Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 8:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Czy i na ile duchowienstwo podlega krytyce? 
Autor Wiadomość
Post Czy i na ile duchowienstwo podlega krytyce?
Witam

Postanowilem zalozyc ten temat, po to by rozsadnie podyskutowac nad wszelkiego rodzaju zarzutami dotyczacymi duchowienstwa.
Mam nadzieje, ze dyskusja nie przerodzi sie w "zazarta pyskowke" (chociaz troche emocji nikomu jeszcze nie zaszkodzilo :D ), oraz, ze nie skupi sie wylacznie na "slawnych" osobach pralata Jankowskiego i ojca Tadeusza.

Moze zacznijmy od dyskusji ogolnej, a nie wylacznie personalnej.

Wszyscy chyba maja lub mieli babcie, starsze ciocie itp. Pamietamy ich stosunek do ksiezy. Zazwyczaj to co powiedzial ksiadz, bylo niepodwazalne, swiete i nie podlegalo zadnej dyskusji. Do tej pory wiekszosc starszych osob tak uwaza....i nie daj Boze, by ktos w ich obecnosci poddal jakiejkolwiek krytyce osobe duchownego.

Wedlug mnie to relikty przeszlosci. Wiadomo , ze dawniej ksiadz byl nie tylko osoba wyswiecona, ale takze wyksztalcona. Co w porownaniu z prostymi ludzmi, ktorzy zazwyczaj konczyli swoja edukacje na szkole powszechnej, bylo bariera nie do przeskoczenia. Nie dosyc, ze utozsamia samego Chrystusa, to jeszcze na dodatek jest madry - twierdzili nasi przodkowie. Szczegolnie zauwazalne bylo to na wsiach, gdzie wiekszosc nie potrafila nawet pisac i czytac.

Dzis czasy sa inne. Dostep do edukacji jest latwiejszy, coraz wiecej osob moze sie poszczycic dobrym wyksztalceniem, a w dobie powszechnego dostepu do informacji, te roznice pomiedzy duchowienstwem a swieckimi coraz bardziej sie zacieraja.

Niestety coraz czesciej mozna zaobserwowac zjawisko calkowicie bezmyslnego krytykanctwa osob duchownych, ktore dodatkowo napedzane jest sila mediow.

Nie jestem zwolennikiem przemilczania bledow ksiezy. Nie podoba mi sie jednak zbytnia przesada, a czasem nawet niczym nieuzasadniona nienawisc do calego duchowienstwa.
To co ostatnio pokazaly nam media....jest wlasnie ogromna przesada.

Wyraznym przykladem jest wlasnie pralat Jankowski. Nie jestem jego zwolennikiem i wiele rzeczy mi sie w nim nie podoba. Jednakze to co zrobili dziennikarze, jest przejawem bezmyslnej glupoty i proba zwiekszenia nakladow poprzez szukanie taniej sensacji.
Pierwsze doniesienia na temat Jankowskiego, dotyczyly domniemanej pedofilii. Tymczasem prawda byla taka, ze prokuratura prowadzila postepowanie wyjasniajace " w sprawie", a nie "przeciwko". To ogromna roznica, gdyz praktycznie nie bylo konkretnej osoby podejrzanej.
Ogromne tytuly prasowe (zazwyczaj na pierwszych stronach), donosily nam o tym, ze do prokuratury wplynal wniosek o molestowanie seksualne osoby nieletniej przez znanego gdanskiego ksiedza Henryka J.
Prasa nie czekajac na to co zrobi prokuratura, z miejsca wydala wyrok, w dodatku ujawniajac tozsamosc ks. Jankowskiego ( bo tylko nadzywczajny tlumok, nie domysliby sie kim jest znany gdanski ksiadz Henryk J").

Ludzie dali sie zmanipulowac prasie i gdziekolwiek teraz poruszy sie ten temat, zaraz rzucane sa epitety "pedofil", "zboczeniec".

Pralat Jankowski nie ma u mnie wysokich notowan, mimo wszystko bezpodstawne oskarzenie (praktycznie skazanie juz) o tak potworne wynaturzenie jakim jest pedofilia, jest wyraznym przejawem debilizmu dziennikarskiego.

Tyle moze o Jankowskim.

Istnieje rowniez druga strona medalu. Czasem media robia dobra rzecz ujawniajac prawdziwe fakty. Niestety wtedy padaja jakze smieszne stwierdzenia ze strony niektorych duchownych: "Atak na ks.... jest atakiem na caly Kosciol Bozy i Ojczyne!" - grzmia z ambon. Co jest dla mnie rowna przesada jak bezpodstawne oskarzenia rzucane ze strony mediow.
Ksieza to nie "swiete krowy", to ludzie ktorzy tak samo jak wszyscy podlegaja krytyce.
Co prawda Jezus mowil "nie sadzcie", ale nie powiedzial "milczcie w obliczu zla" ,wrecz nakazal nam bysmy sie wzajemnie napominali. Zlo nalezy pietnowac na kazdym kroku i nieistotne jest kto go dokonuje. Czy jest to Kowalski z Wolki Dolnej, czy tez Arcybiskup.
Wszyscy w koncu skonczymy tak samo i Bog nie bedzie nas ocenial przez pryzmat wyksztalcenia czy tez stanowiska.
Co wiecej....wydaje mi sie, ze osoba zajmujaca wysokie miejsce w hierarchii waznosci, powinna byc ostrozniejsza i bardziej odpowiedzialna za swoje czyny.
Bo o ile "maly" Kowalski swoim postepowaniem zgorszy co najwyzej sasiadow, o tyle zly arcybiskup* moze zasiac zgorszenia na calym swiecie.

Gdzie wiec lezy granica poza ktora sluszna krytyka, zmienia sie w chamska nagonke i publiczny lincz ?

pozdrowka

* piszac "arcybiskup", nie mialem na mysli nikogo konkretnego.


Wt sie 24, 2004 10:00
Post 
No właśnie... "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" ! Trzeba tylko odróznić krytykę od krytykanctwa. Może rzeczywiście czas coś zmienić? Szum medialny wokół postaci prałata Jankowskiego prawdopodobnie nie jest tylko szumem, bo i gorliwym katolikom się postępowanie tegoż nie podoba :( Może czas na rachunek sumienia i przyjrzenie się bardziej szczegółowo? Mam nadzieję, że zgorszenie nie będzie większe :(
Pozdrawiam


Wt sie 24, 2004 11:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Ksiądz też człowiek, słaby, ułomny, popełnia błędy...i podlega krytyce jak każdy z nas :)

A ponadto gdzieś słyszałem tezę, że na jednego księdza przypada kilka kuszących go diabłów, tak więc narażony jest na o wiele więcej pokus niż osoba świecka :D

Co do krytyki...z jednej strony uczciwe zwrócenie komu uwagi na jego błędy jest wg mnie jak najbardziej w porządku - pod warunkiem, że jesteśmy pewni, iż źle postępuje. A z drugiej strony o obiektywizm bardzo trudno...ile ludzi tyle opinii na dany temat.

Troche błędne koło...

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt sie 24, 2004 12:00
Zobacz profil
Post 
Krytyka duchowieństwa jest nagminna, gdyż bardzo często, w wielu środowiskach jest to temat "uniwersalny", nie wymagajacy wykazania się wiedzą, intelektem......... i można sobie pogadać, popsioczyć.
Spotkali się zapewne z tym wszyscy.
Nie ma możliwości odwrócenia tego trendu.
Mnie irytuje zaś czasem "niedostrzeganie" przez władze duchowne nagannych posunięć, zachowań niektórych kapłanów.
Ostatnio np.protest pielgrzymów, w sprawie przydzielenia jako opiekuna duchowego, kapłana, wobec którego toczy sie dochodzenie prokuratorskie o wymuszanie i szantażowanie innych księży.
Czy brak księży powoduje takie decyzje?
Patrząc z boku, to jest właśnie dostarczanie tematów, powodów do krytyki.


