Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 7:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 292 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20
 zakony klauzurowe 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
sharp7 napisał(a):
Cytuj:
Wyobraz sobie, ze ja tez bylam lata w KK i przez kilka lat w kosciele zielonoswiatkowym. Ale czego to niby ma dowodzic

Tego, że ktoś ci nawkręcał kitu i olałaś jedyną droge, która prowadzi do Prawdy.
Teraz za to możesz "ewangelizować" na forach i słać oświecenie w świat.
Masz jeszcze czas na powrót, pamiętaj o tym.


To nie kosciol zbawia, ale Bóg przez Chrystusa Pana zbawil ludzi 2000lat temu.
Ja po prostu pokornie przyjelam ten dar, Jego dar.
A ty?

" Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. (10) Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu."

"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."


Śr paź 16, 2013 21:44
Zobacz profil
Post Re: zakony klauzurowe
Tak tak już to słyszałem. A karawana jedzie dalej... .

--------------------------------------------------

3 x Zdrowaś Maryjo w twojej intencji.


Śr paź 16, 2013 21:51
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: zakony klauzurowe
Wiesz co?
Nie chce mi sie już cytowac wszystkiego, co piszesz.
Ale:
Nie miałem na mysli Marii. Jezus powiedział te słowa do Marty. I tak napisałem.
Nie obchodzi mnie, że uważasz powołanie do zakonu klauzurowego za niebiblijne.
Nie obchodzi mnie, że uważasz, iż Bóg nie moze nikogo powołac do życia w zakonie klauzurowym.
Ja wychodzę z założenia, że owszem, Biblia mówi prawdę, ale tylko wtedy gdy odczytuje ją Kościół. Nie zaden prywatny, bezkonfesyjny, ewangelikalny protestant, ktoremu wydaje się, że przez 2 tys lat Duch Święty był na wakacjach, a teraz dopiero przyszedł oświecić bezkonfesyjna majenovak...
Biblia, wbrew temu, co mówisz w zadnym miejscu nie mówi, że Maryja była zwykłym człowiekiem i że urodziła się w grzechu. Owszem, potrzebowała zbawienia, ale otrzymała je mocą zasług Chrystusa już wcześniej. To proste i wskazuje na cudowną miłość Boga. Tyle.
Przykro mi, że nie interesuje Cie, co mówi Kościół. Stawiasz się ponad nim, Twoja strata.
Biblia jest bożkiem dla tych wszystkich, ktorzy poslugują sie nią instrumentalnie. Dla tych, którzy bardziej cenią sobie jej litere niż ducha. Jak Ty.
Czy można modlic się na grobach bez świeczek? Pewnie że można. To akurat nie jest wymagane do zbawienia.... ale można też ze świeczkami, i z kwiatami i z muzyką. A odrzucanie czegoś dlatego, że przypomina jakieś zwyczaje pogańskie to zdrowe przegięcie. Rozumiem, że brzydzisz się choinką, która tez jest pogańska z pochodzenia, ale tak naprawdę jest poza tym całkiem spoko?

