Pierwsi mieszkańcy os. Wolność dostali od proboszcza parafii pw. św. Józefa Jerozolimskiego nakazy eksmisji z domów, w których mieszkali przez kilkadziesiąt lat. Po naszych publikacjach na osiedlu zawrzało.

W czwartek i piątek napisaliśmy, że proboszcz Kazimierz Królak jako właściciel terenu postanowił eksmitować wszystkich, by na oczyszczonym terenie nad Jez. Maltańskim razem z miastem wybudować osiedle. Mają stworzyć spółkę Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Obecni mieszkańcy nie dostaną grosza odszkodowania za obecne domy ani darmowych mieszkań w blokach. Jeśli zechcą tu zamieszkać, będą musieli kupić sobie te mieszkania.
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,2857168.html

Czy ksiądz ma prawo eksmitować tych ludzi ? A jeżeli tak to jak może pozwalać na to wiara którą zarówno wyznają: on i ci którzy mają być przez niego eksmitowani ?

Czy to tak trudno zrozumieć, że każdy może grzeszyć, niezależnie od tego kim jest ?

...ale sutanny grzech trzymać się nie powinien...

A czy pytajnik ma prawo oczekwiać, od pracodawcy wynagrodzenia za swoją pracę?

A przecież to taka sama sytuacja. Lokatorzy mieli umowy najmu z jakimś okresem i trybem wypowiedzenia, to te wypowiedzenia dostali. O oc chodzi?



A dlaczego mieliby dostać odszkodowania za coś, co do nich nie należy i nigdy nie należało?

A gdzie tu miejsce na człowieczeństwo i miłosierdzie sługi Pana Jezusa ?

Może to zrobić. Nie rzeczy temu ani prawo ani katolicyzm. Papież wie chyba lepiej...
http://ateistaa.blog.onet.pl/2,ID213837 ... index.html

O przestawienie hierarchii wartości...po Bogu drugi musi byc człowiek - nie zyski, intratne interesy.
W tym samym Poznaniu, proboszcz innej parafii postrzegający wszystko wg własciwej hierarchii potrafił uwłaszczyć swoich wiernych z obopólną korzyscią.
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,2853626.html

A co ma do tego czlowieczeństwo i miłosierdzie? Czy jakby pracodawca pytajnika zapytał dlaczego pytajnik nie chce u niego robić za darmow, gdzie jego czlowieczeństwo i milosierdzie, to co by pytajnik odpowiedział?

Aton

Jak zwykle największe pretensje do katolików ma o to, że śmią zarabiać pieniądze. W dodatku zdaje mu się, że mieszkanie wynajmowane przez lokatora, siłą rzeczy z czasem staje się właśnoscią owego lokatora, a dotychczasowy włąsciciel traci do niego prawa.

A jeżeli jeszcze ów właściciel jest katolikiem, to nigdy żadnych praw do niczego nie miał. Bo wg Atona, wszytko, czego katolicy są lub byli włąscicielami zostało kiedyś "wyłudzone" Od państwa I w zwiazku z tym powinno wrócic do państwa.

Ale dlaczego ta reguła ma mieć zastosowanie akurat tutaj, gdzie nikomu się krzywda zadna nie dzieje?




No i dobrze, widocznie się bardziej kalkulowało.

Krzywda się nie dzieje????....bezdomność zatem to żadna krzywda????


Kapłani winni kierować się Ewangelią - nie kalkulatorem.

Motywem przedownim Encykliki "Redemptor hominis" jest zdanie:
- "Człowiek jest drogą Kościoła".
Nikomu kto stanowi Kościół nie wolno tego zapominać....dla żadnych kalkulacji.

O cour de. jaka bezdomność? Niech sobie wynajmą mieszkania gdzie indziej. Albo kupią. W tej chwili jest posucha na rynku nieruchomości, nie ma z tym żadnego problemu.



Jedno drugiemu nie przeszkadza.

A co do Ewangelii, to Mt 25, 14-30. I w dodatku Mt 20, 1-16

No i nie doczekałem się najważniejszej odpowiedzi, dlaczego postępowanie księdza miałoby być sprzeczne z Ewangelią, czy miłosierdziem?

Żadnego problemu...otrzymując horrrendalną emeryturę średnio 1000 zł - wyrażnie pisze, że zamieszkują to osiedle-slamsy "bogaci" ludzie....slamsy przecież to dzielnice bogaczy - mogą kupować nawet pałacyki

Mt 25,14-30 i Mt 20,1-16 nie odnoszą się do dóbr doczesnych - o nich mówi Jezus w Ewangelii wg Mateusza 6,19-24.

Jeszcze uzupełnienie - 1 Tym 6,6- 10.