Miejsce krzyża w życiu publicznym
Autor |
Wiadomość |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Przejeżdżałem przez jedno takie skrzyżowanie w lesie przy którym kręcą się prostytutki i stoi kilka krzyży. Pewnie wielu kierowców oglądając się na prostytutki nie patrzy na drogę i stąd ta ilość krzyży. Ale czy stawianie krzyża przy stojących prostytutkach to po Bożemu? Czy matka, która straciła tam syna i postawiła krzyż wiedziała co robi? Może akurat prostytutek nie było gdy przyjechała z łopatą i krzyżem. A jeśli prostytutki stały to czy nie powinna zabrać swój krzyż do domu i postawić w własnym ogródku a nie w tym grzesznym miejscu przy drodze? Teraz te miejsce wygląda jeszcze bardziej tragicznie dla kogoś kto trochę myśli logiczne. Prostytutki i kilka krzyży. Chyba już lepiej byłoby zalegalizować prostytucje i niech przyjmują w domach a nie przy drodze. 
|
Śr sty 02, 2013 13:30 |
|
|
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus->(Nie będę dyskutować o tym samym w dwóch tematach. Odpowiadam w jednym miejscu.) Pan Alus nie zna Konstytucji RP? Czy może Pan Alus nie rozumie treści, które czyta (np. owej Konstytucji)? A może chodzi tylko o zwykłe bicie piany na forum i forsowanie by 'po katolicku' było na wierzchu? Jeśli zostanę przywieziona do szpitala nieprzytomna i okaże się, że nie mam przy sobie portfelika, w którym znajdowały się stosowne oświadczenia, jak również że zaginął gdzieś wskazujący na moją przynależność wyznaniową mój ulubiony wisiorek z Pentagramem Baphometa, to nie znaczy, że taki Pan Alus (czy ktokolwiek inny) ma prawo zadecydować w moim imieniu i zaserwować mi niepożądane przeze mnie czary-mary w wykonaniu wybranego przez siebie szamana czy innego kapłana. Jeśli nie wyraziłam swojej woli, znaczy to dokładnie tyle, że muszę liczyć się z tym iż nie zostanie do mnie sprowadzony wybrany przeze mnie przewodnik duchowy. Ale nie znaczy to, że odgórnie podlegam obrządkom popularnej w tym kraju religii. Mamy tutaj identyczne prawa ujęte w Konstytucji. 'Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.' A to oznacza, że i Pan i ja mamy prawo uczestniczyć w wybranych przez siebie rytuałach jeśli taka nasza wola, ale również oznacza to, że ja Panu nie sprowadzę kapłana Voodoo, jeśli Pan nie wyrazi takiej woli, a Pan mi nie sprowadzi kapłana katolickiego bez zgody mojej lub moich bliskich. Cytuj: Prawo i Konstytucja gwarantuje wierzącym posługę kapłana i wierzący wymagają przestrzegania przysługującego im prawa. I Pana praw nikt tu nie ogranicza ani nie chce ich łamać. To tylko Pan nie rozumie co to oznacza, że 'przysługuje prawo do', a czego to nie oznacza. Pana przywileje, którymi - na dzień dzisiejszy - się Pan cieszy (duchowny wyznawanej przez Pana religii, obecny na miejscu i opłacany przez Państwo), to nie prawo do łamania praw innych ludzi. I proszę tego nie mylić. Cytuj: Prawa innowierców nie stoją ponad prawami obowiązujących całe społeczeństwo. Nie. Jak również prawa katolickich wyznawców nie stoją ponad prawami obowiązującymi całe społeczeństwo. Wszyscy wierzący (i niewierzący również) mają takie same prawa i tej samej Konstytucji podlegają. Cytuj: Część innowierców osób homo ma nie wiadomo z czego wynikające przekonania, że im należą sie szczególne prawa. A to ciekawe, bo ja tu na razie widzę, że to część wyznawców tej odległej kulturowo nam, Słowianom, ale najbardziej popularnej w tym kraju religii, ma nie wiadomo z czego wynikające przekonania, że im należą sie szczególne prawa.A tematu osób homo w ogóle nawet nie podejmowałam. Nie rozumiem więc skąd ta wstawka. Jakieś kolejne, tym razem homofobiczne uprzedzenia Pana Alusa dają o sobie znać? Przeszkadza Panu również to, że i homoseksualiści też mają prawa? Prawdę mówiąc, nie jestem zaskoczona po tym co do tej pory przeczytałam. Ale na tym pewnie nie koniec. Kto jeszcze tak Panu przeszkadza? Jacy ludzie? Jakie mniejszości? Komu chciałby Pan praw poodbierać, kto jest Pana zdaniem gorszy? Śmiało, proszę się nie krępować, wymieniać, ulżyć sobie... Poczytajmy jakie to ma Pan skryte fantazje 