A o odpustach to naprawdę wiesz tyle co nic. Gdzie znalazłas rewelacje, że odpusty mają za zadanie przebaczenie nam grzechów? Okazujesz sie kompletną ignorantką mimo że deklarujesz, że byłaś (gorliwą!) katoliczką.
Masz zadanie domowe: sprawdź po co sa odpusty...
A film "Luter" mam w swojej kolekcji. Oprócz wielu ciekawych rzeczy, jest w nim troche bzdur o katolicyzmie. Jesli z tego filmu wiesz, co to są odpusty, to Twoja wiedza nie jest nawet na poziomie przedszkola.
To samo na temat rzekomej nieomylności papieża. Proszę, dokształć się. A dogmatu o Niepokalanym Poczeciu nie wymyślił papież. Ta prawda była żywa w Kościele od dawna. Papież ją tylko potwierdził. Co w tym bałwochwalczego?
Chwalisz sie, że spędzasz czas z Bogiem i jego słowem?
Katolicy też. W dodatku spędzają go w Jego Ciele, w Kosciele, z Jego Obecnością w sakramentach. Skoro chcesz sama sie tej obecności pozbawiac, trudno. Jestes wolnym człowiekiem. Brawo za 9-miesięczną szkołę biblijną, jednak studiowanie nawet Biblii według fałszywych założeń tylko oddala od Boga zamiast do Niego zbliżac.
A żadnych dogmatów udowadniać nikomu nie muszę. To tylko pusta zabawa, takie udowadnianie.
A nauk katolickich, jak sie okazuje nie znasz. Znasz tylko jakieś bzdury na ich temat, jak na przykład co do odpustów, nieomylności papieża i przede wszystkim bzdurę, ktora wszystkie przebija o tym, że Krk rzekomo naucza o zbawianiu przez uczynki....
Akurat dobrze znam historię starożytną i wiem jak pośród starożytnych patriarchatów traktowano Kościoł w Rzymie. Widocznie na Twojej szkole biblijnej tego nie uczono...
Kpię z Ciebie i szydzę? Może po to, by Tobą wstrząsnąć?
Jak już pisałem: u poczatku mojej drogi z Bogiem wpadłem w środowisko protestantyzujące i też wydawało mi sie, że jak czegoś nie ma w Biblii to nie nalezy tego brac pod uwage. Przeszło mi i widzę w tym działanie Ducha. Tobie też tego życzę. Nawet jesli z Ciebie szydzę. Po prostu przypominasz mi mnie samego i moich przyjaciół z tego okresu.
I wiesz co? tworzyliśmy bardzo aktywną wspólnotę czerpiącą wiele z kontaktów z ewangelikalnymi czy bezkonfesyjnymi, oczywiście bez unikania nauczania katolickiego. Na szczęście znalazł się pośród liderów protestanckich jeden taki, który nie wykorzystał tej sytuacji i wręcz odwrotnie, zachęcał nas do odkrywania tej Tradycji, w której sie urodziliśmy. Nie spodobało sie to jego współpracownikom, ale okazał się najmądrzejszy. Rozumiał to, co Krk i Zielonoświatkowcy zawarli we wspólnym dokumencie, że
Cytuj:
Kościół modlący się i nauczający Pisma może, poprzez kierownictwo Ducha Świętego, który prowadzi go do pełnej prawdy, znaleźć w tekstach biblijnych, przy całkowitej im wierności rozumienia, które wychodzą poza klasyczną ich, zielonoświątkową intereprację.

Ten cytat i inne ciekawe wskazówki o tym jak można rozmawiać, zobacz tutaj

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr paź 16, 2013 22:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: zakony klauzurowe
majanovak napisał(a):
jesienna napisał(a):
Każdy z zarzutów jaki stawiasz temu co napisalam wisi w pustce.
Wygląda na to, że nie doczytałeś tego co napisałam.

Nikt nie uważa, że BÓG wymaga od czlowieka modlenia się 8 godzin dziennie.
To niektórzy ludzie pragną tak bliskiego, modlitewnego kontaktu z Bogiem.
Chcesz zakazać im modlitwy w takiej formie w jakiej chcą się modlić?
Powiesz im - nie wolno Ci bo pierwsi chrześcijanie nie modlili się w ten sposób?

Ograniczanie chrześcijaństwa do poczatków chrześcijaństwa
z odrzuceniem tego co działo się później jest prymitytwnym (przepraszam za wyrażenie)
redukcjonizmem. Ktoś juz pisał - argument, że czegoś nie ma w Biblii jest argumentem
conajmniej dziwnym. Chrześcijaństwo to religia żywa a nie "zakonserwowane" "zahibernowane" chrześcijaństwo z czasów apostolskich.

Objawienie skonczyło się na czasach apostolskich, to prawda -
(ale tylko objawienie wścisłym tego słowa znaczeniu czyli to co wyrazone jerst w Credo nicejsko-konstantynopolitańskim)! Cała reszta ewoluuje - i dobrze - świadczy o tym, że chrześcijaństwo żyje, niezmiennosć świadczyła by o jego martwocie. Próba ograniczenia form zycia chrześcijańskiego i pobozności do tego co opisuje Biblia jest próbą wciśnięcia go w ciasny gorset, tak ciasny, że nie daje się oddychać.

Wiesz mi, przemyslałam sobie to wszysko dobrze.
Rozmawiasz z osobą, która przez na jakis czas odeszła od KK
i przeszła do Kościoła Zielonoświątkowego a potem wróciła.


majanovak napisał(a):

Bron Boze, ja niczego nikomu nie zarzucam ani nie narzucam wiec prosze nie wmawiaj mi tego, bo ja tego nie mowie.Ja tylko twierdze, ze chcesz to robic czlowieku -zamknac sie, odizolowac na jaks czas, albo na cale zycie - rob to, bo to twoja wola, twoje zycie, tylko nie mow, ze to biblijny model. Bo to nie ma nic z tym wspolnego. To tylko wybor czlowieka jak ma ochote ulozyc sobie zycie.


Jeżeli przez "niebiblijne" masz na myślni "nie opisane w Biblii" to masz całkowitą rację.
W Biblii nie ma ani słowa o klasztorach, zakonnikach, liturgii godzin, habicie,
niwicjacie, ślubach wieczystych i w ogóle o powołaniu kontemplacyjnym.
To oczywiste.

Natomiast w pewnym stopniu się z Tobą zgadzam, powoływanie się na Biblię
przy próbie szukania uzasadnienia dla jakiegoś sposobu życia jest często bardzo naciągane
(jak np. kreowanie Marty z Ewangelii na prekursorkę kontemplacyjnego sposobu życia).

majanovak napisał(a):

Poza tym w Biblii nie ma podzialu na laikat i kler.
To dodawanie czegos czego nie ma.


Racja - w Biblii nie występuje ani słowa o laikacie ani klerze.

majanovak napisał(a):
Ja osobiscie lubie odmiennosc, podobaja mi sie 'pozytywnie zakreceni', inni, niewymiarowi.
Ale to nasza roznorodnosc, i nie ma to nic wspolnego z Biblijnym stylem zycia.
I to wlasnie chce podkreslic.


Co to jest "biblijny styl życia"?
Zachwywanie się jak chrześcijanie pierwszych wieków?


Nikt nie jest w stanie tego zrealizować a zresztą po co,
czemu miałoby słuzyć "kopiowanie" sposobu zycia osób sprzed dwóch tysięcy lat?
majanovak napisał(a):

'Objawienie skonczylo sie na czasach apostolskich'??
A to niby dlaczego? Albo moze jakie objawienie masz na mysli?


Tutaj nastapiło niezrozumienie, nie załapałeś moich intencji.

Zrozumiałam Twoje wcześniejsze wypowiedzi tak,
że nie można uważać za chrześcijańskie tego co "niebiblijne",
że chrześcijaństwo czasów apostolskich jest opisane w Biblii jest "matrycą"
którą powinnismy powielać

- i jeżeli w w Kosciele występuje jakieś zjawisko nieopisane w Biblii
(np. życie zakonne o jakim tu mowa), coś czego w Biblii nie ma
to to coś nie jest "niechrześcijańskie" (bo "niebiblijne") .


wydawało mi się, że z tego co piszesz wynika, że uważasz, że wszysko co
późniejsze - również życie kontemplacyjne z chrześcijaństwerm nie mają
za wiele wspólnego o ile nie są w ogóle jakimś wynaturzeniem
Jeżeli coś źle zrozumiałam to sprostuj.

w odpowiedzi na to napisam, że wprawdzie objawienie zakonczyło się wprawdzie
na czasach apostolskich (wyjasniam - objawienie przekaz fundamentalnych prawd wiary),
ale nie rozwój chrześcijaństwa w ogóle , w tym rozwój różnych form zycia
chrześcijan np. życia zakonnego, kontemplacyjnego, pustelniczego itd.


majanovak napisał(a):
Wyobraz sobie, ze ja tez bylam lata w KK i przez kilka lat w kosciele zielonoswiatkowym.
Ale czego to niby ma dowodzic?


Wyjasniam intencję z jaką to napisałam:
Chciałam zaznaczyć, że z poslugiwaniem się argumentem "niebiblijności"
spotykałam się na każdym kroku (a nawet sama go uzywałam) -
więc sprawę z nam od podszewki.

Mialam też dość czasu by się temu argumentowi przyjrzeć,
żeby to przemysleć i w ramach tych przemysleń doszłam do tego
o czym tu piszę.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pt paź 18, 2013 12:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
jesienna napisał(a):
Jeżeli przez "niebiblijne" masz na myślni "nie opisane w Biblii" to masz całkowitą rację.
W Biblii nie ma ani słowa o klasztorach, zakonnikach, liturgii godzin, habicie,
niwicjacie, ślubach wieczystych i w ogóle o powołaniu kontemplacyjnym.
To oczywiste.

