Kościół - jedyne źródło prawdy.
Autor |
Wiadomość |
Karlheinz
Dołączył(a): So gru 02, 2006 15:49 Posty: 23
|
Do WIST:
To Ty twierdzisz (a raczej oficjalne publikacje KK), ze ofiar KK bylo niewiele.
Tak sie tym szczycicie i z duma oglaszacie wszem i wobec.
Hej! Mordowalismy, ale zobaczcie jak malo! Inni mordowali wiecej, dlatego prawda lezy po naszej stronie!
Ot, powod do dumy. Jest sie czym chwalic.
KK przeprosil i co? Oprawcy juz dawno umarli, nie ma winnego, nie ma odpowiedzialnosci... dlatego wszystko zostanie po staremu. Gest spektakularny ale bez znaczenia.
Moze juz nie dlugo doczekamy sie przeprosin, za krucjaty wymierzone przeciwko katarom. Krucjaty ktore pochlonely 2 miliony istnien ludzkich i doslownie wyludnily polnocna Hiszpanie i poludniowa Francje, za krucjaty przeciwko opornym chlopom, przeciwko zbuntowanej Anglii, przeciwko zbuntowanym Niderlandom, przeciwko hugenotom, przeciwko indianom Ameryki Poludniowej i Polnocnej, przeciwko mieszkancom afryki i azji.
Moze juz nie dlugo doczekamy sie przeprosin, za wszystkie ofiary wojen, do ktorych KK namawial, ktore KK wszczynal i prowadzil, przeciwko swoim poddanym, poganom, innym panstwom, a nawet przeciwko sobie. Trup slal sie gesto.
Moze juz nie dlugo doczekamy sie przeprosin za to, ze KK przez wieki traktowal kobiete gorzej niz bydlo na polu.
Moze juz nie dlugo doczekamy sie przeprosin za niewolnictwo, ktore KK przez wieki popieral i konsekwetnie rozwijal.
Moge tak dalej ale po co...
KK moze sobie przepraszac i WY mozecie sobie pisac, ze teraz jest wszystko cacy. Nie ma ofiar, nie ma oprawcow. Bylo, minelo.
Ktos sie burzy o dawne wystepki? Przeprosiny i problem z glowy.
I juz jestesmy wszyscy w pozadku. A za kilka lat najnowsze, doglebne i "jedynie prawdziwe" badania KK i jego ekspertow dowioda, ze wszystko co zle to nie my.
Zreszta... po co ja sie produkuje. Zaras uslysze ten sam tekst, ze nic nie rozumiem, ze KK ma zawsze racje i tym podobne ble, ble, ble...
Nikt z was sie nie przyzna do bledu bo to rozwali wasz swiatopoglad. A bez tego zyc nie potraficie, myslicie ze wpadniecie w pustke albo cos... po prostu jestescie slabi.
Pozdrawiam wszystkich ludzi, ktorzy szukaja prawdy na wlasna reke i nie przyjmuja z gory ustalonych norm i dogmatow.
_________________ Największym problemem świata jest to że głupcy są absolutnie pewni, a mędrcy pełni wątpliwości.
|
Wt gru 05, 2006 22:19 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Do filippiarz:
=============================================
Dodatkowo, za przemianami w rozumieniu świata i człowieka poszły znaczne zmiany społeczne - ja nie jestem w stanie zaakceptować jednego małżeństwa "do grobowej deski", bez żadnych "ale". Nie jestem jakimś Żydem ze starożytnej Jordanii, żeby mnie w tamte standardy społeczne wciskać...
=============================================
filippiarz sam to napisałeś, wnioski są jak najbardziej prawidłowe. Nie jesteś w stanie zaakceptować jednego małżeństwa itp. Ciekawi mnie tez o co chodzi z tą starożytną Jordanią? Pomine, już że jesteś nieprecyzyjny, które tamte standardy?
=============================================
A ja powiem tak.
To Bóg jest źródłem prawdy a nie Kościół.
Kościół ma jakąś swoją wizję, obraz prawdy bożej. I tyle.
=============================================
Przypomne Ci, był ktoś taki jak Jezus pamiętasz? Reszte zapewne sam się domyślisz.
Do myself:
Jeśli uważasz, że Bóg Chrześcijan (jeden Bóg w trzech osobach) oraz Bóg Żydów (bez Jezusa) oraz Bóg Muzułmanów (objawiny przez Machometa, gdzie ani dla Żydów, ani dla Chrześcijan, Mchomet nie ma żadnego znaczenia, a za to dla samych Muzułmanów Jezus jest tylko prorokiem) to ten sam Bóg i nie widzisz żadnej sprzeczności, to jest to doprawdy dziwne. Widzisz, ja powiem więcej, wierzymy w Boga tego samego ST, ale nie dokładnie tego samego, bo dla każdej z religii innego i to w istotny posób. Aż dziwen że się z tym kłucisz. Budde zostawmy z boku, bo to nie potrzebny przykład.
W średniowieczu to księża byli odpowiednikami współczesnych naukowców, zatem zarówno treorie nieprawdziwe, jak i wiedze użyteczną jak pisanie i arytmentyka, oni posiadali. Jeśli umiałeś czytac to tylko dzięki Kościołowi, także nie bądz już taki do przodu z oceną.
Do Karlheinz:
Tak twierdzą ludzie zajmujący się tą problematyką, nie tylko publikacje Kościoła. Nikt się niczym nie szczyci, ale ciężko przejśc obok jak się widzi takie wypowiedzi, w których aż widać niewiedze. Pisz prawde w całości, albo wogóle.
To podbój Ameryki to były krucjaty? Nigdy się z takim określeniem nie spotkałem. Gratuluje też znajomości historii i braku logicznego myślenia. Zapewne ci konkwistadorzy chcieli mocno nawrócenia tych indian, a złoto to tylko tak przy okazji.
Jeszcze napisz, że to państwo kościelne, miało kolonie w Afryce...
Polityka i gospodarka, nic więcej i to tylko pod sztandarem wiary, ale skoro nie wiesz to Ci napisze: nie należy wierzyć we wszystko co mówią.
Z tym niewolnictwem to też nie przesadzaj.
Szukasz prawdy, nie manipuluj moimi słłowami, przyznaje otwarcie, że Kościół nie jest święty, faktem jest, że nic nie jest doskonałe. Jka chcesz to wywlekaj na wierzch wszystko. Zróbmy od razu inwazje za Mongolie i za 1241 rok, oraz nienawidzmy wszystkich Niemców do końca śwaita, tak wygląda Twoja filozofia.
Jesteś kolejną osobą, która nie rozumie: miec racje w sprawach wiary, a mieć racje we wszystkim.
Tacy ludzie jak Ty czepiają się Kościoła o wszystko, nie wystarczy im przyznanie się do winy. I co chcesz więcej, powiedz co? Dokładnie tak, było to 600 około lat temu, a Ty to wywlekasz jakby to było wczoraj. Prawda jest właśnie taka, wszyscy jesteśmy słabi, nie masz się z czego cieszyć, bo o tym też jest w Piśmie, nic zatem odkrywczego nam tutaj nie przedstawiłeś.
|
Wt gru 05, 2006 22:51 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): Do filippiarz: Ciekawi mnie tez o co chodzi z tą starożytną Jordanią? Pomine, już że jesteś nieprecyzyjny, które tamte standardy? Standardy społeczne. A Jordania, to tak na szybko wymyślone określenie miejsca gdzie urodził się i żył Jezus. WIST napisał(a): Przypomne Ci, był ktoś taki jak Jezus pamiętasz? Reszte zapewne sam się domyślisz. Nie, nie domyślam się, poczekam aż wyjaśnisz sam... WIST napisał(a): Jeśli uważasz, że Bóg Chrześcijan (jeden Bóg w trzech osobach) oraz Bóg Żydów (bez Jezusa) oraz Bóg Muzułmanów (objawiny przez Machometa, gdzie ani dla Żydów, ani dla Chrześcijan, Mchomet nie ma żadnego znaczenia, a za to dla samych Muzułmanów Jezus jest tylko prorokiem) to ten sam Bóg i nie widzisz żadnej sprzeczności, to jest to doprawdy dziwne. Widzisz, ja powiem więcej, wierzymy w Boga tego samego ST, ale nie dokładnie tego samego, bo dla każdej z religii innego i to w istotny posób. Aż dziwen że się z tym kłucisz. Ciekawe, myślałem, że jest tylko jeden Bóg, a Ty twierdzisz, że są jeszcze jacyś inni...
Istnieje tylko jeden bóg: Bóg, istnieje po prostu tyle jego różnych wizji, ile jest ludzi na świecie (włącznie z Buddą). Protestanci mają inną wizję Boga, żydzi inną, katolicy inną, muzułmanie inną, hindusi inną, Zulusi też inną. Ale to wszystko są różne wizje, sposoby i spojrzenia na tego samego boga (nawet jeśli są to bogowie) - na Boga, ponieważ nie ma innych bogów.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt gru 05, 2006 23:27 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Uważasz, że monogami była w tamtych czasach naturalnym, a nie wtórnym zjawiskiem?
Proponuje używajmy nazw takich jakich się powszechnie używa.
Miałbyś racje, gdyby Kościół przywłaszczył sobie nauke, ale to właśnie szeroko pojętemu Kościołowi ta nauka została przekazana do głoszenia, od Apostołów, do nas, właśnie przez Jezusa.
Nie zrozumiałeś tego co napisałem. Tak, jest jeden Bóg, ale nasze wyobrażenia uznawane są za właściwe w tych kardynalnych sprawach jak trzy boskie osoby, albo kto jest prorokiem Boga. Jak można mówić, że wierzymy w tego samego Boga, skoro ten sam Bóg raz ma syna, raz nie, raz kończy objawienie na NT, raz na Koranie. To nie tylko wyobrażenie, to rzecz jaki jest Bóg. Łaczy nas jedynie to, że wierzymy iż doskonały byt jest jeden, ale jak widać nie taki sam, bo jakby był to taki sam Bóg, to bylibyśmy jednej wiary. Co z tego, że uznajemy jednego Boga, skoro przyjmujemy jako fakt raz, że pochwala jednocześnie pokój i wojne, innym razem, że pochwala tylko pokój. Różnice są nie do przeskoczenia, a przyjąć możemy że tylko jedno wyobrażenie jest właściwe. Pomijamy tutaj filozofie dotyczące ponad religijnej natury Boga, który gdzieś tam jest, bo religie mają jasno określone zasady i o tych religiach tutaj mówimy, zatem o te zasady się spieramy.
|
Wt gru 05, 2006 23:48 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): Uważasz, że monogami była w tamtych czasach naturalnym, a nie wtórnym zjawiskiem? Nie wiem o co chodzi... Naturalnym? Wtórnym? Co oznacza "naturalny" i "wtórny"? WIST napisał(a): Jak można mówić, że wierzymy w tego samego Boga, skoro ten sam Bóg raz ma syna, raz nie, raz kończy objawienie na NT, raz na Koranie. ... Co z tego, że uznajemy jednego Boga, skoro przyjmujemy jako fakt raz, że pochwala jednocześnie pokój i wojne, innym razem, że pochwala tylko pokój. Różnice są nie do przeskoczenia, a przyjąć możemy że tylko jedno wyobrażenie jest właściwe. Nie możemy? Możemy - ja mogę i znam innych którzy mogli. Po prostu Ty nie potrafisz  WIST napisał(a): Pomijamy tutaj filozofie dotyczące ponad religijnej natury Boga, który gdzieś tam jest, bo religie mają jasno określone zasady i o tych religiach tutaj mówimy, zatem o te zasady się spieramy. A mnie zasady religii średnio interesują. Nie wierzę w religię, wierzę w Boga. Boga który również Buddzie objawił prawdę, prawdę zgodną z tamtą filozofią, społeczeństwem, kulturą, seksualnością, kuchnią... Tylko Budda nie wysmażył z tego objawienia religii...
