Prof. Chazan pragnął uratować życie dziecka, ale niestety - to mu się nie udało. To nie jego wina. Miał szlachetne intencje, godne człowieka prawego sumienia. Służmy cywilizacji życia.http://www.milujciesie.org.pl/nr/rodzin ... zacja.html

Próbujesz zrobić z niego medycznego ignoranta? Chazan doskonale wiedział, że uratowanie życia tego dziecka jest niemożliwe.

Najważniejszy w całej sprawie staje się argument dziecko poczęte metoda in vitro.

Podobno w trakcie kontroli wyszło na jaw, że matka znała stan dziecka jeszcze zanim trafiła do Chazana. Nie byłoby w tym nic dziwnego, jeżeli rzeczywiście dziecko zostało poczęte w wyniku in vitro. I znów pytanie: dlaczego trafiła akurat do niego?

@Piechula Kobieta po in vitro,ze wszyst.lekarzy,wybiera Chazana,a gdy ten odmawia aborcji,ona ze wszystkich prawników wybiera Dubienieckiego.Przypadek

Dziwne, że poszła do Chazana, ale chyba nie twierdzisz iż w zmowie z Dubienieckim i jakimiś innymi wrogami Chazana, poczęła kalekie dziecko?
Nota bene Dubieniecki w kwestiach aborcji podziela poglądy teścia.

Chora ideologia.

? Logiczna.

Logiczne, że pochodne (choć też nie do końca). Chodzi mi o drugi epitet.

I co z nim?

Stołeczny ratusz opublikował wyniki kontroli w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny:
http://www.um.warszawa.pl/sites/default ... odziny.pdf.

BARDZO interesująca lektura, do której postaram się odnieść szczegółowo, jak tylko znajdę chwilkę czasu.

Wyjątkowo absurdalny w tym wszystkim jest fakt, że Chazan w wywiadach podawał nieprawdziwe informacje o nazwach ustaw i przysługujących prawach. Nie przyszłoby mi na myśl, że kogoś, kto podobno jest dobrym fachowcem, trzeba sprawdzać w aż tak podstawowych kwestiach. Teraz można by mieć wątpliwości nawet wtedy, gdyby powiedział, która jest godzina.

Jednocześnie, w wyżej podanym raporcie (8 str.), widać np., że Chazan powołał się na "konflikt sumienia" nie wspominając ani słowem o klauzuli. To chyba jednak nie jest tożsame? Aczkolwiek takie sformułowanie mogłoby pacjentkę wprowadzić w błąd, jeśli nie jest obeznana w temacie.


Zapewne większość osób tak to odbiera w tym przypadku - śmierć jako błogosławieństwo lub co najmniej pożądaną ulgę w cierpieniu.

I tak może się okazać, że cała ta sprawa będzie pierwszym krokiem do legalizacji eutanazji ciężko i nieuleczalnie chorych noworodków. Gdyby dziecko umierało przez kolejne miesiące, byłby to jeszcze większy krok w tym kierunku.

Najpewniej. Jeżeli w wyniku in vitro poczęła kalekie dziecko- nic w tym dziwnego, zwłaszcza, że jeżeli wierzyć mediom, była to kolejna ciąża. Dlaczego poszła do Chazana- może uważała go za wybitnego specjalistę?
Trochę za dużo tych może....

Nie tyle: dlaczego trafiła do Chazana, co: dlaczego trafiła na Chazana.
Chazan pełnił wobec pacjentki rolę dyrektora szpitala, na co zwraca uwagę interpretacja prawna przekazana przez prezydent Gronkiewicz-Waltz na konferencji prasowej: nie tyko nie mógł się powołać na klauzulę sumienia w imieniu szpitala (nie ma takiego przepisu), ale nawet we własnym:

Masz jakąś cytowalną wersję tego dokumentu?