Natomiast w pewnym stopniu się z Tobą zgadzam, powoływanie się na Biblię
przy próbie szukania uzasadnienia dla jakiegoś sposobu życia jest często bardzo naciągane
(jak np. kreowanie Marty z Ewangelii na prekursorkę kontemplacyjnego sposobu życia).


Ja oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze ludzie maja rozne poglady i potrzeby i sa rozni i to fajnie. Prawda? :) Nie chodzi o to by ludzi zaszufladkowac, bo przeciez Bóg daje nam rozne dary i osobowosci i to tylko dla naszego dobra. Po prostu nie podoba mi sie, ze KK kreuje zycie klasztorne jako cos dla szczegolnych ludzi, ktorzy w ten sposob moga byc blizej Boga.
W ten sposob robi sie sztuczne podzialy na kler i laikow, a to jest niedobre i niewlasciwe i robi segragacje ludzi, jakoby niektorzy moga byc blizej Boga a inni nie moga, bo nie sa w jakims zakonie.
Pan Jezus tez nie nalezal do kleru :-D jesli tak mozna powiedziec.. :D
Pokazal nam, ze mozna byc blisko Boga i zyc normalnie - wsrod ludzi, ze mozna miec rodzine, bo przeciez do swojej 12stki zaprosil i Piotra, ktory mial zone a pewnie nie on jeden tylko. To byli zwykli mezczyzni i mieli normalne zycie zanim spotkali Jezusa. To wlasnie Pan Jezus czyni nasze zycie niezwykle przez to, ze jest z nami - w tym wszystkim co robimy a w dodatku jest z nami caly czas. :)
Jesli chodzi o kreowanie Marty na jakas prekursorke to mysle, ze i Maria I Marta sa po prostu czesto brane jako przyklad w roznych kazaniach do opisania czegos co mowca chce nam przekazac, podzelic sie z nami.
Chyba juz bardziej Maria niz Marta moglaby byc taka prokursorka o ktorej piszesz, ale po co tak kombinowac i tworzyc jakies sztuczne nazewnictwa?
No ale pewnie to kazdy robi na swoj uzytek chcac cos zobrazowac sobie lub innym.

jesienna napisał(a):
Racja - w Biblii nie występuje ani słowa o laikacie ani klerze.

Ciesze sie, ze tez to widzisz, bo wg mnie to segreguje ludzi i tworzy bariere, bo niejeden czlowiek przez takie wlasnie podzialy ma dylemat, bo chcialby poznac blizej Boga, ale do zakonu zadnego nie chce isc i wtedy jesli decyduje sie na pojscie do normalnej 'swieckiej' pracy to daje sobie spokoj z Bogiem, jakby nie mozna bylo tego pogodzic. Oczywiscie ktos kto ma zone i np. 3 dzieci i prace do tego nie ma tyle czasu co zakonnik, ale czy Biblia nie mowi, ze jesli cos zrobimy dla drugiego czlowieka to robimy to dla Boga? Tak patrzac i tak rozumujac mozemy caly czas sluzyc Bogu - sluzac innym ludziom. :-D

jesienna napisał(a):
Co to jest "biblijny styl życia"?

Dobre pytanie. Mysle, ze w zyciu najwazniejsza jest milosc - do Boga i drugiego czlowieka. Jesli sie nia kierujemy to na pewno jest to biblijny styl zycia.
To my - Boze dzieci - jestesmy na tym swiecie Jezusa rekami, nogami, sercem itd i Pan Jezus chce nas uzyc, aby pomoc innym ludziom, ktorzy sa wokol nas. My reprezentujemy Boga przed innymi. Jak Go opiszemy, pokazemy tak inni Go zobacza. Jesli wierzacy sie kloca na forum i nie potrafia byc mili wobec siebie - wobec innych czytajacych - to tak naprawde brakuje elementu zaparcia sie siebie, poddania sie Bogu, a to przeciez takie drobiazgi. Czy to az takie trudne do znieienia, ze ktos ma inne poglady na jakis temat? Czy nie mozna sie nieco rozszerzyc widzac, ze mozna myslec inaczej? Co by bylo gdyby ktos naprawde nas przesladowal, zabral nam majatek itd. - jak wtedy bysmy reagowali? O czym to swiadczy jak ktos nie potrafi nawet normalnie odpisac na forum w zwyklej dyskusji? Zeby ktos nie mogl wyrazic wlasnej opinii by nie narazic sie komus na jakies niemile odpowiedzi to naprawde przykre i szokujace. :o
Czy wiesz, ze mamy zawsze kolo siebie naszego aniola, ktory jest z nami ? A Bóg w niebie tez wszystko widzi. I wiesz, ze bedziemy nawet rozliczeni z kazdego naszego slowa?
Zobacz Mateusza 12,36 "A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu."
Zobacz jesienna jak wazne jest poznanie Slowa Bozego. Gdyby ten werset zawsze byl w naszej pamieci czy nie liczylibysmy sie bardziej z naszymi slowami? Ja sie licze z moimi slowami, bo Bóg nie mowi slow na wiatr.

jesienna napisał(a):
Zachwywanie się jak chrześcijanie pierwszych wieków?

Mysle, ze oni przede wszystkim nie mysleli tak powaznie o sobie jak my obecnie. Ze nie dbali tak o swoje zycie i wygode tak jak my - albo powiem o sobie, ze jak ja.
Slyszalam pewna historie, ze pierwsi chrzescijanie oczekujacy na pozarcie przez lwy czy jakies inne zwierzeta domagali sie jeden przez drugiego aby to oni mogli miec zaszczyt oddania swego zycia za wiare w Chrystusa. Kazdy chcial byc 'tym wybranym'. Mocne, prawda?

jesienna napisał(a):
Nikt nie jest w stanie tego zrealizować a zresztą po co,
czemu miałoby słuzyć "kopiowanie" sposobu zycia osób sprzed dwóch tysięcy lat?

Biblia mowi, ze mamy nasladowac Pana Jezusa a i Pawel mowi, ze mamy go nasladowac "Bądźcie naśladowcami moimi, bracia, i patrzcie na tych, którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie."
Ale jemu przeciez nie chodzi o to bysmy ubierali sie jak on, powielali jego kulture itd. Ale Pawel mowil o stylu zycia, ktore jest nastawione na innych. By szukac nie tylko tego co nasze, ale tego co innych. Czyli po prostu bysmy kochali Boga i ludzi - czyz to nie sa przykazania milosci, ktore dostalismy od Boga?
" I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. (4) Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze. (5) Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, (6) który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, (7) lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, (8) uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej"

jesienna napisał(a):
Tutaj nastapiło niezrozumienie, nie załapałeś moich intencji.
Zrozumiałam Twoje wcześniejsze wypowiedzi tak,
że nie można uważać za chrześcijańskie tego co "niebiblijne",
że chrześcijaństwo czasów apostolskich jest opisane w Biblii jest "matrycą"
którą powinnismy powielać
- i jeżeli w w Kosciele występuje jakieś zjawisko nieopisane w Biblii
(np. życie zakonne o jakim tu mowa), coś czego w Biblii nie ma
to to coś nie jest "niechrześcijańskie" (bo "niebiblijne") .
wydawało mi się, że z tego co piszesz wynika, że uważasz, że wszysko co
późniejsze - również życie kontemplacyjne z chrześcijaństwerm nie mają
za wiele wspólnego o ile nie są w ogóle jakimś wynaturzeniem
Jeżeli coś źle zrozumiałam to sprostuj.
w odpowiedzi na to napisam, że wprawdzie objawienie zakonczyło się wprawdzie
na czasach apostolskich (wyjasniam - objawienie przekaz fundamentalnych prawd wiary),
ale nie rozwój chrześcijaństwa w ogóle , w tym rozwój różnych form zycia
chrześcijan np. życia zakonnego, kontemplacyjnego, pustelniczego itd.

Ja wierze, ze w obecnych czasach rosnie objawienie Slowa - gdzies tak Biblia mowi, ze w czasach ostatecznych bedzie wieksze objawienie - pewnie po to bysmy mogli sie przygotowac na przyjscie Pana Jezusa po swoj lud.
Bóg caly czas mowi do nas (slowo wiedzy proroctwa rozne jezyki itd), ale to co mowi nie moze sie klocic z tym co juz do nas powiedzial w Swoim Slowie, rozumiesz? To bardzo wazne. Bo wlasnie Slowo Boze pokazuje co jest od Niego a co nie. Jesli jakas tradycja, nauki jakiegos kosciola sa sprzeczne ze Slowem to sa niebiblijne, nie od Boga. To wazne bo - jak mowi Biblia - w czasach ostatecznych przyjdzie wielu zwodzicieli - i beda chcieli zwiesc nawet wybranych.
Skad mamy wiedziec czy to sa Bozy prorocy czy raczej ci, ktorzy chca wyprowadzic ludzi z kosciola, wilki przebrane za owce? Tą ostoją jest Pismo Swiete. Jesli oni cokolwiek mowia sprzecznego ze Slowem - nalezy to odrzucic.
Wszystko co jest sprzeczne ze Slowem Bozym - wszelka nauka i tradycja - jest bozkiem dla tych ktorzy za tym podazaja. Bog do nas przemowil i zdania nie zmieni. Dlatego wszystko zawsze nalezy konfrontowac ze Slowem - dla naszgo bezpieczenstwa przed zwiedzeniem.

jesienna napisał(a):
Wyjasniam intencję z jaką to napisałam:
Chciałam zaznaczyć, że z poslugiwaniem się argumentem "niebiblijności"
spotykałam się na każdym kroku (a nawet sama go uzywałam) -
więc sprawę z nam od podszewki.

Mialam też dość czasu by się temu argumentowi przyjrzeć,
żeby to przemysleć i w ramach tych przemysleń doszłam do tego
o czym tu piszę.


Ja nazywam cos niebiblijne jesli jest sprzeczne ze stylem zycia, ktory jest opisany w Biblii i jak mowilam nie mam na mysli stylu ubierania sie, kultury czy czegos w tym rodzaju, ale pewnych zasad. Czyli metody moga sie zmienic, ale zasady sa stale.


Wt paź 22, 2013 17:59
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 30, 2013 20:02
Posty: 43
Post Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a):
Ja bym się zapytał czy to nie jest egoizm zamykać się przed światem, przed ludźmi. Czy nie jest egoizmem zatrzymać Ewangelię dla siebie zamiast szerzyć ją wokół siebie. Czy nie jest to zaprzeczeniem przykazania miłości?
"Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego."


Zastanawia mnie czy wybór klasztoru nie jest powiązany z osobowością człowieka. Jeśli ktoś z natury jest outsiderem, albo po prostu nie lubi towarzystwa, zamyka się przed światem bo lubi, bo taki po prostu jest to ten wybór wydaje się być idealny dla takiej osoby .


So gru 07, 2013 18:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: zakony klauzurowe
Józka napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Ja bym się zapytał czy to nie jest egoizm zamykać się przed światem, przed ludźmi. Czy nie jest egoizmem zatrzymać Ewangelię dla siebie zamiast szerzyć ją wokół siebie. Czy nie jest to zaprzeczeniem przykazania miłości?
"Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego."


Zastanawia mnie czy wybór klasztoru nie jest powiązany z osobowością człowieka. Jeśli ktoś z natury jest outsiderem, albo po prostu nie lubi towarzystwa, zamyka się przed światem bo lubi, bo taki po prostu jest to ten wybór wydaje się być idealny dla takiej osoby .


Kandydaci przechodzą dokładne badania psychologiczne.
jeżeli sklonność do izolowania się zbliża się do granicy patologii
(nawet jeśli jej nie przekracza) taki kandydat/kandydatka jest dyskwalifikowany

żeby żyć w zakonie klauzurowym trzeba "żelaznego"
zdrowia psychicznego, osoby introwertyczne, lękliwe,
z niestabilną samooceną, nie radzące sobie w kontaktach z ludźmi
przeważnie nie są w stanie prowadzić życia za klauzurą

idealny kandydat (jeżeli w ogole coś takiego istnieje)
to osoba z silną, dojrzałą osobowością, stabilna emocjonalnie
ze stabilną samooceną, mająca dużo zdrowego rozsądku
i twardo stąpająca po ziemi

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So gru 07, 2013 19:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 292 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL