Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 18:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Dlaczego podczas Eucharystii jest smutno? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 27, 2003 10:05
Posty: 5
Post Dlaczego podczas Eucharystii jest smutno?
Czy ktoś może mi powedzieć dlaczego Eucharystia (w moim odczuciu) jest smutna.
Uczęszczam do kośioła w każdą niedzielę. Słucham kazań, hoilli i nie slyszę w nich optymizmu. Kapłani mówią monotonnym głosem, czasami tak jakby czytali z kartki. W większości przypadków (moich) powtarza się ciagle to samo. Nie wolno......nie można,,,,,nie powinno się....Jezus was kocha...róbcie to z miłości do Niego....Słucham tego od kilkudziesięciu lat i jest tak samo. dlaczego nie widzę szczęscia na twarzy kapłana, gdzie optymizm. Mowią "Jezus zmartwychwstał", ale tak jaby to było największe nieszczęście na ziemi. Patrzę na twarze ludzi wracających z Komunii. Grymasy, nieszczęście, ból. Gdzie pogoda ducha?!, nadzieja?!. Dlaczego wielu kapłanów podczas kazania odbiega od Ewangelii by mówić o swoich przygodach w górach, stosować alegorie o ptaszkach by wyjaśnić ludziom jakieś przesłanie. A co wyjaśnieniem Pisma? Jezus powiedział ...tak i tak...Chciałbym usłyszeć dlaczego tak powiedział, co to znaczy, jak mam to rozumieć i czy to co mówi potwierdza się obecnie. Na pewno jest wielu księży, którzy są inni niz ci opisani powyżej. Rozumiem, że drogą do zbawienia wiedzie przez cierpienie, ale widzieliście lub słyszeliście kiedyś o smutnym świętym?, który by narzekał. Chcę znaleźć w Kościele radość i optymizm bo mi go brakuje, ale albo go nie widzę, albo po prostu go tam nie ma.


Pn paź 27, 2003 12:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
A co Ty się dziwisz, skoro być może w ich sercach nie ma żarliwej wiary, bo się wypaliła, i zostały tylko formy, które się celebruje.

Lecz jest to i nas świeckich wina, po części. A mówię to bo jak często wierni żarliwie modlą się za kapłanów ?. A czy nie możesz w swojej parafi pójść do wikarego czy proboszcza i pogadać z Nim na ten temat? . Ale trzeba wtedy uzbroić się w pokorę i cierpliwość w duchu łagodności.

I samemu zacząć zmeniać wygląd swojej parafi, - to jest wyzwanie co ? wtedy zobaczysz jak jest naprawdę.
[/code]

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Pn paź 27, 2003 15:51
Zobacz profil
Post 
Witam

Odpowiadam na Twoje pierwsze pytanie.

Cytuj:
Czy ktoś może mi powedzieć dlaczego Eucharystia (w moim odczuciu) jest smutna


Specjalnie zaznaczylem ten fragment "w moim odczuciu" - jezeli w twoim odczuciu, to naprawde nie moge ci na to odpowiedziec. Nie jestem psychologiem i nie znam cie na tyle by wiedziec i znac twoje "odczucia".
Dlatego tutaj musisz sobie odpowiedziec SAM.
Moje odczucia sa odmienne.

Piszesz rowniez, iz w twoim przypadku kazania (homilie) sie powtarzaja i od kilkudziesieciu lat jest to samo. Zauwaz jednak, ze od setek a moze nawet tysiecy lat, ludzie sie nie zmienili i wszystkie te nawolywania do poprawy ciagle MAJA SENS.

Wreszcie trzecia sprawa. Tutaj posluze sie encyklopedia.


Cytuj:
Homilia (z greckiego "nauka", "rozmowa"), w Kościele katolickim przemówienie religijne, kazanie na temat wybranego tekstu Pisma Świętego. Zbiory homilii ojców Kościoła i znakomitych kaznodziejów nazywane były homiliarzami.



...i nastepny cytat

Cytuj:
Kazanie, głoszenie, przepowiadanie słowa Bożego przez tych, którzy zostali do tego upoważnieni przez Chrystusa, najsłynniejsze biblijne nosi tytuł Kazanie na Górze (Mt 5–7; Łk 6,20–49); utwór prozą służący celom dydaktyczno-moralizatorskim; gatunek retoryki podlegający jej prawom, wprowadza elementy narracji epicko-fabularnej, tzw. egzemplum.


