probuje rozmawiac z Niemcami o wierze i wciaz slysze te sama spiewke 'Kosciol musi dzis isc z duchem czasu. kosciol musi sie dzis zmienic, bardziej dostosowac'. mowia to ochrzczeni katolicy, ktorzy nawet do kosciola chodza, nawet na 'zajecia dodatkowe" typu "taniec medytacyjny" ..dalam komus namiar na program z udzialem p. Gabriele Kuby, ktora genialnie pokazuje, ktoredy niemieckie spoleczenstwo (i nie tylko) podaza (patrz np. rewolucja genderowa). W tym temacie rowniez w rozmowie latwo sie wykrecaja. Cyt. "Tak, znam, ale nie ze wszystkim sie zgadzam". Koniec rozmowy. To ciagle i nieusanne przekonanie, ze kosciol musi sie zmienic pod naporem demokratycznego glosowania (patrz celibat). Odnosze wrazenie ze w Niemczech wlasciwie diabel ma juz niewiele do zrobienia, ze wiele ludzi jest juz tak swietnie wytrenowanych do krytyki kalpanstwa i kosciola, do wybierania wlasnych drog zamast podazania za..ze wlasciwie "pozamiatane"... Lokalny kosciolek. Najswietszy Sakrament wystawiony nieustannie na widok publiczny. Pana Jezusa mijaja tak samo, jak mijaja, nie przyklekajac, figurke sw Malgorzaty (choc przy tej czasami jeszcze ktos obcy przystanie i popatrzy, bo stara i pewnie ma jakas wartosc.. ) Nie ma ducha adoracji, skupienia, modlitwy, poczucia sacrum... jest...duch czasu? czemu wszyscy ida do Komunii, a do spowiedzi juz kaplani nie wychodza, nawet nie ma juz czesto konfesjonalow? Doprawdy, "mistrzowska" robota zlego... gdzie jest tego przyczyna? Kulturkampf? goebbelsowska propaganda antykoscielna? No ale przeciez kosciol ma biskupow i arcybiskupow, ktorzy stoja na strazy... kaplanw... kto odpowie kiedys przed Panem za te owce, ktore w koncu przeciez On sam stworzyl i kocha? ja tez odpowiem? Ale jak mam dotrzec? Jakich argumentow uzywac? Jak nie oceniac, kochac i dzielic sie wiara, nadzieja i miloscia? jak stanac na jednym gruncie Prawdy? mysle ze kaplani swiadomi tego wszystkiego maja tu naprawde nielekko.

Zdziwiło mnie że piszesz o Niemcach, a przecież wielu Polaków ma podobne spojrzenie. Dowiedziałem się za to, że jest coś takiego i co to jest ta rewolucja genderowa.
Ale warto też ostrożnie przemyśleć czy faktycznie nie wprowadzać pewnych zmian (przecież to też uczynił Sobór Watykański II). Nie jest też tak że ludzie zwyczajnie nie rozumieją sensu wielu rzeczy? Na pierwszy rzut oka celibat, podobnie jak post i adoracja to dziwne wymysły. Jest tak szczególnie, że błędnie wielu myśli o tych sprawach.
I wydaje mi się że to nie kwestia argumentów, przekonania kogoś. To kwestia pracy całych wspólnot w łonie Kościoła, które nie tyle że coś komuś wbijają do głowy, ale propagują takie życie, gdzie jest spowiedzi i jest Eucharystia. Nie wystarczy już mówić o tym jak złym jest praktykowany homoseksualizm. Trzeba powiedzieć jak dziś ludzie, na co dzień stykający się z takimi ludźmi, może nawet parami, jak mają reagować, w jaki sposób sami mają się odnosić. I to też nie w tonie instrukcji jak się zachowywać, ale jak samemu zgodnie z duchem wiary się zachowywać.

kompletny nonsens.

Kościół powinien iść zgodnie z zaleceniami DUCHA SW.

a nie jakiegoś ducha czasów ----->