Prawdę objawioną przez Jezusa uważam za prawdziwą, ale bawi mnie (w negatywnym sensie) myśl, że mogłaby to być jedyna prawda jaka została objawiona ludziom na całym olbrzymim świecie, przez te tysiące lat istnienia ludzkości 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr gru 06, 2006 7:40 |
|
|
|
 |
myself
Dołączył(a): N lis 26, 2006 20:59 Posty: 114
|
Cytuj: Jeśli uważasz, że Bóg Chrześcijan (jeden Bóg w trzech osobach) oraz Bóg Żydów (bez Jezusa) oraz Bóg Muzułmanów (objawiny przez Machometa, gdzie ani dla Żydów, ani dla Chrześcijan, Mchomet nie ma żadnego znaczenia, a za to dla samych Muzułmanów Jezus jest tylko prorokiem) to ten sam Bóg i nie widzisz żadnej sprzeczności, to jest to doprawdy dziwne. Widzisz, ja powiem więcej, wierzymy w Boga tego samego ST, ale nie dokładnie tego samego, bo dla każdej z religii innego i to w istotny posób. Aż dziwen że się z tym kłucisz. lubisz sobie utrudniac zycie prawda? a cos takiego jak rozbieznosc w czasie? miedzy wybraniem Zydow na narod wybrany a narodzinami chrystusa minelo 2k lat, a miedzy chrystuem a mahometem minelo 600 lat.. w tym czasie kosciol chrzescijanski zdarzyl sie juz podzielic (dwie schizmy potem w 1000 ktoryms byla wschodnia), a wsyztsko to wynikalo z prostego faktu ze ludzie zaczeli sie klocic nad ziemskim wymiarem kosciola zupelnie niepotrzebnie - bo zamiast szukac elementow wspolnych i sie jednoczyc oni woleli sie dzielic.. Cytuj: Boga, skoro przyjmujemy jako fakt raz, że pochwala jednocześnie pokój i wojne, innym razem, że pochwala tylko pokój. allah tez pragnie pokoju - jihad - swieta wojna jest ostatecznoscia i to tez tylko wtedy gdy zagrozona jest wiara muzulmanska - poczytalbys koran to bys wiedzial. Cytuj: Łaczy nas jedynie to, że wierzymy iż doskonały byt jest jeden, ale jak widać nie taki sam, bo jakby był to taki sam Bóg, to bylibyśmy jednej wiary. to ludzie wprowadzili sztuczne podzialy, a po tak dlugim czasie i burzliwej historii niemozliwe jest ponowne zjednoczenie, dopiero na koniec spotkamy sie wszyscy na sadzie ostatecznym, a potem to juz w zaleznosci od zaslug ;) Cytuj: W średniowieczu to księża byli odpowiednikami współczesnych naukowców, zatem zarówno treorie nieprawdziwe, jak i wiedze użyteczną jak pisanie i arytmentyka, oni posiadali. Jeśli umiałeś czytac to tylko dzięki Kościołowi, także nie bądz już taki do przodu z oceną. ale co jestem do przodu? ze mogli manipulowac wiedza? ze mogli ja dostosowywac do swoich pogladow by popierala wiare a nie ja burzyla (zli astronomowie i inne paskudy wlacznie z darwinem i freudem)? jak sie ma wladze to sie z niej korzysta. Cytuj: To podbój Ameryki to były krucjaty? zlotem sie zajelo wojsko a ksieza indianami i obie grupy byly mocno zdeterminowane w swoich dzialaniach[/quote]
_________________
|
Śr gru 06, 2006 22:15 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Do filippiarz:
Napisze to inaczej. Neguje to co napisałeś, jakoby (opieram się na Bibli) jednożeństwo istniało zawsze. Wtóryny znaczy, coś co zostało wstawione w już istniejące struktury.
To nie kwestia potrafienia, to kwestia zauważenia jasnych i prostych sprzeczności. Choć mówi się, że wierzymy w tego samego Boga, to faktycznie nie jest to prawda do końca, ja Ci podaje konkrety, Ty mi tylko kogoś tam kto to umie pogodzić, moźliwe że podobnie jak Ty nie zauważa prostej sprzaeczności.
Jeśli jesteś w stanie pogodzić prawdy Jezusa z prawdami dotyczącymi reilkrnacji, nadal uważając, rodem z New Age, że wszystkie religie są w zasadzie sobie równe, to gratuluje.
To jak wierzysz w Boga, określa Twoją własną religie, w sensie pooprostu neutralnym.
Do myself:
A Ty lubisz upraszczać kosztem faktów?
Jaka rozbieżnośc w czasie? Żydzi dalej czekają na Mesjasza, my Go już mamy i czekamy na Paruzje, a Machometanie mają jednego, proroka więcej, ktory jest najważniejszy. To są poważne różnice, które rzutują na tym jak widzimy Boga, jaki On jest.
