| Autor |
Wiadomość |
|
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
rozalka napisał(a): k66 napisał(a): smutne ale prawdziwe. Naprawdę smutno Ci z tego powodu? 
Coraz bardziej się upodabniamy do zachodu.
i z tego powodu mi smutno
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
| Pn mar 27, 2006 10:54 |
|
|
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
k66 i Agatka - najwyraźniej nie wiecie o co mi chodzi. Nie mówie że jest cacy, pięknie, bo tak nie jest. Widze że tak nie jest. Że alkoholizm itp. w narodzie. Mi chodzi o to żeby nie mieszać do tego Kościoła. Mówmy tu o wadach polaków, a nie polaków-katolików, bo to zasadnicza różnica.
|
| Pn mar 27, 2006 17:35 |
|
 |
|
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
Kamyk napisał(a): Mi chodzi o to żeby nie mieszać do tego Kościoła. Mówmy tu o wadach polaków, a nie polaków-katolików, bo to zasadnicza różnica.
a polacy to nie katolicy?
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
| Pn mar 27, 2006 20:31 |
|
|
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: a polacy to nie katolicy?
a czy każdy polak to katolik?
Te 90% polaków-katolików to bajka. W Polsce mamy niezbyt wielki odsetek katolików. Mówie o tych prawdziwych, a nie "niedzielnych"
|
| Wt mar 28, 2006 12:57 |
|
 |
|
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
No to ciekawe, niewielki odsetek, to znaczy jaki? To,ze ludzi przystepują do sakramentów chrztu św, komunii, bierzmowania, małżeństwa to nie świadczy o tym, że są katolikami? Nie świadczy o tym uczestnictwo we mszy św i przyjmowanie Eucharystii? Bardzo dziwne myślenie masz Kamyk.
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
| Wt mar 28, 2006 20:07 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Bardzo piękne opowiadanie o polskiej religijności napisała W.Półtawska. Ma ono tytuł "Matka Boska na polskiej wsi"i zaczyna się streszczeniem artykułu zamieszczonego we włoskiej prasie, którego autor po pobycie w Polsce wyraża opinię, iż "Polacy to naród pijaków, że są zdemoralizowani, że kradną, że gonią tylko za dolarami, że zajmują pierwsze miejsce w świecie pod względem ilości dokonywanych przerwań ciąży. Jednym słowem naród pijaków, złodziei i w ogóle samo dno..."
Dalej autorka opisuje swoją wizytę na wsi gdzie odbywała się peregrynacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Jest to niezwykły opis ( zainteresowanych odsyłam do książki "Z prądem i pod prąd" W. Półtawska).
Autorka tak kończy swe opowiadanie.
"Bo to nie tylko odwiedziny. Przed przyjściem obrazu do domu rodzina się przygotowuje, idą do spowiedzi. Patrzę na tych klęczących ludzi: twarze niektórych poorane, rece szorstkie z pracy, głowy białe, dziecięce, i białe, starcze... wszystkie pochylone. To nie minuty, to godziny mijają na tej modlitwie. I nagle czuje radość i ulgę i myślę sobie: "A cóż ten uczciwy, włoski dziennikarz może wiedzieć o tym narodzie, o duszy tego narodu"! I myślę sobie, że ten naród jest jak...jak...no, na przykład, jak kula zatopiona w błocie!
Patrzysz, nie widzisz nic: gęsta maź błota, może jakieś śmieci pływają w kałuży...ale jak wyjmiesz tę kulę z błota, oczyścisz, to błyśnie ci szczerym złotem - złotem serca i zalśni ci srebrnym blaskiem skruchy!
Bo ten naród - gdzie piją i kradną, i grzeszą - autentycznie wierzy w Boga i w Jezusa Chrystusa!
I ten naród naprawdę kocha Jego Matkę i dlatego może mieć nadzieję, że nie zginie - nie może zginąć"!!!
|
| Śr mar 29, 2006 18:27 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: To,ze ludzi przystepują do sakramentów chrztu św, komunii, bierzmowania, małżeństwa to nie świadczy o tym, że są katolikami? Nie świadczy o tym uczestnictwo we mszy św i przyjmowanie Eucharystii?
dokładnie, to nie świadczy o tym że tacy ludzie są katolikami. Może i myśle dziwnie, inaczej niż 90% naszego społeczeństwa, ale przynajmniej widze prawde. Katolikiem sie jest na codzień, a nie co niedziela lub co sakrament. Jeśli ktoś przyjmuje sakramenty tylko dlatego, że tak wypada, że inni tak robią, że co powiedzą sąsiedzi, a nie ma w nim wiary - to taki ktoś nie jest katolikiem. Jeśli uważasz Agatko, że taki ktoś to katoli, to musze wyprowadzić Cię z błędu. To są ludzie praktykujący, ale niewierzący.
|
| Śr mar 29, 2006 20:43 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Agatko - Kamykowi chodzi o katolików na papierze tylko. Czyli takich, którzy mają "zaliczone" sakramenty (choć lepiej nie pytać, kiedy ostatnio u spowiedzi czy komunii byli - pewnie na jakimś ślubie czy pogrzebie...), "chodzą" do kościoła (bo się przyjęło - w niedzielę trzeba te 45-50 minut odstać w kościele), ale tak poza tym to w życiu jakoś nie ma ochoty i miejsca na robienie czegokolwiek, żeby tym chrześcijaninem być.
A takich ludzi wiele jest.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Śr mar 29, 2006 21:56 |
|
 |
|
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
Ja uważam, że to błąd logiczny, że ludzie, którzy grzeszą i niekoniecznie są "żarliwi w wierze" nie mogą być katolikami. Do Kościoła zostajesz przyjęty w momencie Chrztu Św.
To jest mylenie pojęć, bo człowiek z natury jest grzeszny i Polak z natury jest grzeszny, chodzi o to, zeby to widzieć i się poprawiać. I nie udawać, ze tego nie ma. I ja też nie jestem bez grzechu, więc wypisywanie takich tekstów, że jest mały odsetek katolików w Polsce, to jest nieporozumienie. Trzeba natomiast popatrzyć na jakość katolicyzmu.
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
| Cz mar 30, 2006 9:13 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ja jednak powtórze, że odsetek prawdziwych katolików jest w Polsce niewielki. I nie mam tutaj na myśli osób "świętych", ale tych, które żyją wiarą. I im zdarza sie zgrzeszyć, i to całkiem często, i chodzą do spowiedzi... Ale ci wszyscy, którzy praktykują wiarę z obowiązku, katolikami nie są - a takich jest w Polsce bardzo dużo
|
| Cz mar 30, 2006 13:47 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Agatko - chodzi o podejście ludzi. Wiadomo - każdy jest grzeszny. Ale jeśli ktoś z założenia robi wq kółko to samo, spowiada się i dalej grzeszy w ten sam sposób, nie zadając sobie trudu nawet przemyśleć postępowania, nie mówiąc już o zmianie czegoś - to właśnie o takich ludziach mówię ja, i Kamyk chyba również
Jest różnica między człowiekiem, który chodzi do kościoła, chodzi do spowiedzi (z podkreśleniem - chodzi, nie uczestniczy, nie korzysta) i nic w swoim życiu nie robi, żeby jego chodzenie pokrywało się z tym, co robi poza kościołem - a człowiekiem, który słucha, modli się i pracuje cały czas nad sobą. Czyli nie jest bierny.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz mar 30, 2006 17:12 |
|
 |
|
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
Są katolicy żarliwi i letni w wierze, ale nie wartościowałabym kto jest lepszym katolikiem albo prawdziwszym. Pozory mogą mylić i to bardzo.
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
| Cz mar 30, 2006 20:01 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Mi nie chodzi o ocenianie ludzi. Tylko o przyjęcie do wiadomości, że tych katolików głównie tylko z metryki jest wielu.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz mar 30, 2006 21:03 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
niewielu Tomu potrafi też walczyć skutecznie ze swoimi słabosciami
czasem to dobija człowieka gdy wpada w te same grzechy ciągle to nasze zycie ToMu i myslę,ze składa się z sytuacji z których trudno nam wybrnąć i prawie zawsze kończa sie grzechem takie życie są to nasze slabosci i sa to nasze problemy dnia codziennego
niektórzy nawet gdy walczą ze swoja grzesznosią walcza nieskutecznie i upadaja czyzby z tego powodu,że okazali się słabi maja być zaliczeni w poczet tych którzy nic nie robia a jednak nie mieli do czynienia z sytuacjami w których trudno byłoby im skutecznie dac opór złu tak silnie atakujacemu tych pierwszych
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| Cz mar 30, 2006 23:50 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie rozumiesz.
Nie chodzi mi o tych, którzy się starają, walczą ale czasem upadną. Mam na myśli tych, którzy w ogóle się nie starają, nic nie chcą zmieniać i po prostu od czasu do czasu pójdą do kościoła.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt mar 31, 2006 6:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|