Czy można potępiać tego zakonnika?
Autor |
Wiadomość |
Old Piernik
Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01 Posty: 164
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Jeżeli główne pytanie jest dalej aktualne. I oczywiście chodzi o wysłuchanie czyjegoś zdania a nie przeciągniecie na swoja stronę to ja odpowiem: Nie mnie potępiać tego człowieka, ale myślę że źle zrobił. Albo lepiej: źle się stało.
_________________ .........................................................................
simplex et idiota
|
Śr sty 23, 2013 13:40 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Proszę. Jak widać można jasno wyrazić co się myśli, nie uciekając się do inwektyw.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr sty 23, 2013 13:42 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
JedenPost napisał(a): Związek z osobą a związek z instytucją/światopoglądem to chyba jednak trochę różniące się sfery, prawda? Chrześcijaństwo nie jest związkiem z "instytucją/światopoglądem". Jeżeli zakonnik przez 25 lat nie zdołał tego zrozumieć, to istnieje bardzo duże ryzyko, że istoty związku z kobietą (lub jakiegokolwiek innego) również mu się pojąć nie uda. Ciekawe, że wszyscy dyskutują na temat wspaniałego Ojca, który "nie boi się miłości", a nikt nie myśli w ogóle o tej kobiecie. Tak samo jest z rozwodami - wszyscy myślą o radości wyrwania się z "chorego układu", nikt nie myśli o ryzyku wciągnięcia w "chory układ" kolejnej i kolejnej osoby. Kto raz zdradził, ten o wiele łatwiej zdradzi kolejny raz. Zwłaszcza wtedy, gdy wszyscy wokoło mu będą w zdradzie przyklaskiwać. Ciekawe, że ateiści doskonale rozumieją, jak wielką żenadą jest wypowiadanie się księży na temat związków damsko-męskich, których przecież w ogóle nie znają, o zgrozo - a z tym, że teraz kobieta powierzy swoje życie facetowi, który przez 25 lat żył w celibacie, wszystko jedno, czy prawdziwym, czy udawanym, żadnego problemu nie mają. Super ojciec, kolejny fajny koleś, który pokazał figę temu okropnemu Kościołowi, radujmy się! Strasznie płytkie jest wasze myślenie, drodzy ateiści. Nie przestaję się temu dziwić.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
Ostatnio edytowano Śr sty 23, 2013 13:57 przez Johnny99, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr sty 23, 2013 13:52 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Johnny99 napisał(a): Chrześcijaństwo nie jest związkiem z "instytucją/światopoglądem". A on przestał być chrześcijaninem? Johnny99 napisał(a): Jeżeli zakonnik przez 25 lat nie zdołał tego zrozumieć, to istnieje bardzo duże ryzyko, że istoty związku z kobietą (lub jakiegokolwiek innego) również mu się pojąć nie uda. Nie widzę podstaw do oceniania tego ryzyka, ponieważ to są kompletnie różne sprawy. W KRK relacje między wiernymi/osobami konsekrowanymi/Kościołem modelowane są zewnętrznie, podczas gdy związek dwóch osób inicjuje się i opiera się na ich wnętrzach. Swoją drogą - nawracającego się na katolicyzm powiedzmy, hmmm.... rabina też byście nazywali zdrajcą? Johnny99 napisał(a): Super ojciec, kolejny fajny koleś, który pokazał figę temu okropnemu Kościołowi, radujmy się! Jeśli mi to wkładasz w usta - nie wiem czy fajny, nie znam go. Jedyną powiedzmy pochwałą jaką napisałem na jego temat było stwierdzenie, że jeśli postępuje szczerze - to dobrze. Nie wypowiadałem się chyba na temat jego wypowiedzi o Kościele/zakonie.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
Ostatnio edytowano Śr sty 23, 2013 13:59 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr sty 23, 2013 13:55 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Dopisałem jeszcze trochę.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 23, 2013 13:57 |
|
|
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Cytuj: Nie przestaję się temu dziwić. Jesli chodzi o mnie, staje w obronie zaszczutego czlowieka. Zdaje sobie sprawe z faktu wystapienia "przykrosci" ktore odczuwaja katolicy, uwazam jednak, ze wszystko ma swoje granice. No i uczciwosc powinna byc sprawa nadrzedna, nawet w tym przypadku. Gdyby podpisal cyrograf z diablem, a potem go podarl? Co bys na to powiedzial?
|
Śr sty 23, 2013 14:14 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
JedenPost napisał(a): A on przestał być chrześcijaninem? Powiedział, że przestał wierzyć w to, co przez 25 lat życia robił. Jeżeli miał na myśli "służenie Bogu" - z punktu widzenia Kościoła bowiem to właśnie robił - to przestał być chrześcijaninem. Jeżeli nie uważa tego, co przez 25 lat robił, za "służenie Bogu", to również przestał być chrześcijaninem. Cytuj: W KRK relacje między wiernymi/osobami konsekrowanymi/Kościołem modelowane są zewnętrznie, podczas gdy związek dwóch osób inicjuje się i opiera się na ich wnętrzach. W KRK podstawową relacją jest relacja Bóg - człowiek, tym bardziej, jeśli mówimy o osobie konsekrowanej, a już zwłaszcza o zakonniku. Bardziej wewnętrznej relacji nie można sobie już wyobrazić. Jeżeli zakonnik przez 25 lat tego nie zrozumiał, to znaczy, że w ogóle nie potrafi prowadzić rozumnego i świadomego życia. I nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Cytuj: Swoją drogą - nawracającego się na katolicyzm powiedzmy, hmmm.... rabina też byście nazywali zdrajcą? Każde złamanie danego komuś słowa jest zdradą.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
Ostatnio edytowano Śr sty 23, 2013 14:23 przez Johnny99, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr sty 23, 2013 14:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Johny Dyskusja w tym temacie z ateuszkami nie ma najmniejszego sensu. Oni przeciez sa tą "światłą" grupa ludzkości, ta jedyną nadzieja na lepsze jutro etc...etc....etc... Zawsze mają najwięcej do powiedzenia w kwestiach wiary, której nie wyznają i której zupełnie nie pojmują. Zawsze chetnie skarcą złego chrześcijanina, który jest przecież tylko pełnym nienawiści do siebie i innych ciemniakiem....a to oni - ateuszki posiadaja wszelka wiedzę płynącą z ... (nie wiem z czego). Wiedze w tematach biblijnych, kościelnych i wszelakich innych. Charakteryzuja się też wybitnie humanistycznym podejściem do każdego człowieka, zwierzaka, robaka, a nawet jednokomórkowca. Czego tepe katolickie zakały nie sa w stanie pojąć swymi ciasnymi umysłami skażonymi przez wraże watykańskie hordy czarnych upiorów. Pamietaj więc, że nie należy nie tylko potepiać, ale nawet w najmniejszym stopniu krytykować tego pana....który dzieki swemu oświeceniu podąża w jasną przyszłośc jaką moga mu narysować świetlane ateuszkowe umysły..... Tak więc krzyżyk temu panu na drogę i niech se leci..... 
|
Śr sty 23, 2013 14:21 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
lokis->Cytuj: Gdyby podpisal cyrograf z diablem, a potem go podarl? Albo na przykład z diablicą...  Tylko z tym podarciem to by mogło nie być wtedy tak łatwo 
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Śr sty 23, 2013 14:22 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
lokis napisał(a): Jesli chodzi o mnie, staje w obronie zaszczutego czlowieka. Tzn. kogo? Kto jest zaszczuty i w jaki sposób? Cytuj: Gdyby podpisal cyrograf z diablem, a potem go podarl? Co bys na to powiedzial? Powiedziałbym, że zdradził Szatana, a więc dobrze postąpił. Jest teraz jaśniejsze, o czym mówię?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 23, 2013 14:22 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Ateiści cały czas nie rozumieją tego, co elementarne: w chrzescijaństwie związek z Bogiem, z Chrystusem, nie jest jakimś fiu-fiu, czy pustymi słowami w stylu "Lenin wiecznie żywy", ale jest intymnym (i proszę mi tu nie szukać brudnych skojarzeń) związkiem osobowym z żywym Bogiem.
Jeśli zakonnik, o którym rozmawiamy żył taką relacją, to wychodząc z niej po złożeniu ślubów żywemu Bogu znajduje się w takiej samej sytuacji jak mąż opuszczający żonę, której przysięgał miłość na wieki. Jeśli od początku nie trwał w takiej relacji, ale było to dla niego związkiem instytucjonalnym, ścieżką kariery w ramach jakiejś ideologii, to odejście jest, co prawda złamaniem ślubów, ale złożonych w nieświadomości ich rzeczywistego wymiaru. Kościół z reguły zwalnia takich zakonników ze złożonych ślubów, bo nie ma sensu rozpraszanie, ważniejsze jest gromadzenie wokół Chrystusa. Ubolewać należy tylko nad złym przykładem i współczuć eks-zakonnikowi, który: - albo od początku nie wiedział co czyni - albo kochał rzeczwiście Boga, lecz nie przeszedł próby kryzysu gubiąc się w tym, co zewnętrzne.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr sty 23, 2013 14:34 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Johnny99 napisał(a): Każde złamanie danego komuś słowa jest zdradą.
Czyli wedle tej wykładni katoliccy misjonarze jeżdżą po świecie namawiając ludzi do zdrady? Johnny99 napisał(a): W KRK podstawową relacją jest relacja Bóg - człowiek
Zatem to nie podstawowa relacja odróżnia katolika od nie-katolika, ale te bardziej powierzchowne? humalog, widzę, ciągle histeryzuje?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr sty 23, 2013 14:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Cytuj: Biblie czytales? Wiesz cos o osobie sw.Piotra, on tez "zdradzil" Jezusa, tez po TRZYKROC i co? Kim zostal na zyczenie Boga? Jaki ciezar gatunkowy bys tutaj zastosowal? Jest jednak różnica między zaparciem podyktowanym strachem przez co by nie powiedzieć prymitywnego rybaka, znającego okrucieństwo okupantów, a odstępstwem wykształconego zakonnika w czasach pokoju i bezpieczeństwa. Piotr przez całe dalsze swoje życie żałował tej chwili słabości, zakonnik żałuje lat poświęconych Bogu i raduje się "poznaniem" miłości do kobiety. Cytuj: Jesli chodzi o mnie, staje w obronie zaszczutego czlowieka. Zdaje sobie sprawe z faktu wystapienia "przykrosci" ktore odczuwaja katolicy, uwazam jednak, ze wszystko ma swoje granice. No i uczciwosc powinna byc sprawa nadrzedna, nawet w tym przypadku. Gdyby podpisal cyrograf z diablem, a potem go podarl? Co bys na to powiedzial? Kto go zaszczuł i kiedy? 
|
Śr sty 23, 2013 14:42 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
JedenPost napisał(a): Johnny99 napisał(a): Każde złamanie danego komuś słowa jest zdradą.
Czyli wedle tej wykładni katoliccy misjonarze jeżdżą po świecie namawiając ludzi do zdrady? Zdrady czego? Czy ci ludzie coś komuś ślubowali?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr sty 23, 2013 14:43 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Ano, np. wyzwolenie wszystkich istot od cierpienia, zemstę na sąsiednim plemieniu, wierność duchom przodków... takie tam.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr sty 23, 2013 14:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|