Autor |
Wiadomość |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Cz cze 30, 2005 21:43 |
|
|
|
 |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
Tak, Bazyli - moja "dziwność" na tym forum polega chyba głównie na tym, że nie używam argumentów "ad personam" i nie oceniam ludzi, tylko polemizuję z ich poglądami. A kolejna "dziwność" to taka, że kieruję się dewizą "żyj i daj żyć innym" - cokolwiek pod pojęciem tej "inności" jest rozumiane, jeśli tylko nie przynoszą oni szkody pozostałym przedstawicielom gatunku ludzkiego. Dlatego - mimo, że oczywiście jak pewnie każdy - mam pewien system przekonań i wartości - nie czuję się zagrożona na tyle, żebym musiała się dowartościowywać, nazywając kogoś "dziwnym" bądź "pseudo"... I na szczęście nie potrzebuję niczyjego przyzwolenia w związku z dokonywaniem przeze mnie wyboru prasy, ale mimo to, serdecznie dziękuję, że takowego mi udzieliłeś. Teraz sięgnę po gazetę ze świadomością, że dzieje się to za aprobatą "prawdziwego katolika", w odróżnieniu ode mnie , tej "pseudo".
|
Pt lip 01, 2005 9:27 |
|
 |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
No, tak. Konkluzja merytorycznych wywodów Bazylego jest dla mnie nastepująca: na moje zadane pytanie, które przypominam brzmiało: "ile razy tygodnik "FiM" przegrał rozprawy sądowe o "naruszanie dóbr osobistych" lub pomówienia padła odpowiedź: trzy razy. Jeśli weźmiemy poprawkę na to, ile lat istnieje tygodnik, to z prostego rachunku matematycznego wynika, że dotychczas ukazało się 278 numerów tego pisma, a średnio w każdym z nich znalazły się ze dwa artykuły, opisujące niezbyt chlubne poczynania tego, bądź owego duchownego. Interpretację tych danych pozostawiam już każdemu indywidualną. Moja jest taka: każdemu zdarza się "błąd w sztuce". (hmmm, ktoś chyba parę lat temu przyznał, że jednak Ziemia się kręci wokół Słońca i przepraszał, za przykrości wyrządzone Galileuszowi...). A jeśli chodzi o pozostałe kwestie: nigdzie nie twierdziłam, że w gazecie tej znajduję wykładnię teologii katolickiej i rozważania dotyczyły "antyklerykalizmu", a nie kwestii sensu stricte religijnych. Dlatego może odłóżmy na bok dywagacje na temat np. boskości Jezusa, Zmatrwychwstania czy kultu świętych. A wracając do pytania Bazylego, postawionego w pierwszym poście: dlaczego ksiądz zrzuca sutannę i zakłada tygodnik antyklerykalny? Pewnie dlatego, że poszedł do seminarium jako młody, pełen entuzjazmu i chęci zmieniania świata człowiek, a kiedy rzeczywistość wewnątrzkościelna rozminęłą się z jego wyobrażeniami - doznał rozczarowania i pewnie stracił wiarę w sens tego, co robił. Ksiądz Tischner napisał, że "wielu katolików straciło wiarę po spotkaniu z własnym proboszczem". I być może podobnie było z Kotlińskim i albo jego wiara była za słaba, albo okoliczności go przerosły.
|
Pt lip 01, 2005 10:09 |
|
|
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
dakota to powiem Ci cos na temat Pana Kotlińskiego, choc i tak pewnie nie uwierzysz
zastanawialo klerykow seminarium w ktorym studiowal dlaczego ktos odkreca wode w piwnicy i zalewa polowe seminarium, zastanawialo ich kto szykanuje innych wspolbraci, kto wrabia wychowawcow seminarium w afery finansowe, ale najlepsze bylo to ze owi klerycy teraz juz ksieza znalezli jego imie i nazwisko na liscie agento SB.
Czy nie wiesz ilu wtedy bylo klerykow wyslanych przez wladze?
zazwyczaj mieli oni donosic i robic zla atmosfere w seminarium czyli klocic ze soba inny alumnow, takli kleryk wyruszal sie czesto juz na 3 gora 4 roku, czyli odchodzil, ale Panu K. zachcialo sie pobawic, moze zostal dla pieniedzy, moze mu sie spodobalo, ale zostal
Bez laski powolania dlugo nie wytrwalby, wiec musial odejsc, nie mial na nic pieniedzy, wiec musial napisac ksiazke.
Czytalas ta ksiazke? pisze tam jak bardzo byl samotny w seminaryjnej wspolnocie ze wszyscy to bylo homoseksulaisci, zboczenscy, kasiarze i czasami babiarze, ze w seminarium dzialy sie orgie...
a co do tych co w dziesiejszych czasach wystepuja z seminarium z niesmakiem to wiem cos na ten temat, ale pisal nie bede, bo jak ktos z kobieta zyje w ukryciu przez trzy lata i jest jak pies na baby, a ktos wkoncu go zlapie na tym procederze i zostaje usuniety to wtedy ma zal.... ale czy uzasadniony?
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 11:28 |
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
a jeszcze co do FiM
Fakty i Mity to wydawany w Polsce lewicowy tygodnik antyklerykalny. Założony przez byłego księdza Romana Kotlińskiego, autora książki "Byłem księdzem".
Tygodnik kierowany znany jest z kontrowersyjnych artykułów. Ich echa mozna było obserwować w sądach RP, które bardzo często karały Kotlińskiego za manipulacje i naruszanie dziennikarskiej rzetelności....
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 11:40 |
|
|
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
aha no i troche sie natrudzilem ale znalazlem i jeszcze troche popytalem..... stan na 250 wydanych numerów tygodnika FiM z 198 pozwów sądowych wygranych przez zaskarżajacych bylo 169 czy to jest malo?
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 11:50 |
|
 |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
Nie, Bazyli - nie czytałam ani "Byłem księdzem", ani żadnej z dwóch pozostałych książek Kotlińskiego. Jakoś nie odczuwałam takiej potrzeby, ani nie odczuwam jej teraz. I dlatego trudno mi się wypowiedzieć na temat pozycji, której nie znam  Ale jeśli jest w niej to, co piszesz - no to autor przesadził: ze zdarzających przypadków anomalii w seminarium nie robiłabym "codzienności", z marginesu - ogółu czy też normy. Wiem, jaki rodzaj prasy reprezentują "FiM" - jeśli gazeta ma w podtytule "antyklerykalny", to obszar jej zainteresowań jest sprecyzowany. Natomiast dla mnie brakiem konsekwencji jest nastepująca postawa: "tak, wiem, że zdarzają się wśród księży "czarne owce", ale jeśli coś takiego zostaje opisane w "FiM" to momentalnie neguje się wiarygodność artykułu i odbiera się go jako walkę z Bogiem i atakiem na cały Kościół. Czy jeżeli np. ktoś opisze nauczyciela -pedofila, to będzie to atak na konkretną osobę, czy na całą polską oświatę?
|
Pt lip 01, 2005 11:53 |
|
 |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
Skąd masz te dane? I jeśli są one rzetelne, to zastanawia mnie jedno: skąd redakcja miałaby tyle pieniędzy na odszkodowania i jak to się stało, że do tej pory nie została "puszczona w skarpetkach" i nie zamknęła całego tego "interesu" na kłódkę?
|
Pt lip 01, 2005 11:56 |
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
sluchaj zazwyczaj osoby badz instytucje pozywajace tygodnik zadaly tylko przeprosin, czasami tylko pieniedzy np. na Caritas tak jak Archidiecezja Lubelska czy Lodzka
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 11:57 |
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
ale ja nie mowie ze wszyscy ksieza to suuuper ludzie, sa pedofile, sa zboczenscy to smutna prawda bardzo, ale tak jest, antyklerykalizm sam w sobie ejst potrzebny, ale denerwuje mnie to ze ten tygodnik opisuje czesto nieprawde..... bo tak jest , pisza fakty ale takze duzo mitow
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 11:59 |
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
i pizac takie bzdety zabija w slabych ludziach wiare i zaufanie do tych " normalnych " duchownych
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 12:00 |
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
jak bylo ze sprawa pralata z sosnowca?
ktos powiedzial ze od ksiedza wieczorem wychodzila jakas dziewczyna.... przyjechaly fakty i mity zrobily afere, napisaly ze pralat robil impreze i ze ma kochanke, a okazalo sie ze to byla jego siostrzenica i ze w tym czasie bylo na plebanii dosc duzo ludzi, wiec jak mogl sie z nia kochac? z wlasna sieostrzenica? to jest tak jak na wsi jedna uslyszy powie drugiej dodajac od siebie , druga powie trzeciej jeszcze cos dodajac..... i tak dalej
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 12:04 |
|
 |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
No to powoli chyba dochodzimy do pewnego konsensusu (chyba). Oboje zgadzamy się z faktem, że: 1. większość duchownych to osoby (mimo zwykłych ludzkich słabości) rzetelnie wypełniające swoje posłannictwo i niebędące zgorszeniem dla innych. 2. zdarzają się przypadki godne pożałowanie (niestety), ale stanowią one margines
Uważam więc, że JEŚLI jakakolwiek gazeta opisuje prawdę, to należałoby tę prawdę przyjąć i tyle. Gdy w sposób nieuzasadniony szkaluje kogokolwiek - należy dochodzić swoich praw na drodze sądowej głównie po to, aby ludzie nie tkwili w błędnych mniemaniach. Ponawiam moje pytanie o źródło danych o przegranych rozprawach sądowych - jeśli jest ono sprawdzalne i wiarygodne, odszczekam moje poprzednie wypowiedzi.
|
Pt lip 01, 2005 12:17 |
|
 |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
A, co do "zabijania wiary w słabych ludziach" - to chyba po to człowiek ma rozumek, żeby z niego korzystał? I chyba wiara katolicka jest wiarą w Boga, a nie w księdza? Czy mamy np. zanegować Zmartwychwstanie, bo zobaczyliśmy pijanego księdza?
|
Pt lip 01, 2005 12:20 |
|
 |
_bazyli_
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 14:51 Posty: 24
|
wiesz jacy sa ludzie.... a ksiadz reprezentuje Chrystusa, wiec jesli ktos zobaczy pijanego ksiedza, to powie co to za wiara, co to Kosciol, ja nie chce takiego Kosciola, ide gdzie indzej...... mysle ze doszlismy do porozumienia 
_________________ IN SPIRITU ET VERITATE / TARASA IN NIMIDA /
|
Pt lip 01, 2005 12:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|