Jasno z tego wynika, ze kazanie wcale to a wcale nie musi dotyczyc aktualnych czytan. W przeciwienstwie do homilii.
Ale szczerze mowiac....to moze jakis ksiadz pofatygowalby sie i napisal kilka slow na ten temat, by rozwiac do konca Twoje watpliwosci.


pozdrowka


Pn paź 27, 2003 16:12

Dołączył(a): Pn lis 10, 2003 17:12
Posty: 8
Post 
witam jestem tu nowy

nie wiem gdzie tak jest jak Ty opisujesz, ale ja aż tak przygnębiających Eucharystii nie spotykam
nie można popadać w skrajnosć
ok - może nie wszyscy fruwają po przyjęciu Komunii, ale to jeszcze za mało, abyś mógł określić na tej podstawie "stopień" przezywania tych ludzi

bywa i tak, że usmiech rodzi uśmiech
radość powoduje radość
wywołuje - może lepsze słowo
wiec pytanie postawić należy także sobie samemu - co jest ze mną
jak ja zmieniam tą rzeczywistość

z oceną homilii ja bym się tak nie śpieszył
Bóg działa także przez nieudolne słowa kapłana
nie wszyscy są dobrymi mówcami
rozumiem Twoje rozgoryczenie w tym temacie - rzeczywiście i ja zycze aby w Kościele ten chleb był coraz lepszy

pewien kapłan opowiadał na jednych rekolekcjach takie zdarzenie: siedzi w konfesjonale podczas homilii
homilię głosi ks proboszcz - nudna jak nic na świecie - słowa nieporadne, że szok
i nagle do kratek konfesjonału podchodzi człowiek i mówi, że po wielu latach chce przystapić do spowiedzi bo tak stoi i stoi, ale to co ksiądz proboszcz opowiada - to w nim taką burze wywołało

nie ograniczajmy w działaniu Ducha Świętego - owszem mówca powinien starać sie, aby tym co robi słuzyć jak najlepiej
ale miejmy też świadomosć, że nasze braki Bóg uzupełnia

bardziej bym zwrócił uwagę, czy ja w Kościele promieniuje tym co dobre, czy ja zarażam radością, czy moja mina podczas homilii nie mówi kapłanowi: "kiedy skończysz?"
albo czy jestem w stanie pójść do kapłana po homilii i powiedzieć (jeżeli to prawda): prosze księdza - bardzo mi się dziś podobało - bardzo dobra homilia
czy stać Ciebie na to, aby pochwalić
czy stać Ciebie na to, aby skryttykować - powiedzieć prosto w twarz

bywa niestety tak, że wierni nie chwalą i nie krytykują
taki kapłan wtedy może odczuwać wewnętrzne zniechęcenie do tej sytuacji
"co bym nie powiedział to i tak nie wiem czy słuchają"

podsumowanie:
moja postawa jaka jest?
czy moja postawa jest przykładem?
czy nie gardze innymi przez to, że nie rozumieją
czy jestem w stanie traktować ich jak barci - z miłością znosić ich niedowiarstwo i brak wiedzy

pozdrawiam
Tomek


Pn lis 10, 2003 18:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
:arrow: Troszkę się nie zgodze.
Nie wiem gdzie Ty go koścoła chodzisz, ale można najwyższą pora zrobic sobie wycieczkę na coś bardziej "rozrywkowego" niż suma.

:arrow: Napisze troszke o swojej parafii. Kilka ładnych lat temu powstał przy moim kościele dom parafialny, gdzie sa msze na 9:00 dla młodzieży i na 12:00 dla dzieciaków.

:arrow: Żebys Ty widział co się tam dzieje.
Na tekiej mszy na 12:00 gra zespolik - 3 dziewczyny. Przejęły one inicjatywe kompletnie. Skaczą, śpiewają zachęcają maluch do chwalenia Pana teńcem. Podczas ofiarowania dzieci kładą swoje serduszka z dobrymi uczynkami. Jest po prostu super. Nie musze chyba dodawać, że przez to i dzieci i dorośli zaczęli wypełniać kapliczne ławki. :D
Wszystkim sie to podoba - księżom, dzieciom, rodzicom, dziewczynom grającym i PANU BOGU mam nadzieje, że też. Czego chceć wiecej :?: :!:

:arrow: Wystarczy odrobina dobrej woli i inicjatywy, aby w Kościele nie było nudno. Nikt nie każe nikomu siedzieć i wysłuchiwac 10 razy tego samego, chociaż przyznaję, że "dobre kazania" trafiają się żadko. Cóż... lepiej raz a dobrze ;)

:arrow: Podobnie jest na 9:00 na mszy dla młodziezy. Tylko, że bez serduszek i tańczenia. Co nie zmienia faktu, że tez jest sympatycznie. można spokojnie sie wyściskac ze wszystkimi podczas przekazywania znaku pokuju. Jest to miłe.

:arrow: Jakby na to wszystko nie patrzeć, dobrze jest uśmichać sie w czasie mszy świętej... zwłaszcza po przyjęciu Jezusa do serca - wspaniałe uczucie zastępujące wszystkie radosne pieśni, klaskania i tańce.

