spróbuj powiedzieć nauczycielce, że zamiast "Pana Tadeusza" przeczytałes bryka... ten sam problem. Opracowanie jest samo w sobie interpretacją, więc należy sięgać do źródeł możliwie najpierwszych. To podstawa metod badań nad tekstem. Mienisz sie osobą racjonalną więc powinieneś to wiedzieć. A zdecydowana większosć dokumentów Kościoła znajduje sie w internecie, a jesli bardzo komuś zalezy to zawsze można kupić

Wtedy kiedy poznali też twierdzili, iż ten ois jest prawdziwy. Dopiero kiedy zobaczyli, że nie uda im się oszukać ludzi ani pozabijać tych, którzy się ważą na głoszenie prawdy zaczęli uznawać alegoryczny mitu biblijnego.




Gdybyśznał historię, tobyś wiedział, iż dostał taką karę tylko dlatego, że odwołał swoje tezy. Gdyby nie odwołał zostałby storturowany i zamordowany o wiele okrutniej niż Żydzi w Auschwitz.



Trzeba być kompletnym ignorantem mediawalistycznym aby ważyć się na takie stwierdzenia, takie kpiny. Faktem jest, że Kościół za pośrednictwem Inkwizycji pozabijał i przyczynił się do cierpienia setek ludzi.



Właśnie za to został spalony. Papieża nie spalono z przyczyn oczywistych - był przełożonym inkwizytorów. Poza tym stosunek niektórych papieży do religi był taki jaki wyraził Platon w swoich dialogach.




Rzetelnie potwierdzać swoje tezy można tylko wtedy dla ciebie jeśli możesz się z nimi zgodzić bez zagrożenia dla swojego systemu urojeń.

..ze nie wspomne o wspanialomyslnej Ewangelizacji Indian

"Kościół Rzymski nigdy nie pobłądził
i po wszystkie czasy, wedle świadectwa Pisma św.,
w żaden błąd nie popadnie"
Dictatus papae

troche to teraz ...nieskromnie brzmi.

Alp - gwoli przypomnienia, papież Jan Paweł II przepraszał za całe zło, którego Kościół się dopuścił. A Galileusz został zrehabilitowany. Jak widzisz - Kościół potrafi się przyznać do błędów, choć Ty tego chyba nie przyjmiesz do wiadomości. Popełniać błędy - to domena każdego; sztuką jest umieć przyznać się do nich (w tym przypadku - nie tylko bezpośrednio swoich) i prosić o wybaczenie.

Ok, umówimy sie, że ja założę jakąś instytucję, której zostanę przewodniczącym, dziesięciu jej członków pozbawi Cię zębów, gałek ocznych, języka oraz małzowin usznych. Potem ja popełnię samobójstwo po kilku dniach. Mój nastepca natomiast Cię za to przeprosi. Zgadzasz się?



Teraz się pogubiłem, przecież obaj papieże byli nieomylni...



Wg dogmatyki KK - nie papieża.



Takie prośby nic nie zmieniają i nikomu niczego nie zrehabilitują.

Google.
http://www.google.pl/search?q=ecumenica ... unofficial

Bo opracowania mogą być stronnicze, a nawet kłamliwe.

Szczególnie te autorstwa KK.

Ja nie twierdzę, że jakiekolwiek zabijanie w imię Boga jest uzasadnione - wręcz przeciwnie Ale szanuje umiejętność przyznania się do błędu.

Papieże posługują się prawem Kościoła, na czele którego stoją. Jeden uznał poglądy Galileusza za niesłuszne - a kilkaset lat później jeden z jego następców zrehabilitował go, skoro było oczywiste, że miał rację.
Jak widzisz - Kościół potrafi przyznawać się do błędów.

Nie rozumiesz pojęcia nieomylności papieża.

Jak ktoś kogoś zabije, to przed sądem ma znaczenie to, czy się cieszy z tego, co zrobił, czy też wyraża skruchę i żal. Nie przywraca to życia zabitemu - ale ma wpływ na wyrok.

to jaka mamy pewnosc , ze za 100-200 lat Papiez nie przeprosi za twierdzenie, ze antykoncepcja i masturbacja to zlo?????

Znow stukna sie w piers i powiedza ...no trudno - nie mielismy racji

tu sie zgodze - pod jednym warunkiem: Wyciaganie wnioskow ze swoich bledow.

Ale wyrok jest po to, zeby inni wiedzieli, ze za bledy jest kara. Wniosek logiczny: nie bede zabijal to nie poniose kary.
A KK tak nie wnioskuje. Przeprosimy za to co bylo i wista wio dalej to samo!

Nie słyszałem, żeby Kościół zabijał teraz, organizował wyprawy krzyżowe czy palił niewiernych.

Alp, jesteś niepoważny. Podałem Ci wynik szukania w google. Pierwsze trafienie, to nie żadne opracowanie, ale teksty źródłowe. Weź więc znajdź w tych tekstach te prześladowania naukowców, albo się zamknij z łaski swojej, bo jedyne co do tej pory pokazałeś że umiesz, to rzucanie frazesami.

trzeba być kompletnym ignorantem, żeby nie wiedzieć że ta sławetna "kościelna inkwizycja", która zabiła "miliony" osób, nie była kierowana przez Kościół. Dopóki inkwizycja była pod zwierzchnictwem Kościoła, działała sprawnie i nikogo nie spaliła. Dopiero gdy została zagarnięta przez władze świecką, król zaczął używać inkwizycji do własnych politycznych celów, i wtedy doszło do tortur i zabijań (których i tak nie było tak dużo jak sie powszechnie uważa). Papiez nawoływał do zaprzestania takich zbrodniczych praktyk, ale król miał go w nosie...

oczywiscie, ze nie chodzi o doslownosc. Chodzi mi o utzrynywanie w dalszym ciagu swojej nieomylnosci i jedynie slusznego pogladu na wszystkie sprawy