Msza św. specjalnie dla dzieci?
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Sweet
Wydaje mi sie, ze Incognito miał na myśli o wiele większą dyscyplinę w rodzinie.
Teraz wymyślono "bezstresowe wychowanie" i inne głupoty. Dawniej co rodzic lub ktos starszy powiedział to było ŚWIĘTE.
Owszem dzieciaki zawsze sie buntowały i psociły, takie w końcu prawo młodości. Jednak szacunek do starszych odczuwały o wiele wiekszy.
Mój ojciec jeszcze całował swego ojca po rękach i mówił do niego w drugiej osobie liczby mnogiej. Ja już tego nie musiałem robić, ale pyskować też nie miałem prawa. No i jak ojciec lub matka cos powiedzieli to MUSIAŁO sie to wykonac bez dyskusji.
|
| Wt paź 24, 2006 10:51 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
tolkien napisał(a): Sweet
Wydaje mi sie, ze Incognito miał na myśli o wiele większą dyscyplinę w rodzinie. Teraz wymyślono "bezstresowe wychowanie" i inne głupoty. Dawniej co rodzic lub ktos starszy powiedział to było ŚWIĘTE. Owszem dzieciaki zawsze sie buntowały i psociły, takie w końcu prawo młodości. Jednak szacunek do starszych odczuwały o wiele wiekszy. Mój ojciec jeszcze całował swego ojca po rękach i mówił do niego w drugiej osobie liczby mnogiej. Ja już tego nie musiałem robić, ale pyskować też nie miałem prawa. No i jak ojciec lub matka cos powiedzieli to MUSIAŁO sie to wykonac bez dyskusji.
Dawniej to i słońce jaśniej świeciło i lustra były jakieś lepsze
A poważniej, zgadzam się, że wiele tzw. nowoczesnych metod wychowawczych się nie sprawdza (jak to "bezstresowe wychowanie"). Ale nie idealizowałbym metod tradycyjnych, opartych na bezrefleksyjnej dyscyplinie, bezwzględnym podporządkowaniu i środkach przymusu bezpośredniego. Na podstawie własnych doświadczeń stwierdzam, że wiele można osiągnąć bezinwazyjnymi metodami dydaktyczno-wychowawczymi, nie rezygnując przy tym dogmatycznie ze środków przymusu bezpośredniego, ale stosując je w razie wyższej konieczności.
Innymi słowy, uważam, że przede wszystkim należy zrobić wszystko, co leży w dopuszczalnych granicach, aby przekaz był zrozumiały dla odbiorcy. Oczywiście pozostaje problem zdefiniowania dopuszczalnych granic 
|
| Wt paź 24, 2006 11:14 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadzam sie z Tobą
Ja również stosuje inne metody wychowawcze w stosunku do swoich dzieci od tych jakie stosowali rodzice w stosunku do mnie. Przede wszystkim sa to metody "nieinwazyjne", ale jednak polwegające na szacunku dla rodziców i wszystkich osób starszych. Nie trzeba dziecka lać pasem by mu wpoić szacunek. Wystarczy odpowiednia rozmowa, a w przypadkach kontrowersyjnych kara!.
To stara i dobrze znana metoda "kija i marchewki", z tym , ze "kij" nie jest stosowany dosłownie, a jedynie w postaci odpowiednich do wieku restrykcji.
Niektórzy "fachowcy" twierdzą, ze w takich wypadkach dziecko sie stresuje. Hmmm, szczerze mówiąc to stresem jest juz sam poród, a co dopiero dalsze życie.
Dziecko od samego poczatku powinno być przyswajane do tego by móc przezwyciężyć stres i wyjść na prostą.
Osobniki wychowywane w sposób beztsresowy doznaja szoku w momencie gdy sami przejmują ster swojego życia, a wtedy zdarzają sie najczęściej samobójstwa w momentach w których normanie wychowany osobnik wzruszyłby tylko ramionami i poszedł dalej...
|
| Wt paź 24, 2006 11:28 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Acha!!
Dawniej to i cukier był słodszy 
|
| Wt paź 24, 2006 11:30 |
|
 |
|
vox de profundis
Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26 Posty: 627
|
 Re: Msza św. specjalnie dla dzieci?
szuler napisał(a): Mam 2 dzieci: 4 i 7 letnie. Jak ZMUSZĘ moje dzieci, żebyśmy tam poszli na mszę to wołają: "Ale po co? Muszę? Ja nie chcę!..."
Moi synowie mają 3 i 6 lat i nie ma żadnego problemu. Od niemowlęctwa zabieramy ich wyłącznie na msze "dorosłe", również na łacińskie w rycie trydenckim.
Gdybym zaczął ich zabierać do kościoła dopiero teraz, zapewne miałbym takie same problemy jak Pan.
|
| Wt paź 24, 2006 18:50 |
|
|
|
 |
|
szuler
Dołączył(a): Pn paź 23, 2006 10:19 Posty: 4
|
 Re: Msza św. specjalnie dla dzieci?
vox de profundis napisał(a): Moi synowie mają 3 i 6 lat i nie ma żadnego problemu. ... Gdybym zaczął ich zabierać do kościoła dopiero teraz, zapewne miałbym takie same problemy jak Pan.
Z całym szacunkiem...
Uwierzysz, że moje dzieci też chodzą od malutkiego?
Najłatwiej jest wyróżniać siebie i swoje zdanie. Narzucać swoje "widzimisię" innym i przedstawiać jako wzór.
Czy ja NAKAZUJĘ wszystkim, żeby się zmienili, żeby zmienił się przebieg mszy, żeby MI było dobrze? (Czy o tym właśnie napisałem na forum, do księdza, biskupa, prymasa i papieża?)
A czy może zdziwiło WAS to, że 1 osoba pisze o tym, że spotkała coś takiego?
Czy może dziwi was to, że się pytam, czym msza dla dzieci MOŻE się odróżniać od "dorosłych"?
Czy nigdy nie zobaczyliście chociażby "młodzieżowych" mszy które są inne od standardu?
Nie mam o czym - nie chcę - z wami gadać:-(
|
| Wt paź 24, 2006 20:38 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Msza dla dzieci moze odrozniac sie przede wszystkim:
 Innym, ciekawym dla dzieci, czesto "interaktywnym" kazaniem (trzeba miec talent, jak na przyklad nasz wikary)
 Uzyciem nieco innych modlitw Eucharystycznych (Sa dwie, albo trzy ME na Msze z udzialem dzieci, mowiace nieco prostszym jezykiem (choc bez splycania))
 Innym doborem piesni, i oprawa muzyczna w ogole.
Pozdrawiam!
Jesli jestes z Krakowa, to polecam 11" w Kolegiacie Sw.Anny
|
| Wt paź 24, 2006 20:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie rozumiem, dlaczego niektórzy nie potrafią zrozumieć, że Msza Święta nie jest dla dzieci. Moim zdaniem nie jest.
Podam dwa przykłady: mój i mojego taty.
Moja babcia jest, jak większość osób w jej wieku bardzo religijna. Oczywiście jej dzieci też musiały co niedzielę chodzić do kościoła. Mój tata często opowiada, że z pobytu w kościele nic nie wynosił, a wzbudzały w nim przerażenie (ze względu na surowy i zimny wystrój kościoła). Dziś jest głęboko wierzącym człowiekiem i dzięki niemu ja też mam potrzebę szukania Boga.
Ja jako dziecko bardzo lubiłam chodzić do kościoła. Kościół do którego uczęszczaliśmy bardzo mi się podobał, był czymś tajemniczym, a obserwowanie witraży, ludzi i ozdób może zająć dziecko na jakiś czas. W każdym razie miło wspominam tamte Msze, choć już dużo nie pamiętam. Wiadomo, że jak każde dziecko czasami byłam niesforna. Później wiarę straciłam.
Rodzice zawsze mi tłumaczyli (na tyle ile można dziecku wytłumaczyć) o co chodzi we mszy, ale dzieci mają swój specyficzny świat i sposób spostrzegania. Bodźce wzrokowe i słuchowe wywierają znaczny wpłw na to jak ten świat się przeżywa i nie pomogą żadne tłumaczenia. Dziecko nie rozumie wielu spraw. I dzieci też są różne.
