Autor |
Wiadomość |
Fatal error
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50 Posty: 180
|
Józef Gubała napisał(a): ddv163 napisał(a): Udało mi się dzięki temu dotrzeć do strony Bractwa św. Piotra ... Szanowny Panie! Tylko w kestii formalnej: To nie jest strona Bractwa Św. Piotra.
Oficjalna strona Petrystów: www.FSSP.org .......
_________________ Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr
|
N lut 27, 2005 4:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, wiem o tym, że nie jest to oficjalna strona "Pertystów" - można się jednak z tej strony dużo dowiedzieć o "Petrystach".
Spostrzegłem się o tym po pokładniejszym zapoznaniu się z zawartością strony.
Za błąd przepraszam.
|
N lut 27, 2005 10:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv163 napisał(a): Błażeju - z tego, co podałeś to wynikałoby, ze 1. Arcybiskup Lefebvre również nie był przeciwny odprawianiu Mszy św. w "nowym rycie". Skąd więc tak silne ataki ze strony FSSPX na nową liturgię  Wydaje mi się w tej chwili, że - jedynym logicznym uzasadnieniem jest to, by jedynie nagłośnić całą sprawę - po czym z powrotem połączyć się z Kościołem Powszechnym ...  2. Był przeciwny również odłączaniu się od Rzymu. Jednak - zrobił wykroczenie za które doskonale wiedział o tym, że grozi mu kara ekskomuniki. Zdecydował się jednak na zerwanie porozumienia ze Stolicą Apostolską. Dlaczego tak się stało 
witam wszystkich Państwa bardzo serdecznie
miałem już wziąć się do odrabiania lekcji nt Offertorium, kiedy widzę, że pracy na tym odcinku pozostało niewiele, bo nasz tradycjonalistyczny HERKULES, p. Józef Gubała zrobił tu już porządek.
Odpowiadawszy Panu DDV - za Błażeja -
1. Myślę, że Błażej przesadził marketingowo z akceptacją NOMu przez śp Abpa Lefebvre.
2. WW porozumienie (z 8 V 1988) nie zawierało żadnych gwarancyj, że będzie przestrzegane przez Kościół Posoborowy. Mówi się, że FSSP powstało i posiada gwarancje zawarte w tym porozumieniu. Do dziś rozwój tego zgromadzenia jest utrudniany przez modernistów, a samo zgromadzenie spychane jest na coraz bardziej posoborowe pozycje. Do tej pory nie uzyskało ono biskupa, który udzielałby wiernym Sakramentów w obrządku klasycznym.
"Bocznym wejściem" pojawił się przy Kościele Soborowym biskup tradycjonalistyczny, JE Rifan z Campos, ale i on lekko nie ma
|
N lut 27, 2005 16:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jakmam powyższe rozumieć:
-Czy to zatem znaczy, że Błażej podał nieprawdziwe dane,
-Czy też znaczy, że FSSPX nie uznaje tych słów arcybiskupa Lefebre'a ?
|
Pn lut 28, 2005 0:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv163 napisał(a): Jakmam powyższe rozumieć: -Czy to zatem znaczy, że Błażej podał nieprawdziwe dane, -Czy też znaczy, że FSSPX nie uznaje tych słów arcybiskupa Lefebre'a ? Błażej napisał(a): Nie jesteśmy bandą zbójów czyhających na Waszą krew. Podczas rozmów z kard. Ratzingerem ks. Prefekt postawił warunek by w Saint-Nicolas-du-Chardonnet była odprawiana jedna nowa Msza Św. dla dotychczasowych parafian i Arcybiskup zgodził się.
