Obłuda kościoła katolickiego
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Noooo, tutaj jako student teologii akurat się nie mogę zgodzić, bo do seminarium idą bardzo różni ludzie. Często bardzo wartościowi, często skrajnie cyniczni. Ja znam/znałem i jednych i drugich. Jedni prawdziwie wierzą i powołanie jest dla nich niesamowitcie ciężką pracą, którą wykonują z wielkim poświęceniem. Inni mają to z dupie i traktują powołanie jako przystanek na drodze do kariery albo spokojny kąt.
Myślę jadnak, że tych pierwszych jest znacznie więcej [przynajmniej na tyle, na ile ja się orientuję] i to oni powinni świadczyć o reszcie.
A tak a propos obłudy. Opowiem Wam historię. Mój ojciec 30 lat temu był na wycieczce w Bieszczadach. Bida aż w oczy kole. Łazili po górach i nagle zmrok ich zaskoczył, nie mieli gdzie przenocować, nie mieli namiotu. Poszli więc do kościoła. Wchodzą, a tam bieda, wszystko skromne, z odzysku, kościółek choć bardzo zadbany, to bardzo biedny. Ksiądz mieszkający z jednym pokoiku, w warunkach naprawdę spartańskich. No i mój ojciec, zawsze bezpośrednia bestia, pyta: "
- Jak to tak, księże? Strasznie biednie tu u Was, myśleliśmy, że chociaż tutaj będzie trochę lepiej, niż w normalnych domach.
A ksiądz na to:
- Synu, gdybym był bogatszy od najbiedniejszej rodziny w tej wsi, czułbym się po prostu nie w porządku....
I tyle. Gdyby takie podejście mieli wszyscy księża, może inaczej niewierzący by na nich patrzyli. Dlatego też mam wielki szacunek do misjonarzy....
No, pozdrawiam,
j.
|
Wt cze 26, 2007 14:20 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
To się tak ładnie mówi. zostać księdzem i żyć nie umierać. Jak się ma szczęście to się trafia do bogatej parafii i żyje w niezłych warunkach. Jak się szczęścia nie ma, to może być różnie. Jak się ma "pecha", to się trafia do biednej parafii z przeciekającym dachem, bez ogrzewania, z rozpadającym się łóżkiem na probostwie
Ludzie, myślcie, to nie boli. Takie głupoty wypisujecie że głowa mała
|
Wt cze 26, 2007 14:23 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
Kamyk napisał(a): To się tak ładnie mówi. zostać księdzem i żyć nie umierać. Jak się ma szczęście to się trafia do bogatej parafii i żyje w niezłych warunkach. Jak się szczęścia nie ma, to może być różnie. Jak się ma "pecha", to się trafia do biednej parafii z przeciekającym dachem, bez ogrzewania, z rozpadającym się łóżkiem na probostwie Ludzie, myślcie, to nie boli. Takie głupoty wypisujecie że głowa mała
a ja mysle, ze jesli sie jest ksiedzem i nie glupim odpowiednio zaklamanym i z talentem do manipulowania to nie ma sie zadnego problemu.
nawiazujac do wpisu jakubaN to musze powiedziec, ze taz mam az jedno pozytywne doswiadczenie z ksiedzem.
kiedys na mszy na poczatku kazania ks. misionarz powiedzial:
"boze spraw aby swiat byl lepszy a gdy zaczniesz go poprawiac to zacznij ode mnie"
wielki czlowiek z wielkim zrozumieniem.
niestety to jedny ks. ktorego osobiscie poznalem i uwazal, ze jest w nim cos do poprawienia wszyscy inni chcieli tylko naprawiac owieczki.
ale przyznaje, ze jesli jest jeden to czemu nie ma byc drogiego?
|
Wt cze 26, 2007 14:32 |
|
|
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Bycie księdzem jest bezpieczne, choć trzeba się całkiem sprzedać KRK.
Myślą za ciebie, za ciebie podejmują decyzje, wysyłają do parafii takiej to a takiej, praca nieskomplikowana, rytualy powtarzalne( choć mogą znużyć, człowiek się może wypalić. Wielu już takich znudzonych ksieży widzialam. Trudno powiedzieć, żeby "przeżywali eucharystię").Bycie księdzem to zapewniony prestiż. Ludzie będą cię poważać wsposób widoczny na zewnątrz, zapraszać na ważne uroczystosci, choć za plecami będą się z ciebie...śmiać. I narzekać.
"Prawdziwe" życie jest niebezpieczne, wymaga podejmowania ryzykownych decyzji, prac nie jest pewna( raz się ją ma , innym razem nie) w związku z czym nie opuszcza czlowieka strach przed tym, czy do garnka będzie co włożyć, życie małżeńskie( dzieci) to też wielkie wyzwanie. Ksiądz tego wszystkiego unika, unika też związanej z tym odpowiedzialności. Płaci za to swoistym niewolnictwem i celibatem( albo koniecznością ukrywania się przed wiernymi, kiedy celibat okazuje się nie do przyjęcia  ).
|
Wt cze 26, 2007 18:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ludzie co się tu dzieje niektórzy przerażają się że zaczynają myśleć tak jak ja!
Spokojnie
Też tak mam.
Ale do rzeczy napiosałem że po śmierci przeknacie się kto ma rację.
Któ mówił że nie.
Tpo ja powiem tak że to twierdzenie jest szaleństwem gdyż kościół uczy że jest życie po śmierci a jeśli by go nie było to umierając będziecie wiedzieli kto miał rację albo tak alob nie.
Ale ja jestem zdania że kościół ma rację bo zdażyły się takie rzeczy że i już śmierć kliniczną ludzie przeżyli i powiedzieli co po drugiej stronie jest.
Jest życie poza tym naszym doczesnym światem.
Mówią ludzie co tam byli.
A pozatym jak już wsześniej wspomniałem to prawdy wiary nie są sprzeczne z rozumem.
Jeśli uważacie że ten dogmat wiary jest niemożliwy albo sprzeczny z rozumem to napiszcie a ja wam odpowiem że nie jest tak.
|
Śr cze 27, 2007 11:06 |
|
|
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Podobnie opisywali swoje Raje wyznawcy innych religii, którzy przeżyli śmierć kliniczną. Jasne światło, spokój, poczucie jedności i miłości itp.
Kościół dość jednoznacznie twierdzi, że kto odrzuca Chrystusa, nie zostanie zbawiony. A tamci, jak widać, trafiają na drogę do raju. Albo myli się Kościół, albo relacje z NDE są omamami mózgu pozbawionego tlenu, na co wskazywałoby podobieństwo przeżyć. W każdym wypadku, te opowieści nie są potwierdzeniem prawdziwości życia po śmierci w wizji KrK.
_________________
gg 3287237
|
Śr cze 27, 2007 11:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ja mam niestety same neikorzystne wspomnienia z ksiezmi
|
Śr cze 27, 2007 20:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mnie zaś zastanawia jak wszystko dla "ateistów" i "ateizujących" opiera sie wyłącznie na pieniądzu, sprzedawaniu, bogactwie i td....
Z jednej strony - wielkie teksty piękne ideały piszą o "racjonalnym myśleniu"
A z drugiej - coś strasznie nierealistycznie "zapominają" o czymś takim do czego ateizm i zaparcie sie zasad prowadzi.
Lubia wmawiać wiele nieistniejących rzeczy:
np. to, że komunizm nie miał nic wspólnego z ateizmem - nie mówiąc już o tym, ze (co wynika z akt IPN) "szeptanka" jako forma oczerniania Kościoła oraz m.in wmawianie że Kościół szerzy wiarę "dla kasy" była jedną z form "ideologicznej" walki z Kościołem
No cóż - tak łatwo zapomnieć .. 
|
So cze 30, 2007 12:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv163 napisał(a): A z drugiej - coś strasznie nierealistycznie "zapominają" o czymś takim do czego ateizm i zaparcie sie zasad prowadzi.
Ty chyba tego naprawdę nie rozumiesz, prawda?
ATEIZM I ZAPARCIE SIĘ ZASAD TO DWIE RÓŻNE RZECZY!!
Jeśli jedno z drugim utożsamiasz, to musisz sprawdzić znaczenie słowa ateizm w encyklopedii.
|
So cze 30, 2007 14:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jak juz wspominalem, tak ateisci wmawiaja materialistyczna koncepcje czlowieka, ale to ksieza rozbijaja sie mercedesami i zabawiaja w burdelach bo ich na to stac:)
|
N lip 01, 2007 12:34 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
@killing-joke - jak widziałeś kiedyś księdza jadącego mercedesem albo korzystającego z usług domu publicznego, to mów tylko i wyłącznie o tym konkretnym przypadku. Generalizacja, jakiej się dopuściłeś, bardzo krzywdzi księży
|
N lip 01, 2007 12:48 |
|
 |
Sun_Girl
Dołączył(a): Cz cze 28, 2007 19:40 Posty: 19
|
Szczerze mówiąc ten tekst mnie bardzo zbulwersował, nawet nie przeczytałam do końca, takich bzdur nie opłaca się kończyć...
Jak dla mnie jest to jedna wielka ściema i do tego dużo śmiechu (zwłaszcza to że Opus Dei to mafia katolicka  )
Czytając to miałam wrażenie, że autor nie miał żadnych konkretnych dowodów na których mogłby oprzeć swe wywody i ktoś temu nieszczęśnikowi trochę pomieszał w głowie, a on wziął to za prawdę...
_________________ Przecież wiesz, że kocham
Czytasz to w moich oczach
Słysze Twoje kroki wśród szumów drzew...
|
N lip 01, 2007 13:33 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Sun_Girl napisał(a): (...) nawet nie przeczytałam do końca, takich bzdur nie opłaca się kończyć...
A skąd wiesz, że to Twoje poglądy nie są bzdurą wpojoną za młodu? Przeanalizowałaś ten tekst? Przeczytałaś odpowiednie fragmenty Biblii i przemyślałaś?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N lip 01, 2007 13:51 |
|
 |
Krieger
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 10:27 Posty: 72
|
Cytuj: (zwłaszcza to że Opus Dei to mafia katolicka
Mafia katolicka może nie, ale zgraja fanatyków napewno...
|
N lip 01, 2007 14:52 |
|
 |
Sun_Girl
Dołączył(a): Cz cze 28, 2007 19:40 Posty: 19
|
Filippiarz na tym polega moja wiara. Dla mnie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to w co wierze jest prawdziwe.
_________________ Przecież wiesz, że kocham
Czytasz to w moich oczach
Słysze Twoje kroki wśród szumów drzew...
|
N lip 01, 2007 15:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|