To że dziecko spokojnie siedzi i "wytrzymuje" mszę wcale nie oznacza że ją rozumie. Po prostu ma większą cierpliwość, bądź mniejsze wymagania. A jaki powinien być sens mszy dla dziecka? Czy wytrzymanie, czy zrozumienie, przeżycie, udział. Moim zdaniem to drugie. Ale żeby to osiągnąć, trzeba też coś zmienić, dostosować słowa do słuchacza.
W jaki sposób można wytłumaczyc dziecku mszę? Przed, w trakcie, czy po? Czy ktoś ma tak zdolne dziecko które jest w stanie pojąć i zapamiętać cały przebieg mszy? Czy to coś da? Dla mnie to nierealne. Jakby to miało wyglądac? Czy należy powiedzieć co ksiądz mówi po kolei, czy wytłumaczyć ogólnie? Jeśli to drugie, to i tak nic nie da, bo dziecko dalej się będzie na mszy nudziło.
Wyobraźmy sobie że jesteśmy na innego wyznania i to prowadzonej po chińsku. Czy rzeczywiście, ktoś z Was potrafiłby przeżywać duchowo taką mszę? Tak to musi wyglądać oczami dziecka.
|
| Pt paź 27, 2006 14:13 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: bo dziecko dalej się będzie na mszy nudziło. jak się mu da do jedzenia paluszki to się nie bedzie nudziło  albo jak w okresie bożonarodzeniowym będzie sobie oglądało szopkę/stajenkę to też nie będzie znudzone 
|
| Pt paź 27, 2006 14:49 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Rita napisał(a): Wyobraźmy sobie że jesteśmy na innego wyznania i to prowadzonej po chińsku. Czy rzeczywiście, ktoś z Was potrafiłby przeżywać duchowo taką mszę? Tak to musi wyglądać oczami dziecka.
Wstyd się przyznać, ale ja to sobie wcale nie muszę wyobrażać ani mszy innego wyznania, ani też prowadzonej po chińsku 
|
| Pt paź 27, 2006 14:58 |
|
 |
|
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Temat pożyteczny i warty zastanowienia sie – bardziej niż dyskusji.
Co mam na myśli:
1 – że temat szalenie ważny, a z drugiej strony nikt z nas nie ma patentu na rozwiązanie.
2 – że kazdy z dyskutantów ma osobiste doświadczenie, ale NIEKOMPLETNE, jeśli sie tak wyrazić można.
3 – że tylko we wzajemnym wzbogacaniu sie doświadczyniem dojdziemy prawdopodobnie na właściwe tory.
4 – wszyscy jesteśmy jakoś zarażeni „herezją”, że jak będzie rozumne, naukowe itd, to już wszystko ok...
(nie jestem przeciwny rozumowi itd...ale „CAŁOSC to więcej niż suma jego części” twierdził już Arystoteles.)
Niby każdy z dyskutatantów ma rację...ma też...ale brak zharmonizowania...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
| Pt paź 27, 2006 16:42 |
|
 |
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Rita:
Cytuj: Nie rozumiem, dlaczego niektórzy nie potrafią zrozumieć, że Msza Święta nie jest dla dzieci.
Nieprawda, także dzieci, zgodnie z poziomem swego rozwoju ogólnego mają prawo do uczestniczenia w takiej Mszy świętej, którą będą w stanie zrozumieć. Mówią o tym dokumenty Kościoła, a w samym mszale znajdują się odpowiednie formularze dla Mszy świętych z udziałem dzieci.
Inna sprawa, że proboszczowie w większości nie uznają tego zalecenia Kościoła, aby dzieci w pełni - w możliwy dla nich sposób - uczestniczyły we Mszy świętej.
|
| Pt paź 27, 2006 17:21 |
|
 |
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
A taki formularz (pełen) w ogóle istnieje? Czy to tylko zalecenie co do wybierania dla takich Mszy jednej z 4 "prostrzych" ME?
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
| Pt paź 27, 2006 17:37 |
|
 |
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Istnieje taki formularz.
|
| Pt paź 27, 2006 17:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Podaj więc namiary!
Bo na razie to gadasz w rodzaju "UFO istnieje"
|
| Pt paź 27, 2006 19:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|