młody człowiek znów się zagalopował. Nie pierwszy już raz za bardzo chciał błyszczeć w świetle jupiterów (nb. mamy tu chyba tylko 100 W). Lepiej wychodzą mu plotki, bo 1) trudniej je obalić 2) obalając je nieraz uczyniłoby się więcej szkody niż pożytku
nie ma podstaw ku tezom Błażejowym. Wprawdzie coś podobnego napisał JE bp Sanborn:
http://www.ultramontes.pl/Gelboe.htm
Na przykład, wbrew faktowi, że "wydał on wyrok śmierci" na Nową Mszę, najwyraźniej zgodził się na odprawianie Novusa w wielkim paryskim kościele Saint Nicolas du Chardonnet: “Kardynał [Ratzinger] dał nam do zrozumienia, że będzie konieczne pozwolenie na odprawianie Nowej Mszy w kościele St. Nicolas du Chardonnet. Nalega aby uznać, że jest jeden Kościół, ten z Vaticanum II. Mimo tych niedogodności, podpiszę Protokół z 5 maja”. (Dossier sur les Consécrations Episcopales, Ecône 1988, s. 4).
Arcybiskup miał wątpliwości. Na szczęście wycofał się z protokołu z 5 V 88 (który rzeczywiście doprowadziłby do birytualizmu FSSPX):
http://www.sspxasia.com/Documents/Archb ... donnet.htm
Thus I have said, "We must know where to stand concerning June 30th, it's coming soon." So, with these thoughts, I did not sleep the whole night. I told myself, "They are going to get us." Indeed, the Cardinal had made a few frightening reflections. "Well! There is only one Church ...as we respect your feelings, you must also respect religious liberty, the New Mass, the sacraments. It is inconceivable that you turn the faithful away from these new sacraments, from the New Mass.... For example, if there is an agreement, it is evident that in churches such as St. Nicolas du Chardonnet, Card. Lustiger shall ask that a New Mass be said there. This is the one Church, in it there is the Tradition that we shall grant you, but there are also the new rites that you must accept for the faithful of your parish who do not want Tradition." I said, "Well! Go and tell that to our parishioners and see how they receive you!"
They call all this a "reconciliation." This means that we accept what they do and they accept what we do. Thus, we have to align ourselves on Dom Augustin [Dom Augustin founded a traditional Benedictine monastery in the early 70's. In 1985, after the Indult, he had secret meetings with the Vatican to make a special arrangement. The Vatican required: 1) the New Mass as the Community Mass, 2) the new Breviary, 3) new rites of Ordination, 4) unconditional submission to the local bishop, who even for a while forbade them to preach the Exercises of St. Ignatius, which had been the main apostolic work of his monastery - Ed.] and Fongombault [a conservative Benedictine monastery in France which took the New Mass in the mid-70's under pressure from the local bishop - Ed.].
This is not possible. All this makes me hesitate. We asked the Cardinal when we would be able to consecrate a bishop. On the 30th of June? He said, "No, this is much too early. It takes time to make a bishop. In Germany it takes nine months to make a bishop." When I told that to Card. Oddi, he said, "That must be a beautiful baby then!" I said, "Well, give us a date. Let's be precise. The 15th of August?" "No, on August 15th there is no one in Rome. It is the holidays from July 15th to September 15th." "What about November 1st?" "I can't tell you." "What about Christmas?" "I don't know."
Serdecznie pozdrawiam
|
Pn lut 28, 2005 1:17 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wątek o Liturgii Eucharystycznej przeniesiono tutaj: viewtopic.php?p=49194#49194
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn lut 28, 2005 7:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
uczciwą rzeczą byłoby przeniesienie tam RÓWNIEŻ wypowiedzi Pana Józefa, który zmasakrował intelektualnie (C'est La Vie) naszą dzielną studentkę pierwszego roku teologji. Czy wątek przenosisz po to, aby nie było widać, że dziewczyna niewiele może wnieść do dyskusji prócz krzyku 
|
Pn lut 28, 2005 7:44 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Rzeczywiście - ten post przeoczyłam... A co do "masakry intelektualnej" - mam swoje zdanie  Już jest przeniesiony 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn lut 28, 2005 9:02 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Nie wiem kto tu jest z teologii...
