Ciekawostką jest zapowiedź zmian w dotychczasowej polityce KK względem księży, którzy mają potomstwo. Do tej pory było zatajanie i potajemne wypłacanie (bądź nie) alimentów przez diecezje i zakony. Obecnie coraz więcej duchownych, nawet biskupów przyznaje się, że posiadają dzieci...
Ponoć Watykan rozważa zmianę reguły, dzięki czemu księża mieliby ułatwioną ścieżkę do przyznania się, że są ojcami, płacenia alimentów i pozostania w stanie kapłańskim. Jeśli to jest prawda, to oznaczałoby to poważny krok w kierunku zaniechania przymusowego celibatu.

http://wyborcza.pl/1,75248,10915881,Bis ... zieci.html

No właśnie i znów nachodzi to pytanie po co ten celibat? Jak sami tego nie stosują. W końcu w biblii nie ma nakazu który mówi że mają żyć w czystości.

Najwidoczniej czytamy inną wersję Psma św, bo w mojej mam wypowiedź Jezusa o bezżeństwie Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym jest to dane.......a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmie (Mt 19,11-12).
Jak zapowiadał Jezus nie wszyscy potrafią pojąć.....przeniewierczy kapłani, GW...

Ale wcale nie zakazał im żeby ślubu nie brali więc nie trzeba się do tego stosować ale można.

Ale można - więc duchowny, który złamał składane śluby, niech nie dywaguje jakie go to nieszczęście spotkało w postaci celibatu.
Księża prawosławni nie ślubowali celibatu, nie mogą się jednak rozwodzić, zawierać ponownego związki po owdowieniu, a biskupi prawosławni muszą być bezżenni.
Odrzucanie przyjętych dobrowolnie zobowiązań, nie deprecjonuje owych zobowiązań, ale ukazuje słabość ludzi, którzy nie wytrwali.

Jak długo, Alus, można powoływać się na skorumpowane tłumaczenia tego fragmentu?
Gdybyś była świeżakiem, to bym tego nie komentował, ale ciebie nic nie usprawiedliwia.
viewtopic.php?p=550200#p550200

Po co małżeństwo skoro tyle jest zdrad....
tak by wypadało powiedzieć idąc za Twoim tokiem rozumowania

W Listach apostolskich z kolei wyraźnie napisano, że kwalifikacje na biskupa ma wyłącznie człowiek żonaty mający dzieci... może ostrozniej z tymi cytatami bo każdy cytuje co mu pasuje na poparcie jego tezy
a w Biblii można znaleść cytaty na poparcie wielu sprzecznych z sobą tez

Ale jest też gdzieś w Nowym Testamencie fragment, że prezbiterzy (czyli kapłani) powinni być przykładnym mężami. Poza tym do X wieku, księża katoliccy mogli się żenić.
Właśnie w prawosławiu uważam, że jest zdecydowanie lepiej pod tym względem. Jest do wyboru kilka opcji przynajmniej.
Nie ferwowałbym też tak łatwo tych sądów, że ktoś jest taki słaby bo ślubował celibat a potem spłodził dziecko. No cóż, wszyscy jesteśmy słabi, zwłaszcza w sferze już nie nawet seksualnej, co emocjonalnej.
Nie trudno mi sobie wyobrazić, że no cóż, młody chłopak idzie do seminarium, bo jest całkowicie przekonany co do obranej przez siebie drogi życia. Później ślubuje celibat itd. Jednak po wielu latach, zaczyna mu czegoś brakować - jest człowiekiem osamotnionym itd. To naturalne, że zaczyna pragnąć czyjejś bliskości. Wiara nie wystarcza, bo jest to coś działającego w sferze ducha i intelektu. Natomiast człowiek z krwi i kości potrzebuje też ugruntowania, czyli posiadania rodziny, domu itd. Uważam, że jest czymś okrutnym represjonować tych księży, którzy odkryli to po wielu latach.
Istoty ludzkie nie są jakimś na zawsze ustalonymi psycho-fizycznymi bytami, lecz zmieniają się nieustannie zarówno fizycznie jaki i emocjonalnie. Nie dziwi więc mnie, że po jakimś czasie odkrywasz, że coś co ślubowałeś kiedyś, dawno temu, jest tylko i wyłącznie poddaniem się jakieś ideologii z pogwałceniem własnego człowieczeństwa. Wątpię żeby Bóg tego wymagał. Niby czemu?

A po co kapłaństwo skoro tylko niesprawiedliwych i złych księży? Tak chyba w nieskończoność można rozumować.

Dlatemu, że Bóg wymaga ślubów bezwarunkowych, tym bardziej, jeśli są to śluby dożywotnie
(a nie takie, że ślubuję... no chyba że zmienię zdanie).
A człowiek uzyskuje pełnię człowieczeństwa poddając się woli Bożej.

Ja bym się nad inną rzeczą zastanawiała...
Co taki człowiek sobą reprezentuje: płodzi dziecko i wyrzeka się opieki nad nim? Tragiczny dla mnie brak odpowiedzialności i dojrzałości. Nie wiem dlaczego Kościół nie zmusza takich mężczyzn do podjęcia pełnego rodzicielstwa, przecież to jest niesamowite nieszczęście dla takiego dziecka i jego matki.

Widocznie jeszcze wiekszym nieszczęściem byłoby opuszczenie posterunku pasterza owiec Pana.

...dlaczego Kościół nie zmusza takich mężczyzn do podjęcia pełnego rodzicielstwa...

Mogę powiedzieć od siebie, że nie chciałabym, aby ojciec mojego dziecka był przymuszany przez państwo, czy Kościół, czy jakąkolwiek instytucję do bycia mężem, czy bycia ojcem...ściąganie alimentów, jak najbardziej.
Zmuszanie do pełnego rodzicielstwa?
Jaki wtedy ojciec z niego by był?

Poproszę użytkowniczki wypowiadające się w tym wątku o małe głosowanie, Alus, Jesienna...

A co jest ważniejsze dla dobra dziecka: alimenty, czy regularny kontakt z ojcem?
Dobro dziecka jest tu dla mnie kluczowe jednak.