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Śr sty 02, 2013 14:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj: Mamy tutaj identyczne prawa ujęte w Konstytucji. 'Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.' A to oznacza, że i Pan i ja mamy prawo uczestniczyć w wybranych przez siebie rytuałach jeśli taka nasza wola, i ale również oznacza to, że ja Panu nie sprowadzę kapłana Voodoo, jeśli Pan nie wyrazi takiej woli, a Pan mi nie sprowadzi kapłana katolickiego bez zgody mojej lub moich bliskich. Cały czas właśnie o tym piszę nie wyrazi takiej woli....istotą jest WYRAŻENIE woli Cytuj: Nie. Jak również prawa katolickich wyznawców nie stoją ponad prawami obowiązującymi całe społeczeństwo. Wszyscy wierzący (i niewierzący również) mają takie same prawa i tej samej Konstytucji podlegają. Dokładnie - wyrażona wola musi być respektowana. Cytuj: A to ciekawe, bo ja tu na razie widzę, że to część wyznawców tej odległej kulturowo nam, Słowianom, ale najbardziej popularnej w tym kraju religii, ma nie wiadomo z czego wynikające przekonania, że im należą sie szczególne prawa. Mądrzejsi ateiści wiedzą z czego wynikają takie przekonania - Chrześcijaństwo dla Europy jest jedynym fundamentem wolności sumienia, praw człowieka, demokracji. Wciąż czerpiemy z tego źródła. Wszystko inne to postmodernistyczna paplanina, Jurgen Habermas, zdeklarowany ateista, filozof, socjolog i publicysta polityczny. Cytuj: Ale na tym pewnie nie koniec. Kto jeszcze tak Panu przeszkadza? Jacy ludzie? Jakie mniejszości? Komu chciałby Pan praw poodbierać, kto jest Pana zdaniem gorszy? Śmiało, proszę się nie krępować, wymieniać, ulżyć sobie... Poczytajmy jakie to ma Pan skryte fantazje  Mnie nikt.....to ateiści mają problem z duchownymi i boją się aby nie daj Boże jedna kropla wody święconej na nich nie padła  Dziwaczny ten strach - skoro nie ma Boga, to jakie znaczenie mają krople wody?
|
Śr sty 02, 2013 14:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj: Urzekła mnie Twoja historia... A jakież jeszcze informacje winien nosić ateista lub osoba innego wyznania? Wszak w szpitalu pracuje też chirurg, anestezjolog i wielu lekarzy, mających jeszcze inną specjalność. Jeszcze coś biednemu ateiście wytną, a przecież został tam wysłany wyłącznie na badania! Jeśli nie przeraża go woda święcona, czy oleje święte, a jako osoba nie wierząca nie powinna wierzyć w ich moc, to nie potrzebne są żadne informacje Cytuj: A niewierzącym przysługuje święty spokój, i prawo to jest nad wyraz często łamane! Oczywiście przysługuje i należy to zaanonsować, wystarczy odwrócić się tyłkiem do wchodzącego kapłana na salę szpitalna Cytuj: Przyjeżdżając do szpitala z dzieckiem, głowę miałem zajętą zupełnie czymś innym niż "zgłaszaniem". Dwa dni, mnie i moje dziecko(w tym raz, zaraz po operacji) co rano budził... Stanowcza lecz grzeczna odmowa nie przyniosła rezultatów. Musiałem więc z chamem rozmawiać jego językiem - zrozumiał. Jeśli nie zrozumiał grzecznej uwagi to sobie zasłużył na chamskie potraktowanie.
