Ty byłeś kiedyś na zgromadzeniu setek tysięcy ludzi? Śmieci są czymś normalnym.
I szukanie w tym sensacji czy obrzucanie za to ludzi inwektywami to przejaw szukania dziury w całym za wszelką cenę.
A temacik nie jest niewygodny tylko beznadziejny.

Ostrzegłem.

A czytałeś komentarze pod materiałem filmowym. To przytoczę jeden:


~Mariusz do ~blisko: W czasach "starej" Legii miałem okazje być na jednym dniu zjazdu świadków, a na meczach też bywałem. Primo - na meczach pod stadionem full policji, na stadionie po meczu ekipy sprzątające musiały pewno klika godzin zbierać odpadki itp. U świadków policję tylko widziałem na skrzyżowaniu Łazienkowskiej z Czerniakowską - kierowali ruchem, poza tym czystość na stadionie biła po oczach. Jakoś 10.000 ludzi potrafiło sie nauczyć czystości i porządku - nie potrzebowali policji, która by ich broniła przed samymi sobą

i odpowiedź do niego:


~kks do ~blisko: Co prawda to prawda. Złośliwi katolicy twierdzą, że u Jehowców to jest na pokaz. Mój Boże, żeby u nas w Polsce wszędzie tak było "na pokaz" daj Panie Boże! U mnie na osiedlu jehowi mają zbór i tuż przed bramą wyjazdową biegnie ścieżka rowerowa więc umieścili na wewnętrznej stronie bramy taki znak - symbol roweru i napis "USTĄP PIERWSZEŃSTWA" Widać, że zadbali o każdy szczegół. Daj Boże żeby u nas tak na pokaz dbali o Polskę wszyscy bez wyjątku: od zwykłego robotnika aż po polityków.



Coś w tym jest. Ja bym oczekiwał nieco więcej od katolików na kanonizacji niż studentów na libacji. A "Jehowcom" się jakoś udaje. Ciekawe dlaczego?


I tak, byłem na wielkim zgromadzeniu. Raczej nie setek tysięcy, dziesiątków tysięcy. I JA, WREDNY ATEISTA, SWOJĄ BUTELKĘ PO WODZIE ZABRAŁEM W PLECACZKU DO DOMU.


A beznadziejny jest nie temat, tylko ci których opisuje. No ale łatwiej ściąć posłańca...

Poza tym chyba nie zrozumiałeś celu tego postu. Nie była nim chęć "dokopania katolom", jak pewnie uważasz, ale chęć postawienia pytania o to czy głęboka wiara może prowadzić do bycia lepszym? Na kanonizację pojechali chyba najbardziej wierzący? Tacy "zwykli" chyba raczej by się nie fatygowali? No i jeśli tłumy tych najpobożniejszych katolików zostawiły pobojowisko, śmietnik, jak po "zwykłym" koncercie czy meczu, to to chyba o czymś świadczy? Wiem, temat nieprzyjemny, ale takie są fakty. Od nas zależy czy spojrzymy im w oczy i postaramy się z nimi zmierzyć, czy też uznamy, że "śmieci są czymś normalnym". Kumasz?

Temat ja temat - wyobrażasz sobie sytuację gdy dla setek tysięcy zgromadzonych ludzi służby porządkowe wystawiają co kilka metrów kontener na śmieci?

A Ty jak nie masz śmietnika kilka metrów od siebie, to butelkę, ulotkę, papier, ogryzek rzucasz po prostu pod nogi? Bo ja, wredny ateista, nigdy.

przypominam drobny fakt że kanonizacja odbyła się we Włoszech byliście we Włoszech? To wiecie jak tam bałaganią oczywiście nie mówię że tylko Włosi bałaganią, jasne że inni też. Ale Włosi mają luźny stosunek do czystości gdyby to były Niemcy to co parę metrów stałby kosz na śmieci z podziałką na segregowane
A co do Św Jehowy, tak wiadomo powszechnie że są bardzo zdyscyplinowani. Są też kulturalni i zwykle są dobrymi pracownikami. Ogólnie Polakom sporo brakuje do tego ale moim zdaniem wiele się zmieniło od czasów np PRL. Wystarczy popatrzeć jak wiele zadbanych domów, wypielęgnowanych ogródków, pięknie ukwieconych balkonów widać w polskich miejscowościach. Na przedmieściach u nas syf na działce świadczy zwykle o jakiejś patologii, choć czasem jest zaniedbane jeśli mieszka np sama osoba starsza i niesprawna, wiadomo, ale zwykle nawet przy najskromniejszych domkach jest wykoszony trawniczek i porządek. Niemniej wciąż jeszcze są tacy którym chyba szkoda paru zł na wywóz śmieci i wywożą w krzaki albo spuszczają szambo, cóż.. ciągle brakuje wielu takiej wewnętrznej świadomości żeby wokół siebie dbać o otoczenie (wiara ich nie ma nic do rzeczy moim zdaniem, to się nie przekłada na wiarę a jeśli- to odwrotnie raczej)

No ale na placu św. Piotra zebrała się "elita" wiernych z całego świata. I jaki dała przykład?

@Jajkowe wnioski przejdą chyba do historii forum, skąd one się biorą nawet nie śmiem pytać z obawy, że odpowiedź mnie przerośnie Ciekawe czy @Jajko wziął taką ewentualność pod uwagę, że na kanonizację pojechali ci, którzy (z różnych względów) po prostu mogli sobie na to pozwolić.

I głównie byli to pewnie ateiści oraz tacy co do do kościoła chadzają od wielkiego dzwonu, nie?

Tam pojechali najbardziej zaangażowani religijnie I JEDNOCZEŚNIE ci, którzy (z różnych względów) po prostu mogli sobie na to pozwolić. Tzw. koniunkcja warunków.

Juz Ci tłumaczę.
Świadkowie Jehowy stadion wynajmowali.
W warunkach umowy była wpłacona dość spora kaucja za zniszczenia i za sprzątanie.

Warto było ją odzyskać.

To, czy na placu św. Piotra zebrała sie elita czy nie, nie jest istotne. "Bycie lepszym" nie polega na urojonym wmawianiu sobie, że jak posprzątam po sobie i segreguję śmieci to pójdę do nieba.
To, że tłumy tych najpobożniejszych katolików zostawiły pobojowisko, śmietnik, jak po "zwykłym" koncercie czy meczu, o niczym nie świadczy.
Widocznie nie było w poblizu zadnych koszy czy komntenerów na śmieci, a do autokaru nikt raczej śmieci nie wnosi.

Dyskutowanie nad tym i robienie z tego afery jest po prostu żałosne.

Żałosne jest ŚWIADECTWO jakie dali wierni. A bycie lepszym polega właśnie na takich drobiazgach, jak "proszę, dziękuję", ustąpieniu miejsca w tramwaju i niewyrzucaniu śmieci gdzie popadnie. To są drobne kroczki ku byciu lepszym. Załamuje mnie, że tak wiele osób, zwłaszcza wierzących, tego nie rozumie. Czy Jezus śmiecił dokoła siebie? Nie sądzę. Czy Ty, jak nie masz śmietnika w pobliżu, rzucasz śmieci po prostu na ulicę, na chodnik? Mam nadzieję, że jednak nie.

I skąd wiesz, że przy wynajmie stadionu wpłaca się kaucję, która jest do zwrotu, jak stadion jest czysty? Na siłę szukasz usprawiedliwienia katolików zamiast przyznać, że zachowali się nie tak jak trzeba i sprawa byłaby zamknięta. No ale przyznać mi rację, to ciężka sprawa.

Jajko - zapodałeś filmik, to może jeszcze gwoli uczciwości policz na filmiku i podaj liczbę koszy na śmieci.

W promieniu kilkunastu metrów nie widziałem żadnego. Ale to jakiś kłopot zabrać swoje śmieci nawet kilkaset metrów? Jak jesteś gdzieś na odludziu, w górach, nad jeziorem, gdzie nie ma śmietników, to też rzucasz śmieci pod nogi jak ci katolicy na placu św. Piotra??

Czemu Wam przez gardło nie przeciśnie się Prawda, że oni postąpili źle??? To aż takie trudne? Czy może uważacie, że rzucanie śmieci na ulicę to normalna sprawa? A wywóz śmieci do lasu też?

Podejrzewam, że żaden, albo prawie zaden z tych wiernych, w normalnej sytuacji nie wyrzuciby śmieci po prostu na ulicę idąc gdzieś na spacer. Tymczasem była to zupełne inna, nietypowa sytuacja. Ludzie na placu przebywali od wielu godzin, niektórzy tam wręcz nocowali. A czy Jezus śmiecił? No, podejrzewam, że faryzeusze raczej nigdzie koszów na śmieci w pobliżu Świątyni nie rozstawiali więc Jezus musiał zabierać ze sobą plastikowe butelki i szukać najbliższego punktu zbiórki selektywnej.

Pracowałem przy organizacji podobnych spotkań i wynajmowaniu stadionu.

Nie rozumiem dlaczego przebywanie gdzieś przez wiele godzin ma być usprawiedliwieniem dla śmiecenia???
Czy jak jedziesz na majówkę i spędzasz cały dzień na trawie, jesz, pijesz, odpoczywasz, a potem pakujesz manatki do samochodu i wracasz do domu, to w związku z tym, że przebywałeś na majówce 10 godzin, pozostawiasz wszystkie śmieci na miejscu? Bo ja bym je zapakował do wora, a wór wrzucił do śmietnika, choćbym miał go wieźć 100 km do domu. To takie trudne?