Śr sie 25, 2004 15:49
Post 
Alus

Ciekawe spostrzezenie.....niestety nie znam szczegolow, ale mniejsza o to.

Ciekawszy jest przyklad ksiedza z Tylawy. Skazanego za pedofilie!
Wyrok co prawda nie jest jeszcze prawomocny, ale zadna ze stron nie zglosila odwolania. Mozna wiec wyciagnac wnioski z tego, ze obie strony sa zgodne co do wyroku.

Dziwi mnie natomiast postawa zwierzchnikow skazanego ksiedza....o ile wiem, to jest on nadal proboszczem w dodatku w tej samej parafii.

Taka postawa biskupa, zakrawa na kpine i zwyczajne potepienie ze strony wiernych. Nie wiem czym jest uwarunkowana ,ale skoro nikt nie ma checi tego wytlumaczyc, to wobec braku obrony, smialo mozna powiedziec, ze biskup ordynariusz - zwierzchnik skazanego proboszcza...kompletnie nie nadaje sie na swoje stanowisko i powinien sie zastanowic czy nie odejsc....baaa swoim stanowiskiem osmiesza caly Kosciol.

Moze zbyt ostro reaguje...ale to naganny efekt milczenia. Jezeli hierarchia koscielna bedzie nadal tak postepowala, to nie ma sie co dziwic, ze ludzie przestaja jej ufac. Niektorzy biskupi powinni zdac sobie sprawe z tego, ze jest wiek XXI, a nie XIX...


pozdrowka


Śr sie 25, 2004 16:03
Post 
Małe sprostowanie:Ks. z Tylawy od roku nie sprawuje funkcji proboszcza.
Posiada zgodę biskupa do zamieszkiwania na terenie parafii i sprawowania obowiązków kapłańskich.
Niemniej uważam, że można sprawę rozwiazać inaczej, gdyż, aktualna sytuacja nie służy dobrze żadnej ze stron.


Śr sie 25, 2004 16:56
Post 
Alus

Owszem.....funkcji moze i nie ma. Problem jednak w tym, ze jest jedynym ksiedzem w tej parafii, a wiec faktycznym zarzadca.

Ja sie pytam DLACZEGO ciagle znajduje sie w miejscu gdzie dokonal przestepstwa??
Czy to nie jawna kpina z wymiaru sprawiedliwosci?

pozdrowka


Śr sie 25, 2004 19:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 25, 2004 16:51
Posty: 49
Post 
to wyjątkowo popularna strategia.....inną, równie często stosowaną jest przeniesienie księdza do innej parafii, gdzie może on sobie spokojnie krzywdzić kolejne niewinne dzieciaki aż do momentu gdy znów ktoś coś zwęszy... i tak w kółko. Smutne to ale prawdziwe.

A pedofilia w kościele jest tak powszechna dzięki celibatowi..Ci przecież zdrowi i sprawni mężczyźni nie mają prawa zaspokajać swej seksualności w normalny sposób i stąd biorą się dewiacje..... Ostatnio głośno o obrzydliwym przypadku ks. Joachima Krolla z Lubrzy...


Śr sie 25, 2004 20:14
Zobacz profil
Post 
A... Masz jakieś rzetelne dane, że jest "powszechna" ??


Śr sie 25, 2004 20:45
Post 
"Powszechna" mówisz?
Jeśli przyjmiemy, że skala 0,01- 0,50% całej liczby kapłanów, stanowi "powszechność"....
Diagnoza też nie prawdziwa.
Celibat nie jest przyczyną występujących, w znacznie wiekszym procencie populacji męskiej, zaburzeń seksualnych różnego typu, usiłowań i dokonanych gwałtów.


