Czy szafarze są potrzebni w kościele?
Autor |
Wiadomość |
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
Leszek, Jan napisał(a): Zachęcałem już co poniektórych, żeby zapoznali się z nauczaniem Kościoła na temat sprawowania liturgii, ale - jak się okazało - był to głos wołającego na pustyni. Postanowiłem więc zamieścić odpowiednie artykuły z Katechizmu Kościoła Katolickiego, że położyć wreszcie kres nieporozumieniom.
Celebransi liturgii sakramentalnej
1140 Liturgię celebruje cała wspólnota, Ciało Chrystusa zjednoczone ze swoją Głową. "Czynności liturgiczne nie są czynnościami prywatnymi, lecz kultem Kościoła, będącego <<sakramentem jedności>>, a Kościół to lud święty, zjednoczony i zorganizowany pod zwierzchnictwem biskupów. Dlatego czynności liturgiczne należą do całego Ciała Kościoła, uwidaczniają je i na nie oddziałują. Poszczególnych natomiast jego członków dotyczą w różny sposób, zależnie od stopnia święceń, urzędów i czynnego udziału" 10 . Dlatego również "ilekroć obrzędy, stosownie do ich własnej natury, wymagają odprawiania wspólnego z obecnością i czynnym uczestnictwem wiernych, należy podkreślać, że o ile to możliwe, ma ono pierwszeństwo przed odprawianiem indywidualnym i niejako prywatnym" 11 .
1141 Zgromadzenie, które celebruje, jest wspólnotą ochrzczonych, którzy "poświęcani są przez odrodzenie i namaszczenie Duchem Świętym jako dom duchowy i święte kapłaństwo, aby... przez wszystkie właściwe chrześcijaninowi uczynki składać ofiary duchowe" 12 . To "kapłaństwo wspólne" jest kapłaństwem Chrystusa, jedynego Kapłana, w którym uczestniczą wszyscy członkowie 13 :
Matka Kościół bardzo pragnie, by wszystkich wiernych prowadzić do pełnego, świadomego i czynnego udziału w obrzędach liturgicznych, którego się domaga sama natura liturgii. Na mocy chrztu lud chrześcijański, "rodzaj wybrany, królewskie kapłaństwo, naród święty, lud nabyty" (1 P 2, 9) 14 jest uprawniony i zobowiązany do takiego udziału 15 .
1142 Ale "nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność" (Rz 12, 4). Niektóre członki są powołane przez Boga, w Kościele i przez Kościół, do specjalnej służby na rzecz wspólnoty. Słudzy ci są wybierani i konsekrowani przez sakrament święceń, przez który Duch Święty uzdalnia ich do działania w osobie Chrystusa-Głowy, aby służyć wszystkim członkom Kościoła 16 . Wyświęcony do posługi jest jakby "ikoną" Chrystusa Kapłana. Ponieważ właśnie w Eucharystii ukazuje się w pełni sakrament Kościoła, dlatego też w przewodniczeniu Eucharystii ujawnia się najpierw posługa biskupa, a w jedności z nim posługa prezbiterów i diakonów.
nauka Kościoła jest jedna i ta przedsoborowa i ta posoborowa są tylko jacys nauczyciele, którzy tworzą nowe przepisy niezgodne z dotychczasową nauką nawet Vatikanum II, bo ten sobór nie był soborem dogmatycznym i niczego nie zmienił w dotychczasowym nauczaniu. Nadgorliwi nauczyciele i pseudoteolodzy próbuja tworzyć nowy kosciół. Św. Paweł zapowiedział, że przyjda nowi nauczyciele i beda uczyc wedłu zasad nie Bożych a ludzkich. Niestety na tym forum sprawdza się...
|
Wt sie 01, 2006 10:41 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Po prostu kiedyś inaczej rozstawiano akcenty. Przedtem uwypuklano rolę księdza ze szkodą dla roli wiernych nieduchownych; obecnie doceniono także rolę tych, którzy księżmi nie są. Odrzucenie oficjalnej nauki Kościoła co do wspólnoty celebrującej, która nigdy nie była przez Kościół zanegowana, co najwyżej nie dość należycie podkreślana, stawia Cię na skraju przynależności do Kościoła.
|
Wt sie 01, 2006 10:47 |
|
 |
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
chce dodać, że w związku z przepisami KKK papiez Jan Paweł II wydał Encyklikę "Ecclesia de Eucharistia" a poniżej adres do Słownika zagadnień omawianych w KKK
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1k04.htm
|
Wt sie 01, 2006 11:08 |
|
|
|
 |
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
Leszek, Jan napisał(a): Po prostu kiedyś inaczej rozstawiano akcenty. Przedtem uwypuklano rolę księdza ze szkodą dla roli wiernych nieduchownych; obecnie doceniono także rolę tych, którzy księżmi nie są. Odrzucenie oficjalnej nauki Kościoła co do wspólnoty celebrującej, która nigdy nie była przez Kościół zanegowana, co najwyżej nie dość należycie podkreślana, stawia Cię na skraju przynależności do Kościoła.
Trzeba dobrze poznac istotę Mszy św. i zrozumiec role kapłana i swieckiego. Chrystus Pan nie celebrował Ostatniej Wieczerzy z ludem tylko z Apostołami. Człowiek pyszny zawsze chce wymusić więcej.
|
Wt sie 01, 2006 11:14 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Nie będę z tobą dyskutował, bo najwyraźniej jesteś ignorantką twierdząc, że tylko ksiądz sprawuje liturgię Eucharystyczną, i to twierdząc wbrew Pismu świętemu oraz nauczaniu Kościoła.
|
Wt sie 01, 2006 11:54 |
|
|
|
 |
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
Niestety, piszę w oparciu o nauczanie Koscioła. I tak w skrócie Msza św. to Ofiara Chrystusa, to Chrystus ofiarowuje sie Ojcu, to Chrystus jest Kapłanem i Ofiarą a znakiem widzialnym Chrystusa jest kapłan. Lud Boży stoi u stóp Krzyża i korzysta z owoców Ofiary Chrystusa. W Wieczerniku Chrystus sporządził testament i powierzył go APOSTOŁOM Dla katolika jest to jasne. Protestanci odrzucaja kapłaństwo, wiec celebrują uczte wspólnie jako wspólnota.
|
Wt sie 01, 2006 12:10 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
to co opisujesz Teresa jest niezgodne z naukami kościoła i Samego Chrystusa, a odzwierciedla twoje czasy - vide średniowiecze, w którym to kapłan "robił" dla siebie mszę a moment podniesienia sygnalizowały dzwony, i lud Boży pracujący na polu wtedy przyklękał, być może że dla Ciebie to by były dobre czasy, ale muszę Cię zmartwić Kapłan wspólnie z ludem Bożym celebruje podczas mszy świętej największą tajemnicę.
jeśli więc odpowiadają CI czasy średniowiecza to jest forum na którym o tym się rozmawia, my żyjemy w XXI wieku i dyskusje Twojego kalibru, są dla nas męczące, głupawe, nie odzwierciadlające dzisiejszy czas, katechizm, przepisy i to co zostało ustanowione podczas Soborów Watykańskich I i II.
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Wt sie 01, 2006 12:54 |
|
 |
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
Leszek, Jan napisał(a): Nie będę z tobą dyskutował, bo najwyraźniej jesteś ignorantką twierdząc, że tylko ksiądz sprawuje liturgię Eucharystyczną, i to twierdząc wbrew Pismu świętemu oraz nauczaniu Kościoła. śmiem twierdzic odwrotnie. Wykładnia KKK przez teologa w powiazaniu z encykliką papieską jest chyba ważniejsza niż wykładnia pana Leszka, Jana: Cytuj: Powody napisania encykliki o Eucharystii
Trzeci błąd to negowanie, że do sprawowania Eucharystii konieczne jest kapłaństwo oparte na sukcesji apostolskiej. (Por. EE 10) Chodzi zatem o celebrowanie Eucharystii przez osoby, które nie posiadają ważnych święceń kapłańskich. Ta niewłaściwa praktyka wyrasta z przekonania, że w sprawowaniu Eucharystii nie ma niczego więcej niż głoszenie słowa Bożego i ożywiające wiarę wspominanie takich wydarzeń z przeszłości jak Ostatnia Wieczerza i śmierć Jezusa na krzyżu. A więc nie ma przemiany chleba i wina w prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa, nazywanej przeistoczeniem, której mógłby dokonać tylko ten, kto przyjął ważnie święcenia kapłańskie; nie ma realnej i trwałej obecności Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi i nie ma uobecnienia ofiary krzyżowej.
Jako czwarte nadużycie Jan Paweł II wymienia inicjatywy fałszywego ekumenizmu, które "stosują praktyki eucharystyczne niezgodne z dyscypliną, w jakiej Kościół wyraża swoją wiarę." (EE 10)
Aby przypomnieć autentyczną naukę o Eucharystii, Jan Paweł II pisze swoją encyklikę. Pragnie przez to rozwiać różne wątpliwości, na które naraża wierzących stykanie się z błędnymi naukami o Najświętszym Sakramencie. "Eucharystia jest zbyt wielkim darem, ażeby można było tolerować dwuznaczności i umniejszenia." (EE 10)
http://www.teologia.pl/m_k/zag06-3d.htm#1a
|
Wt sie 01, 2006 12:55 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Funkcje i posługi Liturgiczne - wybrane Akolita
Spośród wiernych świeckich, którzy posługują przy stole chleba, najważniejsze zadanie przypada akolicie. Właściwie jemu są przypisane wszystkie funkcje, które w liturgii polegają na działaniu bez wypowiadania słów. Jest to więc całkowicie odmienna posługa niż lektora, który ma być "mistrzem słowa" lub kantora, który służy "śpiewem".
"Akolita jest ustanowiony po to, aby usługiwał przy ołtarzu i pomagał kapłanowi i diakonowi. Przede wszystkim ma przygotowywać ołtarz i naczynia liturgiczne oraz rozdawać wiernym Eucharystię, której szafarzem nadzwyczajnym jest ustanowiony". Gdy brak akolity ustanowionego, posługę przy ołtarzu oraz wobec kapłana i diakona mogą spełniać świeccy usługujący, którzy niosą krzyż, świece, kadzidło, chleb, wino i wodę.
Słowo "akolita" nabrało w ostatnim czasie kilku znaczeń. Dokumenty Kościoła nazywają tym określeniem człowieka, który został ustanowiony na stałe do posługi liturgicznej nazwanej właśnie posługą akolity. Niektórzy nazywają "akolitą" także inne osoby (mówi się o ministrancie niosącym świecę "akolita", a o samej świecy "akolitka", odnosi się też niekiedy to określenie do ministrantów ołtarza).
Koniecznym jest więc ustalenie terminologii, która będzie obowiązywać w naszych diecezjach i parafiach. Możliwości są dwie:
a. Podobnie jak w przypadku lektora nazywać tym samym imieniem spełniających funkcję i ustanowionych do posługi. Lektorem nazywamy każdego, kto czyta. Akolitą możemy nazwać każdego, kto spełnia funkcje właściwe akolicie. Wtedy "akolitów" będzie w parafii bardzo wielu.
b. Zachować termin "akolita" tylko dla posługi liturgicznej. Natomiast konkretne czynności liturgiczne, czyli funkcje łączyć z określeniem "ministrant", np. ministrant światła, krzyża, kadzidła... Ta wersja została wybrana w dalszym opisie posług. Dyskusja, która powinna się w tym temacie rozwinąć, zapewne pozwoli na ostateczne rozstrzygnięcie, jakiej terminologii będziemy używać w Polsce.
Dla właściwego rozumienia, kim jest (może być) akolita we wspólnocie, należy rozróżnić funkcję i posługę akolity, a także patrzeć na niego nie poprzez pryzmat nadzwyczajnej funkcji, jaką może on spełniać (czyli udzielania Komunii świętej), lecz w świetle jego zwyczajnych zadań, które mu zostają zlecone. Byłoby co najmniej dziwne w ustanawianiu akolitów myśleć tylko o ich nadzwyczajnej funkcji, pomijając zupełnie to, co jest im zwyczajne i przez co są oni akolitami. Jest to na pierwszym miejscu dar łaski udzielony specjalnym obrzędem przez biskupa. Pozbawianie wspólnoty parafialnej tego daru jest osłabianiem jej sił duchowych:
a. Funkcja liturgiczna akolity to spełnienie wielu czynności przy ołtarzu i wobec przewodniczącego celebracji. On przygotowuje ołtarz wynosząc na niego korporał, kielich i patenę, on podaje dary chleba i wina, on także spełnia wszystkie inne czynności związane ze znakami światła, krzyża, wody, kadzidła. Do niego więc należy bardzo wiele zadań. Nie jest ich w stanie spełnić jeden człowiek. Konieczne jest więc spełnienie ich przez wielu usługujących. Tworzą oni zespół, który w parafii bywa najczęściej nazywany "służbą liturgiczną". Ponieważ jednak pojęcie to nie odnosi się tylko do tych usługujących, lecz także do wielu innych, dlatego w niniejszym Ceremoniale osoby spełniające funkcje, właściwe akolicie, nazywane są "zespołem ministranckim". Należą do niego tylko dzieci. Jego członkami mogą być także ludzie młodzi oraz dorośli. Sposób spełniania przeznaczonych dla nich funkcji opisany jest poniżej.
b. Posługa liturgiczna akolity, to jedno z powołań, jakie Bóg daje ludziom świeckim dla budowania wspólnoty Kościoła. Obejmuje ona wspomniane powyżej funkcje oraz związaną z nimi diakonię we wspólnocie. Zakres tego posługiwania poza liturgią może być bardzo szeroki, podobnie jak szeroki jest zakres jego funkcji liturgicznych. Bogactwo form posługiwania, które może być jemu zaproponowane, opisane jest poniżej przy posługach członków zespołu ministranckiego. W miarę wchodzenia w coraz szerszy zakres odpowiedzialności w parafii może on przyjmować kolejne stopnie posługi, aż do ustanowienia na stałe w tej posłudze.
Akolita, związany w sposób szczególny z ołtarzem i z Najświętszą Ofiarą, powinien żyć tą Tajemnicą, przyjmować jak najczęściej Komunię świętą a także zatroszczyć się, by była ona zaniesiona chorym po skończonej Mszy świętej. Jest to jego nadzwyczajna funkcja, którą spełnia w szczególnych okolicznościach. Najczęściej jest to zanoszenie Komunii świętej chorym.
Nadzwyczajny szafarz Komunii świętej (NS)
Biskupi polscy nie wyrazili zgody na udzielanie posługi akolity świeckim mężczyznom. Wielu biskupów wprowadziło w to miejsce natomiast w swoich diecezjach funkcję nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej. Jest nim mężczyzna powołany do tej posługi zgodnie z prawem Kościoła. Jego obecność wyraża troskę Kościoła, aby wielki dar Eucharystii mógł z łatwością dotrzeć do każdego wierzącego, nawet w sytuacji gdy szafarze zwyczajni nie mogą tego uczynić w sposób skuteczny.
Jego zadaniem jest pomoc w rozdzielaniu Komunii świętej w czasie celebracji eucharystycznej, gdy zachodzi taka konieczność, oraz zaniesienie jej chorym, których stan duchowy jest znany. By wykonywać tę posługę musi być do niej odpowiednio przygotowani. Może ją wykonywać również poza swoją diecezją.
W spełnianiu tej funkcji powinien przestrzegać następujących zasad:
a. Przed Mszą świętą przygotowuje naczynia z hostiami do konsekracji i ustawia je na kredensie. Uczestniczy w liturgii w prezbiterium ubrany w albę. Może wykonywać również inne funkcje, gdy brakuje odpowiednich ministrów.
b. Komunię świętą przyjmuje na klęcząco przy ołtarzu, najlepiej pod obiema postaciami. Następnie wstaje i przyjmuje z rąk celebransa naczynie z Ciałem Pańskim. Dopiero potem kieruje się tam, gdzie będzie rozdzielał Komunię świętą.
c. Szafarze nadzwyczajni nie mogą sami sobie udzielać Komunii świętej200, zabierać sami z ołtarza naczynia z Ciałem Pańskim. Absolutnie nie powinni także pozostawać w czasie Mszy świętej w zakrystii.
Nadzwyczajny szafarz Komunii świętej nie ma swojej "zwyczajnej" funkcji liturgicznej. Wprawdzie osoby, które są takimi szafarzami, niekiedy spełniają pewne funkcje. Nie są to jednak funkcje własne szafarza. Trudno więc w tym wypadku mówić o posłudze liturgicznej. Trzeba by wtedy było mówić o akolicie.
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Wt sie 01, 2006 14:29 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
i kto tutaj jest większym rzepem?? zamiast przeczytać i zrozumieć sens czepiasz się.
Chlebem życia nazywano Chrystusa, ołtarz to Chrystus, więc stół Chleba nie jest złym określeniem.
zastanów się czy chcesz dyskutować czy czepiać się słówek
najważniejsza jest merytoryka, uzasadnienie potrzeby Akolity - vide Szafarza Nadzwyczajnego, ponieważ tak zakłada Liturgia.
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Wt sie 01, 2006 14:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ludzie przeczytajcie co nieco, bo dla was wszystko jest protestanckie;
http://ekai.pl/bib.php/dokumenty/domini ... cenae.html
Pod warunkiem, że okrzykniemy Jana Pawła II protestantam - wtedy wszysko się zgadza, to "protestancki mebel".
|
Wt sie 01, 2006 14:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kefas_piotr napisał(a): i kto tutaj jest większym rzepem?? zamiast przeczytać i zrozumieć sens czepiasz się.
Chlebem życia nazywano Chrystusa, ołtarz to Chrystus, więc stół Chleba nie jest złym określeniem.
zastanów się czy chcesz dyskutować czy czepiać się słówek
"Stół chleba" jak sama nazwa wskazuje służy do spożywania posiłków i stoi w jadalni.
W kościele katolickim stoi ołtarz, na którym składana jest ofiara Eucharystyczna.
Jeśli ktoś nazywa ołtarz ofiarny "stołem chleba" to chyba tylko w celu zaciemnienia ofiarnego charakteru Mszy świętej.
|
Wt sie 01, 2006 14:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak....Jan Paweł II to taki "protestancki zaciemniacz" 
|
Wt sie 01, 2006 15:06 |
|
 |
vvv
Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53 Posty: 201
|
Leszek, Jan napisał(a): Nie, moderatorom zapewne nie odpowiada fakt, że jako prawowierni katolicy - w przeciwieństwie do różnej maści tzw. tradycjonalistów - ciągle są zmuszani do udowadniania, że nie są wielbłądami czy protestantami, bo "tradycjonaliści" nie uznają nauczania Kościoła współczesnego i wszystko, co nie odpowiada im prywatnym poglądom, a które nierzadko są przeciwne oficjalnej nauce Kościoła lub tylko uwypuklają tej nauki aspekty im odpowiadające, uznają za fałszywe, modernistyczne, protestanckie itd...
Niestety Pani Leszku Janie, wbrew Pańskim intencjom i oczekowaniom, Kościół Katolicki nie narodził się na Soborze Watykańskim II, ale widać to współczesnym synkretystom (ups... miałem napisać ekumenistom) nie odpowiada.
|
Wt sie 01, 2006 16:03 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Drogi vvv, parafrazujac Twoje słowa, zwracam siędo Ciebie i innych "tradycjonalistów": Kościół nie zakończył się na Tridentum. Kościół dalej trwa i wciąż się zmienia. Po Tridentum były inne sobory, po których troche sie w Kościele zmieniło.
|
Wt sie 01, 2006 16:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|