Autor |
Wiadomość |
MARKO2010
Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27 Posty: 331
|
 Re: Nie ufam księżom.
Nie ufam? Na pewno nie wszystkim, ale większości. Łącznie z przełożonym, tzn papieżem gdyż on dowodzi "armią" i odpowiada za morale sowich podwładnych. Czasem mam wrażenie, że nie byłoby duchownych bez pieniędzy (tzn gdyby mieli żyć skromnie i pracować nieodpłatnie, wtedy ich liczebnośc zmalałaby znacząco). Wymuszanie na wiernych opłat za udzielanie skaramentów uznaję za jeden z największych grzechów współczesnego kleru.
W okresie dojrzewania i kształtowania osobowości i wiary, w czasie bierzmowania miałem do czynienia z naprawde wartościowymi kapłanami, uwielbiałem chodzić na msze odprawiane szczegolnie przez jednego z nich i głoszone kazania. Później się okazało, że jeden z nich był wplątany w masowe sprowadzanie samochodów, co nie było zgodne z prawem. Stracił wtedy w moich oczach.
Pózniej nadszedł czas 60-70 latkow ktorzy w kółko nawijali o aborcji, pornografii, pijaństwie... Aż do znudzenia. Powinni pojśc do parku i tam glosic te swoje mądrości W kosciele ludzi,ktorych temat dotyczył nie było. Ciągle wołali z ambony o pieniądze, a to na to, a to na tamto, a to na spłątę kredytu. Kiedyś jeden z nich chciał najpierw wyprosic z kościoła (ze wzgledu na duze zapelnienie) moją babcię ponieważ nie była rodzicem ani rodzicem chrzestnym mojej siostry, która przystępowała do I Komunii. Po reakcji mojego ojca (ze babcia ma prawo byc bo to jej wnusia) został on publicznie wyzwany od komunistów i czerwonych krawatów (bez powodu gdyż nigdy nie miał z tym nic wspolnego).
Moja żona (będąc młodą dziewczyną) i jej kolezanki była molestowana seksualnie (psychicznie) przez księdza podczas "spowiedzi".
Mając trzynaście lat spotkałem na plaży proboszcza z panią na kolanach, czule obejmujących się i gruchających do siebie.
Obecnie w mojej parafii jest wikariusz-typowy zawodowiec (ok35lat) nazywany przez wiernych "Giguś". Jest księdzem od 8 do 15-ej a potem wolny strzelec biegający po galeriach z pannami. Nie nosi koloratki, jest arogancki (szczególnie poza swoją parafią gdzie go nie znają), taki zwykły cwaniaczek (fura, skóra i komóra w dosłownym słowa znaczeniu). Jego pasją są wycieczki zagraniczne dwa razy do roku (Izrael, Portugalia itp) w przynajmniej ***/**** gwiazdkowych hotelach (nie będzie spał byle gdzie), wyłącznie przelotem, gdzie zwiedzanie miejsc sakralnych zajmuje średnio 25% czasu trwania wycieczki(koszt za osobę za tydzień 4000-5000 tyś) a reszta to plaża itp. Jego wizyta duszpasterska trwa 2 minuty, nawet "Ojcze nasz" jest zbyt długą modlitwą do powiedzenia. Łapie kopertę i zmyka. W tym roku przez niego (umowil się a nie przyszedł), dwóch pozostałych księzy "kolędowało" do 23-ej w 17 stopniowym mrozie na dużym osiedlu domków. Gdy rozdaje komunię rozgląda się po całym kościele za nowymi twarzami i nogami płci przeciwnej aż naprawdę niesmacznie to wygląda. Msza dla niego to koniecznośc a nie skarum, jest szybko, na odwal się z częstymi pomyłkami. Do spowiedzi czasem wybiera sobie ludzi z kolejki, szczególnie dziewczyny. Po naszej parafii, w następnej będzie już proboszczem (biada im...).
Teraz pozytywna postać. W rodzinie mam księdza, który prawie został zakonnikiem lecz zrezygnował. Wspaniały mówca, poważny człowiek i można by powiedzieć wzorowy ksiądz. Jest dziennikarzem, prowadzi audycje w tv. Szkoda ze kuzyn bo chętnie bym się u niego wyspowiadał (co nie często mi się zdarza). Jest człowiekiem, lubi się pośmiać, czasem wypić, jak każdy, ale z głową. Również lubi podróże itp ale to mi nie przeszkadza. Gdy uczestniczę we mszy odprawianej przez niego to przezywam prawdziwe misterium (i nie jestem w tym odosobniony).