:arrow: Czasami wystarczy przespacerować się też do innego kościoła, aby nie wpaść w monotonię - tez pomaga a nic nie kosztuje - no moze odrobine wysiłku przy spacerze


:arrow: Już nie wspominam o tym, że czasami dobrze jest sobie z ks pogadać po mszy. Ot tak np. powiedzieć, że wygłosił fajne kazanko, albo, że przymulał strasznie :D Ja takie rzeczy mówię - serio :!:
:D Pozdrawiam :!:

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


Wt lis 11, 2003 15:45
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lis 10, 2003 17:12
Posty: 8
Post 
raz jeszcze witam

przy tym wszystkim chciałbym też mocno zaznaczyć, że podczas Echuarystii i w życiu całym chcrześcijanina nie chodzi tylko o to, aby było fajnie

chodzi o znacznie coś więcej
na Eucharystii nie będźmy spradnieni nowości i tego co podoba się oczom, uszom, naszemu ciału - to jest potem
najważniejsza jest Ofiara Jezusa i to, że spotykamy się jako Jego Kościół - lud w którym On żyje i działa cuda i znaki

mogę zaryzykować takie twierdzenie, że dopiero prawdziwa miłość do Boga i wiara w Jego miłość czyni z Eucharystii to czym powinna być

pozdrawiam
Tomek


Śr lis 12, 2003 8:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 23, 2003 20:02
Posty: 4
Post 
Kiedyś,podczas kazania ksiądz mówił właśnie na ten temat.Porównał Mszę św. do teatru jednego aktora.Mówił również,ze wiernym(?)nudzi się,że ciągle to samo itd.Czy napewno Msze św. są podobne?????Może trzeba zmienić swoje nastawienie?Zapytać się siebie czego oczekuję po Mszy św?Pozdrawiam i życzę powodzenia!Seneka powiedział"Nie sądżcie,że radość polega na śmiechu;radość to rzecz bardzo poważna"


Śr lis 12, 2003 12:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 10, 2003 20:41
Posty: 6
Post 
Msza św. to ofiara to tam dokonuje się ten największy cud jakiego jesteśmy świadkami Wielki Pan wchodzi pomiędzy ludzi!!!!
Czyż nie należy się Panu Uwielbienie i chwała?
A czyż ważne jest jak kto to wyrazi????
Wystarczy przyjrzeć się jak to się kształtowało się w dziejach Historii Kościoła:)


Śr lis 12, 2003 19:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Tomek, nie przeczę.
Jednak mogę tylko powiedzieć, że np w momencie kiedy jestem po spowiedzi i idę w strone księdza, który mówi "Ciało Chrystusa" to odrazu malije się na mojej twarzy uśmiech i to jest fakt!
O taką radość chodzi?

A tak na marginesie to pewien ks z czata powiedział kiedyś, że nie powinno do wiary się podchodzić uczuciowo... chyba nie do końca się z nim zgadzam (-łam) ale mniejsza z tym.

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


Śr lis 12, 2003 22:54
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lis 10, 2003 17:12
Posty: 8
Post 
jeśli chodzi o uczucia to prawda jest taka, że są one moralnie obojętne
:)
a zauważanie ich jest dla człowieka bardzo ważne
obserwowanie swoich uczuć jest wypełnianiem po części słów "poznacie prawde , a prawda was wyzwoli"
więc poznajmy prawde o sobie na podstawie swoich uczuć
kapłan, który mówił o uczuciach w wierze miał dużo racji
nie neguje się uczuć bo są one częścią człowieka
natomiast nam chodzi o dojrzałą wiarę

w życiu duchowym i uczuciach jest tak, że raz jest nam "fajnie" innym razem "brzydko i smutno", raz nam się chce modlić, innym razem nie chce się modlić
dojrzaqła wiara to taka, która pozwala człowiekowi trwać przy Bogu mimo tych wahań, tych zmian nastrojów
o tym mówią święci, a szczególnie polecałbym tu duchowość ignacjańską

sumując: uczucia są dobre, potrzebne, ale wiara powinna być zbudowana na nieco stablilniejszym fundamencie

baczcie na czym budujecie - jeżeli tylko na emocjach i uczuciach - taki domek rozpadnie się przy pierwszych niepowiodzeniach
dlatego przez umartwienie, przez złe nastroje Bóg pokazuje, że najlepszym fundamentem jest JEZUS - a patrząc Jego naukę - nie zawsze była radością w ludzkim pojmowaniu - była też cierpieniem

pozdrawiam
Tomek


Cz lis 13, 2003 8:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
witaj Celnikumateuszu, - nie zawsze idąc na Eucharystię ma sie pogodne i dobrze przysposoboine serce, ale to jest wpisane w nasze realia życia. I to jest oczywiste. Bo Jezus przuszedł do chorych, a nie zdrowych swoich dzieci. I prawda jest jak pszesz same trwanie , mimo udręczenia przy Bogu.
[/list]

