Pięć milionów ludzi to jest mała społeczność? Przepraszam, że się uśmiecham.

Komunizm też polegał na czymś odrobinę innym, niż zdajesz się suponować.

Czekam na przedłożenie konstruktywnej alternatywy, bo na razie widzę tylko krytykę i to pod flagą "dać, dać, daaać". Darmowego obiadu nie będzie.

Ano właśnie. Żadnych praktycznych rozwiązań, zamiast tego tupanie nogą i obstawianie przy tym, że podatków ma nie być.

Gadać każdy może. Tylko że na razie nie podałeś żadnego rozwiązania. Co oznacza, że twój pomysł to nieprzemyślana, oderwana od realiów brednia.

Jak znasz jakieś państwo w historii, które nie zbierało podatków, to chętnie o nim posłucham.

Proponujesz więc państwo funkcjonujące od czasu do czasu?

Oczywiście, że tak. Utrzymywać też ją mogą sami. Ale nie wiem, czy zauważyłeś, że setki lat temu wymyślono coś takiego jak specjalizacja. Dlatego mamy ludzi od naprawiania dróg, od sprzątania chodników miejskich, od ścigania przestępców...

No i co? Może masz jakiś licznik do tego, ile chodnika, lampy miejskiej, policji lub armii zużyłeś i za ile masz zapłacić?

Czyli Johnny nie wie, że słowo "cywilizacja" pochodzi od słowa "civis", czyli obywatel państwa. Cywilizacja to forma życia społecznego człowieka, życia w państwie. Ale Johnny'emu wydaje się, że cywilizacja to po prostu zbiór jednostek, które tak się składa mieszkają obok siebie i korzystają z takich samych zdobyczy technicznych czy kultury. Dlatego wcale nie muszą ponosić kosztów funkcjonowania państwa. Tylko że nie.

Tak, jest to mała społeczność. 38 milionów ludzi to społeczność zresztą też niezbyt duża, ale już zbyt duża



"Filozofowie rozmaicie tylko próbowali opisywać rzeczywistość, idzie jednak o to, aby ją zmieniać" Karol Marks.



Przprszm, ale nie rozumię.



I to nieprawda, i to nieprawda. Akruk jak zwykle gada sam ze sobą.



A na co akruk by potrzebował rozwiązania? Obiecuję w ciągu minuty coś wymyślić



Czyli jeżeli apeluję o zniesienie niewolnictwa, ale nie powiem, w jaki niby tajemniczy sposób społeczeństwo ma funkcjonować bez niewolników (sic!), to znaczy, że mój pomysł to nieprzemyślana, oderwana od realiów brednia.



Niech akruk wraca do łóżka, tam, gdzie mu się przyśniło jakieś "niezbieranie podatków". Czy akruk mógłby zacząć czytać, a następnie zacząć myśleć? To nietrudne.



Czy akruk zna jakiegoś lekarza, który pracuje "od czasu do czasu"? Większość tych, których ja znam (a znam wielu) ma problem zupełnie przeciwny.



I w związku z tym.. ma się to do tego, co Johnny napisał tak, że mianowicie...

(w miejscu trzech kropek uzupełnić)



Nie mam, ale generalnie mógłbym mieć. Wystarczy tylko dokonać epokowego odkrycia, że to.. możliwe. Wow!


Ani się Johnnemu nie wydaje (Johnnemu się wydaje coś zupełnie przeciwnego, gdyby akruk czytał, co Johnny pisze w różnych innych wątkach, to by wiedział), ani nic nie pisał o "nieponoszeniu kosztów", ani w ogóle, najwyraźniej, nie dyskutuje z akrukiem, tylko akruk mówi sam do siebie, nie wiadomo co, po co i w jakim celu. Może akruk nadal śpi?

Najbardziej mnie ubawiła propozycja aby każdy budował infrastrukturę.

To jakaś utopijna wizja, której brakuje jakichkolwiek zarysów konkretów poza jednym: podatki są be.

Nie, proszę pana. Pięć milionów to jest pięć milionów. Małe społeczności to jest Monako, San Marino czy inna Andora. I Norwegia daje radę z grubsza dlatego, że siedzi na ropie. Czort natomiast wie, jak dają radę Szwedzi.

Tak to jest, jak się zaczyna czytanie od środka i gada o nadbudowie z pominięciem bazy. Ja tam w liceum dowidziałem się (czytywałem wtedy podręczniki dla zabicia nudy) o takim panu, co się nazywał Fourier i o czymś takim jak falanster. No więc komunizm z grubsza polegał na powrocie do półmitycznego raju społeczności pierwotnej, w którym wszyscy są szczęśliwi. Jakoby. Być może, albowiem "naukowe małpy, ścisłowiedy" (thanks again, -Vi-!) miały o realiach społeczności pierwotnej marne pojęcie, jeśli jakieś w ogóle, no i powychodziły im z tego wojny z wróblami.

No i w realiach przełomu epok byłaby to brednia, ponieważ starożytni nie znali maszyn. A raczej znali, i to całkiem wyrafinowane, ale używali ich w charakterze zabawek. A dlaczego: a dlatego że nie znali takiego pojęcia jak normalizacja. Krótko mówiąc, gdyby Johnny99 poradził cezarowi otworzenie w całym Imperium fabryk śrubek, skończyłby na krzyżu, ponieważ śrubka z Paflagonii nie pasowałaby do nakrętki z Galii. Dlatego właśnie niewolnictwo. Na przełomie epok.

Cóż, jeżeli Jajko zrozumiał z tej wizji jedynie to, czego akurat w niej nie ma to rzeczywiście dyskusja nie ma sensu.



O, niesamowite. A jeden miliard Chińczyków to jest jeden miliard Chińczyków?



To są mikroskopijne społeczności



Ano właśnie. Niekiedy żeby coś zrozumieć, trzeba nieco szerzej otworzyć umysł Inaczej można tylko powtarzać "czort wie"



Komunizm miał być szczytem rozwoju ludzkości, a nie powrotem do prymitywizmu Nieprzypadkowo jedną z podstawowych idei komunizmu była idea "postępu".



Jeżeli Lurker chce przez to powiedzieć, że podatek dochodowy jest zły, ale na razie nie ma lepszego rozwiązania, to myślę, że możemy zamknąć spór i przejść do omawiania tych możliwych lepszych rozwiązań Co na to Lurker?

Proponuję jednak trzymać się zera, bo oś liczbowa nie ma końca i naszym wnukom wyjdzie, że owszem, miliard Chińczyków to jest mała społeczność.

Co nie zmienia faktu, że dają radę, a podatki u nich do niskich jakby nie należą.

Komunizm był ufundowany na bardzo starej i wspólnej wszystkim ludom idei złotego wieku. Na powrocie do takiego prymitywizmu opierały się przecież pola śmierci Czerwonych Khmerów.

Że z grubsza wszyscy na to czekamy.

No to panie Lurker trzeba było od razu określić szerokość geograficzną, gdyż wieść gminna niesie, że przekaz ustny jest jak głuchy telefon

Klasyczny komunizm ma swoje początki w drugiej połowie XIX wieku w Niemczech. Jest skorelowany z wzrostem krytyki religijności i w ogóle z gloryfikacją ateizmu( w Kamodży coś nie doczyścili uszu i wyszło im, że Szwabom chodziło o kreacjonizm) oraz z rozpoczęciem postrzegania świata wyłącznie przez pryzmat empiryczny.

Bądźmy wyrozumiali dla towarzyszy z Kambodży- słuch nie ten, z opóźnieniem wszystko odbierali i wyszedł im swoisty misz masz. Na szczęście Marks już nie żył, więc "czego uszy nie usłyszały, tego sercu nie żal", wierzmy że nie przewracał się w grobie

Paryż, Francja. Tamże studiował Pol Pot. : P

I mówisz, że nie ma żadnej ciągłości z komunizmem utopijnym?

A bo u Żabojadów pobierał nauki . No to Francja musi przeprosić Kambodżę za "pranie mózgu" Pol Pota
Komunizmu w wydaniu Francuskim nie znam. Hollande pewnie coś z nimi ma wspólnego skoro powtórzył swoją obietnicę o podatku 75% dla kapitalistów.
No i tam nawet partia komunistyczna nieźle przędzie (7% poparcia w tegorocznych wyborach), więc aż tak utopijny komunizm tam nie jest, skoro i gazety mają, i partie i zwolenników .
A Pol Pot miał własną koncepcję. Zbyt krótko pobył w Francji, aby poznać dobrze co jest na czasie. Komunizm tak jak inne systemy polityczne- trzeba kreatywności, aby nie okazał się utopią w pozateoretycznym wydaniu

Nie przerobili tego w rosyjskim wydaniu. To była taka utopia pochodząca od utopienia...

A swoją drogą, to jest ciekawe: czy gdyby rewolucja wybuchłą, jak to dziadkowi Marksowi wyszło, na Zachodzie, czy tamtejszy komunizm miałby podobne oblicze? Epizod Wandei mieli już za sobą, czyli lekcję przerobili. Więc może nie...?

Wracając do tematu...

W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym zdecydowano wczoraj, że ksiądz Bernard K. musi zapłacić karę 1 mln 880 tys. zł. Tyle naliczył mu opolski urząd skarbowy z tytułu podatku za nieujawnione dochody. Skarbówka doliczyła się u księdza 2,5 mln zł niewiadomego pochodzenia, a skoro nie można ustalić źródła, można nałożyć na nieuczciwego podatnika karę w wysokości 75 proc. sumy nieujawnionych dochodów.

Ksiądz K. zaskarżył decyzję skarbówki do sądu.

I przegrał.

Wczorajszy wyrok ws. księdza K. jest nieprawomocny. Wiadomo, że ksiądz zamierza złożyć wniosek o pisemne uzasadnienie i najpewniej odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... nione.html

Liczy na cud???

Już widzę ten pełen oburzenia post Jajko "księdza UNIEWINNIONO", jeśli mu NSA ten wyrok uchyli

"Miłosierne" reguły Boga chrześcijan:

• Kobieta jest po prostu częścią majątku męża ("Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego; nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego").
• Dobrowolne współżycie mężatki z innym mężczyzną skutkuje karą śmierci - bez żadnych wyjątków czy taryfy ulgowej ("Ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica.").
• Mężczyźni i tylko mężczyźni mogą zerwać małżeństwo (odprawić żonę) ("Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie.")

"Prymitywne" reguły poganina Hammurabiego:

• Podmiotowość. Rozdzielność odpowiedzialności
  Jeśli któreś z małżonków przed zawarciem małżeństwa zaciągnęło dług, przed wierzycielem odpowiada tylko dłużnik. Odpowiadają wspólnie tylko jeśli zadłużenie powstało w czasie trwania małżeństwa (§151-152).
• Warunkowość kary za niewierność małżeńską
  Jeśli żona współżyła z innym mężczyzną, oboje zostaną ukarani śmiercią - jednak poszkodowany mąż może darować żonie, wówczas współwinny również nie zostanie ukarany (§129).
• Zawieszenie zobowiązań małżeńskich
  Jeśli mąż podczas wojny został uprowadzony i nie wiadomo kiedy wróci, a żona nie ma środków utrzymania, do wykarmienia dzieci, ma prawo zamieszkać z innym mężczyzną, mieć z nim dzieci itd. Nie jest karana bez względu na to czy mąż powróci (§134-135).
• Rozwód przysługujący kobiecie
  Jeśli żona jest przewlekle chora, mąż ma prawo poślubić inną kobietę, ale dotychczasowej żonie musi zapewnić utrzymanie we własnym domu. Może ona jednak opuścić męża w takiej sytuacji, jeśli zechce, z zachowaniem praw majątkowych (§148-149).
  
  Jeśli mąż porzucił dom, żona ma prawo zamieszkać z innym mężczyzną. Taki mąż traci wszelkie prawa małżeńskie (§136).
  
  Jeśli mąż zaniedbuje rodzinę, jeśli poniża żonę, ma ona prawo opuścić męża z zachowaniem praw majątkowych (§142).

[/quote]
część pierwsza dotyczy starego testamentu w nowym testamencie mamy przykazanie miłości
Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego,
z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich .
A bliźniego swego jak siebie samego .

Bóg Marduk w XVIII w. p.n.e. w Mezopotamii polecił Hammurabiemu ludziom "dać poznać dobre obyczaje".
Minęło kilkaset lat...
Bóg Jahwe w XII wieku p.n.e. na pustyni synajskiej polecił Mojżeszowi obwieścić ludziom swoje reguły.

Jak rozumiem, chcesz mi zwrócić uwagę, że Jahwe-bóg po ponad tysiącu lat zorientował się, że konkurencja przedstawia lepszą ofertę i wreszcie zmienił zasady?