Śr sie 25, 2004 20:55
Post 
Sugerowanie, ze celibat jest przyczyna zaburzen seksualnych i dewiacji...swiadczy o zupelnej nieznajomosci tematu.

Najwiecej przypadkow pedofilii notuje sie bowiem w rodzinach...a sprawcami najczesciej sa ojcowie, wujkowie, kuzyni....wcale nie zyjacy w celibacie.

Nie przesadzaj wiec, z tym zlym wplywem celibatu i nie probuj robic ludziom wode z mozgu.

pozdrowka


Śr sie 25, 2004 21:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 25, 2004 16:51
Posty: 49
Post 
Nie twierdzę przecież że najwięcej pedofili jest w kościele! Jeżeli twierdzicie, że więcej ich jest w rodzinach-nie będę się kłócić bo tych statystyk akurat nie znam. Tym niemniej pedofilia w kościele jest i trzeba z nią walczyć tak samo w tym, jak i w każdym innym środowisku.

Co do drugiej kwestii, twierdzicie, że nie celibat jest przyczyną pedofilii kleru. Ale w takim razie co?? Moim zdaniem zdrowy, sprawny seksualnie mężczyzna, nawet jeśli kiedyś ślubował tzw. czystość, najczęściej (nie mówię że zawsze!) szuka sposobu, żeby jednak jakoś tą swoją seksualność zaspokoić. Znam kilku księży, którzy mają kochanki (niektórzy nawet mają z nimi dzieci), ale są też i tacy, którzy by chcieli, ale boją się ludzkiego gadania.. Ta seksualna frustracja w nich narasta i wreszcie zaczynają molestować bezbronne dzieciaki.."bo przecież o TO nikt nie posądziłby KSIĘDZA.." Choć ostatnio na szczęście ludzie zaczynają otwierać oczy i dopuszczać do siebie myśl, że ksiądz to też człowiek i też może być chory na pedofilię...

PS jeszcze raz podkreślam- nie uważam wcale, że celibat ma zły wpływ na WSZYSTKICH księży. Ale na tych duchowo i moralnie słabszych- niestety...


Śr sie 25, 2004 22:28
Zobacz profil
Post 
Chyba ktoś zaczyna tworzyć nowe podstawy ... "Psychologii księży" :D:D:D


Śr sie 25, 2004 22:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16
Posty: 381
Post 
Cytuj:
Co do drugiej kwestii, twierdzicie, że nie celibat jest przyczyną pedofilii kleru. Ale w takim razie co?? Moim zdaniem zdrowy, sprawny seksualnie mężczyzna, nawet jeśli kiedyś ślubował tzw. czystość, najczęściej (nie mówię że zawsze!) szuka sposobu, żeby jednak jakoś tą swoją seksualność zaspokoić.

Doszliśmy już dawno do pewnego oczywistego wniosku iż ksiądz jest normalnym człowiekiem. Pytasz się więc co jest przyczyną pedofili u tych osób. Proponuje spytać się normalne osoby , które nie są kaplanami wtedy moze uzyskasz odpowiedz.

_________________
Każdy jest czarodziejem własnego życia !


Śr sie 25, 2004 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Wizard napisał(a):
Doszliśmy już dawno do pewnego oczywistego wniosku iż ksiądz jest normalnym człowiekiem.

Ja bym tu dodał każdy duchowny pastor pop i ksiądz.!!

Panowie może przykładem protestantów. Co.?
Księdza by można zdegradować do zwykłego śmiertelnika. .Odwołania pastorów u protestantów nie są czymś wyjątkowym . Dać Np. łopatę do ręki.. takiemu duchownemu . Zamiast zarabiać na życie głodzeniem słowa bożego niech pozna co to praca i trud fizyczny..!!
Skoro lekarza można pozbawić zawodu na zawsze. To czemu nie księdza.. Czy duchownego innego wyznania. Działało by to wychowawczo na poczynania .innych .
Pozdrówka


Śr sie 25, 2004 23:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL