Nie obraź się, ale czy to też nie podpada lekko pod fanatyzm? Taka ślepa wiara.

„Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29)
Mam wiele powodów, dla których wierze w to co wierze. Oczywiście przyznaje się, nie znam do końca mojej wiary ale jestem jeszcze młoda i ciągle się uczę

kamyk:
tak to jest jeden przypadek ale znam jeszcze jeden niedaleko, jego domek jest prawie tak wysoki jakkosciol o standardzie nei wspominajac a obok ma zagrode ze strusiami pawiami i innymi zwierzatkami...rzeczywiscie ksiadz koniecznie musi pokazywac jakie to piekne ma ogrody i samochody...troche duzo takichpojedynczych przypadkow prawda?

Nie wiem czy prawda, bo ja żadnego takiego nie spotkałem. Nigdy. Tym bardziej takie generalizowanie mnie uderza, i jest niesprawiedliwe w moich oczach

Też spotkałem księży, którzy bardziej o wiernych dbają o to jaki by samochód kupić lub mają plebanię większa od kościoła (proboszcz niedaleko mnie właśnie tak ma.)

No cóż... pojedyncze przypadki wśród księży zawsze się mogą trafić (choć ja osobiście nie znam).
Za to znam całą masę obłudnych "wiernych" którzy na co dzień nie mają nic wspólnego z Kościołem, Bogiem i wiarą. Przypominają sobie za to kiedy trzeba urządzić chrzest (albo raczej chrzciny - bo przecież popijawka najwazniejsza), wystawny ślub, zorganizować "Wigilię", "Wielkanoc" itp. I niestety najczęściej na podstawie takich ludzi ocenia się Kościół .... tylko co oni mają z nim wspólnego?

To ja napiszę tak:
@ znam duchownego, który notorycznie i bez żadnych wyrzutów łamie śluby czystości i wykorzystuje młode dziewczyny
@ znam proboszcza z bardzo bogatej parafii [traf chce, u mnie w mieście], który obwozi się najlepszymi samochodami, gra w karty na pieniądze, przynajmniej raz korzystał z usług prostytutki

ALE....


Ale ogólnie sądzę, że uogólnianie podobnych opinii jest nieuprawnione, bo znam również bardzo wielu duchownych, którzy z poświęceniem i szczerą wiarą wykonują swoje powołanie dzień po dniu. Znam zakonników, szczególnie misjonarzy, którzy swoją drogę traktują ze śmiertelną powagą. Oczywiście, w każdej owczarni znajdzie się wiele czarnych owiec, ale w Kościele, jaki znam, tych białych jest jednak znacznie więcej.

Czarne owce zdarzają się wszędzie.
Ja się tylko zastanawiam , dlaczego tak dugo pozwala się tym "owieczkom" utrzymywać na kośćielnych stołkach i ukrywa się ich postępki.

To że ktoś się z czymś nie spotkał nie oznacza to że tego nie ma ani nie oznacza że jest.

niezwykle trafne spostrzeenie:>
moge tych ksiezy adresami podac, co do tych wspanialomyslnych niestety znam tylko z opowiesci rodzicow, pewnie za rzadko do koscioła chodze:) no na woodstocku tez sie trafi czasem jakis porzadny ...kropla w morzu:)

Głównym waszym problemem jest to że wytykacie błędy pojedyńczych ludzi a nie skupiacie się na doktrynach jakie głosi kościół.

Ludzie mają wady. Ale nauka kościoła nie. Żaden dogmat nie jest sprzeczny z rozumem.

Ja mógłbym powiedzieć że polska też jest do niczego czy jakikolwiek kraj albo instytucja na swiecie bo są tam przestępcy.

Co za różnica.

Nie. Nie mozna powiedzieć że coś jest całe złe bo mato kilka złych obywateli.

Jak juz widzicie że ktoś coś źle jobi to robi to jedna jednostka a nie całe społeczeństwo.
Zajmijcie się nie pojedyńczymi przypadkami ale tym co twierdzą wszyscy chrześcijanie.

I teraz macie problem bo nauka jaką kościół głosi nie jest zła tylko ludzie niekiedy odchodzą od niej.
Ale to nie jest już wina kościoła że ktoś nie chce się stosować do przykazań.
Dlatego wasze argumenty nie sąnic wart. Gdyż nie odnoszą się do całej nauki ale dojednostek które są w każdej instytucji czy państwie lub w wierze.

Co z tego że jakiś ksiądz zgrzeszy?
Robi to cały kościół?
Nakazuje to jego nauka?

A ty grzechu nie masz?

Nawet ja mam.
I to oznacza od razu że wszyscy ludzie są głupcami?

Nie wpychać wszystko pod nazwę kościół i nie uogólniać ale zająć szczególnie tym jakie jest oficjalne stanowisko watykanu wtych sprawach.

Bera mówi że księdzom wszystko wolno i ukrywa się ich.

Ja powiem że to nieprawda.

Zbrodniażom media zsałaniają twarz i mówią np: Mariusz M. Zabił wandę J.

Koniec. A gdy ksiąd wybił trochę i złapała go policja to natychmiast podali i imię i nazwisko i parafię w której jest oraz zanieśono to do biskupa.

Afera na całą polskę.

A Bega tu bezczelnie gada że im nic się nie dzieje. Wogóle nie ma pojęcia o czym gada A co było z księdzem Zaleskim? Ukrywało go się nieprawda?
On prawie załamania nerwowego dostał i kardynał Stanisław Dziwisz go jechał pocieszyć. Tak go media wykonczyły. A Bera gada tak jakby z księżyca spadła.
Ładnie to tak na kościół pluć?
Chrześcijanie wybaczą...

Jasne dltego atakuję sobie w internecie na kościół i nikt nie zwróci uwagi.

Nie. Ja będę bronił kościół.

Sami widzicie że w slowach ateistów nie ma ani trochę prawdy.Bo albo odnoszą się do pojedyńczych przypadków a omijają stanowisko watykanu albo bezczelnie gadają kłamstwa że księżom wszystko wolno.

Moja rada: Zanim oplujecie kościół zastanówcie się co żeście napisali bo to sią bzdury od a do z

Katolicy! Jak wyżej napisałem Diabeł za pomocą ateistów szturmuje kościół "ale bramy piekelne nie przemogą go". Mamy obowiązek bronić wiary!
Nie bądźmy tchórzami! Jakie prawo daje im tak na kościół najeżdżać?

Co on im zrobił?

Księży się ujawnia IPN itd
A mordercom twarz zasłaniają i gdzie tu sprawiedliwość?

Co do fanatyzmu.

To w gościu była napisana bardzo mądra myśl:

Muzumanin jest fanatykiem kiedy zabija życie ludzi.
Katolik jest fanatykiem kiedy go broni np aborcja.

To jest świat poglądu na wiarę przez ateistów.
Śmieszne prawda?

Sebastian: ja nie "pluję" na kosciół( na żaden).
A to co pisałam, dotyczy moich najbliższych okolic.
Pijany ksiądz wjechał w dziecko. Wylądowało w szpitalu. Ledwo się wylizało. Rodzice wnieśli skargę do prokuratury. Potem...wycofali skargę...? Czemu? Ksiądz nadal msze odprawia.
Inny ksiądz z mojej parafii aktywnie udzielał się w ruchu przeciw alkoholizmowi. Został złapany za jazdę po pijanemu. Nawet mu prawa jazdy nie zabrali. Czemu...?
To są t y l k o przykłady z najbliższej tzw. parafii.
Chociaż muszę powiedzieć, że taka samo winni tej sytuacji są ludzie, którzy na to dają przyzwolenie...Tak jak ci, którzy księdza( wcale nie staergo, zaznaczam) w kolejce do okienka w urzędzie z szacunkiem przepuszczają...bo...to ksiądz?
A te afery o których piszesz, to te n i e l i c z n e , którym udało się ujrzeć światło dzienne, pewnie dzięki mediom.