W Anglii są dwa rodzaje katolików: Roman katolik i katolik. Kto wie, jaka jest między nimi różnica?
Rozumiem to tak, że Roman katolik to wyznanie rzytmsko - katolicjie. A sam katolik?

Nie ma czegoś takiego, jak wyznanie rzymsko-katolickie. Jest wyznanie katolickie, a możesz sobie uczęszczać na dowolny obrządek (ryt) :

- rzymski (roman catholic)
- grecki
- koptyjski
- ormiański (Isakowicz-Zaleski)
- itd.

Masz dowolny wybór. Roman catholic oznacza katolika rytu rzymskiego. Często tej nazwy "roman catholic" explicite używają także lefebryści.

PS. Co to ma do rodziny chrześcijańskiej ?

Nie wiedziałam ghdzie to wrzuci, dlatego wrzuciłam tutaj.
Napiszę o co dokładnie chodzi.
Dziewczyna jest w Anglii. Napisała mi maila z zapytaniem jakim jest katolikiem, ponieważ w Anglii są te dwa okreslenia o których pisałam. Nie umię jej pomóc, dlatego wrzuciłam ten wątek.

Pozdrawiam serdecznie

Mozliwe, ze oficjalnie "wyznania" rzymsko-katolickiego nie ma, ale prawnie na Zachodzie deklarujesz sie czy jestes rzymskim katolikiem, czy "starokatolikiem" (cos jak kosciol polsko-katolicki u nas). Z tego co wiem, ten kosciol (tak egzystuje prawnie na Zachodzie), nie uznal dogmatu o nieomylnosci papieza. Ale moze sie myle.

Jak tak, to napisz, że "roman catholic"

Serdeczniedziękuję za pomoc.
Pozdrawiam ciepło i słonecznie

Ania

A może chodzi o to, że jedna konkretna wspólnota protestancka uważa się tam za prawowiernych katolików

Nie sądze, słowo katolik parzy protestantów jak ogień i wywołuje furię.

No to czym się różni "roman catholic" od "catholic" w ich rozumieniu

Wyznajemy wiare w jeden, świety, katolicki i apostolski Kosciół zgodnie ze starokoscielnymi symbolami. Prosze bajek o smoku nie opwiadać i dzieci nie straszyc

Jestesmy przekonani, że cały czas płyniemy katolickim nurtem, od Wieczernika, a rzymscy-katolicy wypadli w XVI na zakręcie do jakiejś bocznej odnogi tej rzeki, tworząc swój Kościół. Pisze o naszym, protestanckim przekonaniu, które oczywiscie dzieli nas z rzymianami. Macie swój własny pogląd w tej sprawie, ale prosze, nie opowiadajcie bajek.

mozna dyskutowac, jakim nurtem plyna katolicy a jakim protestanci...ale po co sie kłocic