Z drobną różnicą. Lekarz za swoją pracę dostaje wynagrodzenie. Ksiądz za wykonaną pracę nie.

Jeśli mi wskażesz lekarza, który prywatnie przyjmuje "co łaska", wtedy sytuacja będzie porównywalna. Owszem, zdarza się, że coś wykona nieodpłatnie, ale nie jest to standard, prawda?

Bo ksiądz nie pracuje w firmie czy szpitalu a Kościół Katolicki nie jest Kościołem Katolickim Sp. Z. o.o....ale mimo to księża osiągają prywatne dochody od 3000 złotych miesięcznie wzwyż.

Kościół ma służyć ludziom dobrem, zbawieniem i pomagając pieniądzem a nie gromadząc i marnotrawiąc go. Dlatego dziwi mnie strach kapłanów przed opodatkowaniem reszty ich "niejawnych" dochodów.

Jeżeli powołujesz się na sprawdzoną informację i określasz stawki z tak precyzyjną dokładnością, to podaj również źródło tej wiedzy. Konkretne źródło z którego ta wiedza wynika.

Ja też chciałabym bardzo poznać to źródło, jedna osoba jakiś czas temu podawała pewien artykuł:

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,4496388.html

U lekarza 'co laska' ma minimalna kwote.

Dobrem służy! Czgo swidectwem jest ilość wiernych. Nie sięga ona co prawda danych statystycznych (95 %), ale jest duża. Wbrew antyklerykalnym "wieszczom", którzy "prorokują" pustki w kościołach. Dobro więc w Kosciele istnieje.
Zbawieniem to nam służy Bóg. Kościół nas może prowadzić do Boga, co doprowadza do zbawienia. Sory!! Dla antyklerykała to zbyt trudne do pojęcia, dltego nie będe sie wgłebiał w szczegóły


No tak! Typowa antyklerykalna niekonsekwencja i zupełny brak prawidłowego wykorzystania szarych komórek. Jak można "pomagać" pieniędzem", jeżeli sie ich najpierw nie będzie miało? Maja drukować lub błagać jak o manne z nieba? Bóg do inflacji sie nie dołoży

Jeżeli jednak pominąć ten brak konsekwencji i zacząc myślec rozsądnie to można zauważyć, że kto jak kto, ale Kościół w sposób bardzo wyraźny wspomaga materialnie biednych (Caritas, ochronki dla dzieci, jadłodajnie schorniska dla bezdomnych itp. itd.) Żeby to jednak zauważyć należy najpierw zdjąc klapki z oczu, bo w klapkach chodzi tylko koń! A z koniem trudno się kopać

O zarobkach księzy ? Proszę bardzo:

Młody wikariusz uczący w szkole, pracujący w dużej i bogatej parafii może zarobić nawet prawie 4000 zł. Zarobki proboszczów kształtują się w widełkach od 2 do 10 tysięcy zł (dochodzą jeszcze pieniądze z tytułu gruntów i obiektów, które podmioty dzierżawią od parafii, opłaty za miejsca na cmentarzu, honoraria autorskie itp.).
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,4496388.html

Zarobki proboszczów wynoszą od 2 do 10 tys. zł (oprócz źródeł już wymienionych proboszcz może otrzymać jeszcze pieniądze z tytułu opłat za miejsca na cmentarzu, honoraria autorskie itp.).

Oprócz księży, którzy – naszym zdaniem – mają dobrze, ale ich dochody oceniamy jako przyzwoite, jest w Polsce grupa księży biznesmenów, z reguły budząca nasze zdziwienie i – często – oburzenie. Jako ludzie świeccy wyobrażamy sobie, że księży powinno obowiązywać jeśli nie ubóstwo, to umiarkowanie wobec dóbr tego świata, a pieniędzy zwłaszcza. Tymczasem księża diecezjalni nie składają ślubów ubóstwa. To więc, jaki jest ich stosunek wobec bogactwa, jest kwestią ich możliwości, wyboru, a prawdę mówiąc – formatu.

http://wiadomosci.onet.pl/1500790,240,s ... skart.html

Osobiście wolę więc gdy ksiądz zapłaci stosowny podatek od wszystkich swoich dochodów niż liczyć na kwestie wyboru kapłana i jego "format".

Co do twoich wypowiedzi Shark zaznaczę tylko ze nawet zawzięty klerykał powinien mieć rozum...