Ale jeżeli Crussader przypadkiem do mnie pijesz, to masz kiepskie informacje
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn lut 28, 2005 9:39 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
I to conajmniej w kilku kwestiach
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn lut 28, 2005 9:41 |
|
 |
Błażej
Dołączył(a): Pt lut 18, 2005 21:48 Posty: 156
|
Szczęść Boże!
Przedewszystkim wypraszam sobie, by człowiek wg. którego ks. Dawidowski w kilka dni przekonałby do tradycyjnenj Mszy wiecej ludzi , niż wszyscy polscy lefebvryści przez 10 lat, odpowiadał w moim imieniu, tym bardziej, iż czerpie wiadomości ze strony sekty sedewakantystycznej. Czy celem tego jest sugerowanie związków FSSPX z sekciarzami?
ad ddv
Postaram się wpisać opinie liturgistów, kard. Ratzingera etc. nt. nowej Mszy Św.n przy których wszystkie słowa JE Lefebvre wypadają naprawdę blado.
|
Wt mar 01, 2005 22:11 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Sporo z nich już wkleił P. Józef Gugała - wątek w temacie o liturgii. Zresztą sama podałam link do jednego z nich. Są chyba nie tak bardzo jednoznaczne, jakby się wydawało...
Wątek o Eucharystii w temacie i Liturgii http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=50650#50650
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt mar 01, 2005 22:25 |
|
 |
Józef Gubała
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 19:22 Posty: 83
|
ddv163 napisał(a): Rzecz w tym, że zmiany, które wprowadził Sobór Watykański były jak najbardziej słuszną reakcją na zmiany (polityczne, gospodarcze i kulturowe) w świecie. Szanowny Panie! Proszę, by raczył Pan konkretnie wyłuszczyć, o jakie mianowicie zmiany w świecie chodziło i jakie zmiany wprowadzone przez sobór były na to słuszną reakcją. Dla porządku proponuję zająć się jakąś jedną, wybraną zmianą, potem następną – itd. ddv163 napisał(a): "Otwarcie Kościoła na ludzi" - tu nie mam wątpliwości - decyzje jak najbardziej słuszne. Czy mam rozumieć, że przed soborem Kościół był zamknięty na ludzi? Jak się to konkretnie wyrażało? ddv163 napisał(a): Odnowienie liturgii - wydaje mi się, ze słuszne, dobre początkowo zmiany poszły w co niektórych krajach rzeczywiście nieco za daleko - przydało by się tu rzeczywiście powrót do Tradycji ... Jak Pan sobie wyobraża ten powrót do Tradycji w liturgii? ddv163 napisał(a): "Dialog ekumeniczny" - znów słuszne pociągnięcie, choć mocno spóźnione - przypomnę, że pierwsza część Soboru Trydenckiego była jak najbardziej "ekumeniczna", dążąca do pojednania z Protestantami - wszak jesteśmy Chrześcijanami, którzy pełnią służbę Chrystusowi. Proszę Pana, zabiegi ekumeniczne po soborze trydenckim doprowadziły do nawiązania unii dziesiątek różnych wspólnot z Kościołem katolickim, zwłaszcza na chrześcijańskim Wschodzie (nestorianie, monofizyci itd.). Nie wspomnę już, że kontrreformacyjny zapał świątobliwych misjonarzy przywiódł do nawrócenia wiele tysięcy protestantów. Zabiegi ekumeniczne po Vaticanum II jak na razie wielokrotnie zmniejszyły konwersje na katolicyzm w krajach z przewagą protestantów. Unię odrzucono jako metodę ekumeniczną (deklaracja z Balamand). Co więcej, konwertyci z protestantyzmu żalą się nagminnie, że nie po to dokonali tak poważnego, zasadniczego zwrotu życiowego, by serwowano im w liturgii coś, co mieli np. w anglikańskim High Church czy w luteranizmie. ddv163 napisał(a): Czas bowiem najwyższy skończyć te nikomu niepotrzebne waśnie - jednak obydwie strony winny mieć chęć porozumienia. Droga jest prosta: Niech powrócą do jednej owczarni. W innych wątkach na tym forum pojawiła się sugestia, że współczesne rozumienie ekumenizmu zakłada powrót „braci odłączonych” do Kościoła. Jest to sugestia fałszywa. Osobą, która wyraża rzeczywiste intencje Stolicy Apostolskiej w kwestii ekumenizmu, jest bez wątpienia kard. Walter Kasper, prefekt Papieskiej Rady ds. Promocji Jedności Chrześcijan. Hierarcha ten wielokrotnie i publicznie dawał wyraz przekonaniu, że „ekumenizm powrotu” jest koncepcją przebrzmiałą; obecnie panująca koncepcja to „pojednana różnorodność”, w której – prawdopodobnie, gdyż kardynał nie jest w swych wypowiedziach nadmiernie precyzyjny – każdy będzie mógł wierzyć mniej więcej w to, co uważa za słuszne, uznając jedynie jakąś mniej lub bardziej honorową formę prymatu Piotrowego. Tylko jeden cytat (na życzenie dziesiątki): Cytuj: „Stara koncepcja ekumenizmu powrotu została dziś zastąpiona przez ideę wspólnej podróży, zbliżającej chrześcijan do komunii kościelnej, rozumianej jako jedność w pojednanej różnorodności” (kard. W. Kasper, mowa: „Wspólna deklaracja o usprawiedliwieniu: powód do nadziei”, [w:] DC nr 2220 z 20 lutego 2000 s. 167).
Pytał Pan o namiary na Bractwo Św. Piotra. Pisano już Panu na tym forum, że bractwo to jest w Polsce praktycznie nieobecne: jeden ksiądz został wyszczuty, drugi ma związane ręce. Jest w Polsce jedynie czasowo, gdyż kończy studia w Poznaniu; co będzie dalej – czas pokaże.
Indulty w Polsce ograniczono do Mszy św. Ludzie pragnący ochrzcić swoje dziecko w tradycyjnym rycie otrzymują z kurii diecezjalnych odmowy, okraszone nieraz złośliwym uśmieszkiem (otrzymałem taką relację z pierwszej ręki). Nie mówię już o bierzmowaniu itd.
_________________ z Bogiem!
JG
|
Śr mar 02, 2005 1:18 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Tyklo wtrącenie - odnośnie do niepewnych interpretacji słów kardynała Kaspera - doktrynę katolicką zawiera w jasnej formie COMMUNIONIS NOTIO
Cytuj: Podobnie jak sama idea Ciała Kościołów domaga się istnienia Kościoła - Głowy Kościołów, którą jest właśnie Kościół rzymskokatolicki, który „przewodniczy w powszechnej komunii miłości” , tak jedność Episkopatu wymaga istnienia Biskupa - Głowy Ciała czyli Kolegium Biskupów, którym jest Biskup Rzymu . „Biskup Rzymu, jako następca Piotra, jest trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem jedności” , tak Episkopatu jak i całego Kościoła. Ta jedność Episkopatu przedłuża się w ciągu wieków za pośrednictwem sukcesji apostolskiej oraz jest podstawą tożsamości Kościoła każdej epoki z Kościołem zbudowanym przez Chrystusa na Piotrze i na pozostałych Apostołach
Jedność Eucharystii i jedność Episkopatu z Piotrem i pod Piotrem nie są niezależnymi podstawami jedności Kościoła, ponieważ Chrystus ustanowił Eucharystię i Episkopat jako rzeczywistości połączone istotowo . Episkopat jest jeden, jak jedna jest Eucharystia; jedna Ofiara jednego Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. Liturgia w różny sposób wyraża tę rzeczywistość; ukazuje na przykład, że każda celebracja eucharystyczna dokonuje się nie tylko w jedności z własnym Biskupem, ale także z Papieżem, z kolegium biskupów, z duchowieństwem i całym ludem . Każda ważna celebracja Eucharystii wyraża tę powszechną komunię z Piotrem i z całym Kościołem lub też przywołuje ją obiektywnie, jak dzieje się w wypadku Kościołów chrześcijańskich odłączonych od Rzymu .
„Kościół wie, że z licznych powodów jest związany z tymi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają pełnej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty pod zwierzchnictwem następcy Piotra” . W Kościołach i niekatolickich Wspólnotach chrześcijańskich istnieją rzeczywiście liczne elementy Kościoła Chrystusowego, które pozwalają nam z radością i nadzieją dostrzec łączącą nas z nimi pewną komunię, chociaż niedoskonałą .
Komunia taka zachodzi przede wszystkim z wschodnimi Kościołami prawosławnymi; chociaż są odłączone od Stolicy Piotrowej, pozostają złączone z Kościołem katolickim ścisłymi więzami, którymi są sukcesja apostolska i ważnie sprawowana Eucharystia, i dlatego zasługują na miano Kościołów partykularnych . „Przez sprawowanie Eucharystii Pana w tych poszczególnych Kościołach buduje się i wzrasta Kościół Boży” , ponieważ w każdej ważnie sprawowanej Eucharystii rzeczywiście uobecnia się jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół .
Ponieważ jednak komunia z Kościołem powszechnym, reprezentowanym przez następcę Piotra, nie jest zewnętrznym uzupełnieniem Kościoła partykularnego, ale jednym z jego wewnętrznych i konstytutywnych elementów, oznacza to, że te czcigodne wspólnoty chrześcijańskie noszą także ranę na swoim byciu Kościołem partykularnym. Rana jest jeszcze głębsza we wspólnotach kościelnych, które nie zachowały sukcesji apostolskiej i ważnie sprawowanej Eucharystii. Sytuacja ta jest również raną dla Kościoła katolickiego, powołanego przez Pana, by stać się dla wszystkich „jedną owczarnią i jednym pasterzem” , o ile przeszkadza w pełnym urzeczywistnieniu się jego powszechności w historii.
Sytuacja ta usilnie wzywa wszystkich do podjęcia ekumenicznego dzieła budowania pełnej komunii w jedności Kościoła; tej jedności, „której Chrystus od początku udzielił swojemu Kościołowi; wierzymy, że jedność ta istnieje w sposób nieutracalny w Kościele katolickim, oraz ufamy, że każdego dnia wzrasta coraz bardziej aż do skończenia wieków” . W tym ekumenicznym dziele pierwszorzędne znaczenie mają modlitwa, pokuta, studium, dialog i współpraca, aby ciągłe nawracanie się do Pana umożliwiło wszystkim uznanie, że Prymat Piotra trwa w jego następcach, Biskupach Rzymu, i dostrzeżenie, że posługa Piotrowa jest realizowana tak, jak chciał tego Pan - jako powszechna służba apostolska, obecna we wszystkich Kościołach od wewnątrz, która zachowując swoją istotę z ustanowienia Bożego może wyrażać się na różne sposoby, stosownie do czasów i miejsc, jak to poświadcza historia.
Całość tutaj: http://www.apologetyka.katolik.pl/czyte ... /index.php
Warto jeszcze może poczytać DEKLARACJĘ O KATOLICKIEJ DOKTRYNIE O KOŚCIELE PRZECIW NIEKTÓRYM WSPÓŁCZESNYM BŁĘDOM
http://www.apologetyka.katolik.net.pl/i ... &Itemid=98
Bo rozumiem troskę o depozyt wiary - ale nie rozumiem nadinterpretacji...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr mar 02, 2005 10:29 |
|
 |
Gość
|
Samo powołanie do życia doktryny katolickiej, a także wszystkich innych religijnych doktryn uważam za nadinterpretację...
|
Śr mar 02, 2005 18:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|