
Re: Co Kościół może czerpać z Odnowy w Duchu Świętym?
Endeku
Nie nadajemy na jednych falach, bo w moim przekonaniu potępiasz coś bez wskazania konkretnych złych skutów, za to wbrew temu że ktoś Ci z doświadczenia mowimy że dana forma duchowości przynosi dobre owoce.
Ja narazie nie widzę abyś próbował wyjaśnić swoje przekonania i pozwolić innym zrozumieć ten punkt widzenia. A nawet jeśli ten Twój modelowy przedsoborowy katolik uznaje coś za bluźnierstwo, to jakie to ma znczenie wiązące? Dla Ciebie wiążące są twierdzenia Starokatolików, sprzeciwiających się uchwałom Soboru Watykańskiego I? Warto czasem dać sobie chwilkę i zastanowić się po której stronie się człowiek stawia. Przeszkadzają Ci oazy? A zatem poza negatywami które w sposób oczywisty istnieją wszędzie tam gdzie są jacyś ludzie, przeszkadzają Ci też młodzi, wierzący i głoszący Jezusa ludzie, którzy modlą się po poznaja Pismo święte. Masz rację, trudno to komukolwiek wyjaśnić, a tym bardziej przekonać.
A co do tego poradnika... co mam Ci odpowiedzieć? W hipotetycznym poradniku dla Świadkow Jehowy masz napisane że katolicy generalnie plotą bzdury. Czy ja się tym Twoim, czy tym ich mam przejmować? Sam się zresztą tak nie przejmujesz skoro tam pisza o grzechu, a Ty sam uznajesz że grzechem to nie jest. Wszystko to kwestia opinii.
Endek napisał(a):
Sama w to nie wierzysz, bo jakby było inaczej, nie poddawałabyś w wątpliwość orzeczeń sprzed V2, gdyż wtedy KK zgodnie z obietnicą Zbawiciela miał asystencje Ducha Świętego, czy wam modernistom to się podoba czy nie.
Bo tak rzecze Endek i grupka ludzi o podobnych poglądach, czy to się komuś podoba czy nie. Ale uwierz mi, niewielu się przejmuje tym co wy twierdzicie, czy wam się to podoba czy nie.
Cytuj:
,,będzie odtąd bezprawiem na zawsze w całym świecie chrześcijańskim śpiewanie albo recytowanie Mszy św. według formuły innej, niż ta przez Nas wydana''
Wy moderniści podważyliście nauki KK,wprowadziliście ferment i zasialiście niepewność w sercach wiernych. Jak się Bogu z tego wytłumaczycie?
Proszę o wskazanie gdzie określono to jako dogmat wiary. W historii wiele jest tego typu orzeczeń na wieki. Widocznie ktoś myślał w podobny sposób, lub ton wynikał z kontekstu czasów. To takie wyrywanie zdań z ich kontekstu. Gdy Protestantyzm się rozlewał, stosowano zdecydowane i jasne formuły, aby podkreślić potrzebę niezmienności.
Natomiast co do tego "wy moderniści" to nudny jesteś.
Cytuj:
Bardzo uważa i szanuje orzeczenia KK czynione pod Jego natchnieniem. Zbyt dużo my katolicy wiemy o kulisach V2 i kreciej robocie wrogów Chrystusa i Jego Kościoła, by teraz tą posoborową destrukcję uważać za coś co pochodzi od Boga.
Taki co znają kulisy, jedyną prawdę itd jest wielu. Im człowiek bardziej sobie to uświadamia tym bardziej rozumie że to chyba niemoźliwe aby aż tyle tajemnic, spisków, obcych wpływów w tak wielu dziedzinach naszego życia moglo istnieć w jednym miejscu, na tej maleńskiej Ziemi. I t chyba najlepszy dowód na to aby teorie spiskowe zawsze traktować z wielką ostrożnośćią.
Bardzo fajnie że jesteś wierny, co koniecznie musisz podkreślać na każdym kroku. Ale komu to chcesz ciągle przypominać to ja nie wiem. Boisz się że Bóg Cie nie słyszy, czy może chcesz żebyśmy to wykuli na pamięć? Tak naprawdę nikogo tutaj nie przekonujesz, bo i konkretów mi ciągle tutaj brakuje u Ciebie. Natomiast skutecznie odstraszasz od swoich przekonań. Nie napawa Cie obrzydzeniem że musisz pisac na tym heretyckim forum, a tu nikt nie idzie za Tobą? Nie wiem jak możesz tak stronić od zwykłych piosenek oazowych, a dotykasz się gniazda zła w postaci tego forum.
Endek napisał(a):
I nigdy nie pojmiesz, bo świadomie odrzuciłeś wespół z większością to co było niedawno powszechną normą. Nie jestem odosobniony w swoich obawach, a to co zauważyłem przez pewien okres mojego życia obserwując wprowadzane nowe zwyczaje w naszych kościołach, daje mi niepodważalny argument, że dryfujecie od katolicyzmu w kierunku nieznanym.Oto ciekawa dyskusja na temat zmian w Kościele
Glupoty piszesz. Nic nie odrzuciłem. Zachowujesz się jak ci protestanci, ktorzy wmawiają mi coś w co ja nie wierzę, robię itd., po czym zaczynają mnie nawracać z tej drogi którą nigdy nie szedłem. Niestety, widzę że metodologia jest taka sama u was wszystkich. Tylko poglądy się zmieniają.
A co do tych obserwacji i argumentów, do przeczytam je wreszcie?