|
Śr sty 02, 2013 15:03 |
|
 |
Nunka
Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36 Posty: 90
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus napisał(a): Jeśli nie przeraża go woda święcona, czy oleje święte, a jako osoba nie wierząca nie powinna wierzyć w ich moc, to nie potrzebne są żadne informacje  Zwyczajnie uciekasz od odpowiedzi... czy naprawdę myślisz, że przeraża mnie woda z kranu? Skąd się Wam(niektórym) wierzącym biorą takie bzdury w głowie? Niechęć brania udziału w śmiesznych - dla mnie - rytuałach, mylić z przerażeniem na widok kranówki Alus napisał(a): Oczywiście przysługuje i należy to zaanonsować, wystarczy odwrócić się tyłkiem do wchodzącego kapłana na salę szpitalna No patrz, a ja głupi podziękowałem za jego(księdza) usługi i poprosiłem o spokój. A trzeba się było zwyczajnie tyłkiem odwrócić  Zapamiętam na przyszłość! A co w sytuacji o jakiej pisze Panna_Funia? Nie każdy ma możliwość z gracją odwrócić się tyłkiem. Alus napisał(a): Jeśli nie zrozumiał grzecznej uwagi to sobie zasłużył na chamskie potraktowanie. Widzisz, musiałem walczyć o swoje prawa... a mam je zagwarantowane w konstytucji. Czyż nie tak?
_________________ Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy
|
Śr sty 02, 2013 15:49 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj: Zwyczajnie uciekasz od odpowiedzi... czy naprawdę myślisz, że przeraża mnie woda z kranu? Skąd się Wam(niektórym) wierzącym biorą takie bzdury w głowie? Niechęć brania udziału w śmiesznych - dla mnie - rytuałach, mylić z przerażeniem na widok kranówki Jeśli tylko śmieszne a nie groźne, to może jedynie stanowić powód rozbawienia, a nie oburzenia. Cytuj: Popatrz, a ja głupi podziękowałem za jego(księdza) usługi i poprosiłem o spokój. A trzeba się było zwyczajnie tyłkiem odwrócić  Zapamiętam na przyszłość! A co w sytuacji o jakiej pisze Panna_Funia? Nie każdy ma możliwość z gracją odwrócić się tyłkiem. to aby sobie rodzina zaoszczędziła świętego oburzenia po fakcie, winna przed faktem prewencyjnie wyrazić zakaz jakichkolwiek kontaktów z duchownym Cytuj: Widzisz, musiałem walczyć o swoje prawa... a mam je zagwarantowane w konstytucji. Czyż nie tak? Masz prawo do bezpłatnej nauki, ale szkoła nie przychodzi do twojego domu.
