Ależ to są fakty które nadają sens dyskusji- bez nich dyskusja to tylko teoretyczne rozważania. Jeśli masz kontr- fakty to zapraszam.

Mam: znam osobiście całą rzesze porządnych, uczciwych księży.
Tyle, że dla takich osób jak Ty to nie są arguemnty. Argumentem są pojedyncze przypadki opisywane w gazetach. Problem w tym, że dobroci nikt nie opisuje - jest mało medialna.

Poproszę w takim razie konkretne dane ukazujące stopień pedofilii i przestępstw w kościele...bez tego mogę równie dobrze stwierdzić że "dobrzy księża" których znasz są jednymi z ostatnich ze swego gatunku.

Nie bądź bezczelny. Ksiądz jest na utrzymaniu albo wiernych (posługa w parafii) albo budżetu państwa (katecheci, kapelani). Zatem jego podatki są tak samo jego jak i moje. Płaci je tak czy siak z moich pieniędzy.




Nie obrażaj mnie.
Ja nie chcę tych pieniędzy. Niech zajmą się tym firmy ubezpieczeniowe. Czas rozszczelnić rynek pogrzebowy, poszerzyć konkurencję, spadną ceny a każdy wybierze taką usługę, jaka bedzie najtańsza i najlepsza.

Zatem cała budżetówka - nauczyciele, lekarze, policja, wojsko - tak czy siak płacą z Twoich pieniędzy
"Poproszę o konkretne dane"...danymi winna dysponować osoba, która oskarża...pomyliła Ci sie funkcja prokuratora z adwokatem

Ale lekarze czy służba więzienna nie szasta pieniędzmi i nie buduje fanaberii po 200 mln złotych.

Recydywą to niestety, ale wykazuje się moderacja.
Jeżeli ktoś pisze kompletne bzdury w rodzaju:

To chyba niczym zdrożnym jest wykazanie jego totalnej ignorancji ocierającej sie o głupotę i nieuctwo. Szkoda, ze moderacja tego nie potrafi dostrzec.

Jednak zastosuję sie do "porady" i dam radę osobnikowi bezprawnie posługującemu się tytułem "dr" przed nickiem.
Radzę więc tejże osobie by poznała podstawy ekonomii, nauki o społeczeństwie, o mechanizmach nim rządzących. Tego wszystkiego "tzw" Dr Fil Fob, mógłby się dowiedzieć chociażby czytając odpowiednie gazety poruszające sprawy gospodarki. Wchodząc na odpowiednie strony internetowe. Gazety w rodzaju "Fakt" (itp. szmatławce) lub filmy z Van Dammem (itp. "bohaterami), niestety nigdy cię kolego niczego nie nauczą.



Ha ha ha ! Ale mnie rozbawiłeś
Temat "biednych" lekarzy to temat rzeka (chociaż bardzo często skrzywiony). O klawiszach to nawet nie ma co gadać

Co ma nauka o społeczeństwie i ekonomia do podatków księży?
Proszę bardzo: kasa fiskalna na każdej plebanii.
Wtedy dopiero będzie uprawnione twierdzenie, że księża płaca podatki.

p.s. Mam prawo tytułowac sie doktorem w takim samym stopniu jak prezydent tytułem profesora.
p.s.2. Każdy swoją miarką mierzy (to z Van dama), Shark.

Shark napisał;



Dzięki, potwierdziłeś tym samym wartość przysłowia że: "Mądremu w płacz a głupiemu w śmiech"...

Shark grubiaństwem zasłonisz brak wiedzy ale nie ignorancję. W odróżnieniu od "wiecznie biednych kapłanów", "biedni lekarze" przynajmniej faktycznie pomagają ludziom.

Niektórzy to nawet pavulonem Chociaż to akurat drastyczny przykład. Przykładem codzienności jest natomiast pomoc uzależniona od wysokości łapówy.

To jednak temat o kisężach, a nie lekarzach.
Z pomocy księdza nikt ci nie nakazuje korzystać, chyba że uwielbiasz odstawiać "cyrki" dla rodziny i znajomych.

Podałem konkretny artykuł na temat zarobków księży. Wydaje mi się jednak, że antyklerykałowie [...] czytać nie potrafią.

[...] - jo_tka

Podobna "łapówka" są tez przecież opłaty kościelne za chrzest, bierzmowanie czy komunię. Lekarze ratują życie- kapłani radują siebie.

[...]

[...] - jo_tka

Myslalas, ze przystrojenie kosciola, prad, ogrzewanie, swiece, organista pracuja za co laska? Owszem. Oplaty za chrzest, bierzmowanie i komunie sa co laska. Jesli gdzies jest inaczej, to jest to wyjatek, ktory (przy odrobinie dobrej woli wiernych) zniknie.

[...]

[...] - jo_tka

Łapówka u lekarza tez nie ma taryfikatora i podobnie jak w kościele jest na zasadzie "co łaska".