Będąc w USA miałem kilka okazji być w tamtejszych kościołach. W polskich (które zwykle są pełne) zbierają kilka razy podczas mszy na tacę(!). Kościoły wypełniają ludzie od których czuć obłudę bardziej niż świętość i świadectwo postawy katolika (kto ma lepsze ciuchy i większy samochód). Będą na peryferiach w Boze NArodzenie w typowo amerykańskim kosciele katolickim zastalem pustkę (ok 15% zapełnienie w kosciele większym niż nasze bazyliki). O dziwo kosciol byl ogrzewany tak ze kazdy sobie siedzial w koszuli (byl srodek ciezkiej zimy a kosciol wysoki wewnatrz na kilka pieter). Przed msza ksiadz wital przybywajacych do kosciola ludzi, rozmawial z nimi, "wychodzil naprzeciw". Każdy podczas mszy byl skupiony, wielu ludzi aktywnie uczesatniczylo we mszy i wszyscy sie modlili i spiewali na glos (co u nas jest juz raczej zadkoscia, chyba tylko na wsiach). Naprawde az sie chcialo tam byc. U mnie w kosciele zwykle pelno, a ludzie czekaja tylko na wyjscie, gdzie polowa nie czeka do konca ostatniej piesni a np na wystawieniu pozostaje 20%. Za taki stan obwiniam ksiezy i zierzchnikow kosciola, to oni zniechecaja wiernych do kosciola, szczegolnie tych niezbyt mocno zaangazowanych (najbardziej podatnych na zwatpienie). Duchowni wolą stada baranów niż kilka wiernych owieczek (bo stado da więcej kasy a Bóg i tak ich rozliczy). Już wiem co miał na myśli Bóg mowiąc ze lepszy jeden nawrocony niz 100 wiernych.
Sami ksieza nie zdaja sobie sprawy jak wazna dla ludzi jest ich postawa. Do tego gdy dolozymy historie typu pedofilia itp to robi sie niezly balagan, szczegolnie w glowach wiernych.
Dlatego nie ufam ksiezom.
Ps. Dla niedowiarków -opisalem te fakty z empirii, nie z zaslyszenia. Nie mam w zwyczaju przekazywac niepotwierdzonych informacji.
|
Pt kwi 02, 2010 21:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie ufam księżom.
Pytanie zadane w stosunku do tak dużej grupy jest niemądre. Równie dobrze (a raczej równie bezsensownie) można spytać "Czy ufasz hydraulikom ?" albo mechanikom samochodowym, albo osobom pracującym charytatywnie, albo kasjerom itd.
|
So kwi 03, 2010 10:36 |
|
 |
MARKO2010
Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27 Posty: 331
|
 Re: Nie ufam księżom.
Nie tak calkiem niemadre. Z zasady nie powinno sie ufac wszystkim slepo. Jednak ksieża to taka grupa, ktora powinna budzic zaufanie zbiorowe, czego innego oczekujemy od mechanikow, czego innego od politykow itp. Ale ksiadz ma byc przewodnikiem duchowym, wiec z zasady powinien budzic zaufanie kazdy ksiadz-nie ma ich az tylu zeby to nie bylo mozliwe. Wystarczy odpowiednio zadbac o jakosc (mam na mysli zwierzchnikow) jednak przy spadajacej liczbie powolan bedzie to coraz trudniejsze.
|
So kwi 03, 2010 16:14 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie ufam księżom.
No tak- wikary podróżuje- źle, Twój kuzyn lubi podróże- nie przeszkadza ci to. - Fakty znasz z doświadczenia, "nie z zasłyszenia"- czy w takim razie podsłuchiwałeś spowiedź swojej żony, kiedy była dziewczynką? Bo tylko tak mógłbyś wiedzieć z doświadczenia, o czym rozmawiała z księdzem. W innym przypadku- jeśli zona Ci o tym mówiła- wiesz ze słyszenia... i z relacji tylko jednej strony.
Kapłaństwo jest sakramentem. Nie mona być księdzem od 8 do 15-tej. To nie znika ...
|
So kwi 17, 2010 11:39 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
 Re: Nie ufam księżom.
ufam tym, których dobrze poznam, tym , którzy reprezentują sobą dobre wartości i poglądy, oraz świadczą dobrym zachowaniem
|
So kwi 17, 2010 16:33 |
|
|
|
 |
MARKO2010
Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27 Posty: 331
|
 Re: Nie ufam księżom.
baranek napisał(a): No tak- wikary podróżuje- źle, Twój kuzyn lubi podróże- nie przeszkadza ci to. - Fakty znasz z doświadczenia, "nie z zasłyszenia"- czy w takim razie podsłuchiwałeś spowiedź swojej żony, kiedy była dziewczynką? Bo tylko tak mógłbyś wiedzieć z doświadczenia, o czym rozmawiała z księdzem. W innym przypadku- jeśli zona Ci o tym mówiła- wiesz ze słyszenia... i z relacji tylko jednej strony.
Kapłaństwo jest sakramentem. Nie mona być księdzem od 8 do 15-tej. To nie znika ... Co do podrozy. Czym innym jest podroz prywatna w czasie urlopu z chrzesnikiem do zimnej Szwecji na ryby, czym innym Portugalia w szczycie sezonu pod pretekstem wycieczki o charakterze religijnym. Wiem co piszę i nie dopisuj mi proszę innych teorii. Pisząc o niektorych sprawach chcialem przedstawic postawy jakie reprezentuja opisane osoby (tutaj ksieza, w przypadku ktorych zachowanie ma duze znaczenie w oczach wiernych). W swoich opiniach nie jestem odosobniony, wiec to tez ma jakies znaczenie. Mozna byc ksiedzem od 8 do 15-ej. Zalezy jak ktos do tego (powolania, pracy) podchodzi. Od ksiezy (na co dzień) wymagalbym postawy dobrego chrzescijanina, zyczliwego czlowieka, ktorego zachowanie jest zaproszeniem do Kosciola (a nie odwrotnie). I nie tylko od księzy-od siebie też. Co do spowiedzi zony. Czy musi ona sie tu zarejestrowac i napisac osobistego posta aby to uwiarygodnic? Wtedy bedzie to prawda, a teraz nie? Czy gdyby Twoja córka przyszla do domu i opowiedzialaby o takiej spowiedzi, tez bronil(a)bys tego zboczenca bo to relacja tylko jednej strony? Kolezanki, ktore spowiadaly sie w tej samej kolejce tez zmyslaly? Nie lekceważmy tak powaznych spraw. Gdyby to sie wydarzylo teraz skonczyloby sie w prokuraturze, ale niestety nie ma mozliwosci ustalenia tozsamosci tego czlowieka, nad czym ubolewam, bo pewnie dalej praktykuje te zachowania. Nikogo w swoim poscie nie osadzam, to jest ich zycie, oni beda odpowiadac za nie przed Bogiem, tak samo jak my wszyscy. Przedstawilem tylko chwile z mojego zycia i doswiadczen, ktore mialy wplyw na to, ze nie ufam ksiezom w takim stopniu, jaki determinowałaby zajmowana przez nich funkcja i pozycja w spoleczenstwie.
|
Pn kwi 19, 2010 15:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie ufam księżom.
Ksiądz ma prawo jechać na wycieczkę, która nie ma charakteru religijnego  Że w szczycie sezonu? Sama tak jeżdżę.... bo niestety jako nauczyciel nie mogę wybrać terminu urlopu.
|
Pn kwi 19, 2010 19:46 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Nie ufam księżom.
@baranek A te twoje wycieczki, to ze składek uczniowskich czy masz dofinansowanie?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn kwi 19, 2010 22:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie ufam księżom.
 ??? Jeśli pytasz o moje wyjazdy wakacyjne, to wyłącznie z mojej pensji. I nie wiem, co to ma do rzeczy- odnoszę się tylko do wyboru terminu wyjazdu, na który ksiądz będący nauczycielem także wpływu nie ma.
|
Wt kwi 20, 2010 15:02 |
|
 |
MARKO2010
Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27 Posty: 331
|
 Re: Nie ufam księżom.
Elbrus napisał(a): @baranek A te twoje wycieczki, to ze składek uczniowskich czy masz dofinansowanie? Zdaje się, ze nauczyciele dostaja tzw swiadczenia urlopowe. Nie wiem czy wszyscy i czy Baranek tez.
|
Wt kwi 20, 2010 21:28 |
|
 |
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Nie ufam księżom.
R6 napisał(a): http://dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080212/NEWS01/551843449 Nie wszyscy to oszuści ale przez takie przypadki trudniej ufać. ja tez ogolnie nie ufam  jak mozna ufac ksiedzu ktory ma sklonnosci do pedofili czy gejostwa nie wspomne o pazernosci na pienidze i rzadze wladzy...... czyli jest zwyklym najczesciej chciwym czlowiekiem ..... chociaz znam rowniez bardzo przyzwoitych ksiezy ktorym dobro ludzi lezy szczegolnie na sercu ale to sa juz tylko niestety jednostki zagubione w tlumie pazernosci innych ....
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
N maja 23, 2010 19:23 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Nie ufam księżom.
amadeus35 napisał(a): ja tez ogolnie nie ufam  jak mozna ufac ksiedzu ktory ma sklonnosci do pedofili czy gejostwa nie wspomne o pazernosci na pienidze i rzadze wladzy...... Z iloma księżmi się spotkałeś, którzy mają takie skłonności? amadeus35 napisał(a): czyli jest zwyklym najczesciej chciwym czlowiekiem ..... chociaz znam rowniez bardzo przyzwoitych ksiezy ktorym dobro ludzi lezy szczegolnie na sercu ale to sa juz tylko niestety jednostki zagubione w tlumie pazernosci innych .... Z iloma księżmi miałeś styczność wogóle?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
N maja 23, 2010 19:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|