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Cz gru 04, 2003 21:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 22, 2003 19:57
Posty: 94
Post 
Dla mnie Eucharystia wcale nie jest smutna... wrecz przeciwnie, jest zrodlem radosci w moim zyciu... Przynosi pokoj mojemu sercu, prznosi tez ukojenie, sile, optymizm, czyli wszystko co potrzebne mi do zycia.
Gdy idziemy na Eucharystie, to tak jakbysmy szli na spotkanie z kims kto baardzo nas kocha, kto ciagle o nas mysli i ciagle na nas czeka. A czy takie sptkania sa smutne??... napewno nie. Sa one przesiakniete radoscia.

Pozdrawiam... :-D


Wt sty 13, 2004 14:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
Ostatnio trwałem w naprawdę wielkimsmutku przed Panem, bo tęsknota za dziećmi jest potworna( zdolna do wszystkiego złego) ale Pan daje na szczęscie pokój - i za to Mu dzięki

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Śr sty 14, 2004 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 02, 2004 18:44
Posty: 7
Post Rytuał
Msza św. jest swego rodzaju rytuałem danym nam przez Jezusa "To czyńcie na moją pamiątkę" Jak mówi mój znajomy ksiądz, doktor teologi duchowości, podczas mszy, szczególnie podczas przeistoczenia, należy zachować pokorę. Przecież jest to moment tak bardzo podniosły. Przyjemność z eucharystii ma mieć dusza, nasycona pokarmem duchowym.-"Cóż pomoże człowiekowi, chodzby cały świat zyskał a na duszy szkodę poniusł" Nie chodzi tu o przyjemności cielesne lecz o wzbogazanie umysłu i ducha.


Wt lut 03, 2004 21:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 29, 2005 11:49
Posty: 8
Post 
Tak mi się właśnie przypomniało kiedy czytałam te wypowiedzi dlaczego tak lubię neokatechumenat. Bo tam jest radośnie. Oczywiscie, nie jest to ciągłe tańczenie i klaskanie - bez przesadyzmu:) Ale gitara, skrzypce, bębenek, tamburyn, klaskanie i GŁOŚNE, RADOSNE ŚPIEWANIE robią swoje. Aż chce się wielbić Pana!
Pamiętam jak rok temu wróciłam z Pashy około szóstej i nagle zapragnęłam (jak nigdy) uczestniczyć również w rezurekcji. Nawet spać mi sie nie chciało ;) Na Passze śpiewaliśmy m.in pieśń "Zmartwychwstał Pan". Uwielbiam ją... a jeszcze kiedy śpiewała ją cała wspólnota pod przewodnictwem świetnego kantora - mojego wujka :biggrin: to aż się wzruszyłam:)
A później - rezurekcja. Tradycyjna, w kościele. Pełno ludzi, zaspanych;)... ale ok, było dobrze - mój ulubiony ksiądz powiedział dobre kazanie, nikt chyba nie usnął. Ale... przyszła pora na pieśń "Zmartwychwstał Pan". I.. stało się. poczułam sie jak na pogrzebie. Ten kontrast mnie przeraził troche.
Tak samo było w tym roku. Po Passze (była na starówce, piękna sala koło kościoła akademickiego sw Anny) miałam ochotę cały dzień łazić po starówce i rozmyślać jaka to jestem szczęśliwa:) I chodziłam sobie razem z kolegą ze wspólnoty, zimno było, ale radosnie. Śmialiśmy sie że wszyscy ktorzy nas widzą (było troche po szóstej rano) myślą że "oho, bahory uciekły z rezurekcji":) a nie wiedzą jacy my naprawdę jesteśmy szczesliwi i blisko Boga, który Zmartwychwstał:) Przechodziliśmy koło jakiegoś kościoła. Usłyszelismy nagle grobowo smutny głos kapłana: "Oto dzis mamy radosny dzień - Chrystus zmartwychwstał". To było komiczne - my, roześmiani, szczesliwi po cudownej Passze - a tu taka "mogiła":) Zal mi było tych ludzi którzy to słyszeli. RADOŚCI! WIECEJ RADOSCI!

Ale bez przesady, nie jest tak źle... ktoś tu powiedział fajną rzecz - że trzeba najpierw samemu uśmiechnąć sie i wszystko dalej sie potoczy we właściwym kierunku:)

pozdrawiam - radośnie!

ps. Przepraszam za długi i zapewne nudnawy post - mam tendencje do pisania co mi palce na klawiature przeniosą:)

_________________
zastanowie się jeszcze jak wykorzystać te 255 znaków:)


Wt mar 29, 2005 19:43
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL