Przecież mowa jest o zakłócaniu spokoju alarmami w ogóle, niekoniecznie w czasie spoczynku nocnego.

Mnie bawi fakt, że facet miał pretensje do proboszcza, że tego z nikim nie ustalał, w tym z radą parafialną, ale jak rada jednak uznała, że to może zostać, to i tak zdania nie zmienił.

Zapewne miał nadzieję, że obejdze sie bez policji. Mnie bardziej bawi idiotyczne "tłumaczenie" proboszcza.

Nie widzę powodu dla interwencji policji, bo pretensje tego faceta są kuriozalne.


W artykule nie ma wyjaśnień proboszcza.

Złośliwe i uporczywe zakłócanie spokoju bez żadnej uzasadnionej przyczyny.




Dzwony są we wszystkich kościołach - uciął krótko ks. Stanisław Saj.

Fakt. Są. W moim mieście dzwony są umiarkowanie głośne oraz mają określony cel - odzywaja się pół godziny przed mszą, czyli jakies 4 razy dziennie. Jak natomiast wyjaśnić to kuriozum opisane w artykule?

@Yarpen_Zigrin: raczej dzwony co kwadrans to jest zasmiecanie halasem. Co godzine (bez sensu) tez.
I co z tego, ze rada parafialna (moze jest spacyfikowana przez proboszcza?) jest za? To tam mieszkaja tylko parafianie? I wszyscy maja takie samo zdanie jak rada?

Jak ktos sobie kupi nowe glosniki to tez bedzie mogl grac na caly regulator poza cisza nocna?

niestety, wielu polskich ksiezy zachowuje sie, jak gdyby byli sami. Kazania i spiewy z glosnikow na zewnatrz i to w nowych kosciolach, gdzie na dworze to ludzie (moze) stoja na Pasterce badz Rezurekcjach to taki sam brak kultury. Po prostu.

Tak samo "zakłócają" spokój zegary z kurantami umieszczane w różnych miejscach.



W tym przypadku też mają określony cel: Wskazują, że minęła kolejna godzina dnia.

No tak. Wszak ludzie zegarków nie mają.

Szkoda, że nie wskazują określonej godziny nocy

Ciekawe czy na forum znajdzie się jeszcze choć jeden obrońca księdza dobrodzieja dzwonnika?

To powiedz niemowlętom, ludziom odsypiającym nocne dyżury, że skończyła sie pora nocna i nie czas na spanie.
Zrozumiałe dzwony o godz 6,00 - jutrznia; o 12,00 - anioł pański, o 21,00 - apel jasnogórski, i wprowadzanie zwłok z kościoła.
Ale dzwonienie co godzina, to tylko fanaberia księdza, a nie potrzeba przypominania upłynięcia kolejnej godziny.

Zalezy jak dlugo i jak glosno bija.
U mnie na wsi zegar koscielny wybija kwadranse (jedno uderzenie) i pelna godzine. W nocy ciszej.
Dzwony jako dzwony bija 3 razy na dzien.

6 rano, jutrznie nie jutrznia, to czyste chamstwo/brak empatii. Wiele osób, raz obudzonych, nie zaśnie już. Akurat mnie to nie dotyczy. Kościół koło mnie dzwoni w południe i z okazji pogrzebu. Czasem jeszcze z nie wiem jakiej. I to chyba specjalnie nikomu nie przeszkadza, poza tym dzwony nie są specjalnie głośne.

Bez jazgotu z mądrym proboszczem można załatwić, aby nie robić wszystkim pobudki.
Tak uzgodniono w proboszczem mojej parafii - dzwony biją na anioł pański, na apel jasnogórski i przy pogrzebie.

Mądry proboszcz sam nie może wpaść, że dzwony o takiej godzinie przeszkadzają? Nisko oceniasz ich inteligencję. Jak nazwiesz zatem duchownych do których poszła moja babcia i nic nie wskórała, jak dzwony głośno biły tak biją dalej, a nawet nie zgodzili się na ominięcie godziny 6 rano.