Ks. prof. Stanisław T., kierownik katedry historii źródeł kościelnego prawa polskiego, w poniedziałek przed południem stawił się wraz ze swoim adwokatem w Prokuraturze Rejonowej Lublin-Południe.

Usłyszał zarzut plagiatu - przywłaszczenia sobie autorstwa cudzych utworów. Chodzi o książkę "Ewolucja kościelnego prawa polskiego w świetle kodyfikacji do XIX wieku" opublikowaną w 2008 r. przez Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Znalazły się w niej obszerne fragmenty innych prac, ale ich autorów ks. T. nie wskazał. Grozi mu teraz do trzech lat pozbawienia wolności.

- Nie przyznał się do winy. I złożył bardzo krótkie wyjaśnienia - mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... rskim.html

Najciekawsze jest jednak to:

Dlaczego uczelnia nie powiadomiła prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez jej pracownika?

Gdy pytaliśmy o to w lipcu, ówczesny rzecznik prasowy KUL Radosław Hałas, tłumaczył nam: - Obowiązek zawiadomienia mają instytucje publiczne, a my jesteśmy instytucją prywatną [której właścicielem jest Kościół katolicki - red.], stąd nie mieliśmy takiego obowiązku.

Jajko, przeczytałeś uwagę admina i pomimo to założyłeś ten temat, czy może przeoczyłeś?
viewtopic.php?p=716368#p716368

Nie przeczytałem, bo "uwaga" admina pojawiła się później. Przynjmniej tak mi się wydaje.

A ja sam proponowałem utworzenie stosownego działu (czyli czegoś właśnie na kształt zbiorczego tematu, ale o czytelnej formie), to adminka nie wyraziła zainteresowania. Ciekawe dlaczego? Jeden wspólny wątek dla wszystkich tematów o złu w Kościele mija się z celem. Stanie się szybko wielki i nieczytelny i nikt nie będzie miał siły i ochoty się przezeń przebijać. No ale może to właśnie jest celem? Takie zepchnięcie niewygodnych tematów na margines, pod dywan...

Tak, wydaje Ci się. Uwaga pojawiła się wczoraj o 23.57.
Proponuję w.w. zapytania umieścić w dziale moderacji, lub zapytać admina na PW.

Chyba masz rację. Po prostu nie czytałem starych wątków przed założeniem nowego i stąd "niezastosowanie się" do "propozycji" adminki.

W.w. zapytania zostały umieszczone w dziale moderacji i zaopiniowane negatywnie przez adminkę, po czym temat został zamknięty. Czyli nawet nie można było podyskutować, odwołać się, poznać opinii innych. Nieładnie.

Tak, wiem, jak się nie podoba, to mogę spadać. Ale proszę nie wmawiać nikomu potem, że forum jest otwarte na dyskusje itd itp.

Edit: może administracja raczy otworzyć wątek i przemyśleć sprawę? Masz Mariel na to jakiś wpływ?

Wniosek o utworzenie nowego działu został odrzucony.
Co do uwagi, aby wszystkie newsy o skandalach w Kościele umieszczać w jednym temacie, możesz się odwołać (tak jak napisałam) w wątku Uwagi do moderacji, lub poprzez PW do admina.

Być może obowiązku prawnego nie było (choć coś mi świta, ze chyba każdy obywatel ma obowiązek informować o przestępstwie, czy cos się tu zmieniło?) ale czy nie pozostał obowiązek moralny?

Mamy więc dwa wymiary tego wydarzenia: wymiar osobisty (księdza profesora) i wymiar instytucji (KUL i KRK). Smutna sprawa

Jestem tego samego zdania. Plagiaty zdarzają się na uczelniach, ale wydawać by się mogło, że KUL powinien sprawę potraktować dogłębniej i uczciwiej niż jakaś tam prywatna szkoła. No ale może stereotypowy obraz uczciwego księdza jest fałszywy?

Tu raczej nie chodzi o stereotyp księdza ale o zupełnie inne uwarunkowania. KK, w przeciwieństwie do większości innych Kościołów, przez wieki był państwem w państwie, a raczej ponad państwo i państwowe prawo. Większość problemów, incydentów załatwiał wewnętrznie. Wśród duchowieństwa sa zupełnie inne relacje, na poły braterskie a na poły ojcowsko-synowskie, czy mistrz-uczeń. Dodaj to tego pewna świadomość wyodrębnienia, wyjątkowości, a także wyobcowania w swojej misji. Skutkuje to różnie, także i fałszywie rozumiana lojalnością i niechęcią do dopuszczenia do problemu kogoś spoza takiego kręgu. Podobne zjawiska występują obecnie w dużych korporacjach ale także np. w polskiej prokuraturze, sądownictwie, czy ... PZPN.

Ksiądz profesor Stanisław Tymosz, który odpowiadał przed sądem za plagiat, stracił pracę na KUL. Uczelnia zapowiada zaostrzenie kursu wobec przypadków nieuczciwości naukowej wśród pracowników i studentów

Ks. Stanisław Tymosz do środy był kierownikiem Katedry Historii Źródeł Kościelnego Prawa Polskiego, w przeszłości pełnił też funkcję skarbnika Towarzystwa Naukowego KUL. Duchowny właśnie pożegnał się z uczelnią. Jak poinformowała w komunikacie przesłanym do redakcji "Gazety" Lidia Jaskuła, rzecznik prasowa uczelni, rektor rozwiązał z Tymoszem stosunek pracy.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... i_dla.html

Cieszy zmiana postawy uczelni. Rok temu uważali sprawę za niewartą dyskusji - dziś zwalniają księdza-oszusta. Kościół sie zmienia na lepsze.

"Społeczny" obowiązek i to nie o każdym.

Naprawdę was ta sprawa aż tak podnieca?

Nie wiem jak innych, ale mnie cieszy, że instytucje kościelne zaczynają cokolwiek robić ze swymi nieuczciwymi pracownikami. Czas zamiatania pod dywan się skończył. Zaczyna się wysypywać...

Cieszy cię to, że Kościół będzie teraz wychodził z kryzysu i rósł w siłę, najpewniej zwiększając swoje wpływy w państwie?

Cieszy mnie, że Kościół pozbywa się ze swoich instytucji oszustów i pedofilów. Cieszy mnie, że zaczyna głośno o tym mówić, że zaczyna przyznawać, że ma problem. To pierwszy krok na długiej drodze do uzdrowienia. A co do zwiększania wpływów w Państwie, to mam wątpliwości.