|
Śr sty 02, 2013 15:55 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus->Cytuj: Cały czas właśnie o tym piszę nie wyrazi takiej woli....istotą jest WYRAŻENIE woli I ja o tym piszę cały czas. To wyrażenie woli uruchamia procedurę wezwania osoby duchownej (odpowiedniego wyznania). Brak wyrażenia woli tej procedury nie uruchamia. Nic innego nie twierdzę od samego początku. Cytuj: Dokładnie - wyrażona wola musi być respektowana. A brak takowej oznacza, że nie będą podejmowane żadne kroki w określonym kierunku. Cytuj: Mądrzejsi ateiści wiedzą z czego wynikają takie przekonania To jakich ateistów uznaje Pan za mądrzejszych a jakich za głupszych, jest dla mnie nieistotne. Natomiast, jak wszyscy, mają prawo do swoich własnych poglądów. Zaś mnie nie interesuje skąd bierzecie swoje przekonania.Ważne jest, że to tylko przekonania. Cytuj: Mnie nikt.....to ateiści mają problem z duchownymi i boją się aby nie daj Boże jedna kropla wody święconej na nich nie padła  Dziwaczny ten strach - skoro nie ma Boga, to jakie znaczenie mają krople wody? Ateiści są różni i mają różne przekonania. A ja wypowiadam się za siebie. Nie lubię katolicyzmu i mam do niego negatywny stosunek. I najnormalniej w świecie nie życzę sobie wpychania się w moje życie z katolickimi butami. Oprócz tego przynależę gdzieś duchowo i w związku z tym nie jest mi obojętne w jakich rytuałach religijnych biorę udział. To tyle jeśli chodzi o moje powody. Za innych ludzi nie śmiałabym się wypowiadać.
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Śr sty 02, 2013 16:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj: Ja o tym piszę cały czas. To wyrażenie woli uruchamia procedurę wezwania osoby duchownej (odpowiedniego wyznania). Brak wyrażenia woli tej procedury nie uruchamia. Nic innego nie twierdzę od samego początku. Osoba duchowna posługuje co dziennie, za to mu zresztą płacą, więc nie ma potrzeby wzywania duchownego, bo w ramach posługi idzie do każdego chorego. Za wyjątkiem tych, którzy jasno określą (lub ich rodzina), ze nie życzą sobie kontaktu z kapłanem. Cytuj: A brak takowej oznacza, że nie będą podejmowane żadne kroki w określonym kierunku. Nie koniecznie - nie wyrażamy woli przeprowadzenie lub zaniechania badania przez konkretnego lekarza danej specjalizacji. A kapłan jest podobnie jak lekarz czy pielęgniarka, pracownikiem szpitala, więc bez konkretnego zakazu podejmuje kroki w celu niesienia pomocy duchowej.. Cytuj: To jakich ateistów uznaje Pan za mądrzejszych a jakich za głupszych, jest dla mnie nieistotne. Natomiast, jak wszyscy, mają prawo do swoich własnych poglądów. Zaś mnie nie interesuje skąd bierzecie swoje przekonania.Ważne jest, że to tylko przekonania.[ Rzecz właśnie z tym, że tak nasze wierzących, jak i ateistów przekonania i poglądy podlegają równemu respektowaniu, bez promowania jednych czy drugich. Cytuj: Ateiści są różni i mają różne przekonania. A ja wypowiadam się za siebie. Nie lubię katolicyzmu i mam do niego negatywny stosunek. I najnormalniej w świecie nie życzę sobie wpychania się w moje życie z katolickimi butami. Oprócz tego przynależę gdzieś duchowo i w związku z tym nie jest mi obojętne w jakich rytuałach religijnych biorę udział. To tyle jeśli chodzi o moje powody. Za innych ludzi nie śmiałabym się wypowiadać. Wystarczy w przypadku pobytu w szpitalu wyrazić taką wolę, a kapłan zmuszony jest do jej respektowania.
|
Śr sty 02, 2013 16:19 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus-> Nie, proszę Pana. To wszystko o czym Pan pisze to są wyłącznie pańskie interpretacje i pańskie wizje, a nie stan faktyczny. Nie będę się kręcić w kółko i tłumaczyć po raz kolejny Panu znaczenia poszczególnych zapisów z Konstytucji, czy różnicy pomiędzy opieką medyczną w placówce zdrowia a dodatkowymi usługami (w tym wypadku religijnymi) oferowanymi na jej terenie dla zainteresowanych. Nie przewiduję że moje kolejne tłumaczenia odniosą jakiś większy efekt, więc sobie je daruję. Wszystko już wyłożyłam w swoich postach.
Przypominam tylko, że obowiązujące wszystkich prawo to nie pańska jego interpretacja ani to jak Pan by sobie życzył aby było, tylko to jak ono faktycznie stanowi. Nieznajomość prawa nie zwalnia nikogo z obowiązku przestrzegania go. W przypadku łamania bądź naruszania praw innych ludzi, należy liczyć się z wszelkimi możliwymi konsekwencjami (np. z mojej strony odpowiednia reakcja gwarantowana, o czym pisałam na początku).
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Śr sty 02, 2013 17:00 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
humalog napisał(a): Jak nie chrześcijanin to poganin. Innych opcji nie zauważyłem  Czyli co, wychodzi na to, że św. Józef, Maryja i sam Jezus Chrystus byli poganami  ?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr sty 02, 2013 17:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Panna_Funia napisał(a): Alus-> Nie, proszę Pana. To wszystko o czym Pan pisze to są wyłącznie pańskie interpretacje i pańskie wizje, a nie stan faktyczny. Nie będę się kręcić w kółko i tłumaczyć po raz kolejny Panu znaczenia poszczególnych zapisów z Konstytucji, czy różnicy pomiędzy opieką medyczną w placówce zdrowia a dodatkowymi usługami (w tym wypadku religijnymi) oferowanymi na jej terenie dla zainteresowanych. Nie przewiduję że moje kolejne tłumaczenia odniosą jakiś większy efekt, więc sobie je daruję. Wszystko już wyłożyłam w swoich postach.
Przypominam tylko, że obowiązujące wszystkich prawo to nie pańska jego interpretacja ani to jak Pan by sobie życzył aby było, tylko to jak ono faktycznie stanowi. Nieznajomość prawa nie zwalnia nikogo z obowiązku przestrzegania go. W przypadku łamania bądź naruszania praw innych ludzi, należy liczyć się z wszelkimi możliwymi konsekwencjami (np. z mojej strony odpowiednia reakcja gwarantowana, o czym pisałam na początku). Jak już napisałam obowiązuje wszystkich prawo zapewnia wszystkim nieodpłatną edukację, współfinansowanie leczenia, ale ani szkoła, ani przychodnia czy szpital nie przyjdą do ucznia, pacjenta. Z prawa wypływają uprawnienia ale i obowiązki. I tak właśnie stanowi prawo.
|
Śr sty 02, 2013 17:33 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus->Czy to tylko literówka, czy 'Pan' Alus jest kobietą, a mnie po prostu zwiódł nick? Nie jest moim celem stosowanie nieodpowiedniej formy. Cytuj: ale ani szkoła, ani przychodnia czy szpital nie przyjdą do ucznia, pacjenta. Tak. Ani szkoła, ani przychodnia, ani szpital, a tylko zawsze kościół katolicki, jeśli się nie pogoni. Cytuj: I tak właśnie stanowi prawo. Prawo stanowi jeszcze wiele innych rzeczy, a nie tylko to co Panu/Pani Alusowi odpowiada i co Pan/Pani Alus sobie wybierze. I tych wielu rzeczy ma Pan/Pani Alus obowiązek przestrzegać. Stoimy w miejscu i nie ruszymy dalej, bo Pan/Pani Alus uparcie odrzuca zapisy Konstytucji dotyczące kwestii wolności religijnej, wyznaniowej, jako odnoszące się do każdego człowieka, i cały czas próbuje forsować tezę, że najpierw wszystkich obowiązuje katolicyzm, a dopiero potem Konstytucja. Ja Panu/Pani nie wytłumaczę, jak bardzo błędne jest to przekonanie. Mam nadzieję, że życie to Panu/Pani zweryfikuje. Dalsze wałkowanie tego samego bez możliwości ruszenia z dyskusją naprzód, pozbawione jest sensu.
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Śr sty 02, 2013 18:14 |
|
 |
Nunka
Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36 Posty: 90
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus napisał(a): to aby sobie rodzina zaoszczędziła świętego oburzenia po fakcie, winna przed faktem prewencyjnie wyrazić zakaz jakichkolwiek kontaktów z duchownym A powiesz mi ile wcześniej powinienem "prewencyjnie wyrazić zakaz jakichkolwiek kontaktów z duchownym" i w ilu placówkach(ba w jakim mieście), wszak nigdy nie wiadomo gdzie trafię, np. po wypadku, aby sobie zaoszczędzić świętego oburzenia? Powiedz mi jeszcze czy ja, ojciec dziecka po poważnym zabiegu nie jestem najbliższą dla niego rodziną? Rodziną, która wyraziła brak ochoty na jakiekolwiek spotkania z Panem księdzem? Musiałem mu dać prawie po "pysku" by przestał się narzucać? Alus napisał(a): Masz prawo do bezpłatnej nauki, ale szkoła nie przychodzi do twojego domu. Po raz kolejny napiszę: Urzekła mnie Twoja historia... Szkoła nie przyjdzie, szpital nie przyjdzie... przyjdzie za to ksiądz Alus napisał(a): Wystarczy w przypadku pobytu w szpitalu wyrazić taką wolę, a kapłan zmuszony jest do jej respektowania. Jak katarynka... Dobra, kończąc tą jałową dyskusję powiem Ci, że teoria swoje, praktyka często co innego. W moim wypadku sprawa zakończyła się przeprosinami księdza po wniesieniu przeze mnie skargi do dyrekcji szpitala. No ale dziś już jestem mądrzejszy, wystarczy się przecież tyłkiem obrócić 
_________________ Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy
|
Śr sty 02, 2013 18:16 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Nunka->Cytuj: No ale dziś już jestem mądrzejszy, wystarczy się przecież tyłkiem obrócić  I tak się jakoś jeszcze trzeba nauczyć zaprogramowywać, by chwilę przed utratą przytomności ciało przybierało tą znaczącą i czytelną dla odbiorcy pozycję 
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Śr sty 02, 2013 18:38 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Rozumiem opory Panny Funi i jej chęc literalnego stosowania zapisów Konstytucji. Jednak takie literalne przestrzeganie doprowadzać może (jak dzieje się to na przykład w pieknej Francji) do zupełnych absurdów. Na przykład kapłan katolicki, przed wejściem na salę szpitalą musiałby codziennie odbierać zgodne oświadczenie wszystkich leżących na niej pacjentów, że jego wejście nie uraża ich uczuć i nie jest obrazą dla ich swiatopoglądu. Tymczasem rzeczywistość jest nadal taka, że w Polsce 90% ludzi przyznaje się do wiary w ramach systemu zwanego katolicyzmem. Oczywistym jest więc, że kapłan katolicki zakłada, że 90% osób na sali szpitalnej nie ma nic przeciwko jego obecności i że mają one prawo do jego wizyty. Oczywistym wydawałoby się też, że 10% społeczeństwa zdaje sobie sprawę w jakim otoczeniu przebywa i w związku z tym, na jakie zachowania i sytuacje może być narażone.
Jesli pojadę do Arabii Saudyjskiej nie wściekam się, że kilka razy dziennie musze wysłuchiwać śpiewu muezzina. I nie uważam, że jestem w związku z tym prześladowany.
Jednak nasi, europejscy, ateiści, czy nie-chrześcijanie uważają, że prawa 10% społeczeństwa są wazniejsze niż prawa 90% . Owszem, są ważne, ale są w pewien sposób ograniczone przez prawa (wolność) tych 90% oraz osób te 90% reprezentujących. A więc w znacznym stopniu. I nie jest to nic niedemokratycznego. Podobnie jak fakt, że prawa 90% społeczeństwa są w pewien sposób ograniczone przez prawa (wolność) pozostałych 10% , a więc w znacznie mniejszym stopniu.
Osobną sprawą jest "natręctwo" niektórych duchownych wobec ateistów czy nie-chrześcijan. Są to jednak sprawy nadające sie do indywidualnego rozpatrywania, a nie do zbiorowego wytaczania armat konstytucyjnych.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr sty 02, 2013 19:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|