Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 3:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Dramatyczny spadek liczby chrzestnych 
Autor Wiadomość
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
-Vi- napisał(a):
jenis napisał(a):
Powiedziała mi wyraźnie, że to dla niej tylko i wyłącznie czysta formalność. A dla mnie nie. W pierwotnym kościele, żeby otrzymać chrzest trzeba było najpierw przejść przez kilka lat katechumenatu. Dzieci zaczęto chrzcić dopiero później w rodzinach dojrzałych chrześcijan, o których było wiadomo, że będą te dzieci potem katechizować. Nie mam więc wyrzutów sumienia, że odmówiłem. Bóg kocha to dziecko, nawet jeśli miałoby być teraz nie ochrzczone.

Sakrament, z tego co piszesz, będzie miało. I chrzestnych z przypadku. Bo prawdziwi, dobrzy chrześcijanie odmawiają tego dziecku ze względu na jego mamę.
No ale, Wasz Bóg i tak je kocha, więc Ty masz problem z głowy. Nie masz wyrzutów sumienia, a to przecież najważniejsze :)

Z drugiej strony, w sumie to i lepiej dla dziecka, że takich chrzestnych nie będzie miało. Może ci przypadkowi okażą się po prostu bardziej ludzcy :)

A w czym ma okazać się ta "bardziej ludzkość"?..... chrzestny ma wytłumaczyć dziecku, że Bóg go kocha i kocha jego rodziców i chrzestnego, a też kocha Boga.
Ale rodzice nie kochają Boga, więc niech sobie maluch wykoncypuje co mu pasuje.
Czy może "bardziej ludzki" wyjaśni maluchowi, że nie chodzi o wiarę, o Boga, ale jedynie o załatwienie ceremoniału.


N kwi 22, 2012 18:46
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
Skoro jesteśmy przy temacie to chciałem się Was zapytać o coś ( w imieniu kolegi)

Mój blisko kolega jest katolikiem. Zaproponowano mu aby był ojcem chrzestnym dziecka,ktore będzie chrzczone w kościele Ewangelicko- Augsburskim. Czy KK na to pozwala?


N kwi 22, 2012 19:24
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
mykitos napisał(a):
Skoro jesteśmy przy temacie to chciałem się Was zapytać o coś ( w imieniu kolegi)

Mój blisko kolega jest katolikiem. Zaproponowano mu aby był ojcem chrzestnym dziecka,ktore będzie chrzczone w kościele Ewangelicko- Augsburskim. Czy KK na to pozwala?

Skoro KK dozwala aby chrześcijanin "ochrzczony należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i jedynie jako świadek chrztu" (Kanon 874 paragraf 2), to chyba nie ogranicza katolika.


N kwi 22, 2012 19:47
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
ale ja pytam o ten przypadek,który podałem. Kolega jest katolikiem,ochrzczony w KK i nie zamiera zmieniać wyznania.
Zaproponowano mu tylko aby był chrzestnym (nie świadkiem chrztu) w KEA (kościół Luterański na to pozwala),nie wiem jak KK


N kwi 22, 2012 19:52
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
Alus napisał(a):
A w czym ma okazać się ta "bardziej ludzkość"?..... chrzestny ma wytłumaczyć dziecku, że Bóg go kocha i kocha jego rodziców i chrzestnego, a też kocha Boga.

A mnie się zawsze wydawało, że rola rodziców chrzestnych nie ma się ograniczać tylko do opowiadania o Bogu. Chrzestni powinni być również w różny sposób obecni w życiu dziecka, w miarę możliwości służyć pomocą rodzicom. W założeniu również są to osoby, które mają zastąpić biologicznych rodziców w razie jakiejś nieobecności czy śmierci.
I jeżeli ktoś z tego się właśnie wywiązuje, jest osobą życzliwą dziecku, a chrześniak może się do niego zwrócić kiedy będzie tego potrzebował, to jest on na pewno ludzki, i wartościowy z niego chrzestny i człowiek.
Natomiast nie jest taką osoba, która odmawia dziecku tylko dlatego, że zaangażowanie religijne mamusi mu się nie podoba. Takie jest moje zdanie.


N kwi 22, 2012 20:05
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
-Vi- napisał(a):
Alus napisał(a):
A w czym ma okazać się ta "bardziej ludzkość"?..... chrzestny ma wytłumaczyć dziecku, że Bóg go kocha i kocha jego rodziców i chrzestnego, a też kocha Boga.

