Często mają, np. w szkołach.
Poza tym jakoś sprawy ZUS mają uregulowane.
Najbardziej w tej całej dyskusji martwi mnie to, że wszyscy o tym prawie głosu piszą jako czymś najważniejszym i ogólnie jak to mają, to już współrządzą tym państwem.
A ogólnie to mamy TYLKO prawo głosu, jakieś tam w miarę prawo swobody wypowiedzi, państwu oddajemy wielkie haracze (zjadają ok. 60% dochodu), nawet żeby wyciąć drzewo na swojej działce potrzebne jest zezwolenie. W tym wszystkim państwo wymaga np., by na PUBLICZNYCH chodnikach obok swoich domów lokatorzy odśnieżali itd. Nie rozumiem tego.
Wolę wręcz przeciwnie - nie mieć prawa wyboru, KTO mnie będzie okradał, ale żyć w systemie, gdzie RZĄDZĄCY nie będzie mnie w takim stopniu okradał.

tylko proszę nie wykręcać tematu w stronę 'księża i pieniądze' itp.

no, bo tu zbaczamy z drogi

To jest niczym nie uzasadnione twierdzenie. Czy można powiedzieć, że niepracującym kobietom, które poświęciły się wychowywaniu dzieci będzie mniej zależało na państwie niź prowadzącym działalność gospodarczą właścielom agencji towarzyskich? Stan posiadania nie jest tutaj żadnym wyznacznikiem.

Ludzie majętni rzeczywiście mają mniejsze skłonności do radykalizmów, ale nie wydaje mi się, żeby dominował wśród nich światopogląd konserwatywny. Raczej są to ludzie o liberalnych pogladach. Obecnie konserwatyzm to bardziej domena ludzi średniozamożnych, często z prowincji. Wprowadzenie cenzusu majątkowe spowodowałoby nadreprezentację w stosunku do rzeczywistego poparcia w całym społeczeństwie, takich partii jak PO czy dawna Unia Wolności.

Bo prawo wybierania rządzących jest nadrzędnym prawem obywatelskim. Dopiero posiadając je możemy zacząć domagać się innych wolności w tym gospodarczej. Inaczej jesteśmy skazani na łaskę lub niełaskę władzy, na którą nie mamy żadnego wpływu.

Widać jak bardzo propaganda demokratyczna na mózgi ma wpływ - naprawdę ludzie wierzą, że coś im prawo głosu daje.
Wolę osobiście nie wybierać i mieć rząd uczciwy niż wybierać między bandą świń i złoczyńców, a taki wybór mamy teraz.

Nie rozumiem w czym problem. Osoby takie zostają zakwalifikowane do pierwszej grupy i tyle.


Oczywiście. Ale majątek da się jakoś zmierzyć.


W takim razie o czym my tu w ogóle rozmawiamy?


To może tak - zdecydowanej większości obywateli zależy na państwie, ale posiadaczom majątku zależy jeszcze bardziej.


Niedouczeni - niekoniecznie. Ignoranci - owszem. Nic nie rozumieją - w pewnych przypadkach tak.


Zazwyczaj matki mają swoje rodziny, a co za tym idzie - swoje domy, swoje ziemie, które dzielą ze współmałżonkiem. Czasem nawet są dopisywane do firm.


Moim zdaniem to tylko iluzja. Władza ma się obywateli bać, my mamy budzić w nich szacunek. Długopis i papier to słabe argumenty. Rządy o wiele bardziej obawiają się broni w rękach obywateli niż tego, że spadnie im poparcie.

W jaki sposób zagwarantowałbyś uczciwość rządu?

Nb. dam Ci prostą receptę, na kogo oddawać głos. Otóż na lewicę, a dlaczego? Bo, trawestując Marszałka, b**delem powinni zarządzać nie prawiczki, a sk****syni...

tylko niestety bardziej niekompetentnych idiotów niż lewica to na świecie brak

E tam. Postkomuna się tak profesjonalnie ustawiła na spółkach nomenklaturowych, że ze świecą szukać lepszych krętaczy. A popatrz na taką Szwecję. Od osiemdziesięciu lat ci durnie wybierają lewaków do władzy. Zbankrutowali? No właśnie.

Gdybyś naprawdę wierzył w to, że głosowanie „nic nie daje” nie biadoliłbyś tyle o odbieraniu prawa do głosu innym.

Uczciwy rząd to chyba jakiś oksymoron . Jeśli wydaje ci się, że jakaś władza może być uczciwa i to w dodatku taka, nad którą nie ma żadnej kontroli społecznej to gratuluję naiwności.

Chodzi właśnie o to,żeby obywatele nie musieli sięgać po broń jak władza przestanie im się podobać. Chyba, że ktoś lubi rewolucje.

ja w ogolę nie widzę związku pomiędzy prywatnym interesem a patriotyzmem.
może być nawet tak, ze człowiek zamożny, w obronie osobistego majątku czy wplywow
z większą łatwością będzie kolaborował z wrogiem kraju, abytylko te dobra utrzymać.
..ileż tego typu przypadków było w historii.
człowiek, który ma niewiele do stracenia, może kochać kraj o wielel bardziej,
włączając ofiarę z życia, w przypadku takiej konieczności.
łatwiej mu to przyjdzie..niż bogaczowi.

Ważny temat dla każdego chrześcijanina!
Ja staram się swój punkt widzenia na tę kwestię wzorować na Chrystusie i radach ze Słowa Bożego.
Jana 17:16: „Nie są częścią świata, jak i ja [Jezus] nie jestem częścią świata”.
Jana 6:15: „Jezus zaś, wiedząc, iż [Żydzi] chcą przyjść i go porwać, żeby go uczynić królem, oddalił się znowu na górę sam jeden”.
Jana 18:36: „Moje królestwo nie jest częścią tego świata. Gdyby moje królestwo było częścią tego świata, moi słudzy walczyliby, żebym nie został wydany Żydom. Ale przecież moje królestwo nie jest stąd”.

Jezus kierował uwagę na Królestwo Boże:

Mateusza 6:9,10:"Macie więc modlić się w ten sposób:
„‚Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię. Niech przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi".

A w pewnym proroctwie dotyczącym Bożego rządu zapowiedziano, że Królestwo Boże nie tylko zapanuje nad ziemią, ale i wytępi wszelkie ludzkie rządy (Daniela 2:44). Myślę więc, że opowiadanie się za jakimkolwiek ludzkim rządem byłoby zdradą wobec Boga i brakiem wiary w słowa Modlitwy Pańskiej.
Z resztą jak napisał Kohelet: "Człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie" (Koh. 8:9).

Gdy pierwsi ludzie odrzucili Boże panowanie, Ten pozwolił im się samodzielnie rządzić (ogółowi ludzkości) po to, by wykazać, że człowiek nie potrafi samodzielnie panować nad światem (Jaremiasza 10:23). Historia pokazała, że Bóg ma rację i tylko On ma pełną kompetentność jeśli chodzi o sprawowanie rządów. Od wypowiedzenia Mu posłuszeńśtwa, człowiek nie poradził sobie z wojnami, przestępczośćią, chorobami, nierównościami społecznymi. Gdy Jego Królestwo nadejdzie, oj nie chciałbym znaleźć się w gronie ludzi, którzy by pokładali jakiekolwiek nadzieje w ziemskich politykach i ustrojach.

Przykładna jest też postawa pierwszych chrześcijan, którzy to przecież pozostawili nam wzór:
„Ci, którzy rządzili światem pogańskim, okazywali mało zrozumienia dla pierwotnego chrystianizmu i nie byli dla niego łaskawi. (...) Chrześcijanie odmawiali spełniania pewnych obowiązków, którym podlegali obywatele rzymscy. (...) Odmawiali piastowania urzędów politycznych” (A. Heckel i J. Sigman, On the Road to Civilization — A World History, Filadelfia 1937, ss. 237, 238).
„Chrześcijanie, jako ród kapłański i duchowy, trzymali się z dala od państwa, chrystianizm zaś mógł wpływać na życie społeczne chyba tylko w sposób w istocie rzeczy najczystszy, a mianowicie usilnie starając się zaszczepić obywatelom państwa coraz świętszą postawę” (August Neander, Allgemeine Geschichte der christlichen Religion und Kirche, Hamburg 1842, t. 1. s. 467).

Co zapewni mój wymarzony rząd?
Izajasza 65:21-23 - własny dom i satysfakcjonująca praca dla wszystkich.
Psalm 37:10,11 - usunięcie złych ludzi.
Psalm 72:16 - nikt nie będzie głodował.
Izajasza 33:24; 35:5,6 - nikt nie będzie chorował.
Apokalipsa 21:4 - koniec cierpień a nawet śmierci.

Biblia jeszcze nigdy się nie pomyliła, więc mam podstawy, by w to wierzyć

a jakby to miało się stać?..w praktyce..

razu ewnego 1 anioł wybił na raz 185 tys. asyryjczyków (2 Królów 19:35)

Apokalipsa 19:11-15: "I ujrzałem niebo otwarte, a oto biały koń. A siedzący na nim, zwany Wiernym i Prawdziwym, w prawości sądzi i prowadzi wojnę. 12 Jego oczy to ognisty płomień, a na jego głowie wiele diademów. Ma napisane imię, którego nie zna nikt prócz niego, 13 i jest przyobleczony w wierzchnią szatę spryskaną krwią, a imię, którym go zwą, brzmi Słowo Boga. 14 Również wojska, które były w niebie, podążały za nim na białych koniach, odziane w biały, czysty, delikatny len. 15 A z jego ust wychodzi ostry, długi miecz, aby mógł nim uderzyć narody, i będzie je pasł rózgą żelazną. On też depcze winną tłocznię gniewu srogiego zagniewania Boga Wszechmocnego."

Nie istnieje takie pojęcie "wymarzony system polityczny". Choćby każdy chciałby zmienić mnóstwo rzeczy i żyć w idealnym państwie, to realnie podchodząc do tematu, raczej to marzenia ściętej głowy :/