|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 3 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Mat
Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 17:54 Posty: 42
|
Kościół, a świeccy
Przeczytałem bardzo ciekawy artykuł. Zachęcam: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... to_my.html
Prosze o komentarz. Co wy o tym myślicie?
_________________ 13_Apostoł
|
Śr lip 16, 2003 16:01 |
|
|
|
|
Wojtek37
Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46 Posty: 677
|
Temat jest bracie rewelacyjny, i zgodny z moją wizją elezjologiczną w Kościele, co tu dodać , zo może tyle że zgadzam się w 100 % . Dobrze by było jak by w naszych parafiach było więcej różnych współnot, nie tylko tych tradycyjnych Kołek Różańcowych, a wtedy parafia żyje swoim bogatym życiem. Papież przecież pisał o wspólnotach w Kościele, że są nadzieją Kościoła.[/list]
_________________ Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan
|
Śr lip 16, 2003 16:41 |
|
|
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Zgadzam sie z przedmówcą.
Osobiście uważam, na przykładzie mojej byłej parafii, ale i obecnej (są to parafie po kilkanaście tysięcy osób), że praktycznie niemożliwym jest poznanie wszystkich pozostałych parafian. W tłumie człowiek czuje się więc anonimowo, ale też nie ma odwagi z niego wyjść, chociażby z jakąś propozycją. Działa w nim też zasada, że skoro nas tak wielu, to na pewno ktos inny już coś zgłosił, pomyślał, zrobił. A tak często nie jest.
Dlatego zgadzam się z Nosowskim, że to księża powinni wyjść z inicjatywą, animować zycie w parafii. Co wcale nie oznacza, że sami mają wszystko robić - mogą zachęcać, a jak już coś się rozkręci - to będzie wymagało mniejszegi z ich strony zaangażowania w pielegnację, "nadzór duszpasterski".
Szansą w wielkich wspólnotach parafialnych zdają się też być mniejsze wewnętrzne wspólnoty. Warunkiem jednak rozwoju porzez nie parafii jest to aby nie uległy one zamknięciu na nowych członków i na inne wspólnoty, ale by działały w ścisłej łączności z parafia, często DLA NIEJ.
Mam bowiem wrażenie, że takie wspólnoty zbyt często zdają się zamykać w kole wzajemnej adoracji, pracując dla porzteb wspólnoty a w parafii odrabiając jedynie konieczną "pańszczyznę".
A i też sam się zastanawiam jak można by siebie samego zanimować dla parafii?
Macie jakieś propozycje lub doswiadczenie w tym względzie?
Czym dla nas jest parafia?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Śr sie 13, 2003 12:53 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 3 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|