A mnie się zawsze wydawało, że rola rodziców chrzestnych nie ma się ograniczać tylko do opowiadania o Bogu. Chrzestni powinni być również w różny sposób obecni w życiu dziecka, w miarę możliwości służyć pomocą rodzicom. W założeniu również są to osoby, które mają zastąpić biologicznych rodziców w razie jakiejś nieobecności czy śmierci.
I jeżeli ktoś z tego się właśnie wywiązuje, jest osobą życzliwą dziecku, a chrześniak może się do niego zwrócić kiedy będzie tego potrzebował, to jest on na pewno ludzki, i wartościowy z niego chrzestny i człowiek.
Natomiast nie jest taką osoba, która odmawia dziecku tylko dlatego, że zaangażowanie religijne mamusi mu się nie podoba. Takie jest moje zdanie.

Równie dobrze może pomagać dzieciakowi, kochać go, być obecnym w jego życiu, nie będąc chrzestnym.
Chrzestny składa przysięgę przed Bogiem, że pomoże rodzicom wychowywać dziecko w wierze katolickiej.
Mając świadomość stosunku rodziców wobec wiary, do Boga, kłamałby składając tą przysięgę.
Kłamstwo w obliczu Bogu jest bardzo ciężkim grzechem.


N kwi 22, 2012 20:18
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
mykitos napisał(a):
ale ja pytam o ten przypadek,który podałem. Kolega jest katolikiem,ochrzczony w KK i nie zamiera zmieniać wyznania.
Zaproponowano mu tylko aby był chrzestnym (nie świadkiem chrztu) w KEA (kościół Luterański na to pozwala),nie wiem jak KK

KK nie zakazuje, a jeśli nie zakazuje, to oczywiste, że może być.


N kwi 22, 2012 20:29
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
Alus napisał(a):
Równie dobrze może pomagać dzieciakowi, kochać go, być obecnym w jego życiu, nie będąc chrzestnym.
Chrzestny składa przysięgę przed Bogiem, że pomoże rodzicom wychowywać dziecko w wierze katolickiej.
Mając świadomość stosunku rodziców wobec wiary, do Boga, kłamałby składając tą przysięgę.
Kłamstwo w obliczu Bogu jest bardzo ciężkim grzechem.

Ale dlaczego od razu by kłamał? Przecież on ze swojej strony może próbować się wywiązać ze swojego zadania. Będzie widywał to dziecko, rozmawiał z nim, będzie obecny na jego komunii (zakładam że i to będzie miało miejsce, skoro rodzice mają stosunek typu "aby nie odstawało od innych") itp. Jasne że pewnych rzeczy nie przeskoczy (tego, że rodzice nie będą wychowywać go w duchu katolickim), ale przynajmniej może starać się i próbować zrobić coś, z punktu widzenia tej wiary chyba słusznego.
No a poza tym może się tak zdarzyć, że dziecko kiedy dorośnie, zacznie samo poszukiwać swojego duchowego miejsca w świecie. To nie zawsze działa tylko tak, że ludzie jak dorastają odchodzą od wiary. Czasami działa to też i w drugą stronę (mam taki przykład w dalszej rodzinie). Wtedy dobrze aby miało właśnie takiego prawdziwego chrzestnego, do którego będzie mogło się zwrócić w kwestiach religijnych. Kogoś kto da sobą dobry przykład i zachęci do dalszych poszukiwań w tym kierunku.


N kwi 22, 2012 20:40
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
-Vi- napisał(a):
Alus napisał(a):
Równie dobrze może pomagać dzieciakowi, kochać go, być obecnym w jego życiu, nie będąc chrzestnym.
Chrzestny składa przysięgę przed Bogiem, że pomoże rodzicom wychowywać dziecko w wierze katolickiej.
Mając świadomość stosunku rodziców wobec wiary, do Boga, kłamałby składając tą przysięgę.
Kłamstwo w obliczu Bogu jest bardzo ciężkim grzechem.

Ale dlaczego od razu by kłamał? Przecież on ze swojej strony może próbować się wywiązać ze swojego zadania. Będzie widywał to dziecko, rozmawiał z nim, będzie obecny na jego komunii (zakładam że i to będzie miało miejsce, skoro rodzice mają stosunek typu "aby nie odstawało od innych") itp. Jasne że pewnych rzeczy nie przeskoczy (tego, że rodzice nie będą wychowywać go w duchu katolickim), ale przynajmniej może starać się i próbować zrobić coś, z punktu widzenia tej wiary chyba słusznego.
No a poza tym może się tak zdarzyć, że dziecko kiedy dorośnie, zacznie samo poszukiwać swojego duchowego miejsca w świecie. To nie zawsze działa tylko tak, że ludzie jak dorastają odchodzą od wiary. Czasami działa to też i w drugą stronę (mam taki przykład w dalszej rodzinie). Wtedy dobrze aby miało właśnie takiego prawdziwego chrzestnego, do którego będzie mogło się zwrócić w kwestiach religijnych. Kogoś kto da sobą dobry przykład i zachęci do dalszych poszukiwań w tym kierunku.

Powtarzam wszystkiego może dokonać nie jako chrzestny, a przyjaciel, wójek.
A tylko kłamca świadom kłamstwa rodziców, odpowie Jestesmy gotowi
http://liturgia.wiara.pl/doc/420723.Jak ... ic-dziecko


N kwi 22, 2012 20:58
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
Alus napisał(a):
Powtarzam wszystkiego może dokonać nie jako chrzestny, a przyjaciel, wójek.
A tylko kłamca świadom kłamstwa rodziców, odpowie Jestesmy gotowi
http://liturgia.wiara.pl/doc/420723.Jak ... ic-dziecko

Bardziej prawdopodobne że dziecko, czy młody człowiek, zwróci się ze swoimi sprawami do swojego chrzestnego, niż do kolegi matki.

Ty należysz do tych katolików, dla których najważniejsze jest trzymanie się zasad i przepisów. Ja natomiast uważam, że wiara jest dobra wtedy, kiedy służy ludziom. Dlatego nie sądzę byśmy się w tej kwestii, i w wielu innych, zrozumiały.


N kwi 22, 2012 21:24
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
-Vi- napisał(a):
Alus napisał(a):
Powtarzam wszystkiego może dokonać nie jako chrzestny, a przyjaciel, wójek.
A tylko kłamca świadom kłamstwa rodziców, odpowie Jestesmy gotowi
http://liturgia.wiara.pl/doc/420723.Jak ... ic-dziecko

Bardziej prawdopodobne że dziecko, czy młody człowiek, zwróci się ze swoimi sprawami do swojego chrzestnego, niż do kolegi matki.

Ty należysz do tych katolików, dla których najważniejsze jest trzymanie się zasad i przepisów. Ja natomiast uważam, że wiara jest dobra wtedy, kiedy służy ludziom. Dlatego nie sądzę byśmy się w tej kwestii, i w wielu innych, zrozumiały.

Napewno ludziom nie służy kłamstwo - zwłaszcza dla osób obojętnych religijne kłamstwo przed Bogiem osoby głeboko wierzącej, stanowi antyświadectwo umacniające w niewierze.
Zapomniałaś - Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie - krzywoprzysięstwo jest takim zgorszeniem.


N kwi 22, 2012 22:20
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
Alus napisał(a):
Zapomniałaś - Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie - krzywoprzysięstwo jest takim zgorszeniem.

Nie zapomniałam. Nie znam. Nie czytuję Ewangelii.

A tak poza tym, to co napisałam. Odpowiednie cytaty czy przepisy, oraz dobre powody na to, żeby nie zrobić czegoś dla kogoś, zawsze się znajdą. A dziecku, które nie jest niczemu winne, odbiera się szansę na przyzwoitego chrzestnego.

Z mojej strony to wszystko w tym temacie. Nie ma sensu dłużej tego wałkować, bo i tak się nie zrozumiemy. Mamy inne priorytety i co innego uważamy za ważniejsze.


N kwi 22, 2012 23:55
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
-Vi- napisał(a):
Alus napisał(a):
Zapomniałaś - Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie - krzywoprzysięstwo jest takim zgorszeniem.

Nie zapomniałam. Nie znam. Nie czytuję Ewangelii.

A tak poza tym, to co napisałam. Odpowiednie cytaty czy przepisy, oraz dobre powody na to, żeby nie zrobić czegoś dla kogoś, zawsze się znajdą. A dziecku, które nie jest niczemu winne, odbiera się szansę na przyzwoitego chrzestnego.

Z mojej strony to wszystko w tym temacie. Nie ma sensu dłużej tego wałkować, bo i tak się nie zrozumiemy. Mamy inne priorytety i co innego uważamy za ważniejsze.

Chyba najważniejszym priorytetem jest godność człowieka, a kłamstwo zawsze ją rujnuje - tak w oczach innych jak i własnych.


Pn kwi 23, 2012 8:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
Jajko napisał(a):
Nie sądziłem, że są z tym aż takie problemy... podejrzewam że pewien udział w tym braku chrzestnych mają (zbyt) zasadniczy księża, którzy wymagają od chrzestnych bycia prawdziwymi chrzestnymi a nie tylko złożenia podpisu na papierku. Ale i społeczeństwo przestaje być najwyraźniej zainteresowane tym rytuałem.

Wczoraj sobie dopiero przeczytałem. Moim zdaniem łatwo znaleźć w prawie 40 mln kraju do artykułu parę osób, które będą miały takie trudności. Nie sądzę, żeby to był problem ogólnospołeczny.

Z drugiej strony, jeśli domyślnie rodzice chrzestni są zobowiązani do kupowania drogich prezentów, np. w moich czasach na komunię był to zegarek i rower, plus koperta, dziś pewnie komputer, komórka, słyszałem o kładach itp., to nic dziwnego, że nie każdy będzie miał ochotę zostać luksusowym świętym Mikołajem, szczególnie, gdy nie stać go na takie prezenty dla własnych dzieci.

Poza tym jeśli ktoś szuka ortodoksyjnych i zaangażowanych katolików, a sam jest niezaangażowany, nieortodoksyjny, a wręcz jest ateistą (przypadek z artykułu) to nic dziwnego, że nikogo takiego nie znajduje. Jakby był we wspólnocie to miałby problem w drugą stronę, jak tu wybrać, żeby innych chętnych nie urazić. Wystarczyłoby zresztą, żeby w ogóle znać takich ludzi, a przecież niepraktykujący pewnie będą mieli przyjaciół, którzy myślą i postępują podobnie.

Ciekawy przypadek, w sumie znam takie, w artykule dotyczył ateistów, którzy świadkują na różnych uroczystościach i ogólnie zlewają wszystko, i jeśli sobie rodzice czy młodzi życzą przystępują do komunii bez spowiedzi itp. Sam chyba bym tak nie mógł. Co prawda komunia to tylko wafelek z którym mógłbym zrobić co mi się podoba, w tym publicznie skonsumować, a tym bardziej obejść spowiedź, ale nie chciałbym udawać katolika skoro nim nie jestem. Może to głupie ograniczenie, ale czułbym się tak samo jakbym miał się przebrać za kobietę.

_________________
ateista


Pn kwi 23, 2012 9:28
Zobacz profil
Post Re: Dramatyczny spadek liczby chrzestnych
Necromancer napisał(a):
Ciekawy przypadek, w sumie znam takie, w artykule dotyczył ateistów, którzy świadkują na różnych uroczystościach i ogólnie zlewają wszystko, i jeśli sobie rodzice czy młodzi życzą przystępują do komunii bez spowiedzi itp. Sam chyba bym tak nie mógł. Co prawda komunia to tylko wafelek z którym mógłbym zrobić co mi się podoba, w tym publicznie skonsumować, a tym bardziej obejść spowiedź, ale nie chciałbym udawać katolika skoro nim nie jestem. Może to głupie ograniczenie, ale czułbym się tak samo jakbym miał się przebrać za kobietę.

Po wypowiedziach ateistów, którzy chwalili się swoją nieuczciwością, podrzucaniem księdzu fałszywych oświadczeń woli (to pociąga do odpowiedzialności nawet w prawie świeckim), przekazywania tych nieuczciwych praktyk swym dzieciom taka wypowiedź niezmiernie cieszy. Albo ma się honor i żyje wartościami, albo się tylko tak uważa.
BTW- praktyki drogich prezentów to zastępstwo praktyk religijnych gadżetami. Dzieci są skupione nie na sakramencie, ale na tym jakie prezenty czekają na nie po wyjściu z kościoła. Im mniej duchowości tym więcej pozorów.


Pn kwi 23, 2012 11:16
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL