A jakby tak się ożenił?

To nie jedyny warunek, który trzeba spełnić w KK, aby zostać prezbiterem. No, ale to oczywiście nadal nie zmienia faktu, że nikt do kapłaństwa nie jest zmuszany, więc de facto nie można mówić o tym, że ktoś zmusza księży do składania tych ślubów.


Hm... Mi zaś się wydaje, że napisałeś tak:

No to skoro to "wymysł ludzki", to teraz wykaż, że jest sprzeczny z wolą Bożą.

Nie rozumiem jakie "skoro" tu widzisz? Wymyśliliście sobie coś, OK. Może to być zgodne z wolą Boga, może być i sprzeczne. Nie wiadomo jak jest faktycznie. Zgadza się?



Nikt nie jest zmuszany do kapłaństwa, ale chętni/powołani do kapłaństwa są zmuszani do celibatu.

Zmuszani są do wyboru : kapłaństwo albo małżeństwo, w życiu nie można mieć wszystkiego.
Zamierzasz zostać księdzem, że tak nagle troszczysz się o ich wybór?

Te dwie rzeczy to nie "wszystko" i jak najbardziej można mieć obydwie, nie ma przecież między nimi żadnej sprzeczności. Poza tworzonymi sztucznie oczywiście - i tu wracamy do bohatera dnia.

Człowiek musi w życiu wybierać, gdy podobają się dwie dziewczyny to wybiera się jedną.

Jezus to nie dziewczyna, o ile mi wiadomo.

To tym bardziej

Nie sądzę też, by w więzi z Jezusem chodziło akurat o to, by Ci się "podobał". To zupełnie różne sfery, nie ma powodu by koniecznie wchodziły sobie w drogę.

św Paweł (1 Kor 7,32-36) - Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jakby się przypodobać Panu. Ten zaś, który wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jakby się przypodobać zonie
Czy lepiej być stuprocentowym kapłanem albo mężem, niż mężem który pracuje w zawodzie kapłaństwa, jak jest w anglikanizmie?

Andy, to jest raczej wybór rodzaju: albo rybki, albo akwarium, żeby abstrahować od seksu. A skoro człowiek "musi wybierać", to co w Kościele robią unici?

Nie wiem co robią unici, ale w katolicyzmie wymóg bezżenności jest pewnym sprawdzianem powołania, aby nie szli na księdza ci, którzy chcą mieć tylko dobry zawód i zarobki.

Za to idą ludzie, którzy w akwariach hodują węże, a obok chomiki, i te chomiki tym wężom do akwariów wpuszczają regularnie. Widzisz w tym sens jakiś?

To już Twoja gdybologia.


Proszę o wskazanie kapłana zmuszonego do złożenia ślubów celibatu.


"Bohater" dnia świadomie i dobrowolnie złamał przyrzeczenie, które również świadomie i dobrowolnie złożył wiele lat wcześniej. W dodatku zachował się przy tej okazji jak smarkacz, bo po prostu uciekł z powierzonej mu parafii.

To znaczy? Nie zgadza się jednak?




Bohater dnia. Miał w kwestii celibatu wybór, chcąc zostać księdzem?