarzu nie mają tutaj nic do rzeczy ponieważ wystarczy wziąć do ręki katechizm kościoła katolickiego\encykliki itp. aby się dowiedzieć :mrgreen:
filippiarz napisał(a):
Nie ma w nim Jezusa Biblii - tego który się bawił, cieszył, smucił, wątpił, zwyciężał - naprawdę był i człowiekiem i Bogiem...

:shock:
filippiarz napisał(a):
Z czasem Kościół Katolicki zapomniał o tym, rozwodnił Prawdę, rozmienił na dogmaty, prawa, nakazy i zakazy...

Ty nic nie rozumiesz :( gdybyś miał pojęcie na temat kościoła\prawdy itp. itd. takich bredni byś nie głosił :arrow: tym samym mącąc ludziom w głowach :!:


Pt sie 11, 2006 19:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49
Posty: 122
Post 
baranek napisał(a):
A ja nadal nie wiem ( mimo przeczytania artykułu z linku) na czym polega rzekoma protestantyzacja młodzieży :hmmm:

Skandaliczne zachowanie w czasie Najświętszej Ofiary Mszy Świętej :?:


Pt sie 11, 2006 19:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Czy protestanci tak się zachowują przychodząc na katolicką mszę? Albo robią takie rzeczy u siebie regularnie?
Nie wydaje mi się. Dlatego mamy takie same prawo nazwać to zachowanie "protestantyzacją" co "montypythonizacją".

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pt sie 11, 2006 19:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49
Posty: 122
Post 
Incognito napisał(a):
Czy protestanci tak się zachowują przychodząc na katolicką mszę?

Oni nie przychodzą na msze katolickie ponieważ dla nich to wymysł ludzki który niczemu wyższemu nie służy :(
Incognito napisał(a):
Albo robią takie rzeczy u siebie regularnie?

Nie mam pojęcia, chyba nikt nie robił statystyk na ten temat :lol:
Incognito napisał(a):
Dlatego mamy takie same prawo nazwać to zachowanie "protestantyzacją" co "montypythonizacją".

eE :?:


Pt sie 11, 2006 19:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Yeszayo, co rozumieć przez protestantyzację, jeśli nie zmienianie na kształt protestantyzmu?
Jeśli zaś protestantyzm nie wygląda tak jak to przedstawienie na zdjęciach, to nie możesz powiedzieć, że to zachowanie jest pójściem w stronę protestantyzmu, ergo nie można mówić o protestantyzacji.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pt sie 11, 2006 19:51
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Pięknie Incognito! :) Że też wcześniej na to nie wpadłam ;)

O protestantyzacji polskiej młodzieży można mówić tylko wtedy, gdy rzeczywiście idzie to w kierunku protestantyzmu. A ja jakoś nie widzę, by polska młodzież częściej sięgała po Pismo Św. ;)

Byłeś yeszayo na protestanckim nabożeństwie? Wiesz jak ono wygląda i co się tam dzieje?

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pt sie 11, 2006 20:28
Zobacz profil
Post 
rozalka napisała:
Cytuj:
O protestantyzacji polskiej młodzieży można mówić tylko wtedy, gdy rzeczywiście idzie to w kierunku protestantyzmu. A ja jakoś nie widzę, by polska młodzież częściej sięgała po Pismo Św.


O jaką perspektywę chodzi.Nie sądzę aby częste sięganie po Pismo Święte było pójściem w stronę protestantyzmu.Różnica polega na tym być może,że protestanci opierają się tylko na autorytecie Biblii,a katolicy zarówno na Biblii i nauczaniu Kościoła.Jest to zrozumiałe,gdyż protestanci nie uznają zwierzchnictwa Watykanu.Protestant np.ewangelik,aby uczestniczyć w katolickiej mszy musi najpierw zrozumieć sakralny charakter Eucharystii na który katolicyzm kładzie szczególny nacisk niż protestantyzm.Mnie zdziwiło podejście ewangelików do symbolu krzyża czy różańca.Poprostu inaczej to odczytują.Miałem okazję poznać ewangelików z Niemiec i na pewno częste były kanony Taize.Ewangelicy pozwolili inaczej spojrzeć mi na modlitwę.Powinna modlitwa wypływać także z serca,a nie być odmawiana jedynie słowami.W kanonach Taize dotyka się samej mistyki.


Śr sie 23, 2006 21:25

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 9:22
Posty: 40
Post 
HAUNEBU III napisał(a):
rMnie zdziwiło podejście ewangelików do symbolu krzyża czy różańca.Poprostu inaczej to odczytują. (...).Ewangelicy pozwolili inaczej spojrzeć mi na modlitwę.Powinna modlitwa wypływać także z serca,a nie być odmawiana jedynie słowami.W kanonach Taize dotyka się samej mistyki.


Owo "inne spojrzenie" to bardzo czesty eufemizm ukrywajacy po prostu... herezje.

To, ze modlitwa powinna wyplywac takze z serca, KATOLICCY Ojcowie Kosciola i mistycy odkryli, gdy praprapraprapradziadek Marcina Lutra na czworakach pod szafe wchodzil.

Kanony z Taize to popluczyny po chorale gregorianskim i spiewach kosciolow wschodnich - naprawde warto siegnac po oryginaly.

Prosze posluchac tej muzyki (Grekokatolicy):

http://www.grekat.stalwol.pl/weczirnia.html

Dlaczego zamiast siegac do wspanialej i przebogatej tradycji katolickiej i chocby prawoslawnej, posilkowac sie protestanckimi watpliwymi wynalazkami?


N sie 27, 2006 10:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14
Posty: 671
Post 
MarianX napisał(a):
To, ze modlitwa powinna wyplywac takze z serca, KATOLICCY Ojcowie Kosciola i mistycy odkryli, gdy praprapraprapradziadek Marcina Lutra na czworakach pod szafe wchodzil.

tylko szkoda, że chwilę potem o tym zapomnieli

_________________
Always Look on the Bright Side of Life


Pn sie 28, 2006 10:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL