A ilu w tym samym czasie wstąpiło?

Źle postawione pytanie. Poprawnie powinno brzmieć: ilu w tym czasie wcielono. Przecież z własnej woli do Kościoła kat. wstępują baardzo nieliczne osoby. Zdecydowana większość jest po prostu wcielana.

Pomyliłeś epoki .......niewolnictwo zniesiono już kilka wieków temu.

Nieee, nic nie pomyliłem. Do Kościołów mało kto dziś wstępuje z własnej, nieprzymuszonej woli. Zdecydowana większość jest wcielana bez pytania. Ale niewolnictwem bym tego nie nazwał. Można się uwolnić, czego dowodem jestem ja i rzesze apostatów.

Najwyżej kilkanaście dekad.

Jajko..czemu piszesz takie bzdury?..mało kto z własnej woli?---co roku poznaję około 20 osób,które z własnej ,nieprzymuszonej woli,przystępują do chrztu..dorosłych ludzi..jedni przechodzą z innych wyznań,dla innych jest to pierwsza przyjmowana religia--piszesz o dzieciach?..a co ci do tego ze chrzczę moje dzieci w wierze którą wyznaję...
jajko..Pan Bóg nie rezygnuje łatwo ze swoich stworzeń..coś na ten temat wiem
żebyś ty potem nie płakał,gdy ON ci pokarze jaka z ciebie "nędza" i jak bardzo Go potrzebujesz

Jak to się ma do liczby apostatów?
Jeśli nie wiadomo, to takie przykłady są nieprzydatne.
A liczby ochrzczonych dzieci nie ma co podawać, bo jest ona równoważona liczbą pogrzebów.

Przyznasz chyba jednak, że nieświadomych niczego niemowląt wcielanych do Kościołów jest znacznie więcej niż dorosłych, którzy robią to z pełną odpowiedzialnością?

to prawda..świadczy to o tym,ze większość dorosłych jest wierzących,i chce w tej wierze ochrzcić dziecko..lub,ze niewierzący chcą ochrzcić dziecko,bo taktują chrzest jak jakieś czary mary
nie widzę nic złego w chrzcie...ochrzczony czy nie ma prawo powiedzieć Bogu NIE..i Pan go wysłucha...ale zawsze też ochrzczony,jest pod Jego opieką..rodzice zawsze wybiorą dobro dziecka (nawet jeśli dziecko gdy urośnie,nie jest wstanie tego zrozumieć)--wiec ciskanie tu piany jest bez sensu

Jeśli wybiorą źle, to nie wybiorą dobra.

Ja tylko stwierdzam FAKTY, nie ciskam żadnej piany. A FAKTEM jest, że z własnej nieprzymuszonej woli zapisuje się do Kościoła znacznie mniej osób niż się z niego wypisuje.

Elbrus--wybierają z własnymi przekonaniami,i sumieniem..wiec nie tobie osądzać,ich wybór..
Jajko??..ale co z tego?..potwierdza to tylko to,jak wielu jest letnich,i leniwych w wierze..nic innego--ignoranci

Nie osądzam, tylko retorycznie pytam:
czy rodzice mogą wybierać źle dla swoich dzieci, nawet jeśli chcą dobrze?

Elbrus..jeśli chcą dobrze,i ich zdaniem to dobrze..to nie robią źle--oczywiście zaraz zapytasz o aborcje dziecka chorego zapewne...bo skoro uznają że lepiej dla niego będzie jeśli nie będzie--ale chyba nie jesteś aż tak cyniczny?

Czyli dobro i zło są subiektywne? Nie jestem cyniczny na poważnie.
Ty chyba niestety jesteś, ale nie będę ci niczego wyrzucał.
Robisz co uznajesz za słuszne, nawet jeśli nie jest to słuszne, bo wszystko co uznajesz za słuszne, jest słuszne.