Heh! No właśnie.

A post powyżej jeszcze to pretensje że KK ma zbyt wielu wyznawców w porównaniu do innych wyznań, czy jak?

Mają adekwatny udział do ilości wiernych przynaleznych do tych Kosciołów, wyznań.

Nie pretencje. Tylko stwierdzenie faktu, że uwzględnianie innych wyznań w obliczeniach jest bezcelowe, gdyż kwoty jakie wychodzą z tych obliczeń nie mają najmniejszego znaczenia.



Co do tego to choćby przyczyną większych podatków jest fakt, że państwo dopłaca do ZUS-u duchownym, lub płaci je wręcz w całości. No a żeby zorganizować pieniądzę musi podwyższyć wszystkim podatki. Zatem zarzut jest nie tylko taki, że duchowni płacą skandalicznie niskie podatki, jest jeszcze zarzut, że państwo z naszych kieszeni opłaca emeryturę, a ściślej opłaca prawo do otrzymywania w przyszłości emerytury. A to jest nie fair. To jest skandaliczne.
Znam kilka rodzin, które ledwo wiążą koniec z końcem i państwo jakoś żywicielom tych rodzin nie opłaca 80 proc składki ZUSowskiej. I to jest skandal.
Jak kościół może być wiarygodny, gdy dzieje się tak niesprawiedliwość.

Udział udziałem. Ale Polski nie stać na takie szastowanie publicznym groszem.

Ten publiczny grosz pochodzi z kieszeni wiernych przynależnych do Kościołow i wyznań.

zawsze śmieszy mnie lewica, która usiłuje wmówić, że przyczyną fatalnego stanu gospodarki są datki na kościół. żeby nie było, jestem za zniesieniem dopłacania do kościoła w jakiejkolwiek formie oraz całkowitego zlikwidowania zusu, krusu, ofe. myślę jednak, że pogląd, iż dopłacanie do duchownych jest przyczyną wyższych podatków jest, lekko mówiąc, śmieszny. jest wiele poważniejszych sposobów marnotrawienia naszych pieniędzy. ten jest dość nieistotny.



no prawda, ale skoro tak, to niech swoje składki płacą katolicy, prostestanci itp. a nie WSZYCY. bo jakim prawem państwo zmusza ateistę do płacenia składki na kk?

A jakim prawem katolicy muszą łożyć np. na pokaźne koszty ochrony parady gejów?

Pewnie takim prawem, że ultraprawicowi łysi panowie w szwedach z bejsbolami stoją za rogiem.

A kto powiedział, że jestem lewicowcem. Ja po prostu szukam oszczędności, żeby mi paliwo nie podrożało, ani żywność, ani inne artukuły, które kupuje. Dlaczego ktoś ma wydawać ciężko zarobione pieniądze przeze mnie na rzeczy, które nie są potrzebne do życia. Jak ktoś ma potrzebę finansować kościół niech płaci podatek na to. Polski powtarzam nie stać na marnotrawienie pieniędzy.
Czy ksiądz lub zakonnik spłodzi i wychowa dziecko, które w przyszłości będzie pracowało na moją emeryturę?
Oczywiście że nie, on tylko będzie nauczał co wolno, a czego nie wolno. Tylko co z tego będzie wynikało za 30 pare lat dla nas emerytów. Nic.

Znajdź mi kolego Spragniony drugi sposób na zaoszczędzenie 20 miliardów złotych rocznie. Powiesz zmniejszmy administracje. Jak? Do tego trzeba mieć pomysł, odwagę i należy zauważyć, że zwiększy się jednocześnie bezrobocie.

A poza tym wymień mi te poważniejsze sposoby marnotrawienia pieniędzy i podaj konkretne kwoty.

A skąd wiesz, że dożyjesz emerytury?
Własnie wierzący płaca podatki - ateistów w Polsce jest max 10%.

Jak bym miał nie dożyć emerytury to uważam, że prezenty od państwa tym bardziej skandaliczne. Co do twoich 10 procent, to gdyby w Polsce wprowadzić specjalny podatek kościelny, z którego by opłacało się prezenty dla kościoła to jestem przekonany, że najwyżej 10 procent płaciłoby taki podatek.
Wtedy to byłoby uczciwe. Tak jest to wszystko ukryte. Np w podatku PIT jest ukryty podatek na kościół 1,04. Wpisz sobie w przeglądarce 1,04 to przeczytasz sobie ciekawe rzeczy.

szczerze? wszyscy macie rację. ja też nie chcę łożyć na parady gejów i inne cyrki.


nikt.


ja też.


20 miliardów? skąd to wziąłeś?


i tak powiem. bo to najprostszy sposób na bardzo duże oszczędności. dodatkowo należy zlikwidować zus, krus, ofe, do których się dopłaca co roku. należy sprywatyzować szpitale, szkoły. a przy tym wszystkim drastycznie obniżyć podatki. bardzo proste działania, tylko trzeba odwagi.
co do bezrobocia to te pieniądze zamiast płynąć do urzędasów, zostałyby w naszej kieszeni i byśmy je wydali np. na cocacole. ale firma by musiala zatrudnic wiecej ludzi by wyprodukowac więcej coli. proste.
co do wydatków, proszę bardzo:
http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/ ... a_9461.htm

spójrz ile pieniędzy idzie na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. połowę tych rubryk można by zlikwidować, np. hotele i restauracje.
a tu słowo o naszym zusie. (archiwalna wiadomość)
http://www.money.pl/emerytury/raporty/a ... 19563.html

pzdr

No dobra masz rację z ZUSem i KRUSem tylko czymś trzeba byłoby to zastąpić. ZUS ma swoje zobowiązania musi płacić emerytury i renty ludziom. Gdyby nagle wycofać składki na ZUS to 50 procent ludzi w Polsce zaczełoby przymierać głodem. Więc to raczej niewykonalne.
Co do Administracji to proszę o konkrety, które agencje rządowe zamknąć. Najlepiej urzędy skarbowe. Niewykonalne. Może agencje odpowiedzialne za rolnictwo. A może WUPy i PUPy.

No dobra darujmy sobie te anarchokapitalistyczne pomysły rodem wzięte z Korwina Mikke. Są po prostu nierealne. Jeszcze bardziej nierealne niż wprowadzenie Projektu Wenus.

No dobra policzmy sobie prezenta rokrocznie daje państwo kościołowi.
Katecheci i religia w szkołach: od 1 do 2 miliardów rocznie
Ziemia odzyskiwana przez kościół: kolejne 2 miliardy
Dopłata do katolckich szkół wyższych: kolejny miliard
Dopłacanie do ZUS, lub finansowanie go w całości, zryczałtowany niski podatek: kolejny miliard
Dalej kapelani w szpitalach, wojsku, policji, straży pożarnej, wszystko na koszt państwa:
następny miliard
Opieka nad "zabytkowymi kościołami" przez konserwatora zabytków: wiele setek milionów złotych rocznie, zabytkowymi kościołami wziąłem w cudzysłów, gdyż każdy kościół można uznać za zabytek wystarczy by był odpowiednio stary
Kolejne zagadnienie to tzw imprezy okolicznościowe - np otwieranie nowej nitki autostrady, zapraszany jest wtedy kapłan i święci on nowy odcinek - nie robi tego rzecz jasna za darmo, robi to na koszt podatnika.
Kolejnym zagadnieniem są szkoły prywatne i publiczne prowadzone prze zakonników lub zakonnice, jak wiemy, ZUS często mają już opłacony, więc wszystko co zarobią trafia dla nich. Mimo, iż są to szkoły
najczęściej prywatne państwo dopłaca do ich działania. Kolejnym ciekawym faktem jest to, iż uczniowie takich szkół są często wykorzystywani do pracy tzw. "ora et labora" - módl się i pracuj. Nie wnikam głębiej.
Oprócz tego mnisi i mniszki prowadzą różnego rodzaju domy dla trudnej młodzieży też finansowane po części, przez podatnika, ściślej samorząd.
Prowadzone są też przez nich domy opieki, domy samotnych matek. Oczywiście nie bezinteresownie. Do wszystkiego dokłada się państwo, w ten czy inny sposób.

są realne, tylko oczywiście nie mogą zostać wprowadzone z dnia na dzień. nie wiem co jest nierealnego w obnizeniu podatków, zniesieniu zusu, i sprywatyzowaniu szkół i szpitali.

co do Twoich wyliczeń to nadal nie wiem skąd je masz. bo na większość z tego to idą pieniądze z funduszu kościelnego, którego budżet wynosi ok. 90 mln zł. a nie 20 mld.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fundusz_Ko%C5%9Bcielny

Jak ty chcesz zlikwidować ZUS. Przecież ono ma ogromne zobowiązania i jest potwornie zadłużone. Z tego co słyszałem to zadłużenie ZUS w bankach komercyjnych wynosi około 2 miliardów złotych. Kolejnych 10 miliardów brakować będzie na wypłaty rent i emerytur. Powiedzmy sobie szczerze likwidacja ZUS jest nierealną. Ludzie przez lata płacili składki i co teraz im powiesz sorry nie będziemy wypłacać ci emerytury. KRUS można zlikwidować i połączyć z ZUS.
Co do funduszu kościelnego to wypłaca on jedynie rekompensaty, a właściwie bardzo niewielką część rekompensat. Resztę jeśli chodzi o ziemie wypłaca samorząd. Dlatego też ziemię kościół dostaje nie od tego funduszu tylko od gminy. Stąd liczne nadużycia i oszustwa.
Teraz pieniądze na ZUS na pewno nie są wypłacane z żadnego funduszu, jest to prezent od państwa, pieniądze dla katechetów - głównie księży wyznaczonych przez kurię też nie wypłaca fundusz tylko samorząd, płacąc na poszczególne szkoły.
Nie wiem czemuś się uczepił tego funduszu to, że nazywa się on funduszem kościelnym, jest utworzony przy MSWiA i dysponuje takim a nie innym budżetem nie znaczy, że odpowiada on za wszystkie relacje na linii kościół państwo i że państwo nie wydaje więcej pieniędzy na kościół. Jest to oczywiście nieprawda.