"Dużej bogatej parafii"...a ile jest takich dużych i bogatych?
Moja parafia liczy 1800 wiernych - "bogata", w miesiącu odprawianych jest ok 100 Mszy św. x 30 zł (tyle ludzie płacą) = 3000 zł. Podzielić na proboszcza i 5 wikarych = 500 zł.
Ogromne pieniądze!!!
Przy tym wcale nie wiadomo czy te pieniądze w całości idą "do podziału", bo kosciół nadal jest jeszcze w budowie, a więc wydatki są olbrzymie.
A o rozkoszach nauki w szkołach
http://wiadomosci.onet.pl/1814758,11,item.html

Jeśli to prawda w takim razie błogosławiony niech będzie ksiądz z Twojej parafii albowiem on spośród nielicznych zobaczył drogę do zbawienia nie tylko w pieniądzach ale i wierze. jednym słowem przykład do naśladowania dla innych księży

A czy proboszcz słyszał o czymś takim jak KOSZTY czy EKONOMIA?
Nie dziwię się, że biede klepie i nie może dokończyć budowy skoro 1800 dusz utrzymuje 6 księży.
Żaden prywatny pracodawca nie pozwolił by sobie na taką rozpustę.

Tak, tak! "Inteligencja" antyklerykałów! Chodzi wam o to by ksiądz klepał biedę, jadał chleb z wodą i wspomagał biednych (najczęściej alkoholików i nierobów). Jeżeli ksiądz ma samochód to już woła o pomstę do nieba, ale jeżli pijak przepija zapomogę, a jego dzieci sa głodne...to najlepiej zwalić to wszystko na Kościół, a przede wszystkim kler.
W mojej parafii jest jadłodajnia dla tzw. biednych. 80 % z nich to pijaki i nieroby (dla mnie mogliby zdechnąć z głodu, zgodnie z zasadą "Kto nie pracuje, niech nie je"), a jednak Kościół ich ciągle utrzymuje przy życiu. Antyklerykały tego nie zauważają, chociaż sami nigdy w życiu nic nie zrobili dla innych, poza marnowaniem energii elektrycznej na durne posty w internecie. Największy problem to w tym, że ksiądz ma samochód. Hahahaha ja mam DWA i na dodatek rodzinę 4 osobową. Ksiądz jest sam to w czym problem by miał jeden?
Zamiast pisać bzdurne teksty ruszcie swe antyklerykalne tyłki i zróbcie coś dla biednych. Nie stać was na to! Tak moralnie jak i finansowo (jaki kretyn powierzyłby wam kasę?), potraficie więc tylko szczekać [...]

[...] - shark, proszę o trochę opanowania - jo_tka

Uprzejmie informuję, że:
a) od zarobków szkolnych płacony jest podatek, pobiera go instytucja zwana szkołą na zasadach ogólnych

b) od zarobków "z parafii" pobierany jest podatek, tylko jest on wyliczany ryczałtowo; przypominam, że ksiądz otrzymuje tylko część z tych pieniędzy

c) pieniądze z dzierżaw, opłat cmentarnych (pomijając już to, że jedynie na nielicznych parafiach jest cmentarz) otrzymuje parafia, nie konkretny ksiądz (więc proszę sobie darować wliczanie tych pieniędzy do dochodów proboszcza), i jako taka również podatek płaci;

Poza tym: uwielbiam widełki. Nie tak dawno rozmawiałam z koleżanką, lekarką, jakieś 10 lat po studiach. Zarobki na rezydenturze (de facto praca w szpitalu jak na etacie + możliwość robienia specjalizacji) jeszcze niespełna 2 lata temu wynosiły 1100 zł. Dziewczyna całe szczęście ma dobrze zarabiającego męża.

"Biede klepie i nie może dokończyć budowy" - nic takiego nie pisałam
Kościół jest już konsekrowany, ale trwa stałe uzupełnianie wyposażenia i otoczenia.
Nie pisałam także o biedzie kapałanów.
Przeciwnicy Kościoła funkcjonują za zasadzeie "od ściany do ściany"....albo kapłani krezusi albo nieudacznicy nędzarze.....czarne albo białe - chcą nam jeszcze wmówić prawidłowość w takim postrzeganiu rzeczywistości

takie gadanie jest niezrozumiałe
a czym Ci te owieczki zawiniły

gdyby wszystkim pupy pekały od dobrobytu
kto by dawał na tacę
zobacz na "zachód"
tam ludzie maja za dobrze
i masz puste koscioły

własnie dzieki biedzie
trzesieniom ziemi, powodzią, huraganom
itd możesz zbierac na biednych i poszkodowanych
wiadro zupy to groszowa sprawa reszta Ci zostaje
chodzi o to żeby wpoic chec dzielenia
się z innymi

Tradycyjne pytanie do Jotki o link do źródła jej informacji o opodatkowaniu księży bo z palca można wiele wyssać

SHARiK-owi powtarzam- nawet zaciekły klerykał winien nie zapominać że posiada rozum



ALUS, sam Pan Jezus tez dostrzegał czarne i białe czyli dobro i zło mówiąc:
"Ten ktory nie jest ze Mna jest przeciwko Mnie"....Lukasz 11,23

i nie zapominaj że całe swoje ziemskie życie Jezus przeżył w ubóstwie głosząc wiarę i dobro czego życzę wielu polskim kapłanom.