Jeśli tak to czemu w Polsce jak tak marnie?

Może to przez zazdrosne mniejszości sabotujące katolików zmierzających do osiągnięcia wysokich standardów moralnych i dobrobytu

A kto powiedział, że będzie inaczej?..."ubogich zawsze mieć będziecie...muszą wprawdzie przyjść zgorszenia" - jakbyś nie wiedział, to słowa Jezusa.
A w jakim miejscu na ziemi jest "nie marnie"?

To jaki zysk z tego katolicyzmu?

Katolicyzm nie obiecywał raju na ziemi - jak to usiłowali wmówić światu ideologie wymyślone przez ludzi...a kończyło się na łagrach i eksterminacji narodu.

Dla katolikow? Latwiejsza droga do zbawienia. W przeliczeniu na $$$ - bezcenne.

Nie od dziś wiemy że wszelkie statystyki mówiące o wyznaniu są oparte na osobistej opinii ludzi lub zapisach o chrzetach itd. A zdedcydowanie nie musi i jak widać nie odzwierciedla prawdy. Dlatego jeśli przyjmiemy że w Polsce 90% ludzi deklaruje się jako Katolicy to niestety ale o wiele mniej ludzi nimi faktycznie jest.

Tylko stosuje sie taki argument że ma być tak jak chcą katolicy bo stanowią 90 % społeczeństwa. Nawet mi Seweryn proponował wyjazd z tego powodu bo chciałem korzystać z "przywileju" posiadania polskiego dowodu osobistego. Bo w Polsce katolicy są gospodarzami.

Ale katolicyzm to nie komunizm i nie musi trzymać się jego zasad.

Choćby nawet 99% ludzi to byli Katolicy to wydaje się rozsądne to że powinni ci ludzie umieć żyć z 1% mniejszością. Choć, jak to w demokracji, jest tak jaka jest wola większości to wyrażnie mówi się też o poszanowaniu mnejszości. Każdy kto jest obywatelem tego kraju ma te same prawa.

oczywiście
każdy ma prawo być katolikiem
ma do tego prawo

więc w żadnej mniejszości być nie musi

Jak dla mnie może być nawet 100 albo 150 % katolików- ważne by było przy tym choć o 10 % mniej draństwa...A tak mamy 90 czy 99 % i wsród nich w niedzielę rządzi znak pokoju a w tygodniu nienawiść i obłuda.

W niedzielę znak pokoju? Nie sądzę... Mieliśmy dowód wczoraj na cmentarzu w Warszawie, jak ten "pokój" wygląda...

Napisz o co chodzi, bo nie oglądam TV, a kolejny raz o tym piszesz.

Co do pytania głównego: patrząc na postawy wielu ludzi trafne jest powiedzenie, że mamy w Polsce wielu pogan obrządku rzymsko-katolickiego. Konsekwentna, ortodoksyjna postwa i sposób postrzegania świata są po prostu rzadkością. Religia traktowana jest jako obrzęd, nie wpływająca na postawę życia codziennego, nie ma mowy o prowadzeniu życia duchowego, życia sakramentami. W tym tkwi problem.

Statystyki chrzcielne wyglądają nieźle, ale w wielu parafiach rodzice przynoszący dziecko do chrztu w większości nie mają ślubu kościelnego...

Ciekawe ilu...? Moze z tych 90% "wierzących" poganie stanowią ponad połowę ? Jesli tak to jakim prawem kościół katolicki uzurpuje sobie dominującą rolę w zakresie wiary w naszym kraju ?

A skąd ja mam wiedzieć jak to wygląda statystycznie? Jakby nie patrzeć, ogromna liczba Polaków chrzci swoje dzieci w Kościele, zawiera śluby czy organizuje katolickie pogrzeby. A co do uzurpacji: nie ma większej wspólnoty religijnej w Polsce, stąd dominacja. Statystyki póki co nie wskazują na jakieś negatywne trendy (podkreślam - trend to nie jednorazowy spadek), jeśli zapytać by posłów jakiego są wyznania, najwięcej z nich odpowiedziałoby, że rzymsko-katolickiego. Stąd dominacja.