Dziwne jeśli widzisz jakieś rozbieżności między:
Moje: Boga, skoro przyjmujemy jako fakt raz, że pochwala jednocześnie pokój i wojne, innym razem, że pochwala tylko pokój.
Twoje: allah tez pragnie pokoju - jihad - swieta wojna jest ostatecznoscia i to tez tylko wtedy gdy zagrozona jest wiara muzulmanska - poczytalbys koran to bys wiedzial.
Ludzie wprowadzili podziały? Troche nie rozumiem, bo nie chodzi tutaj o jakies schizmy, czy rozłamy, tylko ilu proroków ma Bóg, oraz jakiej jest natury.
Miewątpliwie, ten sam Kościół z którego wywodzi się ksiądz Kopernik, zawsze jak się dało manipulował wiedzą. Prawda jest taka, że to dzięki Kościołowi prztrwała tradycja i wiedza, gdy Cesarstwo było w upadku, a barbarzyńcy tworzyli dopiero swoje państwa. Ale Ty widzisz tylko, płaską ziemie i opowieść o raju. Najlepiej gdyby Kośćiół wykładał wtedy nauke rodem z XXI wieku. Ja dostrzegam, uprzedzając bezzasadne zarzuty, błędy, nieprawdy, to też było, ale nie tylko to, pozytywy które były miały ogromne znaczenie dla naszej cywilizacji, szkoda że nie umiecie nawet do faktów dołożyć się i potwierdzić, tylko próbujecie to dyskredytować. To nie będzie nic złego powiedzieć że "coś dobrego też było".
|
Cz gru 07, 2006 0:24 |
|
 |
Karlheinz
Dołączył(a): So gru 02, 2006 15:49 Posty: 23
|
Do WIST:
Ohohoho, juz szykowalem sie do wyjscia, a ty takie perelki...
Ale zamiast przejde do rzeczy to ustosunkuje sie do pewnych zarzutow.
Po pierwsze,
Cytuj: To podbój Ameryki to były krucjaty? Dobrze, w takim razie nazwijmy to dzialalnoscia misyjna, ktora pochlonela kilka milionow istnien ludzkich. KK nie tylko nie oponowal przeciwko rzeziom wobec ludnosci tybylczej, ba czesto je inicjowal, takze zwal jak zwal. Cytuj: Polityka i gospodarka, nic więcej i to tylko pod sztandarem wiary... Alez oczywiscie... polityka, polityka i jeszcze raz polityka... wlasnie tym KK zajmuje sie od zarania, az po dzien dzisiejszy. I mimo, ze dzisiaj jego sila militarna (nie z wlasnej woli) jest zadna, jego wplywy polityczne i gospodarcze (nie z wlasnej woli) sa znikome i niemalze z kazdej ambony slyszymy dzisiaj - Pokoj! Pokoj! Pokoj!. To jeszcze w XX wieku KK posiada swoje wlasne fabryki broni, jeszcze w XX wieku (az do dnia dzisiejszego) chrzci sie czolgi i armaty, jeszcze w XX wieku kler z bronia w reku uczestniczy po stronie faszystow w wojnie domowej w Hiszpanii (1936-39), jeszcze w XX wieku KK wspiera faszystowski rezim Mussoliniego, a jego wszystkie zwyciestwa militarne przypisuje Maryji matce Jezusa Chrystusa. Hipokryzja pelna geba. Wezmy chociazby przyklad z naszego podworka. Wojna polsko - bolszewicka 1919-21. Wspanialy manewr Pilsudskiego znad Wieprza jest "Cudem nad Wisla" przypisywanym Maryji. To juz nie Pilsudski, to Maryja ratuje kraj od bolszewickiej inwazji. Prawdopodobnie wynikalo to z niecheci KK do Pilsudskiego jako konwertyka i bylego dzialacza PPS, ale Maryja jako swieta wojowniczka? Czy to nikogo nie razi? Ale KK nie bylby soba gdyby pozwalil nam sie nudzic w nowym wieku. Dzisiaj mozemy sie emocjonowac niekonczacymi sie aferami finasowymi i skandalami z pedofilami w roli glownej. Ot nastepna "radosna nowina". Cytuj: Zróbmy od razu inwazje za Mongolie i za 1241 rok, oraz nienawidzmy wszystkich Niemców do końca śwaita [...]. Dokładnie tak, było to 600 około lat temu, a Ty to wywlekasz jakby to było wczoraj. Krecisz w kolko te 600 lat. To nie chodzi oto, ze cos bylo dawno temu. Po pierwsze KK to nie jest normalne panstwo, ktore traktuje sie jak kazde inne panstwo. To jest instytucja, ktora miala i ma na celu krzewic nauki Jezusa Chrystusa. Jak widzimy slabo jej to wychodzilo. Po drugie jest to dowod na to, ze KK na przestrzeni wiekow sprzeniewierzyl sie nauce Jezusa Chrystusa. Po trzecie... Cytuj: przyznaje otwarcie, że Kościół nie jest święty, faktem jest, że nic nie jest doskonałe.
Zatem KK nie jest jedynym zrodlem prawdy.
Jesli cos nie dziala wyrzucamy to na smieci, ew. probujemy naprawic. Ale czy KK jest instytucja reformowalna?
_________________ Największym problemem świata jest to że głupcy są absolutnie pewni, a mędrcy pełni wątpliwości.
|
Cz gru 07, 2006 1:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Zatem chętnie zapoznam się ze żródłami wedle których Kościół był inicjatorem zabijania milionów ludzi w Ameryce. Już myślałe, że to księza zabili miliony ludzi...
Teraz to pojechałeś... od zarania, w sumie tak przecież już w wieczerniku mamy symbol militaryzmu Kościoła, ten jeden miecz... a te fabryki broni to gdzie były i kto z nich korzystał?
Z naszej perspektywy Musolini i inni sa źli, ale wtedy tego nie wiedziano, Ty też zdaje się nie wiesz że dawne czasy ocenia się z perspektywy tamtych dawnych czasów, nie z dzisiejszej perspektywy.
Ja też nie popieram tego typu stwierdzeń, że to Maryja, czy ogołnie Bóg pokonał wroga. Osobiście ciężko mi uwierzyć, że Bóg kogoś popiera tam gdzie ludzie się zabijają. Ciekawostką jest że przykazanie nie zabijaj, nie należy odczytywać dosłownie, ale w znaczeniu pierwotnym miało ono określone warunki. Ale nie usprawiedliwiam, Bóg według mnie zabijania nie popiera, On dał, On tylko może zabrać.
Ale z tymi pedofilami to wyskoczyłeś, co chcesz udowodnić? Że może Kośćiół popiera pedofilie? Bo o to się tutaj toczy dyskusja, co Kośćiół popiera, nie o to że zdarzają się źli ludzie wszędzie, ale to nie znaczy że należy zdelegalizować szkoły, urzędy, czy nawet poszczególne rodziny.
Kolejna ciekawostka, że Kościołowi źle idzie krzewienie wiary... a to ludzie z kąd wzieli tą wiare?
ST to historia narodu który ciągle się sprzeniewierzał Bogu, ale Bóg tego narodu nie odrzucił, zatem i Ty nie odrzucaj.
Jest źródłem prawdy, bo ta prawda nie jest ludzka tylko boża. Niedoskonały Kościół ma krzewić doskonałą prawde.
A czy Kośćiół jest reformowalny, znasz historie i nadal pytasz?
Zresztą tego co istotne w Kościele się nie reformuje, wiara jest tak jak była i będzie, ale to widzą ludzie wiary.
|
Cz gru 07, 2006 1:43 |
|
 |
Marwik
Dołączył(a): Śr lis 29, 2006 11:56 Posty: 71
|
 Re: Kościół - jedyne źródło prawdy.
EIRE II napisał(a): W czasach laicyzacji i kłamstwa rodzi się w duszy pragnienie poszukiwania prawdy.Jednak tylko Kościół i media katolickie są w stanie tą prawdę przekazać.Katolicki znaczy powszechny.Pragniemy poznania prawdy. Pytanie dotyczyło prawdy, a piszecie o grzechach!
Co sie zaś tyczy tematu, to trzeba inaczej sprecyzować: Kościół - jedyne źródło prawdy o zbawieniu.
Zbawienie bowiem to coś, co jest tylko dziełem Chrystusa.
To zaś jest do poznania w Nowym Testamencie oraz w zyciu i nauczaniu Kościoła.
|
Cz gru 07, 2006 21:01 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Marwik nie gorączkuj się tak, cały czas mowa jest o prawdzie i wcale tym słowem nasze posty nie muszą się zaczynac i kończyć, żebyśmy odstępowali od tematu.
Tak, chodzi o prawde nie wszechstronną, tylko ta dotyczącą zbawienia, też Boga, moralności, tego co nas czeka.
Ale panowie tutaj uważają, że skoro Kośćiół nie jest doskonały to nie ma prawa mówić, że Boża prawda objawiona przez Chrystusa jest tą najlepszą.
|
Cz gru 07, 2006 22:02 |
|
 |
Karlheinz
Dołączył(a): So gru 02, 2006 15:49 Posty: 23
|
1. Bartolome de Las Casas (jeden z niewielu sprawiedliwych)- "Krótka relacja o wyniszczeniu Indian" 1988r.
2.
Od zarania, czyli od IV wieku n.e. . 3. Cytuj: Z naszej perspektywy Musolini i inni sa źli, ale wtedy tego nie wiedziano Chodzilo mi o polityke, a nie kto byl zly, a kto dobry. 4. Cytuj: przykazanie nie zabijaj, nie należy odczytywać dosłownie, To sie nazywa relatywizm moralny. 5. Cytuj: Kośćiół popiera pedofilie? Nic takiego nie napisalem. Zauwazylem, ze uwielbiasz nadinterpretacje. Stosunek KK do przestepcow we wlasnym lonie jest czesto oburzajacy. Wobec przestepcow seksualnych we wlasnym lonie, KK zachowywal sie (wdl. mnie) uczciwiej w sredniowieczu niz w czasach obecnych. 6. Cytuj: Kolejna ciekawostka, że Kościołowi źle idzie krzewienie wiary... a to ludzie z kąd wzieli tą wiare? Nie rozumiem tego zdania. 7. Cytuj: Jest źródłem prawdy, bo ta prawda nie jest ludzka tylko boża. Niedoskonały Kościół ma krzewić doskonałą prawde.
To przypomnij nam o jakiej prawdzie mowi Bog, a co z tej prawdy zrobil KK? KK zrodlem? Tak! Zrodlem niewypowiedzianych cierpien rodzaju ludzkiego.
Jedynym moim pragnieniem jest ... przekształcić przyjaciół Boga w przyjaciół człowieka, wyznawców w myślicieli, żarliwych zwolenników modlitwy w żarliwych zwolenników pracy, kandydatów do życia przyszłego w ludzi ciekawych tego świata, chrześcijan, którzy, wedle ich własnych przekonań, są "w połowie zwierzętami, w połowie aniołami", w osoby, w pełne osoby. - Ludwik Feuerbach
_________________ Największym problemem świata jest to że głupcy są absolutnie pewni, a mędrcy pełni wątpliwości.
|
Cz gru 07, 2006 22:52 |
|
 |
Karlheinz
Dołączył(a): So gru 02, 2006 15:49 Posty: 23
|
Cytuj: Ale panowie tutaj uważają, że skoro Kośćiół nie jest doskonały to nie ma prawa mówić, że Boża prawda objawiona przez Chrystusa jest tą najlepszą.
To juz jest bezczelna nadinterpretacja WIST. Jednym slowem, w katolickim stylu.
_________________ Największym problemem świata jest to że głupcy są absolutnie pewni, a mędrcy pełni wątpliwości.
|
Cz gru 07, 2006 22:59 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
=======================
To sie nazywa relatywizm moralny.
=======================
Nie, ale w Biblii nie wszystko zawsze należy odczytywac dosłownie, nie zawsze wszystko jest takie proste, dlatego nie każdy może interpretować Pismo. To się nazywa wiedza, że starożytni mogli inaczej rozumiec to przykazanie. Dla mnie to jedynie przykład bo dokładnie nie pamiętam, ale właśnie o to chodziło, że to przykazanie nie dotyczyło kary śmierci na przestępcy, a jedynie osoby niewinnej zabitej z zimną krwią. Żaden relatywizm, wiedza. Ale traktuj to jako ciekawostke.
Napisz zatem konkretnie o co Ci chodzi z tymi pedoflilami, bo ciężko się domyśleć jak piszesz tak ogólnie.
Już nie pierwszy raz spotykam się tutaj ż tego typu wypowiedzą, jak ta że Kościołowi źle idzie krzewienie wiary, neguje to stwierdzenie, bo widać że jest nieprawdziwe.
Kolejny brak precyzji, całego rodzaju ludzkiego, to Kościół istniał od stworzenia świata? Powiesz czepiam się, odpowiem, bądz zatem precyzyjny, bo to takie typowe stwierdzenie przeciwnika Kościoła, które jest błędne.
Źle widocznie trafiłeś ja nieustannie słysze o miłowaniu bliźniego i tym że Bóg jest miłością, żadnej polityki, żadnej gospodarki w tym nie ma, jest tylko Ewangelia, oraz obiecana paruzja.
Typowa przepychanka "po Katolicku". Nawet gdyby to była prawda, to sam nie robisz nic innego, jak robisz takie bezczelne nadinterpretacje po Twojemu.
Tak właśnie mówicie, Kościół nie jest źródłem prawdy bo był inicjatorem wypraw krzyżowych. 1 fakt - był. 2 fakt - głosi prawde odBoga, nie swoją. Zatemżadne uczynki Kośćioła nie mają wpływu na bożą tą oczywiście czystą prawde. Ja się z nią stykam, wy nie, bo nawet nie dajecie jej dojśc do siebie. Wiedze o Kościele czerpiecie z TV, a w Kościele słyszycie tylko to co złe.Typowe dla przeciwnków Kościoła.
|
Cz gru 07, 2006 23:26 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): Neguje to co napisałeś, jakoby (opieram się na Bibli) jednożeństwo istniało zawsze. A fakt, strasznego babola strzeliłem, bo faktycznie Żydzi mogli mieć więcej żon/konkubin niż jedna  Kilkaset lat po Chrystusie Św. Augustyn napisał: "Zaprawdę w czasach nam współczesnych, oraz zgodnie z romańskim zwyczajem, nie można już wziąć drugiej żony."  Aczkolwiek nie widzę nic złego w posiadaniu kilku żon, nie posiadaniu wcale, czy zmienianiu. Oczywiście jeśli wynika to z dobrych pobudek - wtedy nie może być to potępione. WIST napisał(a): To nie kwestia potrafienia, to kwestia zauważenia jasnych i prostych sprzeczności. Choć mówi się, że wierzymy w tego samego Boga, to faktycznie nie jest to prawda do końca "Prawda nie do końca"... "Jasne i proste sprzeczności"... Prawdą "do końca" i do tego bez sprzeczności jest fakt, że jest tylko jeden Bóg. WIST napisał(a): ja Ci podaje konkrety, Ty mi tylko kogoś tam kto to umie pogodzić, moźliwe że podobnie jak Ty nie zauważa prostej sprzaeczności. Może ciężko dostrzec coś, czego nie ma?  WIST napisał(a): Jeśli jesteś w stanie pogodzić prawdy Jezusa z prawdami dotyczącymi reilkrnacji, nadal uważając, rodem z New Age, że wszystkie religie są w zasadzie sobie równe, to gratuluje. 1) wyraźnie napisałem, że nie uważam wszystkich religii za równe, wręcz przeciwnie...
2) Prawda Jezusa nie kłóci się z "prawdą" o reinkarnacji. Reinkarnacja jest ludzkim wymysłem, modelem myślowym - próbą przybliżenia się do absolutu (Boga) w ramach pewnej filozofii. Jednak podobnie traktuję objawienia Jezusa o piekle, niebie i takich tam techniczno-opisowych szczegółach - one są dostosowane do mentalności, wiedzy i kultury społeczności której zostały objawione.
Natomiast uważam, że prawda została objawiona ludziom nie tylko przez Jezusa.
Np. prawda objawiona poprzez Buddę jest taka sama jak prawda przekazana przez Jezusa - warto być dobrym, warto się rozwijać, warto kochać, to życie nie jest jedynym życiem i nasze uczynki zaważą nad nami po śmierci... Reszta to folklor 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt gru 08, 2006 8:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|