Alus napisał(a):
Bo testem nie jest....jest deklaracją.
Alus napisał(a):
Cytuj:
Ale wierzący wiedzą lepiej od samego zmarłego, w jakiego Boga wierzył i czy się w sercu nawrócił.
Manipulujesz.
Jeśli zmarły wybrał pogrzeb w danym obrządku, to znaczy, że zadeklarował swoją wiarę/niewiarę.
Nie, nie znaczy.
Podobnie jak zgoda na sakramentalny ślub kościelny nie oznacza zgody na przyjęcie wiary tego Kościoła.
//a sakrament to jest coś znacznie poważniejszego
Alus napisał(a):
Czemu świadomy apostata szuka na forum katolickim???
Szuka zapewne miejsca kulturalnej wymiany myśli, tak jak wskazuje
regulamin forum:
Cytuj:
1. Forum portalu WIARA.PL jest miejscem spotkania ludzi pragnących pogłębić swoją wiarę, poszukujących Boga,
zainteresowanych problemami religii, a chrześcijaństwa w szczególności.
Jeśli o mnie chodzi, to przeważa szczególnie ten ostatni powód.
Alus napisał(a):
....musi zamanifestować rangę owego czynu?......wobec kogo?
Nie musi. To zależy od człowieka.
Alus napisał(a):
Czy u podłoża kazdej manifestacji nie leżą aby kompleksy
Małe penisy, małe piersi - to są podłoża apostazji.
Alus napisał(a):
.....tak u manifestujących wiarę i traktujących krzyż jako oręż w walce,
jak i diagnozujących wszelkiego rodzaju psychozy u wierzących.
Nie znam się na psychiatrii i nie zamierzam popierać poglądów osób,
bezpodstawnie sugerujących psychozę u wierzących.
Czy kompleksów u apostatów.
Alus napisał(a):
A apostata musi uzyskać aplauz na forum katolickim?
Pewnie nie musi. Nie wiem o jakim aplauzie piszesz.
Może lepiej powinien się kontaktować z gronem wzajemnej adoracji wśród apostatów i ateistów?
Alus napisał(a):
....i koniecznie wykazać się przynależnością do grupy "dramatycznie zwiększającej ilośc apostatów"
Jeśli o mnie chodzi, to JESZCZE nie należę do tej grupy,
ale i tak w przyszłości nie będę się chyba zbytnio z nią identyfikował (poza wspólnymi celami formalno-prawnymi).
Trudno identyfikować się z tak
niejednorodną grupą,
w której są zarówno agnostycy, ateiści i filozoficzni bezwyznaniowcy,
ale także buddyści, krysznowcy, muzułmanie, starokatolicy, liberalni protestanci czy chrześcijańscy fundamentaliści biblijni.
Wszyscy oni będą należeć do 1 grupy - apostatów z KK.
...Ale pamiętajmy - nawet
99,7% z nich w godzinie śmierci prosi o sakramenty i księdza
katolickiego.
Alus napisał(a):
I vice wersa.....
Nie należę do osób, które entuzjastycznie cieszą się z opuszczania przez katolików Kościoła
tylko (lub głównie) z powodu nagłośnionych skandali obyczajowych i innych nadużyć.
Jestem za świadomym członkostwem we wspólnotach wyznaniowych i świadomym ich opuszczaniem.
Opuszczanie KK z tak błahych powodów (w porównaniu z wiecznymi tego konsekwencjami)
dobitnie świadczy o fundamencie i kondycji duchowej wielu spośród ogółu katolików.
Można się z tym nie zgadzać - ja jestem tylko
buńczucznym, młodym człowiekiem.
Alus napisał(a):
Cytuj:
Skoro jesteś taka dokładna, to podaj, proszę,
odsetek apostatów przebywających na oddziałach onkologii i w hospicjach w stosunku do liczby wszystkich apostatów.
//przypominam - nie rozmawiamy o wszystkich niewierzących czy ateistach, ale o APOSTATACH
Daruj sobie, nie będę wyszukiwała liczb, statystyk......
Aha...
Alus napisał(a):
Nie zmienisz natury człowieka,
który w drastycznych, krytycznych sutacjiach przyjmuje zachowania adekwatne do sytuacji.
Nie zmienisz tego, że w chwilach prześladowań
chrześcijanie mogą uznać prawdę przekazaną przez Pieczęć Proroków - Muhammada - w Świętym Koranie.
Kiedy śmierć zagląda chrześcijanom w oczy, a ci w konsekwencji przyjmują islam,
to nie możemy od razu mówić, że ich nawrócenia mogą być nieszczere - będące aktem tylko zewnętrznym,
prawda?
Alus napisał(a):
Fajnie wygląda dysputa między zdrowymi, diametrialnie różnie w sytuacjach ekstremalnych......
i nie twierdzę tak demagogicznie, ale znam z autopsji zachowania ludzi w stanie terminalnym.
Twoją demagogią jest:
- łączenie liczby katolickich porzebów z liczbą nawróconych na łożu śmierci
(co zaczęłaś na samym początku),
- łączenie chęci posiadania pochówku katolickiego z wyznawaniem wiary katolickiej
(co jest mega demagogią),
- podanie imponującego rzędu wielkości osób nawracających się do Boga,
przy jednoczesnym zarzucaniu arogancji, buntu
i kompleksów manifestujących swoją przynależność oświeconych apostatów,
- zarzucanie braku poznania realiów prawdziwego życia i kontaktów z osobami umierającymi,
przy jednoczesnym pełnym dumy i pewności przedstawieniu wiedzy o przedśmierntej kondycji duchowej osób;
ba, nie wstydzisz się
generalizacji - przekładania sytuacji osób umierających w szpitalach
na całą populację apostatów z dokładnością do promili,
//z czego się nieudolnie próbujesz wymówić, że nie chodziło ci o to, co napisałaś
przy konsekwentnym ignorowaniu znaczenia pojęć takich jak:
ateizm, niewiara, agnostycyzm, letni katolicyzm, obojętność religijna,
apostazja, Bóg, wola, świadomość, nawrócenie w sumieniu, pascalowskie asekuranctwo itd.
To jest dopiero demagogia!!
Alus napisał(a):
Cytuj:
Apostatą będę niebawem ale to nie ważne
Nie wazne o tyle, że nic to nie zmienia w kwestii statystyk.
A powinno.
Alus napisał(a):
Może złożylibyście obywatelski projekt do Sejmu,
aby urzędach ewidencji ludności wykreślano kazdego apostatę z ewidencji Urzędów Skarbowych wiernych w danej parafii
- bo dotychczas niezaleznie od wyznania/apostazji duchowni płacą podatek "od łebka" jak leci.
Proboszczowie jakoś znoszą te poświęcenia.
W końcu te średnio max kilka/naście (czy więcej?) osób na parafię to nie taka wielka różnica.
Ale pomysł projektu bardzo słuszny.
kropeczka_ns napisał(a):
W praktyce, obserwując postawy tych świadomych aczkolwiek ciężko chorych naszych pacjentów
myślę że bardzo niewielu jest tych którzy naparwdę nie chcieliby księdza i Namaszczenia.
Zawsze proponujemy wezwanie księdza , zawsze szanujemy wolę i opinie chorego.
A ilu z twoich pacjentów
złożyło akt formalnej apostazji z Kościoła Katolickiego (który został przyjęty przez proboszcza i odnotowany w księdze ochrzczonych),
którzy w czasie choroby lub tuż przed śmiercią prosili o sakramenty Kościoła Katolickiego

No niech ci będzie - możesz włączyć również osoby nieprzytomne, które same takiej prośby nie składały,
z uwzględnieniem jednak tego, że z nie było to sprzeczne z ich wolą (jak sama w praktyce przyjmujesz).