Nie narzekajcie są osoby , a nawet społeczności, które dziękują Kościołowi za działania prospołeczne Może więcej tego typu akcji
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,7875291.html

A co zatem z wymaganymi 100 metrami odległości sklepu z alkoholem od szkoły, przedszkola.
Przestał obowiązywać?

Niezła paranoja z tym przedszkolem i księdzem handlującym wódą. Wierzyć się nie chce. To pewnie nagonka masonów.
I też chciałem zapytać o owe 100 m. Rada gminy może coś tam sobie uradzić, ale ten przepis jest chyba ponad nimi, nie?

Jak w wielu innych wypadkach

Byznes ys byznes. Tu nie ma miejsca na sentymenty.

W Szkocji Kościół też działa prospołeczne

http://www.fronda.pl/news/czytaj/benedy ... leczenstwo

Jeśli dziwicie się odnośnie tego sklepu z alkoholem. Cóż Kościół potrzebuje rynku zbytu dla piwa FRATER.
http://www.dominium.net.pl/index.php/o_firmie

To że zmieniono reguły i przesunięto termin liczenia wiernych na to wiedziałem od dawna, ale dopiero dziś zorientowałem się, że był to tzw. ... DZIEŃ PAPIESKI. Jak sądzicie, w którą stronę wyniki zostały wypaczone?

Dlaczego by nie przesunąć badania w kolejnym roku na Niedzielę Palmową, Boże Ciało albo... PASTERKĘ ? Nagle wyniki podskoczą i wszyscy będą zadowoleni!

To przecież tak jakby badać przeciętne spożycie alkoholu przez wiernych w... SYLWESTRA albo liczyć odwiedzających groby bliskich w... ŚWIĘTO ZMARŁYCH.

W obiektywną.

Podejrzewam, że gdyby badanie odbywało się w zwykłą, a nie szczególną niedzielę, to wyniki po raz pierwszy w historii byłyby poniżej 40% zobowiązanych, a więc poniżej 30% Polaków.

Jajko przesadzasz. Sam fakt, ze to byl tzw dzien papieski nie mial istotnego wplywu na wyniki. Myslisz ze ktos, kto zwykle nie chodzi pobiegnie do kosciola bo jest 16-sty? I to dla papieza? Raczej nie. Rok wczesniej tez byl to dzien papieski wiec mozna porownywac te dwa wyniki.

Jesli ja mialbym ustalac termin, to wybralbym wlasnie najbardziej deszczowy. Wtedy wyniki bylyby bardziej wiarygodne.
Wazne, ze tendencja jest spadkowa. Brak wzrostu juz jest porazką. Ciekawe czy kler bedzie sie temu przygladal z boku (i do ktorego momentu), czy zrobi cos w koncu aby wiernych bylo wiecej? Bo pocieszanie sie, ze nie jest tak jak w Niemczech, nie wystarczy.
Mysle, ze my jako wierni, powinnismy przestac ich finansowac. To dopiero bylaby motywacja

Nie finansujemy tylko duchownych, na naszych barkach leży utrzymanie kościoła, tak parafialnego, także kurii, Vatykanu.
Przyznam jako praktykująca katoliczka, że dostrzegam izolację, bierność części duchownych.
A najbardziej irytuje mnie politykowanie z ambony.
Uważam, że stanowi ono miotłę wymiatającą wielu ludzi z kościoła, którzy deklarują się "wierzący nie praktykujący".

A ja bym zaproponowal "Wiecej wladzy dla ludu". Sto lat temu systemy panstwowosci byly oparte na monarchii. Czlowiek pojmowal Kosciol jako jeszcze jedna jej odmiane. Dzisiaj przewaza demokracja i otwartosc, np. ludziom trudno pogodzic "wyskoki" niektorych duchownych z ich rola pasterska. Gdyby przecietny katolik mial wiecej do powiedzenia w sprawach Kosciola, moglby bardziej przystosowac go do wlasnych potrzeb i czulby wieksza za niego odpowiedzialnosc. To by umocnilo KrK. Mysle ja.

Tu masz rację. W tym roku wyjątkowo słuchałem kazań naszych "dobrodziejów" w TV podczas świąt wielkanocnych oraz tych majowych. I niemal zawsze tematem była polityka lub zagadnienia seksualne.

Ja jeszcze zrobiłbym porządek z tymi co wszędzie stawiają krzyże. Może ktoś by im wytłumaczył ,że wiara chrześcijańska na czymś innym.
http://wiadomosci.onet.pl/2681,2170704, ... kalne.html

Z kim jeszcze byś zrobił porządek? Skąd Ty wiesz na czym wiara polega?

Na pewno nie polega na stawianiu obsesyjnie , gdzie się tylko ta symboli religijnych. I z tego co pamiętam w wierze chrześcijańskiej chodzi o zbawienie. A nie osiąga się go poprzez wywieszanie i stawianie krzyży.