Pewnie. No i? To powód, by oskarżać każdego, kto śmie oskarżać? Jako rzekłeś: winę trzeba udowodnić.

Wg ciebie, a nie Gazety Wyborczej, co jej imputujesz. Nigdzie Gazeta Wyborcza nie napisała: że
- tylko ty tak napisałeś.
Tak czy inaczej jeśli tylko to jedno zdjęcie dziecka w stroju gladiatora pobudziło wg ciebie Gazetę Wyborczą do oskarżenia księdza o "posiadanie zdjęć pornograficznych" - to bułka z masłem, miód malina. Niech ksiądz sobie spokojnie wraca na Dominikanę robić dalej fotki dzieciom w stroju gladiatora, Zorro itd. Tylko czemu tego nie robi


A niby wg ciebie przed czym ksiądz "musi się bronić"??? Przed posiadaniem jednej fotki dziecka w stroju gladiatora???

Wręcz przeciwnie, to Gazeta napisała o rzekomo posiadanych przez oskarżonego zdjeciach pornograficznych, dzieci w "strojach gladiatorów', czy w "wyzywających pozach"



A gdzie ja tak napisałem? Wyraźnie stwierdziłem, ze to skandal, ze taka szuja w ogóle ma jakąkolwiek okazję do obrony. Wiadomo każdy ksiądz to pedofil i z góry się powinno na takich wykonywac egzekucję.

A ciekawe co napiszą różne jajki i tomki, jeżeli sąd oskarżonego uniewinni. Zresztą nawet nie ciekawe, przecież z góry wiadomo co napiszą.

Można pytanie odwrócić - ciekawe co zrobi zakon michalitów gdy sąd uniewinni ks Gila i co zrobi Watykan gdy sąd uniewinni abp Wesołowskiego.

Skoro te zdjęcia są "rzekome", co oznacza, iż nie wierzysz w ich istnienie - to w czym problem? Dlaczego nikt nie zaskarży GW o oczernianie publiczne ks. Gila???


Szok!!!! Niewinnego wg ciebie księdza nazywasz szują??? Z kogo sobie kpisz: z księdza czy z innych dyskutantów tego forum?
Podkreślam, iż nikt nie krytykuje księdza, za posiadanie "jednego niewinnego zdjęcia dziecka przebranego za gladiatora". Ty preferujesz taką wersję (zresztą nawet oczekujesz uniewinnienia księdza przed sądem), więc powinieneś uważać tego księdza jako "bestialsko prześladowanego". Czemu jednak ten ksiądz nie pozywa swych prześladowców do sądu, skoro oni "nie mają żadnych dowodów" (wg ciebie oczywiście)? Czemu nie wraca na Dominikanę robić kolejnych fotek dzieciom?

Jaki znowu sąd???!!! Z powodu jednego niewinnego, wg ciebie, zdjęcia dziecka przebranego za gladiatora???

Prawdę powiedziawszy nie wydaje mi się, żeby byli oni czyści jak łza. Jestem przekonany, że są oni członkami osławionej "lawendowej mafii", czyli nałogowymi homoseksualistami, chętnie korzystającymi z usług męskich prostytutek. I ktoś (mafia dominikańska?, frakcja watykańska?)wykorzystując te ich upodobania bez problemów wrobił ich w pedofilię (granica jest tu cienka, a wiek przyzwolenia na Dominikanie absurdalnie wysoki - 18 lat) To że rzekome dowody sa dęte i w ewidentny sposób zafałszowane, nie zmienia faktu, że są to osobnicy którzy kapłanami w żadnym razie być nie powinni, nawet jeżeli nie popełnili przestępstwa w sensie art 200 polskiego KK.

Mimo wszystko potrafię sobie wyobrazić gorsze zbrodnie.

Zbrodnie uśmiercające trwają stosunkowo niedługo.
Zbrodnia pedofilii zabija ludzi powoli, latami niszczy ich życie doczesne przekształcając je w piekło na ziemi.

Ale są pewne i dla wszystkich takie same.



.. no tak, znamy nawet przybliżony czas trwania tego procesu - w wielu wypadkach mniej więcej odpowiada on okresowi przedawnienia przestępstwa..

Ale rozsądnie tę kwestię rozważając - na pewno u niektórych ofiar tak jest, ale też na pewno nie u wszystkich, nie zawsze i niekoniecznie na całe życie. Paru celebrytów (nie będę wskazywał palcem) na przykład w ogóle o tym zapomniało i dopiero dzięki medialnej atmosferze sobie "przypomnieli", że mają traumę.

Nie u wszystkich ofiar, ale u większości, demoluje ich całe życie.
O celebrytach zarabiających na swojej traumie nie wypowiadam się.

Ile procentowo wynosi ta "większość", kto kiedy i w jaki sposób to zmierzył?

Dlaczego "trauma", jak wspomniał J99, trwa dokładnie tyle ile wynosi okres przedawnienia?

Zresztą w ogóle taki pomiar jest niemożliwy. Osoby które faktycznie były molestowane w dzieciństwie, ale nic im to w dalszym życiu nie zaszkodziło, nie obnosza się z tym i do żadnych psycholi i mediów nie trafiają. Trafiają natomiast jacyś życiowi popaprańcy, co do których nawet nei wiadomo czy nie byliby popaprańcami i bez molestowania, a nawet czy rzekome molestowanie w ogóle miało miejsce.

Skąd o tym wiesz, że molestowanie za dziecka nie szkodzi w dalszym życiu?
Z filmów, opowiadań molestowanych w dzieciństwie, czy też z autopsji?

Banalizujecie, bo nic nie wiecie o traumie.
Mnie nikt nie molestował ani gwałcił, ale trauma porzuconej sieroty przez ojca, trwa dziesiątki lat....i na prawdę przeszkadza w wielu aspektach życia.
Życiowi popaprańcy nie stworzyli siebie takimi.
A empatii u was wiele.........

I naprawdę to jest i tak mniejsza zbrodnia, niż, powiedzmy, parę "złych dotyków" ze strony nauczyciela WF? Znaczy, nie mówię, może niekiedy tak, ale stanowcze generalizowanie wydaje mi się tutaj niezbyt uprawnione.

Niekiedy....to może przeczytaj opracowanie księdza, który nie tupnął na molestowanych popaprańców, ale wskazał ile wynosi to "niekiedy" - pedofilia jest najbardziej okrutnym doświadczeniem człowieka
http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/ind ... z=&pyt=172